niedziela, 26 czerwca 2016

Sprawdzalność -Kwiecień/Maj


Krótkie podsumowanie sprawdzalności kwietnia i maja.
Kwiecień – faktycznie nastąpiła bardzo surowa ocena polskiego rządu poza granicami kraju. Społeczeństwo polskie zostało bardzo podzielone dzięki Kaczyńskiemu, który toleruje tylko takich Polaków, którzy biją mu brawa. Sprawdziły się również zmiany w służbach mundurowych i sądownictwie, co potwierdzają majowo – czerwcowe strajki ostrzegawcze pracowników służby celnej. Swojego niezadowolenia nie kryli również sędziowie, między innymi z ujawnienia ich majątków i wielkiego zamętu w sprawie TK.  Kwiecień określałem w swoich wizjach, jako miesiąc prawa i sprawiedliwości, które leżeć będzie tylko po stronie jednej partii… i tak też było. Przykładem mogą być oddane głosy niektórych posłów w sejmie na tak zwane dwie ręce i brak nagrań z zainstalowanych kamer. Nawet niejaki Duda musiał pozostać po stronie prawa owej partii.  Przepowiedziałem, że polska będzie się oddalać od świata a świat od polski. Myślę, że sami powinniście to ocenić i zastanowić się czy miałem racje.
Maj – o maju wypowiadałem się, że to bardzo zły miesiąc czy faktycznie? No to proszę: Nie wykluczam zamieszek, kłęby biało-czarnego dymu lub gęstych chmur w tym kolorze, które unoszą się dosyć nisko nad ziemią. Przez krótką chwilę przed oczami ukazał mi się budynek, który powinien być wysoki, ale ja widziałem pierwsze może to było drugie piętro. Siła, która ogarnia ten budynek jest wielka i powstrzymana może zostać tylko kobiecą ręką. Obym się mylił i może się mylę, ale uważam, że powinienem napisać swoje w tym przypadku odczucia. Na całe szczęście kłębów dymu nie było (chyba, że weźmiemy pod uwagę pożar w Kamieniu Wielkim  http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/gorzow-wielkopolski/a/wielki-pozar-w-kamieniu-wielkim-strazacy-walczyli-z-nim-13-godzin-zdjecia,9950981/ 
Natomiast to, co widziałem przez krótką chwilę to budynek, o którym pisałem, że powinien być wysoki, ale ja widziałem pierwsze… może drugie piętro. Tym budynkiem był szpital Centrum Zdrowia Dziecka. Proszę zwrócić uwagę na kształt budynku, który ma faktycznie oddzielone pierwsze piętro. Ponieważ w wiadomościach podawano relację strajkujących pielęgniarek i budynek pokazywany był tylko maksymalnie do wysokości pierwszego piętra. Pisałem również o sile, która ogarnia ten budynek i że powstrzymana może zostać tylko kobiecą ręką. Kto śledził relacje z tego strajku domyśla się, o czym pisałem. Opisywałem również Kaczyńskiego, który będzie bliżej rezygnacji i prawdziwej sprawiedliwości niż kiedykolwiek. Moim skromnym zdaniem Kaczyński znalazł się bardzo blisko sprawiedliwości (oceniany przez Polaków i Unię Europejska i Stany Zjednoczone). Jedynie Rosja nie ocenia Kaczyńskiego. Być może jest to czarny koń Putina. Uważam, że Kaczyńskiemu chodziło w maju pom głowie rezygnacja z głupiego uporu w sprawie TK, ale jak widać głupota przebiła zdrowy rozsądek i to będzie jego wielki życiowy błąd. Już kiedyś przepowiadałem, że Kaczyński zostanie ograny. Jak znam podstawy gry w pokera to właśnie ktoś dobiera karty i kiedy Wielki Szu (Kaczyński) będzie pewien sukcesu okaże się, że ktoś miał jednak pokera.

Muszę się przyznać, że z jakiegoś powodu nie publikowałem tego, co może wydarzyć się w czerwcu. Choć obiecywałem, że to zrobię, mając już gotową prognozę na czerwiec postanowiłem zachować ją w archiwum. Nie będę zdradzał tego, co pisałem, ponieważ już jest za późno - w końcu mamy dziś 26 czerwca. Jednak przyznam się szczerze, że powinienem stanąć w obronie Kuby Błaszczykowskiego, któremu możemy zawdzięczać wielki (jak do tej pory) sukces naszej reprezentacji. Szkoda, że media nie dostrzegają tego faktu i poświęcenia tego zawodnika, którego wybrałem już ponad miesiąc, jako czarnego konia naszej drużyny. Nie mogę pochwalić Roberta Lewandowskiego poza tylko jednym - podniósł naszych do boju po 15 min meczu z Niemcami. Jeżeli mógłbym być przez 3 min selekcjonerem to nakazałbym Lewandowskiemu grać odważną i siłową piłkę, inaczej będziemy świadkami delikatnego Lewego a nie prawdziwego zawodnika.

sobota, 25 czerwca 2016

BRAWO


Super .......Chłopaki dali czadu i pokazali że trzymają ciśnienie w karnych. Wielkie zadowolenie i szczęście w upalne sobotnie popołudnie . Brawo nasi :-)

środa, 15 czerwca 2016

Polska - Niemcy


Kochani :-) jutro bardzo ważny mecz Polska - Niemcy.
Nie jestem prorokiem :-) ale remis będzie bardzo dobrym rozwiązaniem.
Trzymam kciuki za naszych chłopaków :-) 

czwartek, 2 czerwca 2016

Autostopowicz


Chciałbym Wam opowiedzieć o pewnym dziwnym, a może nie dziwnym zdarzeniu, które spotkało mnie 18 kwietnia tego roku. Wracając w godzinach dopołudniowych z Gorzowa Wielkopolskiego, nie wiedzieć, czemu zjechałem na stację benzynową. Zatrzymałem się pod dystrybutorem mając świadomość, że mam ponad ½ w zbiorniku paliwa. Zawahałem się przez moment czy tankować czy nie, więc postanowiłem nie tankować i podjechałem bliżej sklepu z zamiarem kupna wody mineralnej. Jednak po chwili coś mnie namówiło abym jednak cofnął się pod dystrybutor i zatankował. Tak też zrobiłem.

Kiedy wysiadłem z samochodu i podszedłem do wlewu paliwa usłyszałem głos mężczyzny pytającego czy jadę w kierunku Warszawy. Uniosłem wzrok i zobaczyłem zakonnika. Był to dominikanin, który zapytał później czy może się ze mną zabrać. Odpowiedziałem, że nie ma żadnego problemu i poprosiłem, aby usiadł w samochodzie. Kiedy ruszyliśmy rozpoczęła się rozmowa, która z każdym przejechanym kilometrem nabierała rozmachu. Ja ze swojej strony nie ukrywałem czym się zajmuję dodając, że zdaję sobie sprawę o braku akceptacji osób duchownych moim zajęciem. Wtedy usłyszałem z ust zakonnika, że kościół nie potępia przepowiadania przyszłości ani osób, które tym się zajmują, a jedynie nie akceptuje kart tarota. Krótko również rozmawialiśmy na temat polityki, choć szybko wyczułem, że zakonnik nie za bardzo chciałby kontynuować ten niewygodny temat. Może z powodów, jakie objawiałem w trakcie rozmowy uwielbienia partii rządzącej i samego guru tej modlitewnej sekty. W pewnym momencie nowopoznany podróżnik zaproponował mi wspólną modlitwę, której notabene się spodziewałem. Bo jak inaczej nawrócić zabłąkaną duszę jak nie modlitwą… a ja przecież ciągle wyczuwałem, że jestem tym złym w odczuciu zakonnika. Więc nastała chwila prawdy J .Czy Krężel (czyli ja) zacznie się wykruszać i wyjdzie z niego zło? A może stanie się coś w rodzaju przemówienia głosem jakiegoś zbłąkanego demona. Więc zaczyna się jazda bez trzymanki, czyli dobro kontra Krężel, który jedzie z różną prędkością prowadząc samochód. Chwilami tylko 120 a chwilami 150. Obok siedzi zakonnik głośno wypowiadający słowa modlitwy znanej mi, jako fragmenty Egzorcyzmu Rzymskiego. Ja równie głośno powtarzam modlitwę zakonnika aż ten ją skończy. Kiedy zapadła cisza… a powiem szczerze, że nie była to cicha modlitwa, lecz pełna uniesień i mocno energetyczna, zakonnik zapytał mnie spokojnym głosem czy pamiętam wszystko z tej modlitwy. Odpowiedziałem, że tak, bardzo dokładnie. Zadał wtedy drugie pytanie - co największą w trakcie trwania tej modlitwy przykuło moją uwagę? Odpowiedziałem bez wahania „odpuszczenie grzechów swoim wrogom”. Wtedy zaproponował abyśmy ten fragment powtórzyli raz jeszcze. Zgodziłem się i po krótkim czasie kolejnej modlitwy ponownie zapadła cisza. Nasza wspólna podróż nie trwała zbyt długo (przynajmniej tak mi się wydawało). Ogólnie bardzo miło wspominam zabranego pasażera i na koniec wymieniliśmy się telefonami, co może świadczyć o dobrej atmosferze w czasie podróży. Jednak ciągle coś mi do dnia dzisiejszego nie daje spokoju, tym czymś jest znak zapytania, który zaraz wyjaśnię.

