piątek, 15 września 2017

Mamy mało czasu na poprawę


Długo zastanawiałem się czy w ogóle podejmować temat przyszłości świata tym bardziej, że nie mam dobrych wieści. Zaczynamy wchodzić w erę, z której nie ma możliwości wycofania się a ludzkość staje przed obliczem nieprzewidywalnych zjawisk pogodowych. Bardzo często w różnych proroctwach i przepowiedniach wielu mędrców odnosiło się do końca świata. Dla niektórych końcem świata były oblicza minionych wojen, niektórzy z nich opisywali gniew Boży i zapowiedź czterech jeźdźców Apokalipsy. Jakbyśmy nie próbowali interpretować przyczyn końca świata to i tak dla nas ludzi liczy się tylko przyszłość. Zadawałem sobie wiele razy pytanie czy taki koniec świata jest faktycznie możliwy? Jeżeli nie koniec świata, czyli naszej kuli ziemskiej to czy czeka ludzi wielomilionowy proces zagłady? Niestety tak i dla tego wcześniej napisałem, że nie ma możliwości wycofania się z tego nazwijmy to gniewu Bożego. Możemy jedynie, jako ludzie spowolnić ten proces lub go zatrzymać, ale z pewnością nie cofniemy odliczającego się czasu. Jeżeli Bóg faktycznie istnieje to my, jako ludzie powinniśmy się bardzo zmienić i dużo modlić o zachowanie naszej planety. Na początku tego roku rozmawiałem z panem XXX. Podczas naszej rozmowy, jaki to będzie 2017 rok powiedziałem, że jeżeli w tym roku będzie 7 trzęsień ziemi to będzie to zapowiedź naszego końca, do którego się zbliżamy. Miałem na myśli oczywiście poważniejsze w skutkach trzęsienia ziemi, których w tym roku kilka już było. Nie tylko natura zaczyna się w błyskawicznym tempie zmieniać, zmieniają się również zachowania ludzi. Na czele wielomilionowych narodów stoją ludzie mało przewidywalni, dla których istnienie tego świata uzależnione może być od ich samopoczucia. Polacy będą musieli przyzwyczajać się do coraz silniejszych wiatrów, których siła z roku na rok będzie rosnąć. Szykujmy się również na częste zjawiska trąb powietrznych, które woj. Pomorskie doświadczyło już dwukrotnie. Ludzie zaczynają mieszać wiarę z polityką i traktować kościół, jako agencje marketingowe. Świat zaczyna totalnie popadać w chaos i myślę, że może on już nie odzyskać równowagi. Gdybym był Bogiem bardzo poważnie zastanowiłbym się czy nie podjąć decyzji o zbudowaniu nowego świata. Nie tak dawno opublikowałem post : http://jaroslaw-krezel.blogspot.com/2017/08/usa-korea-ponocna.html , W którym jasno i wyraźnie daję do zrozumienia, że Stany Zjednoczone będą musiały pozbawić Koreę Północną chorego planu zagłady ludzkości.
Teraz kilka dziwnych a może nie dziwnych związków, które mogą wskazywać na zbliżający się dzień ostateczny. Według przepowiedni Michaldy przed końcem czasów Bóg ześle ludziom siedem znaków. Biblia określa znaki Boga, jako plagi jedna z nich to szarańcza tylko czy szarańcza z upływem tylu lat od proroctwa może w dzisiejszych czasach oznaczać uchodźców? Pochłonięci ludzie zyskiem materialnym nie dostrzegają znaków i zmian pogodowych. Pierwszym i nieubłagalnym sędzią dla ludzkości jest matka natura, która wyraźnie przekazuje nam, jaką siłą dysponuje. Bezmyślny człowiek ciągle dąży do doskonalenia broni zagłady, dzięki której chce narzucić swoją dyktaturę. Zakłóca przez to harmonie natury i zanieczyszcza środowisko, z którego my wszyscy korzystamy. Nikt inny jak tylko człowiek każdego dnia przyspiesza czas zbliżającego się końca naszego istnienia.
W styczniu 2014 roku zamieściłem post: http://jaroslaw-krezel.blogspot.com/2014/01/koniec-swiata-czy-to-mozliwe.html  Starałem się w tym poście nie straszyć nikogo, dając jedynie jasny przekaz, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo takiej zagłady. Świat się nie poprawił a jedyne, co zrobił to pogorszył sytuację pokoju i sprawiedliwości ludzkiej. Każdego dnia napływają do nas bardzo sprzeczne informacje z różnych źródeł masowego przekazu. Politycy kłamią w żywe oczy i następnego dnia modlą się w świątyniach przyjmując hostię. Oszustwa, malwersacje finansowe, lubieżne czyny księży i fałszywy prorok i miliarder w jednej osobie z Torunia. Patologia przypomina sobie o pozostawionych dzieciach w domach dziecka a pamięć matczyna odzyskana dzięki 500+. Ludzie wykorzystują kościół w celu osiągnięcia władzy a kościół wykorzystuje ludzi w celu korzyści majątkowych. Inni w imię swojego Boga wysadzają ludzi w powietrze i podrzynają gardła a kolejni ich opłacają.

To wszystko nie ma nic wspólnego ze światem a tym bardziej z Bogiem i przesłaniem pokoju dla ludzkości, za które oddał życie Syn Boży – Jezus Chrystus. Gdyby miało nie być jutra z mocy Boga to w pełni uszanowałbym jego decyzję, bo ile tysięcy lat można być cierpliwym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...