Nadszedł czas przyjrzenia
się dokładnie obu wielkim tego świata, którymi są Putin i Trump. Obaj panowie stoją
na czele wielomilionowego narodu i obaj są bardzo niebezpieczni i nieprzewidywalni.
W jednym z postów („Koniec Świata - czy
to możliwe?”) Próbowałem wyjaśnić państwu wizję Nostradamusa, którą
tłumaczyłem w taki sposób „Być może sam Nostradamus nie widział w swych
wizjach papieża o oliwnej skórze, lecz kogoś, kto stoi na samym szczycie władzy
wielomilionowego narodu niczym papież”. Oczywiście miałem na myśli
tylko jednego człowieka - prezydenta Stanów Zjednoczonych. Według wizji proroka
Malachiasza ostatni papież będzie koloru ciemnego. Czy kościół znając proroctwa
i przepowiednie wielu mędrców zaryzykowałby wyborem ciemnoskórego papieża? Oczywiście,
że nie, ponieważ na świecie mógłby zapanować chaos a sam kościół straciłby
swoje wpływy. Dla ekspertów tłumaczących Księgę Apokalipsy św. Jana zwaną
Księgą Objawienia jest również nie do końca zrozumiałe, który (czerwony)
człowiek doprowadzi do ostatniej wojny. Spekulacje sięgają również samego Szatana
i jego syna, Antychrysta, który zapoczątkuje totalną zagładę.
Teraz przyjrzyjmy się obu
panom i wyciągnijmy wnioski… oczywiście każdy z państwa swoje własne.
Donald
Trump – Człowiek, który na kłamstwie i bezczelności wjechał
na garbie zdominowanej żony do białego domu. Jest to facet, którego powinni się
bać amerykanie a jednocześnie najlepiej by było wywieść go do Kolorado nad Wielki
Kanion i kopnąć mocno w cztery liter. Bez dwóch zdań jest on silny w gębie i
równie nerwowy jak nasz pospolity karzeł krzyczący z drugiego szczebla
drabinki. Trump nie potrafi powstrzymać emocji czy też złości, co jest jego bardzo
niebezpieczną cechą nie tylko dla amerykanów, ale i dla całej ludzkości.
Zarozumiały i pewny siebie nadęty bufon, który oszukuje swój kraj. W moich
oczach widzę tylko fałszywego (czerwonego) proroka, któremu grozić będzie
zamach. Obecnie bardzo pilnie uczy się swojej nowej roli i trzeba mu przyznać,
że idzie mu to dobrze. Obdarzony talentem aktorskim szybko zmienia swoje
poglądy w zależności od sytuacji i zagrożenia. Jest człowiekiem bezwzględnym,
który zawsze musi postawić na swoim. Mam bardzo dziwne przeczucia, że obecny
prezydent Stanów Zjednoczonych zapisze się w historii, jako Donald Trup a nie
Trump.
Władimir
Putin – Mocny, silny, ale tylko na zewnątrz. W środku
siedzi mały chłopczyk, który szuka zrozumienia i ciągłego zwracania na siebie
uwagi. Władimir szuka przede wszystkim uczucia, czyli miłości, którą chce być
obdarowany… ale sam boi się jej okazać. Również nie zawsze potrafi ukryć swoje emocje,
co często widać w trakcie jego przemówień. Ma za uszami takiego chochlika,
który dość często może zniekształcać jego prawdziwe oblicze. Lubi ryzykowną grę,
choć bywa również i tak, że musi się z niej wycofywać. W przyszłości nie będzie
się pochlebnie wypowiadał o prezydencie USA. Jego stosunek pod koniec 2017 roku
do Donalda Trumpa będzie próbą pokazania siły i władzy. Do tego stopnia aż
niestety coś pęknie.
Obaj panowie nie są i nie
będą sobą zachwyceni oraz nie dostrzegam żadnej pozytywnej energii płynącej
między nimi. Pomimo tego sądzę, że nie powinni wcisnąć czerwonego guzika… i tak
niech pozostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz