niedziela, 4 października 2015

Upadek wiary


Siła Polskich księży jest w naszym kraju jeszcze znacząca, pomimo tego, że niektórzy z nich dopuszczają się bicia swoich wiernych czy też ukrywania swoich orientacji seksualnych. Coraz częściej wychodzą na jaw ich nieślubne dzieci, pedofilia i homoseksualizm. To jednak pozwala niektórym z nich unosić się ponad prawem i człowieczeństwem. Przypisali sobie indywidualne prawa do oczerniania ludzi i wykorzystywania ich naiwność według swoich żądań a niekiedy potrzeb seksualnych. Najczęściej zjawiskowym przypadkiem jest wielka przyjaźń pomiędzy byłymi SBckimi politykami a samymi duchownymi. Osobiście nie wiem, z czego to wynika… albo staram się nie wiedzieć.
Większość Polskiego społeczeństwa uważa, że chodzenie do kościoła jest pewnym obowiązkiem i niedzielnym rytuałem. Osoby takie nie chodzą do świątyni z własnych potrzeb, czy też intencji modlenia się, lecz z prostego snobizmu pokazania się i nic poza tym. W moim przekonaniu tych prawdziwych Księży z powołania jest tylko (może) od 8 do 12 procent. Pzostała część (duchownych) to zwykli biznesmeni prowadzący podwójne życie. Bardzo utkwiło mi w pamięci zabawne porównanie Księdza i plebana z jednej z polskich miejscowości, w której nazwano ich braćmi Kliczko. Obaj panowie dość mocno lali swoich wiernych. Więcej wiadomości znajdziecie pod tym adresem: http://kontakt24.tvn24.pl/parafianie-o-proboszczu-kliczko-kuria-do-rekoczynow-nie-doszlo,154981.html
Niestety, ale nasza wiara zbliża się ku upadkowi. Sami przedstawiciele Kościoła doprowadzają do tego. Żądając kolosalnych kwot od biednych ludzi za pochówek, ślub, chrzest. Kapłani stali się zwykłymi robotami bez współczucia i uczuć. Coraz częściej oczerniając zwykłego śmiertelnika narzucają wiernym swoje prywatne zdanie, między innymi: Takiego imienia nadanemu dziecka nie ochrzczę, do tej rodziny po kolędzie nie pójdę, temu rozgrzeszenia nie dam, a ten to ma w domu takie obrazy, a po kolędzie jak chodziłem to dał mi marne pieniądze. Oto proszę państwa tak wygląda posługa większości księży, którym niektórzy ludzie wierzą (lub udają, że wierzą) bez opamiętania, posyłając swoje pociechy by te służyły w trakcie mszy świętej. Tutaj znajdziecie kolejny przykład wiernego kapłana : http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3333469,ksiadz-uderzyl-dziecko-podczas-mszy-teraz-bija-ksiedza,id,t.html?cookie=1
Jeżeli w dalszym ciągu ktoś uważa, że Księża są nieskazitelni to proszę bardzo:
Albo to o księdzu bzykaczu:
To tylko taka mała kropla w morzu przytoczonych przykładów wysokiego morale kapłanów. Postanowiłem nie publikować bardziej drastycznych występków owych nietykalnych Księży z powodów czysto humanitarnych, w których to ofiarami padały niewinne dzieci.
Na całe szczęście nie wszyscy duchowni ulepieni są z tej samej gliny. Słyszałem i znam osobiście takie osoby duchowne, które przyjęły święcenia z powołania i do dziś służą w czystości i poszanowaniu względem drugiego człowieka. Na wielkie słowa uznania zasługuje Ks. Jan Kaczkowski, który cieszy się niesamowicie bardzo dobrą opinią, jako ksiądz i jako człowiek, co powinno być w dzisiejszych czasach wzorem do naśladowania dla wielu duchownych.  W moim skromnym odczuciu każdy dom Boży (kościół) powinien być miejscem czystej modlitwy wynikającej z czystości serca i chęci odkupienia grzechów a nie miejscem, w którym Kapłan sieje podziały międzyklasowe społeczeństwa i ingeruje w życie zwykłego człowieka, poniżając go i zniechęcając do uczestniczenia w tym obrzędzie. To niestety zachowanie Księży powoduje odsunięcie się wiernych od kościoła. To niestety Księża stają się robotami materializmu i wymuszają wznoszenie ich ponad pozostałą część ludzkości. Papież Franciszek nie jest w stanie zmienić wielowiekowej obłudy i kłamstwa, które niestety na stałe zakorzeniły się w tej hierarchii. Mimo to Franciszek jest jednym z tych, którzy nie zamiatają pod dywan, za co wznoszę osobiście ogromne słowa uznania, choć z pewnością wystawia się on na niesamowite ryzyko własnego zdrowia a na wet utratę życia. Pragnę na zakończenie tego postu powiedzieć Państwu jak ja swoimi oczami widzę i czuję wiarę w Boga, w której zostałem wychowany i którą zachowam (mam nadzieję) do końca swoich dni. Nie muszę chodzić w każdą niedzielę do kościoła by się pomodlić, modle się wtedy, kiedy odczuwam taką potrzebę. Nie… nie… proszę nie mylić mojej potrzeby z przysłowiem: Jak trwoga do do Boga J Po prostu modlę się wtedy, kiedy moja modlitwa wynika z chęci a nie obowiązku. Wtedy jest ona prawdziwa, szczera i ma sens. Bo jaki sens ma robienie czegoś na siłę… raczej żaden. Nie chodzę do spowiedzi, spowiadam się przed Bogiem, który (skoro istnieje) widzi na codzień moje występki te mniejsze i te większe. Proszę w modlitwie często Św. Antoniego o ochronę wszystkich dzieci i modle się za tych, którym w tym momencie modlitwa jest bardziej potrzebna niż mi. Oto moja skromna tajemnica wiary, z którą podzieliłem się z Wami J być może wy się teraz z kimś podzielicie?

Wszystkiego dobrego życzę Państwu.

środa, 23 września 2015

Wymyśl tytuł


Siedzą przy stole Merkel i Ewa - ta druga dama wciąż tylko ziewa.
Myślami w głowie wodzi po stole nic nie rozumie, „o ja pierd...
Jacy uchodźcy? Skąd się tu wzięli? Co ta Makrela znowu pierdzieli?
Ale wdepnęłam” -rozmyśla Ewa słuchając Merkel wciąż tylko ziewa.
Przyjmiemy wszystkich jak tylko leci, kobiety, starców a nawet dzieci
Przyjmiemy Islam i nową wiarę, pozwól Makrela jointa zapalę
- Częstuj się Ewo! Sam Donald skręcał, kiedy do Schulza numer wykręcał
- To ile zabrać tych imigrantów? Tylko Makrela, bez głupich żartów
- Dwanaście weźmiesz do końca roku…, co tak się drapiesz ciągle po kroku?
- Bo przyjechałam Polską Koleją a oni pluskwy niczym nie leją
- Wiec słuchaj Ewka, wrócisz koleją a nasi chłopcy gazem cię zleją
Po tej podróży zgubisz insekty. Przeczytasz Koran będą efekty
Masz tu instrukcje Euro-Obsługi… będziesz jeść z ręki? Umorzę długi!
Już wyjarałam. Ale towarek! Został mi w palcach tylko ogarek
- Donek miał zawsze dobrej jakościJ, po amfie Drzewa, bolały kości
Co wy wciągacie w tym biednym kraju? Chcecie sforsować bramy do raju?
- W Polsce na Wiejskiej wszyscy wciągamy a z ludzi w Kraju się nabijamy
Obiecujemy, co cztery lata, później jest paluch i mówię „MATA!”
- Ale robicie ich w Cymbergaja, róbcie tak dalej, byle do maja!
- A co z tym majem, droga Makrelo? A jak mnie zetną w Polsce na zero?
- To będziesz łysa. Nic się nie lękaj i aż do maja - Ewka nie pękaj
Założysz Burki albo Hidżaby i tak daleko tobie do baby
Nikt nie rozpozna ciebie za rok, pachasz te jointy jak mały smok!
- Za dwa miesiące rzucam palenie, mam w życiu plany oraz marzenie
Chciałam w Radomiu szpital otworzyć, ale tam trzeba sporo dołożyć
- Przestań biadolić, że nie masz kasy… przecież zaliczkę dałam za lasy
- A to za lasy? Już się rozeszły, to był rok? A to był zeszły
- Ile znów żądasz pazerna Ewo? Nie chcę pieniędzy, jedynie drzewo
Na lasach łapy już nie położysz, chyba, że spadniesz lub się wyłożysz
- Nie o to drzewo mi teraz chodzi, stawiam pałacyk… bliziutko Łodzi!
- Ty myśl o uchodźcach gdzie ich umieścić, a nie z pałacykiem się będziesz pieścić
Ludzie zobaczą i będzie krzyk, przegracie z PiSem i to już w mig!
- Nie, nie przegramy. Wszystko gotowe - złapiemy Szydło prosto za głowę
Jeździłam tyle przecież koleją i teraz ludzie się ze mnie śmieją
Wzbudziłam litość a na wet żal! Ja to mam jednak obłudy dar!
Kłamię i mówię to, co popadnie - czekam aż wynik PiSowi spadnie
Lud kupi kłamstwo a na wet dwa, kto jak nie Ewa nadzieję da?
- Odpowiesz kiedyś za te wyczyny, wszystko ma koniec nawet te kpiny
- Przecież przygarniesz mnie jak Donaldzinę, chciałaś pareczkę? Masz i dziewczynę!
Stworzymy klimat nowej Europy w Polsce znajdziemy dwa złoża ropy
I złoto również tutaj się znajdzie, tylko zapomnij już o Donaldzie
Jestem mądrzejsza i mam układy - wyrzuć Donalda to cienias blady
I język chowa, kiedy przemawia… w ogóle facet źle się wysławia!


- Kto tam tak puka i nam przeszkadza? Kto swego nosa tu teraz wsadza?
- Dzień dobry Paniom! Witam przy stole, jam jestem Prawda i prawdę wolę
Słuchałem bacznie, co tu się dzieje i jaką pychą w tym świecie wieje
Wszędzie podstępy i polityka. Uczciwy człowiek po prostu znika
Powiem wam Panie, co tu się stanie… kiedy tu ISIS w Euopie wstanie
Niemcy rozpadną się jak klocki Lego, nadejdzie era wyznania nowego
I też Watykan przegra w tym stanie, kiedy lud w czerni na placu stanie
Papież Franciszek zna już przyczyny i ustępuje - nie ze swojej winy
Szatan swe dzieci ze wschodu wypuścił - by lud europy ich z żalu wpuścił
Dojdzie do starcia obu gigantów - Rosji i Stanów… i imigrantów
Zbudzi się Bestia uśpiona w wodzie, zaleje miasta a nawet łodzie
Fala uderzy bardzo wysoka. Zaleje Kraków - jaskinię smoka
I zadrży ziemia jakby się bała - z budowli ludzkich ostanie skała
Choroba przyjdzie wiatrem niesiona, zatruje ludzi, wszystkie nasiona
Pod wodą znajdzie się Wejherowo, kościół Trzech Krzyży - ostanie zdrowo
Tam, gdzie Trzech Krzyży szukaj schronienia, uwierz mi, proszę! Ten świat się zmienia!
Dzielę się z Tobą tym, co widziałem. Na widok straszny zapomnieć chciałem
Jeszcze na wiarę nie jest za późno, więc przestań kłamać i nie żyj próżno

Przepędź te wilki w jagnięcej skórze… być może Świat ten przeżyje dłużej 

wtorek, 22 września 2015

Matka Polka???


Czy Państwo faktycznie wierzycie Pani Kopacz? Ja powiem Wam, co ta kobieta za kit wciska, tym samym robiąc z Was idiotów i traktując jak osoby upośledzone… nie obrażając tych ostatnich.
Przez wiele lat Pani Kopacz wiedziała o ciemnych interesach swoich kolegów partyjnych. Przez wiele lat uczestniczyła w procederze rozkradania tego Kraju i wyprowadzania pieniędzy poza granice. Przez bardzo wiele lat Pani Kopacz przymrużała oko na afery (nie tylko podsłuchowe) i przez wiele lat korzystała i żyła za pieniądze podatnika. Teraz wciska Państwu przedwyborcze kity jak to bidulka pokochała jazdę pociągiem. Wciska również kity, jaka to z niej „Matka Polka”, jakich to zmian dokonała pozbywając się skorumpowanych kolegów z Rządu. Chwali się, że to już jest nowa PO. Co za tupet ma ta wyrodna macocha tego kraju! Jada z ręki Tuskowi do dnia dzisiejszego, słucha wnuczki Hitlera i próbuje dotrzymać słowa obcym w postaci prezentu ziem polskich. Pisałem o 12 tys. imigrantów i to jest prawdą - te 12 tys. uchodźców Polska będzie musiała przyjąć. Dziś polski rząd pokazał kolejną słabość i upokorzył nas Polaków deklarując dobrowolne przyjęcie 5 tys. Uchodźców tylko, zapomniał dodać, że 5 tys. to pierwsza tura przed wyborami a kolejne 5 tys. po wyborach.
Zobaczcie, jaką mamy silną i stanowczą Premier Kopacz. Dobrowolnie już daje i składa obietnice nie tylko Wam, naiwnym Polakom, ale i Merkel, której koniec jest bliższy niż się komukolwiek wydaje. Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić, ale co do ilości przyjęcia przez Polskę imigrantów, nie mylę się na 100%. Jeszcze raz podkreślam - teraz przyjmujemy 5 tys. i po wyborach kolejne 5 tys. + wcześniejsze 2 tys. co daje nam wynik 12 tys. Zastanówcie się Polacy - czy jesteście w dalszym ciągu tacy głupi? Będziecie wierzyć tej kobiecie, która śmieje się Wam prosto w oczy. Powszechnie wiadomo, że ZUS jest bankrutem. Pani Kopacz wciska chłam wyborczy, że zniesie składki ZUS tylko nie potrafi znieść śmieciówek, bo statystyki bezrobocia wzrosną o 15%.
Dziś przedstawiciele Polski popełnili bardzo wielki błąd nie trzymając z Czechami, Słowacją, Węgrami i Rumunią. To właśnie te kraje powiedziały stanowczo STOP. Polski rząd dał dziś ciała.
Wiele można powiedzieć o Putinie, ale chciałbym mieć w swoim kraju takiego patriotę stojącego na czele narodu Polskiego. Nie jestem zwolennikiem PiSu , o czym już nie raz pisałem, ale to, co ta banda z wywrotowej frakcji PO opowiadała o nas - Polakach śmiejąc się i mówiąc że „Polska to ch… d… i kamieni kupa’’ zasługuje na potraktowanie w wyborach jak zużyte śmieci, których bym nawet nie selekcjonował.

Pani Kopacz, jest Pani zwykłą marionetką w rękach rudego Cocker Spaniela i Buldoga Niemieckiego.

niedziela, 20 września 2015

7 Wizji


W dniu dzisiejszym przedstawię Państwu kilka swoich przewidywań związanych z przyszłością Polski oraz Europy.

