czwartek, 24 października 2019

Śmierć jest początkiem życia

Zastanawialiście się co dzieje się z nami po naszym odejściu, czyli śmierci i czy mamy duszę? Samo określenie śmierć wywołuje u ludzi strach i niepokój a przecież jest to nieodzowny koniec i początek naszego istnienia. Koniec, bo umiera nasze ciało, które ja czasami nazywam żartobliwie chwilowym ubraniem. Początek, bo przychodząc na świat rozpoczynamy kolejną drogę, która niesie przed nami chwile radości i smutku. Osobiście nie wierzę w to, że kiedy człowiek umiera, to kończy się jego świadomość i zapada w nicość. Skromne doświadczenia w moim życiu, ukazały mi, zupełnie inny wymiar życia, w który dane mi było przejść w bardzo błogim stanie pomimo tragicznych okoliczności. Samo uczucie przekraczania linii życia czy może śmierci nie jest bolesne i straszne, choć w trakcie tego przekraczania uzmysłowiłem sobie o bliskich, których zostawiam i o tym, że muszę wrócić. Przyznam szczerze, że sam powrót nie należał do przyjemności i gdybym miał porównać to, co odczuwałem tam, a to, co odczułem wracając, to nie da się tego w żaden sposób porównać. Tutaj na ziemi panuje istny chaos, gwar zagubionych ludzi, połączony z nie do opisania przygnębieniem. Teraz pisząc i szukając porównania, dociera do mnie, że nicość o której wspomniałem wcześniej, jest tu na ziemi wśród nas ludzi. Biegamy za pracą, ścigamy się w wyścigach zorganizowanych przez tych, którzy ufundowali nam przynależność. Tracimy swoje zdrowie a niekiedy życie za papierki na których ktoś wydrukował cyferki. Przeklinamy innych w imię naszego Boga, bo uważamy, że skoro chodzimy do kościoła, to Bóg stoi po naszej stronie. Trzymamy się w stadzie, ale kiedy przywódca stada powie zabij,to będziemy w stanie, to zrobić. Więc jak można nazwać, to co się dzieje w naszym życiu i jak można określić nasze życie jak nie istnym chaosem. Nasuwa się zatem pytanie, po co żyjemy i jaką rolę odgrywa sam człowiek w tym życiu. Myślę, że każdy człowiek jest bardzo ważnym ogniwem tego wszechświata. Każdy z nas ma odpowiednią drogę do przejścia za którą jest osobiście odpowiedzialny. Może, kiedy przychodzimy na świat i jesteśmy bardzo biedni, żyjąc w skrajnym ubóstwie, to jest pewna kara za nasze wcześniejsze życie. Może w tym poprzednim życiu byliśmy bardzo bogaci, ale nie potrafiliśmy się dzielić z innymi tym, co woleliśmy wyrzucić do śmieci. Śmierć nie istnieje a jest ona jedynie etapem naszego sprawdzenia i podsumowania dotychczasowych osiągnięć, tych dobrych i tych złych. Nasze odejście to koniec naszego sprawdzianu za który zostajemy oceniani. Mówimy często, że jakie życie taka śmierć i coś w tym jest, ale jest jeszcze jedno mądre stwierdzenie, które mówi o powrocie karmy. Karma o której się tak często wspomina, istotnie wraca i uwierzcie mi, jeżeli nie za tego życia, to za życia przyszłego. Osoby, które przeżyły śmierć kliniczną często widziały między innymi bardzo jasne i ciepłe światło. Dokładnie tak jest i takie światło istnieje, pojawia się w sposób błyskawiczny i zachodzi pewien proces przyciągania w jego kierunku w trakcie którego ginie twój lęk, strach i jakikolwiek ból. Twoje ciało nie istnieje i zaczynasz widzieć oczami twojej duszy, która może być właśnie twoim umysłem. Teraz zastanówcie się gdzie jest umiejscowiona Wasza dusza? Myślę, że dusza, to nic innego jak Wasz umysł, który przechowuje wiele cennych odpowiedzi na przyszłe pytania. Umierając, dostajesz z czasem nowe życie i nowe ciało, śmierć nie oznacza końca, lecz początek twojej nowej drogi, która nigdy się nie kończy. Każdy musi przeżyć swoje życie tak jak jest mu pisane i nie wolno odbierać sobie tego życia, bo jest ono najcenniejszym darem jaki mogliśmy otrzymać.

sobota, 12 października 2019

Jasnowidz,You Tuber, czy analityk wojenny?


Zapowiedzi wybuchu III wojny światowej było bardzo wiele z różnymi datami a tym bardziej końca świata. Krzysztof Jackowski dwa miesiące temu zapowiadał wybuch tej wojny na miesiąc wrzesień, który skończył się jedynie atakiem dronami na rafinerię w Arabii Saudyjskiej. Obecnie Jackowski nazywa zapowiadaną od 2018 roku przez Erdogan, operację  w północno-wschodniej Syrii wojną. Nie zamierzam podważać jego osobistych wizji, bo każdy ma prawo do swojej interpretacji przyszłości na podstawie przeczytanych wiadomości. Niemniej jednak winien jestem wytłumaczenia pewnej przerażonej grupie społeczeństwa jakie są prawdziwe powody inwazji Turcji na Syrię i skąd Krzysztof Jackowski czerpie wizje wybuchu III wojny światowej.
1. Prezydent Turcji Erdogan, już 17 grudnia 2018 roku zapowiadał ofensywę  na północną Syrię    .    Takiej zapowiadanej ofensywy na Syrię można znaleźć w sieci wiele i nie trzeba żadnych nadprzyrodzonych sił, tylko w miarę dobry wzrok i chęci Youtubera. Kolejny przykład zapowiadanej ofensywy. Wizje Jackowskiego dotyczące ofensywy (wojny), ukazały się dwa miesiące temu (jak sam przyznaje) i w tym przypadku Erdogan, jest lepszym jasnowidzem od Jackowskiego.
2. Kolejna wizja Jackowskiego w której widzi wojnę  z dnia 02/03/2019  tylko tym razem między Turcją a Stanami Zjednoczonymi. Skąd Jackowski czerpał swoją wizję i czy faktycznie miał wizję czy może tylko szybkie łącze internetowe? Odpowiedź znajdziemy w tym artykule z dnia 16.01.2019 roku.  Krótko mówiąc, 16 stycznia 2019 roku, ukazuje się artykuł w sieci o  gwałtownym zwrocie w relacjach Turcji z USA i dwa miesiące później, bo 2 marca 2019 roku słynny jasnowidz z Człuchowa widzi wojnę pomiędzy tymi państwami wykluczając w tym konflikcie Syrię i wskazując na Iran, a może jeszcze co innego – jak sam stwierdził.

 Prawda jest taka, że Turcja wpada w zapaść finansową a sam Erdogan, prócz dyktatury w głowie nie ma pomysłu na poprawę gospodarki swojego kraju. Erdogan,próbuje wymusić na Unii Europejskiej zwiększenie dodatkowych miliardów na (rzekomą) pomoc uchodźcom. Zapowiadana ofensywa Turcji na Syrię od 2018 roku , nie jest żadnym początkiem  III wojny światowej a jedynie odpowiedzią na brak reakcji Unii na żądania Turcji. Oczywiście, że widnieje realne zagrożenie zaognienia konfliktu ale nie będzie to powód do wybuchu III wojny światowej. Turcja, jak przepowiadałem w poście z dnia 15 lipca 2016 roku przyczyni się do rozpadu NATO wychodząc z niego jako II co do wielkości armia. Donald Trump, również rozważa wycofanie się z NATO, które jego zdaniem rujnuje finansowo jego kraj. Jesteśmy świadkami początku końca pewnego zobowiązania pokojowego niektórych państw i na naszych oczach zmienia się historia światowego pokoju. Już za kilka miesięcy wkraczamy w nową dziesięciolatkę, która przyniesie bardzo duże zmiany o których już niebawem napiszę. Wojna niestety wisi w powietrzu ale jeszcze nie teraz, żeby odciągnąć widmo zagrożenia tej wojny, społeczeństwo powinno pozbyć się takich przywódców jak: Donald Trump, Recep Tayyip Erdoğan, Kim Dzong Un. Naszego narciarza nie wymieniłem, bo stanowi on jedynie zagrożenie dla samego siebie i to tylko na stoku. Władimir Putin ma swoje problemy we własnym kraju i jest to jeden z najmądrzejszych polityków w ostatnich latach. Na razie możemy spać spokojnie, bo żadnej wojny nie będzie a wizje Krzysztofa Jackowskiego (co do przyszłości ) sprawdzają się tylko w ???

P.S.  Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich 3 listopada 1957 roku, w Sputniku 2, wyniósł na orbitę okołoziemską  sunię o imieniu Łajka, która stała się bohaterką a nawet w kwietniu 2008 Łajka została uhonorowana dwumetrowym pomnikiem. Słyszałem o pewnym polityku, który uwielbia pomniki i tak sobie pomyślałem, że może odkupimy od Rosji starego Sputnika i wyślemy w kosmos kota Alika z jego właścicielem. Ciekawe czy powrócą?

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...