czwartek, 5 lutego 2015

Roztropny Schetyna



Pan Schetyna zaczyna zachowywać się bardzo roztropnie i mało dyplomatycznie. Powinien zdawać sobie sprawę z powagi zajmowanego stanowiska i umiejętnie dobierać słowa, swoich przyszłych wystąpień (medialnych). Nie dziwie się, że Donek trzymał Grzecha krótko i w kagańcu, ten zaś teraz, poczuł nad sobą, brak silnej ręki i próbuje zabłysnąć niczym emerytowany iluzjonista w Ciechocinku. Wszyscy znamy historie, tym bardziej II wojny światowej, tylko nikt posiadający troszeczkę oleju w głowie nie będzie próbował podgrzewać gotującej się już wody, tym bardziej, że podgrzewa ją sam minister spraw zagranicznych. Ostatnio mamy chyba swoistego pecha do wypowiedzi w/w ministrów, ot choćby Radzio Sikorski cierpiący na wywoławczy zanik pamięci, można by się zastanawiać, jakie wspólne cechy obaj panowie posiadają. Na pewno Grzechu jak i Radzio cierpią na bardzo rzadką chorobę dyplomatyczną, która występuje tylko w naszym kraju (świerzb języka). Objawy tej dolegliwości mogą być bardzo niekorzystne i w późniejszym czasie, mogą doprowadzić do poważnego konfliktu. Proszę zwrócić uwagę, że tylko my Polacy, jak zawsze wychodzimy przed orkiestrę, o czym już kiedyś pisałem, i jak zwykle krzyczymy i pokazujemy swoje zęby. Tylko, po co? I czy my mamy kogoś za swoimi plecami? Niestety nie, nie mamy i nie będziemy. Jesteśmy największymi głupcami w Europie o ile nie na całej kuli ziemskiej i w kosmosie. Żadne Państwo nie zaczyna tak podskakiwać jak my, a dokładnie nasi rozumni politycy. Może im potrzebna jest wojna, bo nie widzą już na Wiejskiej godnego rywala. Może w akcie odwagi, pojadą do Rosji na obchody zakończenia II wojny światowej. Oczywiście, że żaden z tych odważniaków tam nie pojedzie, nasz król również nie, bo pewnikiem boją się drewnianych jesionek. Reasumując, Pan Schetyna, bardzo wystraszył się Donka, a przed Putinem, co mógłby zrobić?

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że my sami szukamy problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...