Zanim to jednak zrobię cofnę się do roku 2013, kiedy w trakcie trwania (jak ja to nazywam) seansu pewna klientka powiedziała mi pewną rzecz: „Panie Jarosławie, założę się, że nie wejdzie Pan do kościoła”. Na co odpowiedziałem, że bardzo często bywam w kościele. Wtedy odparła, że na mszę oczyszczającą to na 100% się nie zdecyduję. Odpowiedziałem uśmiechając się, że nie uczestniczyłem w takiej mszy, ale nie widzę problemu abym mógł w takowej uczestniczyć.


Faktycznie nigdy nie uczestniczyłem w takiej mszy, ale często korzystam z modlitwy rzymskiej i samego pisma świętego, które ani mnie nie parzy ani mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, lubię czytać stary jak i nowy testament. Powracając do zakonnika Pawła, bo tak ma na imię. Myślę, że gdybym był (powiedzmy) zniewolony przez jakiegoś nielubiącego gości belzebuba, to w trakcie takiej modlitwy prowadząc z dużą prędkością samochód, mógłbym zrobić krzywdę nie tylko zakonnikowi, ale i innym uczestnikom ruchu. Nasuwa się pytanie: Czy dominikanin Paweł wiedział, że jestem czysty czy może takie modlitwy rzymskie to jedynie wymysł i przerośnięta propaganda osób duchownych? No można jeszcze zakwalifikować mnie do tych, co to nie boją się wody święconej ani żadnego księdza. Tylko skoro boje się Boga i daleki jestem od dokuczania innym to, kim jestem? Nie…. JJJ Nim na pewno nie. Odpowiedź jest bardzo prosta. Jestem takim samym człowiekiem jak Wy. Zwykłym śmiertelnikiem, który modli się i czasami (może zbyt często) przeklina.

niedziela, 15 maja 2016

Pozdrowienia dla mamy Kasi i dzidziusia Angeli Anny

Dziś mam ogromny powód do dumy, ponieważ kolejny dzidziuś przychodzi na świat z mojej przepowiedni. Właśnie kilka minut temu otrzymałem śliczne zdjęcie na facebooku - zdjęcie maluszka od dumnej i szczęśliwej mamy. Nie mogę wstawić zdjęcia dzidziusia bez pozwolenia mamy, ale mogę serdecznie pozdrowić dzielną mamusię i ujawnić jej imię - Kasia. Super! Uwielbiam, kiedy otrzymuje takie wiadomości, z których cieszę się bardzo wraz z rodzicami.

sobota, 7 maja 2016

KOD - Warszawa


Polacy, jako pierwsi w 1989 roku wyzwolili się z komunizmu dając przykład pozostałym krajom Europy w tym Niemcom. To my Polacy przyczyniliśmy się do obalenia muru berlińskiego w czerwcu 1989 roku. Byliśmy i będziemy przykładem w Europie i na całym świecie - Solidarności. Nikt i nic nie będzie w stanie zmienić historii naszego dziedzictwa narodowego, naszej kultury i idącej z nią wolności. Wolność zawsze towarzyszyła Polakom nawet w trakcie trwania zaborów. To dzięki wolności i marzeniom polskiego społeczeństwa jesteśmy stawiani w świecie, jako wzór do naśladowania. Minione rządy nie zawsze stawały na wysokości zadania, mogły zrobić więcej niż zrobiły. Mogły wzmocnić gospodarkę, poprawić rynki pracy i bardziej zadbać o polskie społeczeństwo. Niestety nie zrobiły tego i o to Polacy mają żal i pretensje. Ale minione rządy nie podniosły rękę na demokrację, nie dokonywały zamachu i pogwałcenia Trybunału Konstytucyjnego. Minione rządy (a było ich kilka) nie okazywały pogardy dla innych kultur wyznaniowych, nie dzieliły ludzi na dobry sort i zły sort. Nie ubliżały publicznie tym, którzy byli odmiennego zdania i w końcu nie ośmieszały Polski na arenie międzynarodowej. Dziś w Warszawie odbył się marsz KODu, w którym uczestniczyło ponad 240 tys. osób. Myślę, że nie wszyscy zwolennicy KODu wzięli w nim udział. Uważam, że zwolenników KODU może być co najmniej 60 razy więcej, tylko z różnych przyczyn osobistych lub ekonomicznych nie dotarli do Warszawy. To dobrze, że naród polski zaczyna się jednoczyć. Dobrze również, że niektórzy otwierają oczy i dostrzegają, jakie zagrożenie ze sobą niesie odizolowanie się od Europy. Wszyscy uczestnicy marszu przeciwstawiają się brutalnemu dzieleniu Polaków, bo tylko chora matka może wyróżniać swoje dzieci na kochane i niechciane. My Polacy mamy obecnie chorego ojca chrzestnego narodu, który zwie się posłem Kaczyńskim. Ten jałowy ,,Łojciec Narodu’’ kocha tylko tych, którzy mu noszą teczkę. Kocha tylko tych, którzy mu ulegają, ale tak w rzeczywistości ten poseł nie kocha nikogo a już na pewno nie kocha Polski i Polaków. Pisałem wielokrotnie, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Ostrzegałem Polaków od kilku lat przed Kaczyńskim i robię to po raz kolejny. Zastanówcie się, Drodzy Polacy czy świadomie chcecie sobie założyć smycz i kaganiec? To po to ludzie dawnej Solidarności walczyli za wolność słowa i wyznania, aby Kaczyński zgotował nam teraz los reżimu i anarchii? Niektórzy już nie mogą zarządzać swobodnie swoją ziemia, teatry nie mogą wystawiać niektórych spektakli. Koncerny naftowe upolitycznione i narzucane są im przez rząd systematyczne podwyżki paliw. Publiczna TVP staje się bastionem PiSowskiej propagandy, za którą stoi prezes. Tylko nie prezes telewizji Kurski, tylko ten inny prezes, prezes wszystkich prezesów. Za kilka miesięcy księża wymuszać będą modlitwę za prezesa a przed Belwederem stanie kolejny pomnik postawiony za żywota prezesowi. W szkołach zawisną zdjęcia prezesa i zniknie godło polskie z orłem a zastąpi go kaczor w brudnych butach z rozwiązanymi sznurówkami. Jeżeli takiej Polski chcecie to nie wychodźcie na ulicę, ale jeżeli macie poczucie, że ktoś chory zamyka Was na klucz w pokoju bez okien to nie pozwólcie na to. Jeszcze w ubiegłym roku byłem przeciwnikiem zamieszek w tym kraju, ale w tym roku widzę, że nie będzie innego wyjścia jak siłowe obalenie tego szkodliwego dla kraju rządu. Nie mamy niezależnej premier, nie mamy prezydenta polski nie mamy normalnego ministra obrony narodowej i w końcu nie mamy już konstytucji. Ale niektórzy mają za to prezesa… a prezes ma siebie i siebie tylko kocha, bo Polaków i Polskę to ten prezes ma w du…



