środa, 10 czerwca 2015

The End


W poście "rok 2015 Polska cz.I" opublikowanym w dniu 17 stycznia napisałem:

Sytuacja w naszym kraju nie zapowiada się optymistycznie. Czekają nas, Polaków bardzo duże zmiany, między innymi w polityce. Nie boję się użyć takiego stwierdzenia, że staniemy nad przepaścią, w której uczestniczyć będą dwa rodzaje społeczeństwa (ci, którzy mają dostatecznie zapewnione dochody i świetlistą przyszłość oraz ci, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i którym los ich rodzin nie pozostaje obojętny). Poszukiwanie w tym przypadku dialogu pomiędzy tymi grupami społeczeństwa nie przyniesie żadnego porozumienia, a jeśli nawet miałoby przynieść to tylko krótkotrwały dwumiesięczny efekt joja, który po nabraniu rozmachu będzie nie do zatrzymania.

Ta niestety przepaść dopiero się zaczyna. To moim zdaniem początek końca obecnego rządu oraz Pani Premier Kopacz. Sama dymisja premierów, wicepremierów oraz Marszałka Sejmu Sikorskiego, jest conajmniej bez sensu z prostej przyczyny - ten lifting, który przewidywałem w 2014 roku nie wnosi żadnych zmian dla przeciętnego Polaka. Jest on jedynie rozpaczliwym posunięciem ze strony Pani Premier i nic poza tym. W dalszej części "rok 2015 Polska cz.I" przepowiadałem:
A wszystko to za sprawą kobiety, która będzie chciała zyskać tylko na czasie (podkreślam - tylko na czasie), bo osobiście doprowadzić może ona do zaostrzenia konfliktu i nieodwracalnych skutków. Odnoszę wrażenie, że obecna Pani Premier jest daltonistką i widzi tylko te kolory, które pozostawił jej w zapiskach Donald Tusk. Angela Merkel również zauważyła tą przypadłość, ponieważ kierować musiała Panią Kopacz na czerwony dywan, (pewnie utkany na Kremlu) więc może dlatego nasza „żelazna dama” nie mogła złapać równowagi na nim. Oby w tym roku Pani z mocniejszą głową (Angela) nie prowadziła naszej Pani Premier tak samo jak podczas pierwszej wizyty w Niemczech.
Pani Kopacz nie jest i nie będzie dobrą Panią Premier z bardzo prostych powodów. Jedynym jej założeniem jest spełnienie obietnic, które złożył Tusk i na pewno nie mam na myśli obietnic składanym wyborcom. Do 2016 roku zadaniem Platformy Obywatelskiej jest tylko i wyłącznie postawienie kropki nad i, która z pewnością nie będzie służyć interesom naszego kraju.
Nie przewiduję długiej kariery obecnej Pani Premier. Dotkliwe potknięcie spotka ją już w marcu. Pomimo tego faktu, że może ona urobić górników, to i tak będzie tylko chciała zyskać dwa miesiące spokoju. Gdybyście Państwo zadali mi pytanie czy zaufałbym Pani Premier, odpowiedziałbym z dużym przekonaniem - NIE.
Miesiąca kwietnia postanowiłem w żaden sposób nie komentować. Mogę tylko powiedzieć, że jest on bardzo niekorzystny, a jego wpływy odczuwać będziemy jeszcze w maju.

To jest definitywny koniec Platformy Obywatelskiej, nie wspominając już o burakach z PSL, których w jednym z postów określiłem mianem kleszczy... których w tym roku jak na złość przybyło. Tak jak przepowiedziałem 17 stycznia tego roku, że nie przewiduję długiej kariery Pani Kopacz, tak swoje słowo podtrzymuje i z upływem miesięcy jeszcze bardziej nie wierzę tej kobiecie, a jej pracę oceniam jako beznadziejną!

Czy obecnie jest jakaś szansa na uratowanie wizerunku Pani Premier? Myślę, że jest ale znając chytrość tego rzadu w wynagradzaniu przeciętnego zjadacza chleba (takiego jak ja) to powiem bez pardonu, jak to mówił Smoleń do Laskowika, że ni ma cudów dla Pani Kopacz... ale gdyby mi odpowiednio zapłaciła to czemu nie :-) może i bym pomógł. Skoro tyle milionów rozdaje się na lewo i prawo, to co znaczy jeden marny milionik dla takiego jak ja. Jak to mówią chłopaki z drugich stron szeregu - interes to interes.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...