Pokażcie mi człowieka, który nie kłamie i nigdy nie skłamał.
Nie pokażecie, ponieważ tacy ludzie nie istnieją. Kłamać zaczynamy od
najmłodszych lat. Często spotykałem się z przypadkami, kiedy małe dzieci
potrafiły z wielkim przekonaniem kłamać. Nie jestem na tyle mądry by
jednoznacznie odpowiedzieć skąd w umyśle człowieka i w której części mózgu zachodzi
proces zwany kłamstwem. Niektórzy z Was tak już przywykli do tego złego nawyku,
że, jak nie skłamią, to prawdy nie powiedzą. Czy kłamstwo pomaga nam w życiu? Tak,
pomaga i czasami dla naszego dobra musimy skłamać. Oto przykład kilku losowo
wybranych zdarzeń.
1. Dzwoni do mnie pewien mężczyzna,
którego, życie jest (nazwijmy to) zagrożone. W rozmowie telefonicznej,
przekazuje mi informację, że przebywa obecnie w Warszawie. Ja wiem, że jest to
kłamstwo i że ten mężczyzna przebywa poza granicami Polski. Nie informuje go o
swojej wiedzy tylko, dlatego aby nie urazić jego osoby. Tym bardziej staram się
uszanować jego prywatność, bo, skoro kłamie to ma w tym swój cel i jest to jego
prywatna sprawa.
2. Umawia się ze mną na spotkanie w
Gdyni pewna kobieta. Przekonuje, że, przyjeżdża z Niemiec i chce się zobaczyć.
Rozmawiam z nią przez chwile, ale moja intuicja mówi mi, że się nie spotkamy i że
kobieta o tym wie. Samą rozmowę telefoniczną w celu rzekomego umówienia się ze mną,
kobieta próbuje wykorzystać, jako pretekst do uzyskania tylko i wyłącznie
odpowiedzi związanej z jej problemem. Nie mogę powiedzieć prawdy L to jak ja ją odbieram i po co tak
naprawdę do mnie dzwoni, ponieważ zaprzeczy. Więc to co wiem i czuję pozostawiam
tylko dla siebie.
3. Pewna osoba opisuje na swoim fanpage’u
jak to bardzo jest zajęta, jak wszystko idzie po jej myśli, jak skutecznie
pracuje i tworzy teraz nowy zajebisty program. Przeprasza swoich wielbicieli za
brak czasu i opóźnione spotkania oraz wiadomości, na które nie ma teraz czasu
odpisywać dodając, że już w krótce będzie cała sobą dostępna dla fanów. Teraz
troszeczkę gorzkiej prawdy - tak naprawdę to ta osoba stosuje pewien trick
marketingowy. Nie ma żadnego natłoku spraw, nie ma również żadnego zajebistego
projektu. Jest tylko lana woda na młyn lub jak kto woli bicie biany.
Przedstawione powyżej małe i większe kłamstwa
mogą nam pomóc w życiu lub obnażone przez niepowołane osoby, mogą nam tylko
zaszkodzić. Coraz częściej ludzie używają kłamstw w celach zarobkowych. Tworzą
na kłamstwie swój wizerunek, po to tylko, aby omamić drugiego człowieka i
osiągnąć swój cel. Spotkałem się z takimi opiniami ludzi, którzy bardzo często
wykorzystywali kłamstwa w celu wywołania współczucia, lub co bardziej ohydne i
niemoralne obwiniania drugiej osoby za swoje życie… oczywiście wykorzystując do
tego logicznej układanki kłamstw.
My kłamiemy, Wy kłamiecie, oni kłamią J kółko się zamyka, ponieważ wszyscy
żyjemy w kłamstwie. Kaczyński kłamie, Kopacz kłamie, Szydło kłamie, Tusk kłamie,
Merkel kłamie, Obama kłamie itd.. Sami widzicie - kłamstwo jest naszym drugim
domem. Skoro księża kłamią zawodowo ramię w ramię z politykami to, komu tu
można wierzyć?
Pozostaje jeszcze moja dziwna postać
do przyjrzenia się pod lupą i ktoś może powiedzieć: No tak, znalazł się święty,
który wciska ludziom kity i sam żeruje na wielkim kłamstwie, wciskając innym,
że jest wizjonerem, wróżbitą i Bóg wie, kim jeszcze J Oczernia innych a sam się wybiela i
nie widzi tego, co pod nosem.