I jeszcze jedno – gdyby komukolwiek przyszło do głowy, że z Kaczyńskim można dojść do jakiegokolwiek porozumienia, to niech lepiej zapomni o tym , bo nie jest to możliwe.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Szatan


  Kto z Państwa widział Szatana? Kto z Was rozmawiał z nim lub był nękany przez niego?
            Z biegiem lat człowiek nabiera pewnego dystansu do życia i z tym samym biegiem niektórzy nabierają rozumu. Myślę, że ja również zaczynam dorośleć (pomimo swojego wieku). Zaczynam zauważać swoją naiwność wynikającą z powszechnego zaufania. W przeszłości uważałem, że księża są nieskazitelni i niosą dobro, przesłanie wiary do Boga. Bardzo często namawiałem i namawiam osoby odwiedzające mnie do modlitwy i wiary w Boga tłumacząc, że wiara i modlitwa w uzdrowienie czy też lepsze życie jest nam potrzebna. Niestety zaczynam mieć pewne obawy w intencje księży, którzy zbyt nachalnie i w sposób prymitywny zawłaszczają nie tylko ziemie, kamienice, mieszkania komunalne, ale i też zaczynają ingerować w nasze życie - życie zwykłego przeciętnego zjadacza chleba. Ta ingerencja w to czy kobieta ma urodzić chore dziecko czy też musi urodzić dziecko gwałciciela jest niczym innym jak zwykłą formą przymusu i nakazu wydaną przez księży. Czysta wiara nie ma nic wspólnego z cierpieniem i przymusem. Gdzie  jest w Biblii zapisane, że Jezus zmuszał uczniów do posługi i pobierał pieniądze, czy Jezus stawiał piękne plebanie i żył w nich z gosposią? No właśnie. To księża przypisali sobie wyłączność i prawa do wiary ustalając to coraz nowsze prawa Kościoła - prawa kierowane pychą i chciwością do mnożenia dóbr materialnych. Czyż to nie kapłani żydowscy osądzili i skazali Jezusa na ukrzyżowanie? Czyż to nie oni ze strachu przed utratą kontroli nad ludźmi wydali Syna Bożego na śmierć?
            Pomimo minionych tysięcy lat możemy zauważyć, że księża (kapłani) w dalszym ciągu kierują naszym życiem. Mówią nam jak mamy żyć, kiedy mamy pościć i z kim mamy spać i czyje dziecko musimy urodzić. Kiedy oni wymagają od nas posłuszeństwa, sami obżerają się w czasie postu, zmuszają dzieci do nierządu i jeszcze je za to obwiniają nazywając kuszeniem z ich strony. Swoje nieprawe żony nazywają kuzynkami, swoje ukrywane dzieci nazywają siostrzeńcami a swoje kochanki nazywają kuszeniem Szatana w pięknym kobiecym ciele. Czy Szatan istnieje? Czy jest on niewidzialny i ukrywa się tylko w naszych umysłach? Może został on tylko wymyślony, aby umiejętnie sprawować kontrolę nad ludźmi strasząc ich piekłem i życiem wiecznym w potępieniu, kto wie czy to nie jest tylko wymysł zachłannego człowieka.
            Jeżeli Szatan istnieje to jak go rozpoznać i gdzie szukać? Jakie są objawy dobra pochodzące od Boga a jakie zła pochodzące od Szatana? Przecież ten Szatan gdzieś musi mieszkać. Wiemy, że Bóg mieszka w niebie a Szatan gdzie? Księża wpajają nam, że Szatan mieszka pod nami, czyli w ziemi. Ale ja rozmawiałem kiedyś ze Starym Górnikiem i on go nigdzie nie spotkał… powiedział za to że Szatan mieszka w ludziach. Zastanowiłem się przez chwilę i odpowiedziałem Bóg mieszka w naszych sercach a Szatan, którą część naszego ciała zajmuje? Po zaciągnięciu się papierosem bez ustnika stary górnik odpowiedział „Szatan mieszka w głowie, bo kusi i namawia do złego’’.
            Po wielu latach moich przemyśleń uważam, że Stary Górnik miał rację, bo przecież, jeżeli mamy Boga w sercu to nikt go nam nie odbierze ani nie zmieni, ale nasz umysł (to, co mamy w głowie) można bardzo łatwo zmienić i wpoić nam, że to jest dobre a to złe. Tak właśnie obecnie robią w naszych umysłach księża. Ustalają własne prawa, do których to my wierni musimy się przystosować i zachowywać tak jak sobie życzą nasi idealni kapłani. To oni posiadają niezliczone bogactwa i władzę, po którą sięgają coraz śmielej. Nie wystarcza im manipulacja ludzkim umysłem w Kościele. Teraz żądają władzy w sejmie i odnoszą coraz większe sukcesy. Kiedy wiara łączy się z rządami to już nie jest czystą wiarą, lecz brudną wiarą. Wielu polaków jest przeciwko zachłannym Żydom i  coś w tym jest. Żydzi pchali się do Milicji Obywatelskiej, aby mieć władzę. Później w miarę jedzenia apetyt rósł i wchodzili w szeregi prokuratur, sądownictwa aż małymi krokami do władzy, czyli sejmu.
            Obecnie największą z ciemnych mas jest prosty lud w kościele, którym można pod osłoną wiary dowolnie manipulować. Wiedzieli o tym Żydzi i w połowie lat 90 sukcesywnie wdrażali swoich w szeregi Kościoła. Zastanówcie się teraz, po co Kościół wykupuje polskie ziemie i dla kogo? Po kiego czorta Kaczyński z Dudą i Szydło dają takie prawa Kościołowi? Jaką rolę odgrywa niejaki Rydzyk z Torunia z takimi wielkimi milionami i majątkiem wartym ponad 68 mln. zł. Czasami ten, który głośno krzyczy o Żydach pracuje dla nich i wcale nie oznacza, że jest on ich przeciwnikiem.
            Być może po tym, co napisałem naraziłem się niektórym, ale osobiście mam to w dupie, ponieważ historii ani Billi nie da rady zmienić a faktem jest to, że sami żydzi uśmiercili własnego zbawcę, czyli Króla wszystkich Króli. Na ciągle powtarzające się pytanie: czy Szatan istnieje? Odpowiadam za siebie i według własnych życiowych doświadczeń: Tak, istnieje… i siedzi najczęściej w ludziach i nie boi się ani Kościoła ani wielkich świątyń, bo to właśnie tam widziałem swoich oprawców. Amen.

