Dziś
przypomnienie mojej wizji dotyczącej przyszłości Lecha Wałęsy, którą opisywałem
w poście w 2015 roku 26 lipca zat. Lech Wałęsa. Przedstawiam tylko fragment
tego postu abyście sami wyciągnęli wnioski, co miałem na myśli. Zachęcam do
odwiedzania moich starszych postów na blogu w celu porównania tego, co się
sprawdziło. Ja niestety nie zawsze mam czas na podsumowania swojej
dotychczasowej pracy.
W najbliższym czasie
nie wykluczam jakiejś sprawy, dzięki której Wałęsa zostanie dość surowo
potraktowany i będzie to taki policzek dla niego samego. To wszystko na dzień
dzisiejszy. Choć nie napisałem najważniejszej wiadomości dla tego Pana. Myślę,
że nie wszystko w tym przypadku można powiedzieć a życie pokaże dość szybko co
miałem na myśli.
Osobiście
nie chcę się wypowiadać czy Wałęsa współpracował z SB i pobierał pieniądze czy
też takich pieniędzy nie pobierał. Jako człowieka jest mi w tym momencie szkoda
Wałęsy, natomiast sama sprawa pewnych dokumentów w domu Kiszczaka i w jakim
ekspresowym tempie zostały one użyte w celu zniesławienia Wałęsy (bez ekspertyzy
grafologa), pozostawia wiele do przemyślenia. Od siebie dodam tylko, że Duda
(to ten od podpisów), w jednej z wypowiedzi dotyczącej zamieszania z całą tą
sprawą aż tryskał z zadowolenia oczerniania Wałęsy, co świadczy o bardzo niskim
poziomie kultury tego piśmiennego. Przyzwyczajajcie się do nowej historii,
którą funduje Polsce bohater narodowy, podziemia Solidarności ( w nogach
mamusi) Jarosław Kaczyński, bo NARCYZ MOŻE BYĆ TYLKO JEDEN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz