czwartek, 30 października 2014

Jarosław Kaczyński




Pan Jarosław przechodzi (delikatnie mówiąc) w stan spoczynku. Oczywiście mam tu na myśli karierę polityczną.
Powiem krótko - praktycznie jest on już jedną nogą poza sceną polityki, o czym przekonamy się na początku przyszłego roku. Podjęcie takiej decyzji spowodowane będzie przede wszystkim jego stanem zdrowia. Gdyby miał przetrwać jeszcze kolejny rok w polityce, musiałby się zdarzyć cud, którego nie oczywiście wykluczam. Pan Jarek miał już swoje pięć minut, które niestety wykorzystał bardzo miernie. Zbyt częste wracanie do przeszłości i próby szukania kompromitujących materiałów przysłoniły mu zdrowy rozsądek i zapędziły w ślepy zaułek. Stawianie na marnego agenta Tomasza spowodowało spore wydatki zwykłych podatników. W tym przypadku jak i w wielu innych Pan Kaczyński nie popisał się przed społeczeństwem. Jednak mimo wszystko skłamałbym gdybym powiedział, że jest on złym politykiem. Posiada on wiele zalet - jako Polak i patriota. Wielki szacunek należy się Panu Kaczyńskiemu za wytrwałość polityczną. Tym bardziej, że przeżył on ciężkie chwile po stracie brata… raz jeszcze chylę czoła w tym przypadku.
Uważam, że sam Jarosław Kaczyński nie miał szczęścia w doborze bliskich sobie współpracowników. Jednym z nich był przecież Radosław Sikorski. Jeszcze inni to Zbigniew Ziobro, Kurski itd.. Jedynym życzliwym doradcą Pana Jarosława był jego brat już świętej pamięci Lech, któremu ufał i dzięki któremu czuł się silny. Myślę, że Pan Jarosław powinien pomyśleć o dużych zmianach w szeregach partii i wytypowaniu nowego następcy.

Na zakończenie dodam tylko, że partia Pana Kaczyńskiego nigdy nie miała nic wspólnego z prawem i sprawiedliwością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Same Omnibusy przy piąteczku