czwartek, 31 marca 2016

Czary,Uroki,Złe Oko


Czy wierzycie w czary, uroki i zaklęcia? Z pewnością część z Was nie wierzy lub udaje, że nie wierzy. Natomiast są tacy, którzy na własnej skórze doznali nieszczęść związanych z przekleństwem i urokami. Nasze babcie stosowały magię ochronną przed złym okiem. Kiedy wychodziły na spacer z dzieckiem, można było zauważyć przy każdym dzieciaku lub wózeczku czerwoną wstążeczkę. Zadaniem takiej wstążeczki było odpędzenie zauroczenia zachwycających się maluszkiem i to działało. Tak samo jak przesąd, aby kobieta w ciąży nie wyglądała przez wizjer zwanym judaszem w drzwiach, bo może urodzić dziecko z wadą wzroku, czyli zezem. Niektóre przesądy znalazły swoje potwierdzenia w późniejszym czasie a niektóre nie. Faktem jest, że na zimne lepiej dmuchać niż gorącym się sparzyć.
Już dwukrotnie opisywałem, że nie wierzę uroki miłosne i że każdy zawiedziony w miłości straci tylko pieniądze a nie odzyska upragnionej lub upragnionego. Ale muszę się przyznać, że wierzę w czary i złe życzenia w przekleństwa i zauroczenia.
Podam teraz jeden z najprostszych przykładów, które bardzo często występują w naszym życiu: Kowalska dostała na imieniny piękny kwiat w doniczce. Za kilka dni przyszła sąsiadka Kowalskiej po (przysłowiową) szklankę cukru. Zobaczyła w przedpokoju Kowalskiej wielki doniczkowy kwiat i powiedziała głośno: „Jaki piękny i wielki kwiat! Śliczny! Jeszcze tak pięknego nie widziałam”. Po wizycie sąsiadki, kwiat zaczął gubić liście a po kilku dniach usechł.
Przykład drugi: Nowak stawiał dom i przyjechali ludzie wiercić studnię głębinową. Wścibski sąsiad Nowaka zawołał szefa odwiertu studni dopytując na ile metrów wiercą i ile to kosztuje. Dodając od siebie, że ten właściciel to ma pieniądze i że za mało mu powiedział. Po pożegnaniu sąsiada na 20 metrach odwiertu pękło wiertło. Załamany szef zabluźnił i stwierdził, że przez 20 lat jego pracy nigdy się to nie zdarzyło. Takich przykładów wścibskiego sąsiada i jego „zazdrosnych oczu” Nowak przytoczyłby wiele, jednak myślę, że ja podając tylko dwa na tym poprzestanę.
 Na całe szczęście jest wiele sposobów obrony przed takimi ludźmi i ich „oczami”. Oczywiście nie zawsze możemy zorientować się w porę, co jest przyczyną danego fatum, ale jeżeli już się domyślimy to śmiało możemy unieważnić takie zauroczenie czy też „złe oko”. Niektórzy ludzie robią coś nieświadomie, bo tacy już się urodzili i taką mają kiepską energię. A niektórzy z pełną świadomością i zawiścią dodając do tego uśmiech na twarzy życzą innym wszystkiego, co złe. Widziałem też i takich głupców, którzy zabawiali się w niebezpieczną czarną magię praktykując z cmentarnymi (nazwijmy to) fantami lub jeszcze bardziej odjechani i niebezpieczni, którzy płacili za wodę po umyciu nieboszczyka z prosektorium.
Wszystkie takie praktyki czarnej magii są bardzo niebezpieczne i zebrać mogą żniwo nawet śmierci bliskich osób. Czy można użyć magii czy też czarów i przyczynić się do nieszczęścia drugiemu człowiekowi? Tak i to potwierdzam z całą odpowiedzialnością. Mało tego - można nawet pozbawić kogoś zdrowia a nawet życia. Ta zła strona magii niestety działa w połączeniu z naszą energią i silną wolą, więc możemy stać się maszyną do złych życzeń. Wiedzieć musimy również, że w tym przypadku oddajemy siebie komuś lub czemuś, co tak naprawdę daje to zło i siłę tego zła. Stajemy się pewnym tylko przekaźnikiem a z czasem zmuszeni jesteśmy za to wszystko zapłacić. W jaki sposób możemy zapłacić?  Spłata zaciągniętego długu może odbywać się na wiele sposobów i niekoniecznie to my musimy spłacić nasz dług. Spłata ta może dotknąć naszych bliskich, których najbardziej kochamy. Aby w przyszłości nie mieć problemów i nie spłacać (być może) potrójnie za wyrządzoną krzywdę drugiej osobie, po prostu jej nie wyrządzajmy i będziemy mogli spać spokojnie.

Nie wydaję wyroków na ludziach i nie podkładam im nóg, ponieważ uważam, że każdemu z nas przyjdzie kiedyś stanąć przed „?” i odpowiedzieć za czyny. Nie da rady wywozić szamba i się nim nie pobrudzić a mycie i wietrzenie ubrań może potrwać latami a i czasami wieczność jak dla niektórych. Wystarczy tylko umiejętność obrony przed złymi ludźmi i można dalej cieszyć się życiem. Nie trzeba im odpłacać tym samym, ponieważ wtedy nie będziemy się niczym różnić od nich i śmierdzieć będziemy tak samo. 

środa, 30 marca 2016

Rok 2016 - cz. II Kwiecień-Maj


Witam Państwa!

Zgodnie z obietnicą, którą złożyłem 28 grudnia 2015 roku w poście zat. „2016-Polska cz. I” winien jestem dotrzymać słowa i przedstawić swoją wizję kolejnych nadchodzących dwóch miesięcy.

Kwiecień – Rząd Polski będzie bardzo surowo oceniany poza granicami kraju. Nie tylko rodacy zaczną odczuwać niekorzystne zmiany związane z partią rządzącą, ale niektórzy obecni oraz przyszli inwestorzy powstrzymają się przed inwestycjami w Polsce, co znacząco wpłynie na naszą gospodarkę. Pani Beata Szydło, Andrzej Duda oraz ich przewodnik życiowy Kaczyński powinni zastanowić się bardzo głęboko i wiedzieć o tym, że każdy kij ma dwa końce. Widzę spory kwietniowy rozłam między społeczeństwem, ale też dostrzegam spore zmiany dotyczące policji, służb mundurowych, sądownictwa. Podejmowane będą pewne działania przeciwko osobom, które wytykać mogą obecnej władzy błędy. To raczej miesiąc mało sprawiedliwy a jeśli mam być szczery to sprawiedliwość będzie tylko w jednym wydaniu – Prawa i Sprawiedliwości…, więc raczej przemilczę swoje osobiste poglądy. Świat odcina się od Polski a Polska od świata, stajemy się już formalnie republiką jednego poglądu i jednego człowieka. Pogoda do mniej więcej połowy kwietnia będzie prawdziwie wiosenna, jedynie od 15 kwietnia mogą występować problemy z trafnością jej przewidywań. Dość sporo czerwonego nieba przy wschodzie i zachodzie słońca, ale i też słońce będzie chwilami bardzo mocno przypiekać. Działkowicze śmiało mogą rozpoczynać sezon, rodzinne wyprawy powinny sprawić dużo frajdy pociechom, podczas spotkań w plenerze np. przy grillu, panie powinny zwracać uwagę gdzie siadają i na czym aby nie nabawić się przeziębienia. Pamiętajmy, że ziemia w kwietniu nie jest jeszcze nagrzana, więc zachowajmy we wszystkim umiar.

Maj - Bardzo zły miesiąc. Nie wykluczam zamieszek, kłęby biało-czarnego dymu lub gęstych chmur w tym kolorze, które unoszą się dosyć nisko nad ziemią. Przez krótką chwilę przed oczami ukazał mi się budynek, który powinien być wysoki, ale ja widziałem pierwsze może to było drugie piętro. Siła, która ogarnia ten budynek jest wielka i powstrzymana może zostać tylko kobiecą ręką. Obym się mylił i może się mylę, ale uważam, że powinienem napisać swoje w tym przypadku odczucia. Nie jestem pewien czy one wydarzą się w maju czy może w innym czasie, ponieważ nie ja decyduje za ludzi, lecz ludzie za siebie podejmują decyzję, dokładnie chodzi mi o dwie osoby, które mogą ulec wypadkowi lub…? Miesiąc maj zasieje wśród ludzi niepokój. Uważam, że ten niepokój przeniesie się na kolejny miesiąc (czerwiec). Usłyszymy ponownie o Prezydencie Rosji Putinie, który po wycofaniu wojsk z Syrii może skierować swój wzrok na Ukrainie. Premier Szydło nie będzie miała zbyt wielu radosnych dni w tym miesiącu. Główny naczelnik zamieszania - Jaro Kaczyński będzie bliżej rezygnacji i prawdziwej sprawiedliwości niż kiedykolwiek. Myślę, że Kaczyński popełni wielki życiowy błąd.

niedziela, 13 marca 2016

Real Madryt


Super gest piłkarzy Realu Madryt dla małego Piotrusia.

Chylę czoła przed Królewskimi i w dalszym ciągu im kibicuję.

niedziela, 28 lutego 2016

Sprawdzalność - Luty


            Jeszcze tylko jeden dzień i z wielką przyjemnością pożegnam miesiąc luty, który jest jednym z najkrótszych miesięcy roku i zarazem jednym z najbardziej leniwych. Czas podsumować moje przewidywania. Co się sprawdziło? Czy przypadkiem się nie myliłem w poście: 2016-Polska cz.I, w którym przewidywałem tak:

To właśnie w lutym społeczeństwo przekona się, że większość obietnic nowego rządu nigdy nie wejdzie w życie.