No i można przyznać rację, faktycznie
Krężel, (czyli ja) jest kłamczuchem i wciska ludziom kity twierdząc, że widzi
ich przeszłość, teraźniejszość czy w końcu przyszłość. Ale postaram się Państwu
przytoczyć tylko kilka przykładów swojej pracy a Wy, jako osoby wolne i niezmuszone
niczyją wolą ocenicie mnie sami.
1. Zawsze mówię w trakcie spotkania
osobistego czy też rozmowy telefonicznej o przeszłości, teraźniejszości i tym,
z jakim problemem się dana osoba zderza w chwili obecnej. Wymieniam miesiące,
lata oraz takie tajemnice z życia tej osoby, o których tylko ona sama wie.
2. Opisuję na tym blogu różne
ugrupowania partyjne, wymieniam ich członków z imienia, nazwiska. Przepowiadam
ich przyszłość, przepowiadam przyszłość Prezydentów innych państw ich stosunek
względem Polski. Przedstawiam o kilka miesięcy wcześniej nową Panią Premier itd..
Nie będę wszystkiego wymieniał, ponieważ sam już nie pamiętam ile tych postów
na blogu jest. Wiem, że na pewno ponad 100. Co pewien czas przytaczam na blogu
efekty swojej pracy. Ale też nie wszystko mogę napisać. O wiele więcej na temat
przyszłości Polski i świata mówię do osób odwiedzających mnie osobiście.
3. Dlaczego wszystkiego, co do mojej
wizji przyszłości nie przeczytacie na tym blogu? Z prostego względu - coraz
częściej docierają do mnie moje przepowiednie mówione cudzymi ustami, czyli
konkurencji. To jest jedyny powód, dla którego przeczytacie tylko to będziecie
mogli przeczytać… no powiedzmy, że jedyny powódJ
4. Moje wpadki i pomyłki? Oczywiście, że
je mam. Posiadam na swoim koncie wpadkę z przepowiednią Komorowskiego, który
miał zachować swój tron a nie zachował. Pamiętam, że do klientów i znajomych mówiłem,
że wygra Duda a napisałem o wiele wcześniej, że Komorowski. Pomyliłem się na
blogu i tego żałuję… i z drugiej strony nie żałuję, ponieważ było śmiesznie. niektóre
osoby zajmujące się wróżeniem postanowiły zapamiętać to, co pisałem i same
zaliczyły wpadkę J Ale tak, miewam pomyłki i mogę się mylić i się mylę z czego
się cieszę, ponieważ to jest jeden z dowodów, że jeszcze ciągle żyję i jestem
człowiekiem. Martwiłbym się gdybym miał 100% sprawdzalności. Świadczyłoby to o
tym, że mam doczynienia z czymś, co we mnie siedzi a czego ogarnąć nie potrafię
i moje dni są już dokładnie policzone.
Niedawno pewna pani powiedziała mi,
że rozmawiała z Ks. Kaczkowskim, który wyznał jej, że: Ci, którzy zajmują się Tarotem
mają problem z przejściem na drugą stronę. Myślę, że wszyscy, którzy zajmują
się wróżeniem, ezoteryką, numerologią czy też bioenergoterapią będą mieć (w
ocenie księży) problemy w tej ostatniej drodze. Tylko nasuwa się pytanie, kto
będzie miał większe problemy z tym przejściem. Ja, czy morderca, kradnący
polityk czy Łódzki sanitariusz z pawulonem… a może Abp. Wesołowski – pedofil. Nie
wiem co odpowiedzieć, bo nikt nie będzie wiedział. Zatkało mnie nie z powodu słów
(z tym przejściem), ale z powodu tego, co się działo, dzieje i dziać będzie we
wszystkich seminariach a czego niektórzy z księży nie ujawniają. Trzymanie
takich sekretów w tajemnicy jest przyzwoleniem na gwałt a brak reakcji ze
strony osób posiadających taką wiedzę traktować możemy, jako współudział w przyszłości
(nie daj Boże) w molestowaniu dzieci. Czyli wiem, wiedziałem, ale nie zareagowałem
- bo się bałem. Nie widzę w tym przypadku żadnego tłumaczenia. Oczywiście nie kieruję tych ostatnich słów do
Ks. Kaczkowskiego. Jedynie podaję tylko i wyłącznie przykład tego, co się
dzieje w seminariach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz