niedziela, 3 lipca 2016

Lipiec/Sierpień - dla Polski


W pierwszych dziesięciu dniach lipca jesteśmy, jako Polacy totalnie osamotnieni w Europie. Pomimo wszelkich starań ze strony obecnych omnibusów z rządu dostrzegam obojętność na nasz kraj wszystkich tych, których głos w Europie coś znaczy. Po 10 lipca może być nieciekawie, jeżeli niejaki robot Kaczyńskiego (Endriu zwany Du…) uważa, że przy okazji szczytu NATO nasz kraj urośnie w siłę to się na 100% przeliczy. Niestety tylko tyle mogę powiedzieć o szczycie, ponieważ nie chcę nikogo straszyć a wierzcie mi jest się, czego bać. Przy obecnych wpływach, które przechodzą przez Polskę i bandzie kretynów z Kaczyńskim na czele możemy zostać kolonią Rosji z nową stolicą naszego kraju w Smoleńsku. W moim odczuciu Polska może zostać poświęcona przez pozostałych członków NATO dla dobra spokoju. W jednym zdaniu postaram się skomentować lipiec, który jest wielką iluzją i formą oszustwa dla Polski. To właśnie w tym miesiącu znajdziemy się jedna nogą w bagnie, o czym się już niebawem przekonacie. I teraz Uwaga: Jest dwóch przedstawicieli (dwóch państw) w NATO, którzy jedzą Putinowi z ręki. To tyle, co do lipca i aż tyle.

Sierpień - Ten miesiąc a w zasadzie pierwszych dziesięć dni przebiegać będzie zmiennie. Od piątego sierpnia zaczyna się poprawiać. Dostrzegam pewne możliwości pokoju i pojednania, lecz jest to tylko chwilowe i ulotne. Raczej z zawierania jakiejkolwiek ugody czy też godzenia się (między partiami) nic nie wyjdzie. Trzeci tydzień sierpnia jest postrzegany przeze mnie bardzo surowo i brak tutaj będzie jakiegokolwiek dialogu. Na całe szczęście nie widzę żadnego zagrożenia w sierpniu a ostatni tydzień wakacji minie raczej na znużeniu i lenistwie.

Powracając do wątku z lipca i dwóch przedstawicieli (państw) będących członkiem NATO. Chciałbym wyjaśnić kilka (być może) bardzo ważnych kwestii. Panowie ci zostali wciągnięci w podwójna grę, od co najmniej roku. Pewne przypuszczenia, co do ich lojalności będą weryfikowane przez okres 10 msc. Czyli my zwykli przeciętni śmiertelnicy możemy dowiedzieć się dopiero w przyszłym roku na przełomie maja, czerwca 2017 roku o podwójnej tożsamości w/w panów. Oczywiście takie informacje wcale nie muszą do nas trafić z wiadomych przyczyn. Ponieważ jestem energetycznie w dalszym ciągu przy NATO to chciałbym oznajmić kolejną bardzo nie korzystną nowinę. Jestem przekonany, że to, o czym zaraz przeczytacie u niektórych z was wywoła śmiech a w późniejszym czasie strach. Otóż NATO będzie istniało tylko jeszcze jakiś czas, ponieważ niektóre państwa będą zmieniały dotychczasowe poglądy (za przykład mogę podać Polskę i Anglię) Tak, więc zmieniać się będzie również obrona terytorialna. Wszystkie zmiany zapoczątkuje nikt inny jak Turcja.

Osobiście uważam, że świat potrzebuje adrenaliny, ale czy aż takiej? Polska, jako pierwsza wyzwoliła się z komunizmu i jako pierwsza opuszcza za tych rządów kapitalizm, czyli wychodzi z Europy. To, co mamy już wiemy, ale to, w co wchodzimy tego jeszcze nie wiemy. Myślę, że narasta w ludziach wielka fala niezależności i pewnego rodzaju faszyzmu połączonego z fanatyzmem i mylną wiarą, która staje się obsesją, czyli nowym trendem tego świata. Wszystko to za przyczyną coraz głupszych polityków, którzy karmią ludzi fantazjami o lepszej przyszłości i tym, co dla nich zrobią, kiedy zostaną wybrani. Jednym słowem ludzie znudzili się spokojnym życiem i potrzebują chyba wstrząsu, aby później zastanawiać się, do czego się przyczynili. Odczuwam spore rozczarowanie obecną sytuacją na świecie, ponieważ nie po to budowano silną Europę, aby teraz sami Europejczycy ją burzyli. Mam również niespokojne uczucia, kiedy myślę o Światowych Dniach Młodzieży. Uważam, że nie obędzie się bez incydentów i nie wszędzie Franciszek będzie mógł dotrzeć tam gdzie będzie sobie tego życzył. Być może zostanie skrócony termin wizyty Papieża, ale o tym bardziej szczegółowo za kilka dni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...