Angela Merkel nazywana zdrobniale przez Polskich sympatyków Makrelą chwilowo dostała wysoki przebłysk intelektu. Wydaje się, że posiada ona skuteczne antidotum na ogarnięcie popełnionej przez siebie pomyłki związanej z imigrantami. Nie przewiduję, aby Pani Kanclerz mogła wdrożyć swój plan w życie Europy w najbliższych dniach. Ponieważ czeka ją jeszcze spory czas na pozbieranie (nazwijmy to) votum zaufania poszczególnych Państw, co w ostatnim czasie nadszarpnęło jej wizerunek dobrego przywódcy nawet wśród rodaków. Tak, więc daje jej jeszcze, co najmniej dwa miesiące zanim się będzie mogła pozbierać i wpaść na odpowiednie tory, niczym nasz złoty pociąg J. Sama nadzieja oraz lepsze notowania, które pojawiają się w niemieckich mediach na przełomie listopad/grudzień nie będą żadnym powodem do świętowania sukcesu, a raczej chwilowego uspokojenia społeczności Niemiec. Poddając Kanclerz mojej ocenie, nie wróżę jej dobrych notowań i uważam, że zaczyna niszczyć to, co wcześniej stworzyła. Pani Merkel staje się niepewnym politykiem, co w przyszłości diametralnie zmieni losy Niemiec, doprowadzając tym samym do upadku jej kariery politycznej. Przewiduje maksymalny okres trzynastu miesięcy rządów Pani Kanclerz i po trzynastu miesiącach może ona podzielić los swojego cichego wielbiciela Tuska.

Europa będzie musiała poradzić sobie z imigrantami, choć nie będzie to takie łatwe i solidarne. Przewiduje, że: W Europie Powinni pozostać uchodźcy (pełne rodziny) natomiast zdrowi i silni mężczyźni, tak zwani single, mogą być deportowani a nawet powinni.

Polska nie będzie potrafiła poradzić sobie z przypisaną nam ilością imigrantów. W poście zatytułowanym „Imigranci – Uwaga” podałem przewidzianą przeze mnie ilość uchodźców, jaką nasz kraj będzie musiał zaakceptować i to się po kilkunastu dniach sprawdziło. Oceniając nasz kraj w formie poradzenia sobie z tym problemem w skali od 0 do 6 wystawiam ocenę 2+

Premier Kopacz, hm… niestety, ale nie myliłem się i na 100% nie pomylę się twierdząc po raz kolejny, że nie zaufałbym tej kobiecie pod żadnym względem. Może będę monotematyczny w tym przypadku i powtarzać będę jak ŚP. Andrzej Lepper „Balcerowicz musi odejść”. Tylko ja powtarzam, że Premier Kopacz jest złym premierem, co podkreślałem niejednokrotnie w wielu wcześniejszych postach. Przyszłość Pani Kopacz, również została przewidziana przeze mnie w 2014 roku i w dalszym ciągu podtrzymuje swoją wizję, że nie wróżę jej długiej kariery, jako Premier.

Beata Szydło, już przedstawiałem ją, jako nową Panią Premier, lecz im bliżej wyborów zaczynam mieć coraz większą mgłę przed oczami. Być może z racji wieku wzrok mi siada J. Pani Szydło miała bardzo dobry start, ale jak już wszyscy wiemy, liczy się ten, kto dobiegnie pierwszy do mety. Tu zaczynam mieć małe wątpliwości, aby Szydło po raz drugi mogło wyjść z worka. Musi i powinno uderzyć w bardzo czuły punkt, ale na 10 pomysłów może być tylko jeden pewny, więc podpowiadał nie będę. Na moje stare oczy Szydło wyjdzie z worka J

Michał Kamiński od 03.02.2015 roku sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, chyba osobisty doradca Pani Premier J Czy to bobry doradca? Myślę, że bardzo dobry. Mógłby być gdyby był dobryJ a tak będzie musiał szukać kolejnego zajęcia, ale i tak spadnie na dwie ręce, a nie nogi, bo coś facet dziwnie się porusza… jakby mu coś urosło między nogami. Ale urologiem nie jestem, więc może Biedroń się w tym temacie wypowie, bo ja nie kumam tych klimatów.

Jarosław Kaczyński, mój mały, sprośny (ulubiony J) polityk. Mojemu imiennikowi zalecam jednak ten II szereg. Niech udaje jeszcze chorego (pod warunkiem, że doszedł do siebie) i niech nie pokazuje się od nowa przed kamerami. Wiem, że nie trzyma ciśnienia i wychodzi na I skrzypce. Tylko niech się liczy z tym, że swoim wizerunkiem popsuje cały dorobek Pani Szydło. A tego chyba on sam nie chce, bo ile można żyć nadzieją władzy, która pojawia się i odchodzi z chwilą ogłoszenia wyników. Panie Jarku - można wiele, ale nic na siłę, pani Beata jest w kwiecie wieku, więc da sobie radę. 

czwartek, 17 września 2015

Gołąb


Końcówka miesiąca sierpnia znajduję w ogrodzie gołębia, który z jakiegoś powodu nie może fruwać. Gołąb jest zaobrączkowany i nie wygląda na młodzieńca, choć osobiście się na tym nie znam. Nie wiedzieć, czemu chodzi za mną jak mały szczeniaczek. Kiedy mówię do niego „zaczekaj”, on czeka obok domu do momentu, kiedy przynoszę mu okruszki chleba.

Nie wykazuje jednak zainteresowania dokarmianiem i w dalszym ciągu podąża za mną aż do drzwi wejściowych. Ogarnia mnie w tym momencie dziwne uczucie - uczucie, którego nie byłem w stanie racjonalnie wytłumaczyć. W podświadomości czuję, że godziny życia gołębia są policzone i że nie będę w stanie niczego zmienić…, więc otwieram furtkę i wypraszam gościa, który w jakimś celu znalazł się na mojej posesji. Zrobiłem to z wielkim oporem i wyrzutami sumienia, wiedząc o tym, że to tylko kwestia czasu, kiedy zaopiekuje się nim kot sąsiada. Nie myliłem się. Natura i w tym przypadku wzięła górę. Widocznie tak musiało być. O zdarzeniu opowiedziałem w rozmowie telefonicznej przyjaciółce Alicji, wiedziałem, że gołąb miał do spełnienia jakieś zadanie, ponieważ nic się nie dzieje bez przyczyny a osobiście nie wierzę w przypadki. Skoro było mi dane spotkać gołębia pocztowego, to i powinienem otrzymać wiadomość w niedługim czasie.

Taką właśnie wiadomość otrzymałem. Dosłownie kilka dni później, dokładnie 3 września, w samo południe usłyszałem bardzo głośne uderzenie w szybę. Zerwałem się i wyszedłem z jadalni kierując swój wzrok na okno klatki schodowej. Na parapecie siedział biały, młody, zdrowy gołąb, który przed chwilą był sprawcą owego uderzenia w szybę. Niby nic dziwnego. Ptaki często uderzają w okna. Tylko akurat to okno nie przechodzi na przestrzał z drugim oknem. Znajduje się ono na samym dole, więc tym bardziej wydało mi się to dziwne. Wyszedłem do niego wynosząc od razu okruchy chleba i patrząc na niego przez jakiś czas. Zrozumiałem, że on jest cały i zdrowy, tylko przez jakiś czas musi tu odpocząć.

Wchodząc po schodach na piętro dotarło do mnie, że to jest znak jakiejś wiadomości – prawdopodobnie złej nowiny. Powiedziałem wtedy głośno, że gołąb może zapowiadać rychłe odejście kogoś bliskiego. Przez prawie kilka godzin nieproszony gość siedział, przysypiając na parapecie, a ja nie przeszkadzałem mu w tym. Po jakimś czasie wyszedłem na zewnątrz i zobaczyłem tylko małe białe piórko, które pozostawił po sobie.

Za trzy dni, w niedzielę o godzinie siódmej rano, otrzymaliśmy wiadomość o odejściu brata mojej mamy. Już nie miałem żadnej wątpliwości, z jaką wiadomością przybywały gołębie. Pierwszy gołąb przyniósł wiadomość rychłej śmierci. Tak jak wcześniej wspominałem - nie był on młodzieńcem, a raczej starszym zmęczonym życiem gołębiem, tak jak mój ŚP. Wujek. Młody, biały gołąb, który z siłą uderzył w szybę okna, to dusza mojego wujka, czyli on sam, który przyleciał pożegnać się w ostatniej drodze z nami.

Zastanawiacie się pewnie jak to możliwe, że dusza (w postaci białego gołębia) przybyła w czwartek a za trzy dni (niedziela) nastąpił zgon wujka. Już Wam wyjaśniam - od kilku dni wujek był w stanie agonalnym. Nie rozpoznawał już nikogo i nie reagował na słowa bliskich. Pomimo normalnych funkcji ruchowych, dusza opuściła ciało trzy dni przed śmiercią.


Niektórzy twierdzą, że dusza opuszcza ciało w chwili śmierci. Być może tak jest w większości przypadków, kiedy dochodzi do nagłej śmierci. W tym przypadku jestem zupełnie odmiennego zdania. Sądzę a nawet jestem przekonany, że białym gołębiem była dusza mojego wujka, któremu dane było w ostatniej drodze spojrzeć na świat z innej strony i pożegnać się z siostrą przed podróżą. 

poniedziałek, 14 września 2015

Merkel


Merkel po rozmowie z Putinem w 2014 roku powiedziała, że Putin stracił kontakt z rzeczywistością. Zapomniała biedna dodać, że się zaraziła.

niedziela, 13 września 2015

My Polacy



W każdym wolnym, demokratycznym kraju, każdy człowiek ma możliwość wypowiedzenia swoich osobistych poglądów, bo na tym polega demokracja. Tak również dzieje się w naszym kraju. Każdy może swobodnie odnieść się czy jest za, czy przeciw przyjmowaniu imigrantów do Polski.

Wszyscy ci, którzy opowiadają się za przyjęciem powinni wypełnić kwestionariusze i przyjąć w miarę możliwości taką rodzinę pod swój dach. Ci, którzy są przeciwni, nie będą musieli nikogo przyjmować i pomagać. Tak właśnie widzę swoimi oczami wolność słowa i wyznania - możesz pomóc, ale nie musisz. Jeżeli czujesz się na siłach i uważasz, że finansowo oraz emocjonalnie dasz radę to proszę bardzo, pomagaj. Tylko pamiętaj, że taka pomoc wiąże się z odpowiedzialnością za tych ludzi, ponieważ to są istoty żyjące a nie puszki po piwie. To samo można powiedzieć o krajach należących do Unii Europejskiej. Każde Państwo przyjmuje imigrantów w miarę swoich możliwości. Nie jest sztuką powiedzieć „jestem przepełniony wielką miłością i nie boje się przyjęcia tych ludzi”. Ponieważ słowa wypowiadamy lekko, czasami za lekko. Sztuką jest przewidzieć czy będziemy w stanie zachować w naszym sercu miłość do końca dla tych osób. Nie dziwię się, że Polacy dostają wkurw…a na wiadomość przyjęcia do naszego kraju takiej ilości uchodźców, ponieważ setki tysiące Polskich rodzin żyje na skraju nędzy. Zasiłek rodzinny na dziecko wynosi 108 zł miesięcznie i nagle Polacy dowiadują się, że imigrant dostanie 2,500 zł miesięcznie za siedzenie w domu L to nic dziwnego, że zaczyna krzyczeć. Tysiące Polaków pracuje na stażu za kwotę 820 zł miesięcznie i ktoś nas chce pouczać, że nie jesteśmy tolerancyjni? Jesteśmy ZBYT tolerancyjni. Jesteśmy jedynym narodem w Europie, który przeżywa cudem od pierwszego do pierwszego. Nie znam bardziej gościnnych ludzi na świecie jak Polaków, którzy całe życie dostawali w dupę za swoją naiwność i ślepą wiarę w drugiego człowieka. Żaden kraj nie był pod tylu zaborami, żaden kraj nie doświadczył tylu rozbiorów i żaden kraj nie powstawał z ruiny po II wojnie światowej tak, jak Polska.
Więc zastanówcie się Polacy: czy pozwolicie sobie na wmawianie Wam, że jesteście aroganccy i nieprzyjaźnie nastawieni na imigrantów? My Polacy jesteśmy jednym z najodważniejszych narodów Świata. Walczyliśmy za nasz kraj pod różnymi flagami i z pewnością nie boimy się imigrantów, którzy nie bronią swojego kraju tylko uciekają po socjal do Europy dla lepszej wygody w butach Nike, dresach Adidasa, zegarkach na rękach za kilka tysięcy złotych i Iphone’ach w ręku za kolejne tysiące złotych.


To nie my jesteśmy tchórzami, co udowadnialiśmy w historii niejednokrotnie. My jesteśmy wiernymi chrześcijanami, katolikami i obywatelami tego Państwa, który jest naszym domem i nim pozostanie. Skoro Polacy nie chcą imigrantów w swoim kraju, to zgodnie z obowiązującymi prawami demokracji trzeba wybór społeczeństwa uszanować.

niedziela, 6 września 2015

Imigranci - uwaga



Sporo czasu zastanawiałem się czy poruszać temat imigrantów napływających do Europy. Myślę, że nadszedł odpowiedni moment na prognozę przyszłości, jaka czeka Polskę i Europę z powodu masowej imigracji.

Polska – Premier Kopacz powinna dogłębnie przeanalizować wszystkie za i przeciw. Nie wolno pod wpływem impulsu lub naciskiem osób trzecich podejmować jej roztropnych decyzji. Na nasz kraj przewidziana jest przede wszystkim fala imigracji kobiet, ponieważ to one będą próbowały wzbudzić w śród Polskiego społeczeństwa, uczucie litości. W każdym stadzie znajduje się przywódca i w tym stadzie również go dostrzegam. Jest to mężczyzna silny, dobrze zbudowany, jego wiek nie przekracza 47 roku życia, ma on delikatnie odstające uszy i do połowy swojej (dobrze rozbudowanej) klatki piersiowej brodę, ale broda nie jest zbyt szeroka a raczej uformowana w kształcie szpiczastym. Nosić on będzie nakrycie głowy z wyraźnym odkryciem czoła, nie przybędzie do Polski drogą lądowa, tylko powietrzną. Jego zadaniem będzie zawiązanie pewnego komitetu broniącego praw imigrantów. Na miejscu Rządu, nie przyjmowałbym w ogóle nawet na czas określony nawet jednego imigranta, ponieważ będziemy mieć z nimi tylko spore problemy i niepotrzebne zamieszki. Wyraźnie dostrzegam zagrożenie wynikające ze strony pseudo-imigrantów. Nie są to ludzie, którym należy pomagać, ponieważ oni uważają, że im się należy wszystko to, czego sobie życzyć będą. Spośród wszystkich imigrantów przebywających w Polsce będziemy dostrzegać tylko 15% osób wdzięcznych za okazanie przez nasz kraj pomocy. Pozostała część uchodźców, będzie bardzo negatywnie nastawiona do Polaków. Jeżeli miałbym określić ilość imigrantów przebywających w Polsce, to przewiduję 12 tys. uchodźców.  Chciałbym jeszcze raz uświadomić Polaków przed ogromnym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą fala uchodźców, którzy oczekiwać będą od naszego kraju więcej niż możemy zaoferować… i więcej niż my sami mamy. Ich celem jest wprowadzenie destabilizacji w Europie w tym i w Polsce, co w konsekwencji doprowadzi do światowego konfliktu, który już trwa od ponad roku. Polacy, nie dajcie się zwieść pozornej litości! Skoro taka rzesza zdrowych w sile wieku mężczyzn ucieka z własnego kraju, nie broniąc go, to, co mogą zrobić w kraju, do którego przybędą?


