Codzienna
proza życia oraz nieustająca pogoń za pieniędzmi małymi krokami wykańcza nasze
sumienie i sukcesywnie zmienia nas, ludzi w chodzące roboty, które zapominają o
zwykłych uczuciach takich jak miłość, przychylność, życzliwość względem
drugiego człowieka. Nasze życie staje się zwykłym schematem narzuconym przez
pewien system - wstajemy rano i już myślimy, wyliczamy, kalkulujemy, boimy się
w pracy, obawiamy się znajomych, nie wierzymy bliskim bo sami żyjemy w
zakłamaniu.
Wieczorem oglądamy wiadomości, w których
widzimy przemoc, strach przed wojną, ludzkie nieszczęścia i dramaty zwykłych
ludzi, głupotę urzędników i bezkarność wymiaru sprawiedliwości. Jakby tego było
mało, dzień w dzień nasi beztroscy politycy kłócą się wzajemnie jak uliczne
damy o klienta (kto z kim i za ile). Wszystkie te informacje zebrane w ciągu
dnia mają niesamowite odzwierciedlenie w naszym życiu. Nawet Państwo tego nie
zauważacie w jakim stopniu zaczynacie się zmieniać na Waszą niekorzyść. Narasta
w Was coraz częstsze poczucie winy, bezradność i znieczulica, martwicie się
tylko o siebie, widzicie tylko swoje rosnące konta i koniec własnego nosa.
Kiedy zobaczycie jakąś tragedię , mówicie sobie pod nosem „no cóż takie
życie, mnie nikt nie pomógł, więc i ja
nie będę pomagał”. To właśnie jest sygnał że staliście się robotem
doświadczalnym pierwszego stopnia z bardzo małym procentem przetrwania.
Dlaczego piszę o tym małym procencie przetrwania? Dlatego ponieważ jeżeli Wy
nie pomożecie drugiemu człowiekowi, to w przyszłości otrzymacie to samo, czyli
nic. Zdajcie sobie w końcu sprawę, że naprawdę warto bezinteresownie wyciągnąć
rękę do drugiego człowieka, a z pewnością otrzymacie kiedyś bardzo miłą
niespodziankę. Rozejrzyjcie się w około, być może jest ktoś taki, komu trzeba
ułatwić życie, być może uratujecie komuś skórę. Może to właśnie dzięki Tobie
spadnie wskaźnik popełniania morderstw, samobójstw.
Nie mówię że tu na ziemi dostaniecie od razu
wynagrodzenie, ale tam gdzie udamy się wszyscy z pewnością tak. Tam jest
licznik zasług i wykroczeń, tam się nie liczy immunitet czy zasobność portfela
(na całe szczęście). W jednej z przepowiedni naród Polski opisany został jako
ci, od których inne Kraje będą brały przykład… i nie chodzi tu o bohaterstwo
walki, lecz o godziwe podejście do drugiego człowieka. Ostatnio mieliśmy
przykład dziennikarza z TVN, Pana Kamila Durczoka, który otoczony tak wieloma
przyjaciółmi w jednej chwili został sam. Co to za przyjaciele, znajomi, którzy
zostawili człowieka bez żadnego wsparcia. Nie widziałem nikogo (być może się
mylę), kto publicznie na antenie wstawił się za tym człowiekiem A szkoda, że
nikt taki się nie znalazł, oprócz jego żony. Zniszczyć człowieka można jednym
podpisem i słowem, ale naprawić szkodę jest bardzo trudno. Nie jesteście
robotami tylko ludźmi, którzy posiadają swój rozum, więc skorzystajcie z niego
we właściwy sposób i nie kierujcie się opiniami mas, bo z doświadczenia wiem,
że masa ciemna jest. Jeżeli (masa) stu osób rzuca kamieniami to i Wy będziecie
rzucać? A który z tych stu stojących jest tak nieskazitelny, który jest bez
winy? Czy zdobędziecie się na takie wyróżnienie wśród tego tłumu i nie
będziecie rzucać? Ja się na taki gest zdobyłem nie raz, a Wy? Zastanówcie się i
przemyślcie bo możecie w przyszłości stanąć na wprost tego tłumu, czego Wam nie
życzę.
Pisząc dziś,
chciałbym uświadomić Państwu, że nie można przekreślać nikogo tylko dlatego, że
Was życie innych nie obchodzi. Ja Wam mówię ,że życie innych Was obchodzi,
skoro interesujecie się plotkami, skoro zaglądacie sąsiadom w okna, to życie
innych Was obchodzi... tylko nie tak jak powinno... a powinno z tej dobrej
strony, a nie tylko ze strony sensacji i szydzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz