piątek, 24 lutego 2017

Władimir Putin & Donald Trump


Nadszedł czas przyjrzenia się dokładnie obu wielkim tego świata, którymi są Putin i Trump. Obaj panowie stoją na czele wielomilionowego narodu i obaj są bardzo niebezpieczni i nieprzewidywalni. W jednym z postów („Koniec Świata - czy to możliwe?”) Próbowałem wyjaśnić państwu wizję Nostradamusa, którą tłumaczyłem w taki sposób „Być może sam Nostradamus nie widział w swych wizjach papieża o oliwnej skórze, lecz kogoś, kto stoi na samym szczycie władzy wielomilionowego narodu niczym papież”. Oczywiście miałem na myśli tylko jednego człowieka - prezydenta Stanów Zjednoczonych. Według wizji proroka Malachiasza ostatni papież będzie koloru ciemnego. Czy kościół znając proroctwa i przepowiednie wielu mędrców zaryzykowałby wyborem ciemnoskórego papieża? Oczywiście, że nie, ponieważ na świecie mógłby zapanować chaos a sam kościół straciłby swoje wpływy. Dla ekspertów tłumaczących Księgę Apokalipsy św. Jana zwaną Księgą Objawienia jest również nie do końca zrozumiałe, który (czerwony) człowiek doprowadzi do ostatniej wojny. Spekulacje sięgają również samego Szatana i jego syna, Antychrysta, który zapoczątkuje totalną zagładę.
Teraz przyjrzyjmy się obu panom i wyciągnijmy wnioski… oczywiście każdy z państwa swoje własne.
Donald Trump – Człowiek, który na kłamstwie i bezczelności wjechał na garbie zdominowanej żony do białego domu. Jest to facet, którego powinni się bać amerykanie a jednocześnie najlepiej by było wywieść go do Kolorado nad Wielki Kanion i kopnąć mocno w cztery liter. Bez dwóch zdań jest on silny w gębie i równie nerwowy jak nasz pospolity karzeł krzyczący z drugiego szczebla drabinki. Trump nie potrafi powstrzymać emocji czy też złości, co jest jego bardzo niebezpieczną cechą nie tylko dla amerykanów, ale i dla całej ludzkości. Zarozumiały i pewny siebie nadęty bufon, który oszukuje swój kraj. W moich oczach widzę tylko fałszywego (czerwonego) proroka, któremu grozić będzie zamach. Obecnie bardzo pilnie uczy się swojej nowej roli i trzeba mu przyznać, że idzie mu to dobrze. Obdarzony talentem aktorskim szybko zmienia swoje poglądy w zależności od sytuacji i zagrożenia. Jest człowiekiem bezwzględnym, który zawsze musi postawić na swoim. Mam bardzo dziwne przeczucia, że obecny prezydent Stanów Zjednoczonych zapisze się w historii, jako Donald Trup a nie Trump.
Władimir Putin – Mocny, silny, ale tylko na zewnątrz. W środku siedzi mały chłopczyk, który szuka zrozumienia i ciągłego zwracania na siebie uwagi. Władimir szuka przede wszystkim uczucia, czyli miłości, którą chce być obdarowany… ale sam boi się jej okazać. Również nie zawsze potrafi ukryć swoje emocje, co często widać w trakcie jego przemówień. Ma za uszami takiego chochlika, który dość często może zniekształcać jego prawdziwe oblicze. Lubi ryzykowną grę, choć bywa również i tak, że musi się z niej wycofywać. W przyszłości nie będzie się pochlebnie wypowiadał o prezydencie USA. Jego stosunek pod koniec 2017 roku do Donalda Trumpa będzie próbą pokazania siły i władzy. Do tego stopnia aż niestety coś pęknie.


Obaj panowie nie są i nie będą sobą zachwyceni oraz nie dostrzegam żadnej pozytywnej energii płynącej między nimi. Pomimo tego sądzę, że nie powinni wcisnąć czerwonego guzika… i tak niech pozostanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Same Omnibusy przy piąteczku