środa, 7 października 2015

Beata Szydło&Jarosław Kaczyński


Jest takie mądre przysłowie, że historia lubi się powtarzać i zaczynam mieć deja vu, co do ostatnich wypowiedzi Pana Kaczyńskiego. Ostrzegałem w poście „7 Wizji’’ aby Pan Kaczyński nie psuł tego co zostało stworzone ciężką pracą przez Beatę Szydło. Powiadomiłem również Panią Martę Kaczyńską, aby ta w miarę swoich możliwości przekazała wujowi pewne informacje. W poście z dnia 30 października 2014 roku zatytuowanym „Jarosław Kaczyński”, przepowiadałem, że: Pan Jarosław przechodzi (delikatnie mówiąc) w stan spoczynku. Oczywiście mam tu na myśli karierę polityczną.
Powiem krótko - praktycznie jest on już jedną nogą poza sceną polityki, o czym przekonamy się na początku przyszłego roku. Podjęcie takiej decyzji spowodowane będzie przede wszystkim jego stanem zdrowia. Gdyby miał przetrwać jeszcze kolejny rok w polityce, musiałby się zdarzyć cud, którego nie oczywiście wykluczam.

Tak też się stało. Ponieważ na początku 2015 roku Kaczyński był niewidocznym politykiem i mało aktywnym. Pisałem również o cudzie, którego nie wykluczałem… tylko czy ten cud będzie korzystny dla nas Polaków i samego Kaczyńskiego? Tego bym nie powiedział.

Polacy oczekują nowej nadziei i diametralnych zmian sceny politycznej - stąd wzięło się takie wielkie poparcie Beaty Szydło, która o głowę swego czasu biła Premier Kopacz. W chwili obecnej to poparcie spadło i to znacząco. Ja przewiduję zatrzymanie się a nawet spadek zainteresowania Panią Beatą z bardzo prostych przyczyn. Dokładnie mam na myśli niefortunne wypowiedzi Kaczyńskiego, który podważył znacząco autorytet Pani Szydło, jako polityka. Oliwy do ognia zaczyna dolewać sam Macierewicz, który również przez dłuższy czas nie obnażał swych mrocznych myśli przed kamerami, co tej partii i samej Szydło bardzo pomogło.  PiSiory (jak ich nazywa pewna znajoma z ludowych Kielc) zaczynają się sami gubić i motać w swych wypowiedziach i to przed samą metą. To, że Kaczyński dzieli skórę na niedźwiedziu to jeszcze nie katastrofa, ale to, że nie trzyma zwieraczy z zazdrości popularności Pani Szydło… to już jest dramat.

Szydło jeszcze nie została premierem a ten już ma na biurku gotowe wypowiedzenie. To jest jeden z wielu powodów, przez które to Pani Beata traci poparcie. Prawda jest taka, że większość społeczeństwa myśląca o przyszłości Polski nie widzi Pana Kaczyńskiego u steru władzy. Po prostu ci ludzie (nazwijmy ich intelektem kraju) boją się dziwnych wypowiedzi i poglądów Kaczyńskiego. Ja to rozumiem. To samo społeczeństwo nie widzi również kłamców i aferzystów PO z Kopaną na czele i ja to również rozumiem i się nie dziwię. Powiem, że swojego punktu widzenia, że w tych wyborach to nie ma na kogo głosować. Najprawdopodobniej ja swój głos oddam na Barbarę Nowacką i jak widzimy same kobiety się pchają na czubek drabiny, z której upadek bywa bardzo bolesny, o czym przekonał się Marcinkiewicz.


Moja wizja: Panie Kaczyński! Psujesz Pan wizerunek Beaty Szydło i jak tak dalej będziecie strzelać sobie w kolano to daleko nie zajdziecie. Jedno już macie skaleczone i kulejecie o lasce. Jak strzelicie sobie w drugie, a moim zdaniem tak się stanie, to będziecie liczyć na cud, który drugi raz w roku może się już nie powtórzyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Same Omnibusy przy piąteczku