OJCZYZNO MOJA, KOCHANA POLSKO, BÓG CIĘ WYWYŻSZA I WYSZCZEGÓLNIA, UMIEJ BYĆ WDZIĘCZNA. Tymi słowami żegnał się podczas swojej ostatniej wizyty w Polsce, Jan Paweł II. Wielki człowiek, który w czasie II wojny światowej uciekał przed napaścią Niemiec i napaścią Związku Radzieckiego. Człowiek, który ciężko pracował w kamieniołomach i do ostatnich dni zmuszony był nosić cierpienie po kuli zła. Historia jest jedynym dowodem prawdy, której nikt nie będzie w stanie zmienić, dopóki żyć będzie ostatni świadek historii.
Polska jest wdzięczna, tylko politycy traktują Polskę, jak swój prywatny folwark, na którym ustanawiają swoje własne partyjne prawa. Obronność kraju leży jak statystka na płótnie Chełmońskiego-Babie lato, przypominająca Beatę Kępa, ale tylko z nóg. Zaczynamy robić czystki w sądownictwie a może już niedługo, będziemy wysyłać niektórych sędziów do przekopu Mierzei Wiślanej albo gdzieś na wschód. Zmieniamy prawo, bo było w lewo i zaprowadzamy nowy ład i porządek. Burzymy hurtowo na zimę wiadukty na A1 i rozkopujemy miasta, bo zima nam niestraszna. Wybierzemy tego samego z godności i słowa obdartego, co raczył krowę dojną panie posiąść w swoje władanie. Biedna, ta Polska, oj biedny kraj, bo Putin z fałszywym doradcą coś knują, aj-waj. Zmienimy im wiarę, zmienimy ich kraj, przenieśmy granicę Władimir, aj-waj. Lecz miłość i przyjaźń nie będzie zbyt długa, bo kompan Putina, to tylko sługa.
Zmieszaliśmy wiarę z polityką, kocioł z instytucją zarobkową a przyzwoitość i patriotyzm, zamieniliśmy na służebność, tylko komu? Słuchamy wiadomości w różnych stacjach i każda z nich podaje rozbieżne informacje. Dziennikarze zapraszają patriotów do swoich programów i celowo ośmieszają ich publicznie. Polski szanujący się polityk czy też osoba publiczna, nigdy nie powinna przyjmować zaproszenia do programu, Skandaliści” Polacy, to nie skandaliści, z których można szydzić i pouczać jak mają żyć we własnym kraju.
Jest takie bardzo mądre przysłowie: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Jesteśmy strasznie podzieleni i pycha z pazernością, która łączy głupotę, może doprowadzić do podzielenia Polski, czyli przejęcia, co już następuje.
Dlaczego tak jest? Wszyscy robią wszystko abyśmy nie zaczęli rozmawiać ze swoim wnętrzem. Jeżeli zaczniemy to zobaczymy, że to co robimy musi być zgodne z tym co uniwersalne. Czy to osiągniemy? Myślę, że niektórzy to osiągną, reszta idzie na zatracenie. Sami to wybierają, nieświadomi swoich możliwości bo żyją w iluzji bowiem to takie wygodne. Szkoda, ale taki jest real, ten real który nas otacza my tworzymy, a to co tworzymy to jedno słowo: "leshit" - legalne zło.
OdpowiedzUsuń