            W tym przypadku nie myliłem się to właśnie w lutym. Niektórzy naiwni ludzie przekonali się, że mogą zapomnieć o darmowych lekach dla seniorów po 75 roku życia. Nie wejdzie też w życie projekt obniżenia wieku emerytalnego do poziomu sprzed reformy emerytalnej w roku 2012, czyli 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn, (na co nas nie stać, ale tylko według ekonomistów, którzy, jak wie każdy w PiS, nie znają się na gospodarce i budżecie). Zapomnijmy również o corocznym wzroście kwoty wolnej od podatku (kwota ma rosnąć każdego roku o 10 proc. aż do kwoty ok. 8.000 zł). Nie łudźmy się nadzieją, że zostanie wprowadzona płaca minimalna na poziomie 12 zł brutto na godzinę.

            Kolejna pusta obietnica to wprowadzenie stawki podatkowej CIT w wysokości 15 proc. dla małych przedsiębiorstw (które zatrudniają minimum 3 pracowników na umowę o pracę i płacą im minimum średnią krajową. Według innej wersji dla firm z przychodem poniżej 1,2 miliona euro rocznie) oraz umożliwienie dokonania rocznych odpisów amortyzacyjnych. Dodajmy jeszcze wprowadzenie ulg podatkowych w przypadku zatrudnienia młodych ludzi do 30. roku życia (według innej wersji do 35. roku życia; zgaduję, że coś na wzór tego, co obowiązuje, i działa, w Wielkiej Brytanii). Ciekawe gdzie się zapodziała obietnica graniczenia zatrudnienia na podstawie umów zleceń i umów o dzieło, chyba zapodziała się w wielkim worze złudnych obietnic z którego wyszło tylko ,,Szydło”. Dodajmy jeszcze zmniejszenie podatku VAT z 23 do 22 proc. Dorzućmy na dokładkę wprowadzenie stawki podatkowej 39 proc. dla rocznych dochodów ponad 300 tyś. zł. Gdzie jest dodatek 500 zł. miesięcznie na każde drugie i kolejne dziecko (lub nawet na pierwsze, jeśli dochód w rodzinie nie przekroczy 800 zł. brutto na głowę; program „Rodzina 500+”). To flagowy program, w którym premier Szydło i jej mentor (który unika podatku bykowego) wykluczył 3 mln. Polskich dzieci i 1 mln 800 tys. rodzin… W tym przypadku wielkie brawa dla bezdzietnego oszołoma, który nie tylko dzieli dorosłych Polaków, lecz tym razem podzielił jeszcze polskie dzieci. To jest niestety bardzo krzywdzący program i nie będę się rozpisywał w tym temacie. Powiem tylko krótko: CO ZA CHU...J to wymyślił.         Jeszcze budowa mieszkań pod wynajem, w których w ramach czynszu będzie spłacany również kredyt, a cena m2 takiego mieszkania ma wynosić średnio 2.5 tyś. zł. Zapomnijmy o tej obietnicy - ona jest taka małoważna, że aż zapomniana.

            Takich obietnic, które nigdy nie wejdą w życie mógłbym wypisywać wiele. Tylko Wy, czyli ci, którzy oddaliście głosy na PiS czujecie się oszukani i nabici w butelkę. „Wielki Szu” tej nawiedzonej sekty oświadczył w tym miesiącu, że na wprowadzenie wszystkich obietnic potrzebuje 8 lat. Ja się tak teraz zastanawiam - 8 lat, hmm…A kto temu pajacowi da 8 lat? No może i dostanie 8 lat odsiadki razem z budyniem za łamanie T.K. Tak się ten Kurdupel podniecił ostatnimi latami (słabych) rządów PO, że widzi już siebie leżącego na łóżku reanimacyjnym w sejmowych kuluarach i trzyma dżojstiki w zapoconych tłustych łapkach i steruje bandą bezmózgowców z narciarzem na czele.

W dalszej części przewidywałem:

Jeżeli któryś z polityków uważa, że znajdziemy w tym miesiącu sojusznika to się bardzo grubo myli.

Czy się myliłem? Nie! Nie myliłem się. Nie znaleźliśmy i nie znajdziemy z takim podejściem nowego rządu żadnego sojusznika. Pan David Cameron dostał to, co chciał a nasza mała dama, sprzedała polskie rodziny pracujące w Wielkiej Brytanii. Nie będzie również żadnych baz NATO w naszym kraju, bo kto zechce rozmawiać z głupkiem, który dowodzi polską armią. Stany Zjednoczone odmówiły Polsce umieszczenia rakiet balistycznych, więc nie mamy i nie będziemy mieć sojusznika. Oddaliliśmy się od Europy i systematycznie oddalamy się od suwerenności i niezawisłości, zbliżając w ekspresowym tempie do zwyczajów, jakie panują na kremlu.

Przewidziałem również, że:

Tyle błędów ile może popełnić nowy rząd w lutym to żadne ugrupowanie partyjne nie popełniło latami. Jest też małe światełko w tunelu, które może dotrzeć i oświecić błędy obecnych polityków, aby ci zmienili wcześniej wybrany kurs w kierunku góry lodowej. 

            Ponownie nie myliłem się. Czyż rząd nie wprowadził złej ustawy, w wyniku, której doszło w lutym do manifestacji handlowców przed sejmem. Kolejny błąd rządu to odwołane egzaminy w WORD-ach – wina ministerstwa. Komisja Wenecka nie pozostawiła suchej nitki na polskim rządzie, Trybunał Konstytucyjny został zablokowany, co narusza podstawowe wartości demokracji. Rząd nie może nie zastosować się do wyroków TK. Niestety jest wiele w tym miesiącu błędów, które popełnił obecny rząd, ale jest też małe światełko w tunelu, o którym też pisałem, więc może pewne błędy zostaną naprawione.

Przepowiadałem również:

Ja słyszę wyraźne głosy komunikowania się społeczeństwa w ważnej dla kraju sprawy. Nie wykluczam tego miesiąca, jako miesiąca zmian tym bardziej, że w końcówce lutego sprzyjać będzie pogoda.

            Czy faktycznie w tym miesiącu społeczeństwo się komunikowało w ważnej dla kraju sprawy? Odpowiedź znajdziecie Państwo w dniu wczorajszym 27.02. (Sobota). W Warszawie odbył się marsz KOD w obronie Lecha Wałęsy. Czy to była ważna sprawa dla nas Polaków? TAK, jak najbardziej ważna sprawa. Ta manifestacja pokazuje, że zaczyna się zbierać coraz większa rzesza ludzi przeglądająca na oczy. Dodać należy jeszcze dzień dzisiejszy i manifestacje w Gdańsku. Pozostaje na zakończenie podsumować, jaka była w dniu wczorajszym pogoda… i czy w tej sprawie też się nie myliłem.

Dodając moje odczucia związane z obecną sytuacją w kraju to, obecne manifestacje nie przemówią do Kaczyńskiego. Polacy powinni się jednoczyć i nauczyć Kaczyńskiego szacunku do Narodu Polskiego oraz historii.

niedziela, 21 lutego 2016

Lech Wałęsa - przypomnienie


Dziś przypomnienie mojej wizji dotyczącej przyszłości Lecha Wałęsy, którą opisywałem w poście w 2015 roku 26 lipca zat. Lech Wałęsa. Przedstawiam tylko fragment tego postu abyście sami wyciągnęli wnioski, co miałem na myśli. Zachęcam do odwiedzania moich starszych postów na blogu w celu porównania tego, co się sprawdziło. Ja niestety nie zawsze mam czas na podsumowania swojej dotychczasowej pracy.

W najbliższym czasie nie wykluczam jakiejś sprawy, dzięki której Wałęsa zostanie dość surowo potraktowany i będzie to taki policzek dla niego samego. To wszystko na dzień dzisiejszy. Choć nie napisałem najważniejszej wiadomości dla tego Pana. Myślę, że nie wszystko w tym przypadku można powiedzieć a życie pokaże dość szybko co miałem na myśli.