Europa – Ludzie przybywający w nieskończonej ilości (imigranci) nie mają pokojowych zamiarów, przybywają podstępnie pod osłoną nocy. Ich zamiary są jednoznaczne i perfidne. Ludzie ci, nie będą chcieli przyjąć europejskiej kultury oraz prawa obowiązującego w danym Kraju. Ich celem jest wprowadzenie własnych żądań i w późniejszym czasie osiągnięcie takich praw, które będą tą społeczność wynosić ponad Europę. W pewnym sensie liczą oni na posłuszeństwo państw przyjmujących ich narodowość. Nie wyobrażam sobie w dalszym ciągu takiego zachowania przywódców Państw Unii Europejskiej jak do tej pory. Wszyscy uchodźcy, powinni zostać deportowani tam, skąd przyszli. Granice powinny być szczelnie patrolowane a wojsko powinno używać broni w celu zniechęcenia kontynuacji przekraczania nielegalnych granic. Niestety, prawda jest bolesna i będą musiały być ofiary wśród imigrantów, ale jeżeli teraz przywódcy Państw się nie postawią to będziemy sami ofiarami tych ludzi, dla których nasze istnienie i prawa stanowią tyle, co nic. Europa może sobie poradzić z narastającą imigracją tylko przez pewien czas, może dwa, może cztery miesiące, ale postawcie sobie pytanie. Jak długo można sobie radzić z czymś, co trwać będzie w nieskończoność? Niestety, nikt nie będzie w stanie zapanować nad tymi ludźmi za dwa lata.

sobota, 5 września 2015

Sterowanie umysłem



Sterowanie ludzkim umysłem staje się już tak powszednie jak zwykłe czynności fizjologiczne.
Codziennie masowe środki przekazu napełniają nasz umysł wieloma informacjami - telewizja, internet, radio, to oczywiście najbardziej powszechna forma przekazu. Kiedy medialne instytucje podlegają ocenzurowaniu, czyli grają do jednej bramki, wtedy pojawiają się indywidualne jednostki, których zadaniem jest zwerbowanie jak największej ilości słuchaczy. Kiedyś mieliśmy w kraju jedną partię - PZPR i słuchowisko w radiu zatytułowane ,,Wolna Europa’.’  Obecnie mamy wiele ugrupowań partyjnych i jeszcze więcej możliwości dostarczania informacji.  Nie dziwmy się, więc że społeczeństwo jest podzielone względem polityki. Ci z PO atakują tych z PISu, a ci z kolei atakują PO i w zasadzie wszystkich tych, którzy nie są z nimi.
Takie walki polityczne trwają już latami i w moim odczuciu walka trwa tylko o władzę, bo tak naprawdę ci politycy zapominają o Polsce i Polakach i mają czterech literach przyszłość Polski. Pan Piotr Tymochowicz na Facebooku udostępnił zwiastun ,,Moja Wina”,k tórego obejrzenie daje sporo do myślenia. W teorii faktycznie odnieść się możemy do programowania naszego umysłu i wielu innych rzeczy J - w praktyce mamy już dość życia nadzieją, która znika zaraz po ogłoszeniu wyników wyborczych. Ponieważ człowiekowi potrzebna jest nadzieja, to zawsze będzie spore zapotrzebowanie na nią i tym samym wielu jeszcze oszołomów będzie próbowało ją dawać lub przynajmniej udawać, że ją daje.
Proponuję każdemu, aby obejrzał ten zwiastun i samemu wyciągną wnioski, w jaki sposób Pan Tymochowicz próbuje coś przekazać. Ja mam swoją opinię, której nie zamierzam upubliczniać. Nawiązując do jednostek - weźmy, jako przykład Zbyszka Stonogę lub Pawła Kukiza… Chociaż Stonoga mnie bardziej ciekawi J z prostego powodu - keszcze nie poległ, a Kukiz strzelił sobie w kolano i po balu panno Lalu. No to Zbysiu J… ogólnie facet da się lubić, bez względu, kim jest lub będzie, to jego facjata coś w sobie ma. A i jeszcze posiada swój urok osobisty, którego J. Kaczyńska z pewnością nie zaakceptuje. Stonoga jest taką właśnie jednostką przekazu, która dociera innymi sposobami do mas. W większym lub mniejszym stopniu, ale udaje mu się małymi krokami dotrzeć do pewnej grupy społeczeństwa.
Oczywiście z upływem czasu przekonamy się, jakie zadanie do wypełnienia ma Zibi, bo pamiętajmy, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Tak to już w tym życiu jest, że jeśli coś robimy musimy mieć jakiś cel lub po coś to robimy J inaczej byli byśmy fanatykami, a ty Zbychu na fanatyka mi nie wyglądaszJ. Tym bardziej, że kamerą bawisz się nie od dziś, a jak się nagrywa to pewnie w jakimś celu.
Tak się teraz zastanawiam - Gdyby komuś faktycznie zależało na praworządności w tym kraju i chciałby ktoś zostać lub też jest prawdziwym patriotą, to powinien pomyśleć nad stworzeniem pewnej frakcji (ugrupowania) składającej się z karnistów, orzeczników oraz ludzi prawych w celu postawienia zarzutów wszystkim tym, którzy dopuścili się grabieży tego kraju i wszystkim nieuczciwym politykom, przedstawicielom prawa itd.

Wszystkim tym, którym marzy się jednostka docierająca do rzeszy mas, proponuję mówienie prostym i ludzkim językiem a jednocześnie mówienie prawdy. Wtedy możecie osiągnąć sukces, wtedy Polacy Was pokochają, kiedy mówić będziecie ojczystym językiem a nie językiem interesów. Tylko zapamiętajcie moi drodzy, że każdy kij ma dwa końce. Dziś Was pokochają, a jutro Was uśmiercą. Bo wszystko zależy od informacji, które przeprogramują Wasze umysły.

piątek, 4 września 2015

Pustki na spotkaniu z Kukizem


W poście z 8 lipca 2015, Paweł Kukiz’’ Wypowiedziałem swoje odczucia oraz najbliższą przyszłość, (polityczną) Pana Kukiza. Niestety, ale zapomniałem w tym poście dodać, że jako polityk też nie był by dobry. Dziś można tylko współczuć Panu Pawłowi i życzyć powrotu na scenę Rock- Opery.

wtorek, 1 września 2015

Krwawy Księżyc



Już w tym miesiącu, w dniu 28 września możemy zobaczyć krwawy księżyc, który ostatnimi czasy zbyt często przybiera takie zabarwienie.  W tym roku to już drugie zaćmienie księżyca, którego barwa zmienia się w krwistą.  Według wielu przepowiedni, zabarwienie księżyca w takim kolorze może zwiastować nawet koniec świata.
Okrągłości księżyca możemy podziwiać już 27 września, natomiast dzień później będzie on bliżej Ziemii niż zwykle. Niby nic nadzwyczajnego, że będziemy świadkami kolejnego zaćmienia księżyca, ale niepokojący jest fakt samego zamknięcia tetrady, czyli serii czterech całkowitych zaćmień księżyca. Osobiście nie przepadam za cyfrą 4 - w moim odczuciu jest to źle wieszcząca informacja. Czwórka zawsze kojarzyła mi się z wypadkami, a nawet i śmiercią. Według Biblii (Starego i Nowego Testamentu) znajdziemy informacje o krwawym księżycu, którego widok zapowiadać może początek apokalipsy.

Niestety, ale ciągle odnoszę wrażenie, że ludzie nie dostrzegają pewnych znaków lub starają się ich nie widzieć. Nie widzimy również zachowań przyrody, z którą powinniśmy żyć w zgodzie, a nie niszczyć ją. Myślę, że wielkimi krokami, zbliżamy się do mety, za którą czeka nas tylko...

Złoty pociąg



                                Dziś będzie krótko i na temat: Już mieliśmy złotego Premiera. 

niedziela, 16 sierpnia 2015

Rok 2015 Polska cz.II


Nadszedł czas na dokończenie wróżby, czy może przepowiedni na kolejne miesiące dla naszego kraju.
Wrzesień zaczyna wprowadzać energie siły i sporego napięcia pomiędzy politykami z różnych ugrupowań. Dochodzić może do użycia mocnych słów. Pomimo tego, że w połowie miesiąca ukazuje się pewna nadzieja na ostudzenie emocji to i tak czekać nas będzie czas głębokiego przemyślenia. Miesiąc wrzesień nie jest miesiącem, w którym My Polacy, powinniśmy zabierać głos w ważnej dla nas przyszłości. Wręcz przeciwnie, ostatnie dwa tygodnie tego miesiąca powinniśmy potraktować zgodnie z pewnym przysłowiem: Pokorne ciele dwie matki ssie. Przede wszystkim odnosić się to będzie do naszych nadgorliwych w swych wypowiedziach pod adresem Rosji polityków, takich jak np. Sawicki, Piechociński itd. W żadnym wypadku ci Panowie nie pouczajcie Putina, a swe dobre rady zachowajcie dla siebie samych i polskiej gospodarki… z rolnictwem na czele.
Październik - to jest bardzo niebezpieczny miesiąc, którego początek może oznaczać bardzo wiele niepowodzeń i rozczarowań związanych nie tylko z głową Państwa, ale i nas Polaków. Jeżeli zostanie zachowany zdrowy rozsądek i poskromione będą wrześniowe emocje, to i końcówka października zakończy się pomyślnie. Mam nadzieję, że w tym miesiącu wygra przede wszystkim wysoki intelekt społeczeństwa Polskiego oraz chęć podania sobie ręki w imię pokoju. Polacy w tym miesiącu powinni się jednoczyć - bez względu na różnicę poglądów politycznych, ponieważ będzie to leżało w Polskim interesie. Nie czekają nas w przyszłości lekkie czasy, a poróżnienie ludzi będzie tylko wielkim zadowoleniem i otwartą bramą dla obcego środowiska.
Listopad - jest bardzo podobnym miesiącem do października z jedną tylko różnicą - październik jest nagły i gwałtowny a listopad sprzyja iluzji i oszustwu, z którym to będziemy mieć do czynienia… częściej niż to zwykle bywało. Surowość tego miesiąca nie pozostawia suchej nitki na osobach zamieszanych w różne potajemne interesy. Samych Polaków czeka spore rozczarowanie i duża strata - przede wszystkim nadziei, która jak mówią, powinna umierać ostatnia. Myślę, że ostatnie dwa miesiące należeć będą do jednych z najgorszych w całym 2015 roku.
Grudzień – aby nowe przyszło, musi odejść stare. Aby mogło zrobić miejsce nowemu 2016, tak to widzę i czuję. W 100 % to miesiąc zapowiadanych zmian nie tylko dla Polaków, ale i świata.  Nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć, jednak po raz pierwszy się spotykam by nowy rok (w tym przypadku 2016) pchał się tak szybko, bo już w pierwszych dniach grudnia. Aby przejść ten miesiąc bez większego problemu trzeba się będzie wstrzelić w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób. Ponieważ może być naprawdę bardzo różnie! Więcej nie mogę powiedzieć, może z powodu wkraczającego w ekspresowym tempie 2016 roku.
W tym roku wojna nam nie grozi, ale możliwe, że pod koniec tego roku jedną nogą już w nią wdepniemy. Prezydentowi Dudzie życzę oczu dookoła głowy. Tak jak kilka dni temu pisałem w poście „ Andrzej Duda”, aby dokładnie obserwował to, co dzieje się wokół jego osoby przez najbliższe dwa miesiące, tak w dniu dzisiejszym wklejam link ku przestrodze i zachowaniu czujności Pana Prezydenta.

http://pikio.pl/koreanczycy-obrazaja-i-groza-prezydentowi-zdradziecki-pies/

sobota, 15 sierpnia 2015

Stonoga cz. II


Postanowiłem się przyjrzeć niejakiemu Z. Stonodze, któremu już kiedyś poświęciłem kilka minut w dwóch postach. W dniu dzisiejszym, sprawdzę jego uczciwość oraz patriotyzm, o którym sam tak głośno mówi.

Obserwując jego ostatnie wyczyny zaczynam dostrzegać pewną powtórkę z historii, w której pewien Karamba, czyli szpieg z krainy dreszczowców, zwany Bolkiem i pacynką upadającej komuny skakał, krzyczał oraz fikał a przed Ormo się posikał. Ale do rzeczy…, co to za koleś ten Stonoga, który tak głośno i stanowczo rzuca mięsem w kierunku strzeżących prawa polskiego Prokuratorów, Sędziów, uczciwych pracowników C.B.A. Oraz dalej zwanych psów, (czyli tych, co im każą to zrobią)? Co ten Stonoga sobie wyobraża, że będzie ukazywał w złym świetle uczciwych Sędziów z Katowic należących do stowarzyszenia czyste ręce. No, więc jakim prawem Z. Stonoga podważa tak wielki autorytet, jakim są Polscy, uczciwi i nienagannie ubrani (od Versace) Sędziowie i Panie Sędziny, Prokuratorzy (ci się ubierają u paserów), oraz tak zwane psy (ci ostatni wyszukują ubrań na wagę po 5 zeta za kg. Bogatsi po 17 latach służby zaopatrują się na pobliskich targach). No, więc jakim prawem się Was pytam Stonoga obrażacie kwiat Polskiej uczciwości, kwiat potężnego umysłu? Wyprowadzającego niekiedy miliardy złotych z tego kraju niczym w komunie makulaturę. Co Stonoga ci uczciwi ludzie tobie zrobili, że ich tak przedstawiasz? Czym sobie zasłużyły te sieroty prawa i systemu gwiazdy… zaraz, zaraz, albo gwiazd… a nie to są dwa trójkąty, które się pier….No, czyli zachodzą na siebie. No tak Stonoga, przecież ci biedni uczciwi ludzie nie mają nawet własnego Państwa. To są zwykłe biedne sieroty nieznające wartości patriotyzmu. Oni nie znają wartości ojczyzny, więc dlatego są tacy uczciwi i czyści. Co innego Ty, Stonoga, z niejednego pieca chlebek jadłeś i z niejednego jeszcze będziesz jadł. Miałeś szczęście Stonoga, że urodziłeś się w Polsce i że ojczyznę znasz i czujesz. Tylko obyś był zawsze wierny tej ojczyźnie, Polskiej Ojczyźnie. Zatem proszę ciebie Stonoga, nie bluźnij przeciw bliźniemu swemu. No chyba, że masz powód i zarazem dowód. To z takiej klauzury Ciebie zwalniam i przymrużam oko. Ale pamiętaj Stonoga - nigdy nie wypuszczaj dzieci w ważnych sprawach, w których mogą stracić nawet życie. Skoro podejmujesz się pływania na otwartym oceanie, to zachowuj się tak, jak na kapitana przystało, a nie wysługuj się majtkami. I jeszcze jedno, Stonoga - powinieneś mieć zawsze dwóch adwokatów obok siebie lub na zawołanie. By móc ponosić odpowiedzialność za tych, których wciągasz w otchłań oceanu. No chyba, że jesteś takim kapitanem jak Wałęsa patriotą. Powodzenia Stonoga i nie bluźnij, a zyskasz więcej niż możesz sobie wyobrazić. Ja ci to mówię, bo Tymochowicz może o tym zapomniał.

Plan ewakuacji Rządu RP



W poście zatytułowanym „Bronisław Komorowski – Hipokryzja”,  z dnia 19 lutego 2015 roku jasno i wyraźnie określiłem plan ewakuacji rządu. Poczytajcie Państwo, co ustalono za kilkanaście dni po ukazaniu się mojego postu.


http://pressmix.eu/2015/04/01/pilne-znamy-plan-ewakuacji-rzadu-rp-na-wypadek-wojny-z-rosja/


wtorek, 11 sierpnia 2015

Skuteczność egzorcyzmu



Tysiące osób pod pałacem prezydenckim wsłuchanych w słowa księdza Stanisława Małkowskiego odprawiającego egzorcyzmy przeciwko złu (w tym przypadku chodziło o byłego prezydenta Komorowskiego) sprawiło naprawdę bardzo wiele zamieszania.
Niesamowita energia płynąca z ust tysięcy zgromadzonych pod przewodnictwem egzorcysty wypędziła z pałacu poprzedniego prezydenta. Czy faktycznie zło opuściło pałac? Tego nie wiem. Czy takie metody modlitwy i wygłaszane egzorcyzmy są i były aż takie czyste i zgodne z sumieniem społeczeństwa Polskiego i Kościoła? W tym przypadku mam bardzo duże wątpliwości, bo czyż to nie kościół mówi „Zło dobrem zwyciężaj”. Czy takie metody ulicznych egzorcyzmów pomagają, czy szkodzą? Czy takie metody nie naruszają godności innych wyznań? I w końcu: czy taka wielka rzesza ludzi może nieświadomie swoimi modłami i zawistną energią zaszkodzić drugiemu człowiekowi? Tak, może zaszkodzić i zaszkodziła. Zaszkodziła i to na dobre Komorowskiemu i szkodzić mu jeszcze będzie przez długi czas. Być może nawet przez długie lata. Pamiętajmy, że słowa, myśli i wzrok mogą zaszkodzić drugiemu człowiekowi, a co dopiero, kiedy tłum ludzi modli się z zaciekłością i zło życzeniem przeciwko jednej osobie. Nie staje w tym przypadku w obronie Komorowskiego, lecz staje w obronie człowieka, by uświadomić niektórym z Was, abyście w przyszłości nie byli tylko narzędziem w rękach dążenia do nowej władzy, ale byście stali się ludźmi myślącymi i używali swojego sumienia a nie cudzego. Ksiądz Małkowski (odprawiający egzorcyzmy) popełnił bardzo wielki błąd, ponieważ całą energię modlących się przed pałacem wysłał właśnie w jego mury, w których obecnie urzęduje nowy Prezydent Andrzej Duda. Komorowski już stamtąd wyszedł, ale spora część tej złośliwej energii tam pozostała. Nie wiem jak sobie z nią poradzi nowy Prezydent, ale wiem, w jaki sposób ten ksiądz zostanie kiedyś osądzony i życzę mu tylko jednego - by to, co robił przed pałacem było czyste w jego myślach i intencji, ale jeśli jego czyny kierowane były tylko rządzą osądu i doprowadzenia do upadku, to i osąd przyjdzie taki sam dla księdza. Chciałbym jeszcze Państwu przypomnieć fakt (rzekomo wiszącej klątwy) nad Komorowskim - tak przynajmniej twierdzili dziennikarze z fakt.pl 
http://www.fakt.pl/polityka/szeptucha-stanislawa-lewicka-zdejmuje-urok-z-komorowskiego,artykuly,540488.html
Zastanówcie się Państwo I odpowiedzcie sobie sami na pytanie: Czy egzorcyzmy przed pałacem przyniosły pożądany efekt, czy też były czystą propagandą w rękach I wypowiedziach księdza Małkowskiego? Aby podpowiedzieć Państwu dodam tylko już tak zupełnie od siebie, że wczoraj odbyła się miesięcznica Smoleńska, w roli głównej wystąpił Jarosław Kaczyński, (Prezydent Andrzej Duda nie uczestniczył), lecz tym razem nie było głoszonych egzorcyzmów. Uważam, że nie ma nic gorszego, kiedy człowiek w swych osądach próbuje zastąpić Boga…, choć jak biblia głosi już jeden taki był i został wygnany - szatan się chyba nazywał.


sobota, 8 sierpnia 2015

Andrzej Duda



Świeżo upieczony Prezydent Andrzej Duda będzie się musiał zmierzyć z bardzo niekorzystną sytuacją, jaką obecnie mamy w kraju. Nie chciałbym się za wiele rozpisywać na temat przyszłości nowego Prezydenta i to z jednego bardzo ważnego powodu, którego nie zamierzam publicznie odsłaniać. Niemniej jednak winien jestem Państwu uchylenia maleńkiego rąbka tajemnicy przyszłości, w którą wkroczy Prezydent Duda. Niekoniecznie zamieniłbym się rolami z Panem Dudą i niekoniecznie chciałbym przeżyć to, co będzie mu pisane w przyszłości przeżyć. Już kiedyś pisałem, że, osobiście nie czuje nowo wybranego Prezydenta i obawiam się o to, jaką rolę w jego życiu odegrać może dziesiątka, przez którą przyjdzie mu przejść w sposób zmienny, ale w miarę spokojnie, lecz to, co nadejdzie po dziesiątce będzie bardzo niebezpieczne i gwałtowne. Tak jak przewidziałem krótką karierę obecnej Pani Premier, tak nie widzę Pana Dudy w zbyt długiej roli Prezydenta naszego kraju. Najbliższe dwa miesiące będą pewnego rodzaju przekaźnikiem tego, co czekać będzie obecnego prezydenta. Na jego miejscu bacznie obserwowałbym to, co się będzie działo wokół jego osoby i wyciągał daleko posunięte wnioski, które po głębszej analizie mogą uchronić go przed nagłym zdarzeniem. Ponieważ w moim odczuciu Pan Prezydent ma wielu wrogów, którzy już rozpoczęli swoje posiedzenia. Nie byłbym sobą gdybym nie uświadomił Was, jakim będzie Prezydentem Andrzej Duda dla nas Polaków. Otóż będzie on rozdawał i głosił tylko nadzieję i aż nadzieję… a czy zdąży dotrzymać słów składanych obietnic? Czas pokaże, bo wszystko jest w mocy Bożej z Panem Prezydentem łącznie. „Die Welt" porównuje Andrzeja Dudę do  F. Kennedy'ego a pierwszą damę do księżnej Diany, tylko czy to porównanie nie niesie ze sobą dziwnego przesłania? Oby Prezydent Duda wraz z pierwszą damą nie podzielili losów  F. Kennedy'ego  i Lady Diany.

