wtorek, 20 października 2015

Debata Monty Pythona


Skończyła się nic niewnosząca (z mojego punktu widzenia) w Polską gospodarkę oraz przyszłość tego Kraju debata. Z ust Premier Kopacz padały zapewnienia między innymi takie słowa jak „My wiemy i mamy plan jak uzdrowić naszą gospodarkę”. Szkoda tylko, że na taki pomysł Kopaczowa wpada po tylu latach.
Beata Szydło wypadła ponownie kiepsko - brak entuzjazmu w jej oczach oraz brak konkretów mówiących o sposobie ratowania zadłużonej Polski. Jedyne zapewnienia 12 zł minimalnej stawki godzinowej i 500 zł na każde dziecko.
Korwin mówił chwilami sensownie, Paweł Kukiz w dużej mierze ma rację, ale brak doświadczenia i orientacji w terenie kruczków politycznych nie pozostawia mu dużej szansy wśród starych wyżeraczy, jakim jest np. Piechociński, który nie wiedzieć, czemu przytargał ze sobą na debatę jabłko… być może w celu kuszenia Ewy do grzechu.
Barbara Nowacka po pewnych szlifach może zostać politycznym diamentem, który wie, czego chce, ale brakuje tej małej nutki przekonania patriotycznego i tej charyzmy, jaką niegdyś nosił w sobie Edward Gierek.
Ryszard Petru wypadł z tej ósemki ochotników „ratowania Polski” najkorzystniej. Był jeszcze młody człowiek, który logicznie przedstawiał swój pogląd, ale sromotną wpadkę zaliczył podniecając się zbytnio losem imigrantów… być może pomylił studia nagraniowe z National Geographic.
Zaiskrzyło także pomiędzy Kukizem a prowadzącą debatę Dianą Rudnik i raczej nie przypadli sobie do gustu. Gdyby ktoś zapytał mnie o wrażenia z powyższej debaty odpowiedziałbym bardzo pewnie i z wielkim zadowoleniem, że: Numerem jeden debaty został jeden z prowadzących, Jarosław Gugała, który konkretnie i w sposób bardzo odważny zadał dwa dla nas Polaków ważne pytania i tu mam taką nadzieję, że nikt mu z przełożonych wyrzutów robił nie będzie (a przynajmniej nie powinien).

Brawo Panie Gugała! W moich oczach wielkie słowa uznania za konkretne pytania i jako jeden z całej reszty odrobił pan pracę domową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...