Osobiście nie chcę się wypowiadać czy Wałęsa współpracował z SB i pobierał pieniądze czy też takich pieniędzy nie pobierał. Jako człowieka jest mi w tym momencie szkoda Wałęsy, natomiast sama sprawa pewnych dokumentów w domu Kiszczaka i w jakim ekspresowym tempie zostały one użyte w celu zniesławienia Wałęsy (bez ekspertyzy grafologa), pozostawia wiele do przemyślenia. Od siebie dodam tylko, że Duda (to ten od podpisów), w jednej z wypowiedzi dotyczącej zamieszania z całą tą sprawą aż tryskał z zadowolenia oczerniania Wałęsy, co świadczy o bardzo niskim poziomie kultury tego piśmiennego. Przyzwyczajajcie się do nowej historii, którą funduje Polsce bohater narodowy, podziemia Solidarności ( w nogach mamusi) Jarosław Kaczyński, bo NARCYZ MOŻE BYĆ TYLKO JEDEN. 

wtorek, 9 lutego 2016

Co się sprawdziło w styczniu?


Ponieważ mamy już miesiąc luty, więc najwyższy czas podsumować moją skuteczność w przepowiadaniu przyszłości, która dotyczyła miesiąca stycznia.
Styczeń (tak jak przewidziałem) nie przyniósł żadnych znaczących zmian, nie rozwiązaliśmy również żadnych ważnych spraw dotyczących Polaków. Niestety nie myliłem się, ponieważ najważniejsze sprawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego nie zostały uregulowane a wręcz przeciwnie w dalszym ciągu mamy w tym przypadku wiele niezgodności i znieważoną Konstytucję. Nie myliłem się przewidując, że po trzecim stycznia dla premier Szydło zaczynają się tworzyć dość wysokie schody, z którymi może ona sobie nie poradzić i nie wykluczam nawet tego, że pani Szydło zacznie się głęboko zastanawiać, w co się wkręciła. Jedenastego stycznia rozpoczyna się bardzo surowa i sroga ocena tego rządu. Tak też się stało, ponieważ doszło do debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim, w którym pani Szydło wcieliła się po raz kolejny w bajkową postać, Pinokio”. Przepowiadając miesiąc styczeń w dniu 28.12.2015 Roku napisałem: Z pustego w puste to nawet Salomon nie naleje. Stąd flagowy projekt 500+ spotkał się z tak wielkim opóźnieniem i krzywdzącym podejściem (nowego rządu) do milionów dzieci, których ten projekt nie obejmie. W styczniowej wróżbie opisałem również pewnego polityka, którego zachowanie przewidziałem kilka miesięcy wcześniej: Ujrzymy również dwa oblicza twarzy jednego z nowych polityków, zwanego przez lud gorszego pochodzenia Judaszem, który jak kameleon zmieniać będzie pod zasłoną nocy pokoje w kuluarach sejmowych. Ten Judasz to oczywiście pan Kukiz, który razem z Jarosławem Kaczyńskim uczestniczył w nocnych maratonach w sejmie, głosując zgodnie z życzeniem Jarusia. Obecnie Judasz okazuje niechęć do PIS, ale jutro może zmienić zdanie, bo w końcu to Judasz.

To najważniejsze przykłady styczniowych wydarzeń, które znalazły potwierdzenie w moich grudniowych wizjach.

sobota, 30 stycznia 2016

Miłość- Czary i uroki


Bardzo często osoby dzwoniące do mnie pytają mnie czy zajmuje się również magią miłosną i rzucaniem uroków miłosnych. Odpowiadam wtedy, że nie i w trakcie rozmowy dodaję, że taka forma czarów po prostu nie istnieje i ja w nią nie wierzę.
Kilkukrotnie w trakcie ostrzeżenia przed takimi beznadziejnymi praktykami usłyszałem z drugiej strony telefonu „A co to Pana obchodzi czy ja stracę pieniądze czy nie?”. Faktycznie, w końcu co to mnie obchodzi? Przecież to nie ja stracę pieniądze i nie ja będę cierpiał podwójnie z powodu straty ukochanej osoby i straty ostatnich pieniędzy na urok miłosny. Jest takie przysłowie, że tonący brzytwy się chwyta. I to jest prawda. Tonące osoby to te zawiedzione w miłości a brzytwa to wróżki i wróżbici, czarodzieje i naciągacze zajmujący się urokami miłosnymi. Tną po kieszeniach zrozpaczone osoby aż miło… a uroki miłosne? No cóż, one tak działają jak melisa na umarłego - czyli wcale. Już kiedyś poruszałem temat skuteczności uroków miłosnych w poście zatytułowanym Uroki Miłosne - osobiście odradzam.  Ostrzegałem wtedy przed utratą pieniędzy i oszustwem. Dziś powielam temat z powodów otrzymania sporej ilości zgłoszeń o naciągnięciu i wyłudzeniu niemałych ilości pieniędzy, bo są to tysiące złotych, które w ostatnich trzech miesiącach straciły pewne znane mi osoby. Niestety nie posłuchały moich rad i zawierzyły swoim emocjom, które na dzień dzisiejszy zamiast się uspokajać spotęgowały wielkim żalem i rozgoryczeniem. Kiedyś na pewnym forum złożyłem ofertę, że zapłacę 120 tysięcy złotych za rzucenie uroku miłosnego na Leszka Millera, aby ten zakochał się w Grockiej. Niestety nie doczekałem się ochotnika na tak pokaźną kwotę… i zastanówcie się teraz, dlaczego nikt się nie zgłosił.
Odpowiedź jest następująca. Otóż osoby, które reklamują swoje usługi zwane „urokami miłosnymi” sami nie wierzą w to, co robią a już na pewno po zaksięgowaniu wpłaconych przez Was pieniędzy nic nie robią tylko się śmieją. Niektórzy jeszcze w celu wyciągnięcia większej kwoty ponownie kontaktują się ze swoimi naiwnymi klientkami lub klientami i ponownie wciskają kit, że trzeba jeszcze zrobić dodatkowy rytuał w celu przyspieszenia magii. Oczywiście zleceniodawcy takich usług nie mogą się doczekać efektu, w wyniku czego dokonują kolejny przelew na konto pozbawionego skrupułów czarodzieja czy też czarodziejki (tak zwanych ludzkich portfeli). Chwilami zastanawiam się czy ja powinienem ostrzegać ludzi przed takimi praktykami czy może zarabiać na takiej naiwności. Skoro jest taki popyt na takie usługi to i zarobek miesięczny może sięgnąć śmiało od 30 tysięcy w górę.
To, że uroki nie działają to, co mnie to może obchodzić w końcu rytuał zrobiłem a kto mnie z tego sprawdzi? Nikt, bo i też nikomu nie dam pisemnej gwarancji. W końcu to nie salon samochodowy tylko magia, prawda? Ale jest jeden bardzo skuteczny sposób na odzyskanie ukochanej osoby. Sposób jest prosty i darmowy. Przede wszystkim zastanówcie się, z jakiego powodu nastąpiło rozstanie. Zmieńcie siebie wizualnie i mentalnie. Postarajcie się ponownie zwrócić na siebie uwagę, zainwestujcie w swój rozwój a nie szukajcie kogoś za kilka tysięcy złotych, kto za Was zrobi wszystko, bo takiej osoby nie znajdziecie. Często powtarzam do ludzi „Nasze życie to ciągła walka. Walka o miejsce w pracy, walka o związek, walka o przetrwanie i walka o dzień jutrzejszy.”. Taka jest prawda wiec, jeżeli nie chcesz w życiu walczyć to nie narzekaj, że ktoś ciebie okradł i oszukał na urok miłosny. Oszukałaś lub oszukałeś siebie sam. To Ty pomimo dorosłego wieku uwierzyłaś/uwierzyłeś w magię, która nie istnieje oraz w czarodzieja, który nawinął tobie makaron na uszy i wmontował chwilowego chipa w głowie na przelanie tysięcy złotych na swoje konto.
Myślę, że w tym temacie po raz ostatni ostrzegam wszystkich naiwnych, którzy będą chcieli skorzystać z takich praktyk. Straciłem już cierpliwość do rzucania słów w otchłań. Skoro chcecie płacić za coś, co nie istnieje i czujecie potrzebę wyrzucenia pieniędzy to wolna droga.