niedziela, 26 lipca 2015

Lech Wałęsa



Wielki i zasłużony człowiek dzikiej i „niepolskiej demokracji” - tak po wielu latach można określić działania Pana Wałęsy. Ten medialny mędrzec, jako jeden z nielicznych polityków w dwóch zdaniach potrafi zaprzeczyć samemu sobie, co zdecydowanie wyróżnia go od reszty społeczeństwa.
Nienaganne słownictwo oraz wyśmienity iloraz inteligencji od zawsze towarzyszył w życiu tego pana. Potrafił on umiejętnie rozmawiać z chłopakami z PZPR i członkami Solidarności. Potrafił nie wylewać za kołnierz używając przy tym bardzo wulgarnych słów i potrafił okazale wyeksponować Matkę Boską w klapie marynarki. Lech Wałęsa to model Elektro - Faryzeusza, takiego ni to polityka ni to elektryka.  To właśnie Wałęsa przyczynił się do zatarcia śladu minionej epoki komunizmu. Rozszabrowane huty, fabryki, spółdzielnie i wiele innych miejsc pracy polskiego robotnika zostały rozsprzedane za przysłowiowe 5 zeta nowym obywatelom demokratycznych mas (Izraelsko – Polskich). Nowa era niejakiej Solidarności pozbyła się na zawsze widoku ludu pracującego i pogrzebała możliwość rozwoju tego kraju w imię ,,Szalom Alejhem’’. Pan Wałęsa skutecznie wymazał pozostałości po PZPR, ale nie pozbył się członków PZPR i SB –ków - wręcz przeciwnie, mieli oni spory dostęp do wielu biznesowych układów i otwierali różnego rodzaju spółki wyciągając ogromne dofinansowania ze strony Państwa Polskiego.  Gdyby ktoś mnie zapytał o to, co dla kraju zrobił Wałęsa odpowiedziałbym krótko - Zniszczył ten kraj i pozbył się ogromnego rynku zbytu, jakim był eksport na wschód. Nie tak dawno sam Wałęsa przyznał się do swojej wielkiej pomyłki mówiąc, że ma pretensje do siebie, bo nie wszystko wyszło i nie poszło w dobrym kierunku. Tylko w jakim kierunku miało to wszystko pójść? Mając takich kameleonów w rządzie, którzy częściej zmieniali nazwiska zatajając nieudolnie swoje pochodzenie. Z kim Wałęsa dokonywał przemian w kraju i kosztem, czego a może, kogo? Niestety, Wałęsa nigdy nie powinien zostać tym, kim był. Nie powinien był siadać do żadnego okrągłego stołu. Wiele krajów definitywnie rozstawało się z komunizmem w tym Niemcy, tylko w żadnym z tych krajów przestępcy z SB i PZPR, czyli starej nomenklatury nie mogli piastować państwowych funkcji i nie dopuszczano do sterów obcego wywiadu z Izraela. Skoro wybraliśmy (niegdyś) elektryka, to nie dziwmy się, że do dziś iskrzy i mamy przepięcia.
Teraz najbliższa przyszłość jegomościa z Pomorza, który bardzo zadbał o polskie stocznie i oddanych działaczy dawnej Solidarności, którzy musieli z wolnej Polski emigrować za chlebem.
Od miesiąca czerwca Panu Wałęsie nie wychodzą najlepiej życiowe plany. Jest on w fazie oczekiwania i głębokiego przemyślenia dotyczącego przyszłości. Nie widzę żadnych dobrych wiadomości w najbliższym czasie, wręcz przeciwnie. Powiem, że wszystkie podjęte przez niego działania napotkają spory opór i będzie on musiał pogodzić się z porażką. Zresztą już od kwietnia czuł pismo nosem i nie mylił się w tym przypadku. W jego małżeństwie panuje w miarę przyzwoita atmosfera, raczej bliżej im do zgody niż poróżnień, co nie oznacza, że nie będzie niespodzianek, które pojawią się już niebawem. W przyszłości nie widzę tego małżeństwa razem. W stanie zdrowia widzę sporo nerwowości i problemy żołądkowo – jelitowe, które towarzyszyć będą przez dziesięć miesięcy. W dalszej części zalecam od października większą dbałość o zdrowie i rozwagę. W przeciwnym razie czeka niemiła niespodzianka. Wynikną jeszcze problemy z którymś z dzieci, ale nie będę się zagłębiać w to, z którym z racji nadplanowej normy, jaką wykonał sam ojciec. W najbliższym czasie nie wykluczam jakiejś sprawy, dzięki której Wałęsa zostanie dość surowo potraktowany i będzie to taki policzek dla niego samego. To wszystko na dzień dzisiejszy. Choć nie napisałem najważniejszej wiadomości dla tego Pana. Myślę, że nie wszystko w tym przypadku można powiedzieć a życie pokaże dość szybko co miałem na myśli.


poniedziałek, 20 lipca 2015

Śmierć Kliniczna


Czy w ogóle istnieje życie pozagrobowe? A jeśli tak to czy będziemy musieli zapłacić w tym naszym przyszłym życiu za nasze wszystkie złe uczynki, których byliśmy autorami w teraźniejszym życiu? Obawiam się, że tak… że będziemy musieli ponieść konsekwencje naszych złych występków.
Ponieważ podobnych tematów było bardzo wiele jednak nikt nie jest w stanie udowodnić istnienia życia pozagrobowego. Ludzie, którzy przeżyli śmierć kliniczną doznali wielu niewyjaśnionych dziwnych zdarzeń, wizji oraz odczuć. Potrafili oni widzieć ludzi z góry niczym ptaki, doznawali smutku i strachu, ale też było im dane zapaść w stan błogości i z pogardą patrzeć na swoje z góry widziane ciało. W bardzo wielu przypadkach osoby, które przeżyły śmierć kliniczną po powrocie do świata żywych zupełnie zmieniły swój stosunek do życia. Bardziej doceniając je i bardziej dbając o dobro drugiego człowieka, w tym swoich bliskich. Czy możliwe jest, aby wszystkie te osoby będące na progu drugiej strony życia opowiadały historię wyssane z palca? Moim zdaniem nie, choć mogą zdarzać się przypadki przebarwionej opowieści niektórych osób, to jednak nie pozostawia żadnej wątpliwości fakt, że ludzie będący w fazie śmierci klinicznej widzieli i słyszeli, co działo się w danym momencie np. 50 km od ich pobytu w szpitalu.
Niemożliwe staje się faktem, którego ludzki umysł nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć, więc przypuszczamy, że jest to życie po tej drugiej stronie i że ono istnieje. Pomimo tego, że większość osób tak twierdzi. Ja, jako praktykujący katolik spróbuję ukazać Państwu inną możliwość swoich przypuszczeń, które mogą do Was w pewnym stopniu przemówić, ale nie koniecznie muszą.
Otóż skoro istnieje możliwość przeniesienia się w czasie (tylko mentalnie) i doznania u osób żyjących, zdrowych, pełnowymiarowej wizji włącznie z pełną gamą zapachów, bólu i radości… to jak dziecinnie proste może być uwolnienie naszego umysłu, nad którym nie mamy już większego wpływu w czasie śmierci klinicznej? Umysł ludzki kryje i będzie jeszcze przez długie lata krył wiele tajemnic nie tylko dla naukowców, ale i dla nas samych. Powszechnie wiadomo, że nie wszystko w nas umiera z chwilą zgonu. Przez pewien czas odrastają nam paznokcie, włosy itd. W codziennym naszym życiu jesteśmy ciągle spięci i nieustannie obciążamy nasz umysł, który nie ma zbyt wielkiego pola manewru w osiągnięciu np. wizji lub przemieszczania się na wiele tysięcy kilometrów. To właśnie nasz system nerwowy skutecznie hamuje wielki dar naszego umysłu, o którym sami nie mamy bladego pojęcia.
W chwili tak zwanej śmierci klinicznej nasz układ nerwowy przestaje blokować nasz umysł i to właśnie w tym momencie możemy doznać niewyobrażalnych przeżyć, czyli pełnego obrazu jasnowidzenia z pełną paletą dodatkowych doznań.
To jest oczywiście tylko moja skromna hipoteza i być może cząstka odpowiedzi, co do fenomenu śmierci klinicznej. Nie zaszkodzi Wam przed snem położyć się wygodnie tak abyście mieli dłonie skierowane ku górze (w pozycji leżącej, dłonie blisko ciała) i pozwolili na stopniowe opuszczenie każdego nerwu siedzącego w waszych stopach, łydkach, udach, biodrach, klatce piersiowej, karku i na końcu głowy. Spróbujcie nie myśleć o niczym i zamknijcie oczy a przekonacie się jak powolutku Wasze ciało zapada w stan odpoczynku.

Jak już wcześniej wspominałem jestem osobą wierzącą i chyba łatwiej jest mi wierzyć w życie pozagrobowe oraz w to, że tam wszyscy zapłacimy za to, co złego uczyniliśmy w tym życiu. Może to naiwna wiara a może i nie.

O co ta wojna?

 Zastanawiacie się zapewne nad złym postępowaniem Putina i oskarżacie go o napaść na Ukrainę. Żeby móc oceniać daną sytuację, to musimy pozn...