wtorek, 21 maja 2024

Warto mieć wiarę


 Marek każdego dnia słyszał o podwyżkach, rosnącej inflacji, drożyźnie i zwolnieniach masowych z zakładów pracy. Jego życie stawało się coraz trudniejsze i przestał nawet wierzyć, że będzie mógł zapewnić swoim dzieciom godne warunki oraz wykształcenie. Każdego roku od wielu lat zbliżający się okres wakacji, był dla Marka ogromnym wyzwaniem finansowym, potem wiadomo, rok szkolny i kolejne wydatki wrześniowe, które spędzały sen z powiek. Człowieka, którego kochał, zawierzając mu swoje sprawy i któremu ufał, telewizja TVN zniszczyła i pomówiła jednym wieczornym programem. Bijąc się z myślami, kto mówi prawdę i komu wierzyć, Marek stracił wszelką nadzieję i co najgorsze, stracił wiarę. Jego życie stawało się przygnębiające i zarazem beznadziejnym schematem, który wyznaczał jedynie drogę do pracy i zmartwienia. Zamknięty w sobie przestał uczestniczyć w życiu towarzyskim, które i tak sprowadzało się do tematów polityki i prostactwa, kto gdzie spędza wakacje. Jego życie ograniczało się jedynie do obowiązków, które musiał każdego dnia wykonywać jako mężczyzna, mąż i ojciec. Po wielu miesiącach, takiej beznadziejnej sytuacji emocjonalnej, coś pewnego popołudnia wypchnęło wręcz Marka z domu na mszę. Siedząc w kościele i słuchając tego, co ksiądz mówił, Marek zanurzył się w swoich myślach, zadając pytanie: czemu moje życie jest takie pełne zmartwienia, czemu straciłem wiarę w Boga, ludzi i we wszystko, co mnie otacza? W pewnym momencie usłyszał odpowiedź w swoich myślach: zobacz, ja dałem ludziom wiarę, miłość i nadzieję, pomagałem i uzdrawiałem, kochając każdego jedyną miłością i co otrzymałem?

Zrozumiał Marek, że nie jest on jedyny na świecie z takimi troskami i że są ludzie w gorszych sytuacjach. Jednak najbardziej dotarło do Marka to, że przez manipulację podłych ludzi, stracił wiarę, która zawsze dawała mu oraz rodzinie nadzieję.

Kiedy tracisz wiarę, tracisz wszystko, bo wszystko, co ciebie otacza, powstało i jest podstawą wiary. Bez wiary nie posiądziesz marzeń, bo jak je w przyszłości zrealizujesz, nie mając wiary. Zatem kim będziesz bez wiary? Tym, kim jesteś, czyli niewolnikiem systemu, który pozwala na rozbiór własnego podwórka. Który godzi się na wzrosty cen, który wybiera w wyborach przyszłych oprawców własnego kraju.

Zatem kim będziesz, jeśli będziesz miał wiarę? Będziesz budowniczym swojej przyszłości i możesz pomagać w budowie innym, bo masz w sobie wiarę, której nikt tobie nie zabierze. Człowiek może być wątłej postawy, lecz wiara jego przewyższająca siłę stu chłopa. Przykładów można podawać wiele, bo i Jasną Górę wiara też obroniła z męstwem bohaterów na czele.

Ja się swojej wiary nie wstydzę i to właśnie dzięki niej, jestem tym samym od urodzenia i mam nadzieję, że koniec żywota swego doczekam przy tej wierze. Nie obrażam się na Boga, bo nie on mnie krzywdził tylko ludzie.

PS. Dla tych, którzy stracili wiarę pewne wyjaśnienie-Jan Paweł II to bardzo wyjątkowa postać, która zasługuje na miano świętego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bóg czy Bestia?

Ludzkość otrzymała w ostatnich czterech latach tyle wyraźnych znaków, klęsk i katastrof, że czas najwyższy wyciągnąć z tych niekorzystnych l...