Za nic tak w życiu nie zapłacisz jak za własną głupotę i nierealną nadzieję – Jarosław Krężel

wtorek, 26 stycznia 2016

Nowy Król Platformy Obywatelskiej


Czy Grzegorz Schetyna odbuduje zawalone imperium PO? Nie… Nie uda się dźwignąć tego leżącego na kolanach kolosa, który od czasów afery taśmowej jest już w stanie agonalnym. Pomimo szczerych chęci nowo wybranego króla tej partii to przypomina mi to sytuację przyjęcia spadku z ogromnym zadłużeniem, którego spadkobierca nie jest w stanie spłacić. Chociaż jeszcze w tym półroczu pokaże się lepszy wynik tego ugrupowania, który potrwać może przez cztery miesiące to i tak później spadnie im na głowę klapa od sedesu machnięta ręką Rysia P. Moje zdanie w tym temacie jest takie: Kochani członkowie PO, strzeliliście sobie sami w kolano a przy okazji wasi koledzy z PSL oberwali w dwa kolana z waszej ręki, zresztą oberwali na własne życzenie. Dobił Was niejaki Robin Hood (STO-NOGI) na zlecenie tego, co go okradli przy rozdawaniu hormonu wzrostu.

Obecnie PO przypomina mi SLD sprzed kilku lat, kiedy to Leszek Miller miał wizję przyszłości nowej partii a skończyło się jak się skończyło. 

sobota, 23 stycznia 2016

W przebraniu wiary


Postanowiłem napisać kilka słów na temat ludzkiego zachowania. Dokładniej mówiąc chcę przytoczyć kilka faktów z życia pewnych osób, które w moim przekonaniu podają się za kogoś, kim wcale nie są.
Niestety ludzka naiwność i brak samodzielnego myślenia u niektórych osób doprowadza do wynoszenia kłamstwa, ciemnoty i głupoty powiązanej z bezczelnością na wysokie niekiedy szczyty władzy. Oto kilka zapowiadanych przykładów:

Kilka lat temu gościłem w Gdyni dojrzałego mężczyznę. Pisząc dojrzałego mam na myśli jego wiek, 50+. Ten zakłopotany człowiek zadał mi pytanie, na które z bólem serca i wielką niechęcią musiałem odpowiedzieć… a odpowiedź brzmiała tak: Niestety, nie będzie Pan w stanie udowodnić w tym przypadku winy temu starcowi. Będzie Pan sam w tej walce a przeciw panu staną ludzie, którzy będą chcieli pana zniszczyć i ośmieszyć. Przeżył Pan straszną traumę… zresztą ten niegodziwy ksiądz skrzywdził wielu młodych chłopców i proszę pozostawić to tylko dla siebie z racji Pana wieku i oszczędzenia niepotrzebnych emocji Pana dzieciom i rodzinie. Sąd i tak go nie skarze, ale ta najwyższa instancja, w której człowiek nie ma prawa głosu osądzi go sprawiedliwie.

Posłanka PiSu (niejaka Szczypińska) - wielka i oddana katoliczka. Oddana nie tylko w słowach, ale i w samych czynach. Otóż Pani Poseł w celu zgłębienia wiary spędziła w Warszawie z różą w zębach (chyba różą) piękny i romantyczny wieczór (a raczej noc) z równie pięknym i przystojnym brunetem. Niby nic nadzwyczajnego się nie stało. W końcu niech dziewczyna zasmakuje życia z przystojniakiem skoro poprzedni mały fajtłapa myślał, że to narzędzie służy tylko do sikania. Po przepięknym spacerze z przystojnym brunetem przyszła kolej na poselski hotel, dwie butelki wina i szampana. W takim zachowaniu obojga opisywanych widzę same pozytywne normalne ludzkie zachowanie. Tylko tym przystojniakiem poseł Szczypińskiej okazał się proboszcz z Dygowa pod Kołobrzegiem. Przystojnego księdza zapewne połączyła z Panią Poseł zwykła ludzka przyjaźń, która jest możliwa pomiędzy kobietą a mężczyzną… zresztą ile można spędzać czasu tylko w męskim gronie, prawda?
Źródło zażyłej przyjaźni pani poseł znajdziecie w tym linku:
http://www.fakt.pl/Poslanko-Szczypinska-to-przeciez-ksiadz-,artykuly,52078,1.html




Stanisław Piotrowicz - zagorzały działacz PZPR i zasłużony prokurator stanu wojennego przeżył chyba wstrząs termiczny i nawrócił się, (choć nie do końca), bo wypowiedział się medialnie, iż nie żałuje, że był w PZPR. Obecnie ten zaprogramowany cyborg należy do partii, która jak żadna inna utożsamia się z Kościołem. To właśnie w PiSie Piotrowicz zaczyna grać na drugich skrzypcach obok Kaczyńskiego. Nie wiem dlaczego tacy ludzie z taką niechlubną przeszłością odnajdują miejsce w takich szeregach politycznych. Nie wyobrażam sobie obchodów rocznicowych zamordowania Ks. Jerzego Popiełuszki, w których ten prokurator, którego partyjni koledzy (być może) maczali łapska w tym mordzie, będzie niósł wieniec i swoją niechlubną postacią zagości w trakcie mszy świętej poświęconej pamięci Ks. Jerzego
Popiełuszki. Dziwię… lub w sumie nie dziwię się już teraz Kaczyńskiemu, że w jego ugrupowaniu są tacy pseudo-święci ludzie, którzy żerują na kłamstwie i naiwności ludzkiej. Nie dziwię się, ponieważ ich przywódca jest taki sam jak jego ugrupowanie, które jest zlepkiem przemienionych wilków w owczej skórze.



Minister Anna Streżyńska (również PiS) nie pogardziła księdzem w wieku 18 lat. Jako młoda dziewczyna już w całości oddała się w wir głębokiej wiary. Jej przewodnik duchowy, wówczas 35 letni ksiądz Józef Streżyński z 16 letnim stażem posługi duszpasterskiej fenomenalnie wprowadził młodą Annę w świat i pewne tajniki wiary. Myślę, że wyznając starą zasadę Kościoła to, co poświęcone Bogu do Boga należy, niektórzy powinni przyjmować na serio, ale widzę ze najwyraźniej jest inaczej. Działacze PiSu utożsamiają się z Kościołem tylko na swoich warunkach i mają głęboko w du*** wiarę, uczciwość i przyzwoitość.




Przedstawiłem Państwu część oblicza niektórych osób. Moim zamiarem nie było atakowanie w/w partii, lecz pokazanie niektórych członków tego ugrupowania, w jakim kłamstwie i obłudzie żyją nieskazitelni politycy. W moim głębokim przekonaniu nie ma nic gorszego od kłamcy, który nazywa całe społeczeństwo odkrywające karty prawdy, że są kłamczuchami. Księża powiedzą o mnie, że jestem nieczystym człowiekiem, bo zajmuje się wróżbiarstwem, wizjonerstwem i przepowiadam przyszłości.

Ale ja nie składałem przysięgi na księgę czarów, nie zgwałciłem żadnego chłopca, nie wykorzystałem żadnej nieletniej, nie zgwałciłem niepełnosprawnego dziecka, nie wyciągam od ludzi żadnych tysięcy złotych jak robi to Ekonomista z Torunia. Odmawiam i nie zajmuje się urokami czy też czarami miłosnymi, o czym już kiedyś pisałem. Często kieruję zagubione osoby do księdza na msze oczyszczające i egzorcyzmy. Zawsze nakłaniam do wiary w Boga…, choć księża zbyt często odtrącają ludzi w potrzebie robiąc tym samym z siebie samych Bogów. Nie przeszkadza mi reklama, w której występuje homoseksualista, ponieważ jestem tolerancyjny i szanuje człowieka takim, jakim jest. Zastanawiam się często nad tym jak wygląda prawdziwa wiara w Boga w wydaniu ludzi wierzących i dochodzę do wniosku, że jeżeli Bóg przyzwala na takie zachowanie niektórych księży, którzy odprawiają egzorcyzmy z partią PiS i trzymając się za ręce w Toruniu robią z wiary czysty marketing i wielkie widowisko to dochodzę do wniosku, że to już raczej nie Bóg kieruje tymi osobami a sama głupota o podstawie struktury sekty.

sobota, 9 stycznia 2016

Podzieleni


Polskie społeczeństwo zostało podzielone jak nigdy dotąd, przyczyną takiego podziału stała się bezmyślność i głupota naiwnych ludzi, przed którą już wcześniej ostrzegałem we wcześniejszych postach. Pisałem również, że znajdujemy się w przedsionku stanu wojennego, ale muszę przyznać, że tylko zdrowo myślące społeczeństwo może zatrzymać ten niepochamowany apetyt na władzę nieprzewidywalnych polityków, którzy otrzymując wsparcie z Torunia stają się tak niebezpieczni jak lis w kurniku (nie mylić z T. Lisem). Oficjalnym ojcem takiego podziału jest tylko jeden człowiek, który zaprzedał swoją duszę diabłu w zamian za wpływy nad stadem sekty. Ten czarny Pastor umiejętnie wmawia innym swoją chorobę tym samym mówiąc, że to nie on tylko inni. Bardzo niedobrze, że idziemy w ślady Ukrainy, bardzo nie dobrze również, że Polak zaczyna skakać do oczu Polakowi. Jak skończyła Ukraina to już wiemy, ale jak skończy się głupota fundowana przez miniaturowego polityka tego jeszcze nie wiecie, ale ja już wiem. Nie tak dawno napisałem o stronniczości niejakiego Kolonki, który aż piszczał z możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy i funkcji w TVP dzięki mamieniu ludzi, aby zaufali partii PIS. Na mój komentarz zareagowałi płatni wielbiciele w/w partii, którzy próbowali wymusić na mojej osobie usunięcie postu. Wniosek nasuwa się tylko jeden, kończą się możliwości swobodnej oceny w wolnych mediach w tym również Internet. Z przykrością zauważam nasze uwstecznianie się i powrót do złotych lat posła Piotrowicza, w których to tylko on miał rację i nikt inny. Kaczyński jest zwykłym kłamcą i nieprzewidywalnym obłąkanym politykiem, który żyjąc bez kobiety do reszty popadł w samozadowolenie. To takie towarzystwo wzajemnej adoracji Jarosława i Jarosławy, którzy widząc swe odbicie w krzywym zwierciadle popierają tylko siebie. Polska, niegdyś kolebka Solidarności i duma zwykłego robotnika, który obalił socjalizm, staje się kolebką a w zasadzie bajorem zwykłego Kaczora to jest chora rzeczywistość, której ten naród nie wytrzyma i dojdzie do tego, że brat przeciwko bratu stanie. Obym się mylił i obym nigdy nie musiał oglądać drugiego Majdanu w Warszawie.

czwartek, 7 stycznia 2016

Przewidziałem Intencje Kolonki i Judasza zwanego Kukiz 15


Po raz kolejny udowadniam Państwu swoją skuteczność w przewidywaniu przyszłości. Oto kilka dni temu po opublikowaniu postu: Max Kolonko - Polak? Amerykanin? Pisowiec? - To, Kto? Otrzymałem sporo od (płatnych wielbicieli) Kaczyńskiego dziwne komentarze dotyczące usunięcia w/w postu. Niektóre z tych komentarzy, były wulgarne i prymitywne, tak samo jak ich zleceniodawcy, żądano wręcz ode mnie podania uzasadnienia, na jakiej podstawie wyśmiewam i ukazuje prawdę dotyczącą stronniczości Mariusza Kolonko. Skoro aż tak bardzo ludzie lepszego sortu mnie o to proszą to ja, człowiek gorszego sortu przedstawiam dowody swoich zdolności, zresztą nie po raz pierwszy i nie ostatni. O Kukizie (Judasz 2) nie będę nic pisał ,szkoda tylko czasu. Robię to tylko dla tych wszystkich, którzy mają sprawne głowy. Bez urazy oczywiście.

http://polska.newsweek.pl/media-publiczne-ustawa-pis-pis-kukiz-15-media-publiczne-,artykuly,376824,1.html

PiS zawiązało nieoficjalną koalicję z klubem Kukiz’15 ws. mediów publicznych – ustalił „Newsweek”. W jej ramach do zarządów TVP i Polskiego Radia mają trafić kandydaci uzgodnieni z ruchem Pawła Kukiza.

Do zmian w zarządach obu spółek ma dojść w najbliższych dniach. Kto będzie reprezentować interesy Kukiz’15 we władzach Telewizji Polskiej? Pada m.in. nazwisko Mariusza Maxa Kolonki. - Stołki nas nie interesują, dlatego nie zamierzamy rekomendować swoich kandydatów na stanowiska w mediach publicznych. Ale na pewno byśmy się ucieszyli, gdyby istotną rolę w nowych mediach mieli odgrywać tacy ludzie jak np. Mariusz Max Kolonko - mówi „Newsweekowi” doradca Kukiza Dariusz Pitaś.

Rozmówca z PiS dodaje: - Kolonko był brany pod uwagę, ale jest już nieaktualny. Być może dostanie jakiś program. Do zarządu TVP Kukiz ma już nowego kandydata.


Inny współpracownik prezesa PiS: - Porozumienie ws. mediów publicznych to początek budowy koalicji parlamentarnej z Kukizem. Wspólny rząd nie jest w interesie żadnej ze stron, ale punktowa współpraca będzie mieć miejsce.

niedziela, 3 stycznia 2016

Max Kolonko - Polak? Amerykanin?Pisowiec? - To Kto?



Rewelacyjny gość siedzący w jakimś starym lombardzie sprzętu RTV, co pewien czas próbuje nauczać nas Polaków jak mamy żyć, przedstawia swoją teorię niczym Macierewicz złote myśli. Ten prawdziwy Amerykański Ken z licówkami i marynarką z lat 90 w pozycji siedzącej, dzięki której skrzętnie kamufluje dolne okrycie miednicy (bokserki), usilnie ostatnimi czasy wstawia się za najładniejszym ugrupowaniem partyjnym. To, że to ugrupowanie jest najliczniejsze to fakt, ale dodać jeszcze trzeba, że najładniejsze.  Nigdzie nie widziałem tylu pięknych kobiet i przystojnych mężczyzn, dosłownie prawdziwa polska młodzież z lat 60 tak zwane, Dzieci Kwiaty” pewnego hipisowskiego odłamu, tylko prezes jakiś inny jak by z planu filmowego, Brzydkie Kaczątko”, Ale powracając do Kena, superrr, superrr i jeszcze raz superrr, facet na tle Amerykańskiej flagi i odważne wypowiedzi szkalujące polskich dziennikarzy, to prawdziwy patriota siedzący na krześle złożonym w Alabamie i wielkiej sławy dziennikarz zbierający, co łaska niczym Rydzyk w Toruniu na konto. Proszę Państwa, Ken wpadł na genialny pomysł i zarabia teraz ogromne pieniądze na przekazie światłowodów z Warszawskiego Żoliborza. Każdy może zamówić Kena i napisać, co ma powiedzieć, wszystko można w Ameryce kupić tylko wyznacznikiem jest kasa. Przypomnijcie sobie jak Ken nie tak dawno głośno krzyczał: Polska Dla Polaków, Zero Uchodźców, Taka Jest Demokracja. No właśnie Ken, taka jest demokracja, tylko żyjesz w Ameryce za polskie pieniądze i pleciesz to, za co tobie zapłacą i to jest również demokracja. Drogi Kenie, zabraniasz w Polsce demokracji a sam z niej korzystasz, jesteś jak prokurator broniący Księdza pedofila. Myślę, że nie różnisz się od mikrofonu, przez który wszystko można powiedzieć. Jesteś jak kartka papieru, na której można napisać wiele, bo, papier przyjmie wszystko. Skoro mamy demokrację to i ty drogi Kenie możesz zostać właścicielem największego wydawnictwa Max Eterrrr..  Czemu nie? Wyjdź z tej sutereny napromieniowanej starymi tranzystorami i pokaż, jakim jesteś Polakiem.

Piszę jak jest – Jarosław Krężel

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...