Święto
Niepodległości i brak kotylionu u Agaty Dudy …..Hm…..To dużo wyjaśnia, biorąc pod
uwagę pochodzenie owej damy. Szkoda, że pani Duda nie lubi naszych barw.
środa, 11 listopada 2015
Czerwona kartka dla Dudy
Prezydent
Duda otrzymuje dziś od prawdziwych Polaków czerwoną kartkę.
Uzasadnienie.
Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej po zaprzysiężeniu ma obowiązek godnie reprezentować
interesy Polski i Polaków. Pan Duda powinien pamiętać o wynikach wyborów, jaką
niewielką ilością oddanych głosów został wybrany na tak zaszczytny urząd.
Prezydent Polski nie może szkodzić interesom Rzeczypospolitej, swoje prywatne
poglądy oraz niechęć do (jeszcze obecnej) premier Kopacz powinien wsadzić sobie
bardzo głęboko w kieszeń. Nie podoba mi się zachowanie Dudy, który takim
zarozumiałym i nadętym postępowaniem ośmiesza nasz Kraj i osłabia wizerunek
niepodległej Polski na scenie międzynarodowej. Panie Duda ……..Pan
reprezentujesz Polskę a nie prywatny folwark Kaczyńskiego i niewidzialnych przyjaciół
z Izraela Siedzących w Stanach Zjednoczonych. Na nadzwyczajnym szczycie Rady
Europejskiej w Valletcie Republika Czeska będzie reprezentowała także interesy Polski,
ponieważ naszego Kraju nie ma, kto reprezentować. Brawo Duda, brawo Izrael,
brawo Kaczyński, brawo dla wszystkich, którzy głosowali na tych antypolskich Judaszy.
Zawieśmy na kopule sejmu gwiazdę Dawida i uczmy się nowego hymnu. Skoro Duda ma
w dupie Polskę to Polacy powinni się odwzajemnić tym samym.
poniedziałek, 9 listopada 2015
Sejmowy pokój 143 to miejsce przeklęte?
Podobno sejmowy pokój numer 143 to miejsce
przeklęte i nie pomaga nawet ksiądz z kropidłem, bo prawie każdy, kto w nim
ląduje, błyskawicznie znika ze sceny. Tego miejsca nie oczyścił nawet Janusz
Palikot, choć on sam wierzy w tego typu moce. Hm….Jak odpowiednio zapłacą to,
czemu nie ….Oczyszczę przeklęte miejsce i po sprawie a jak nie to posadzić tam
Kaczyńskiego lub Macierewicza i demon sam odejdzie.
Armagedon
W dniu
dzisiejszym 09.11.2015 roku przedstawiono nowy skład rządu Beaty Szydło dla
mnie nie jest to żadnym zaskoczeniem, ponieważ już trzy dni wcześniej 07.11. Wymieniałem
super postacie nowego rządu. Teraz kilka wspomnień z niechlubnej przeszłości
tej partii.
1. Rząd
Jarosława Kaczyńskiego – Rada Ministrów pod kierownictwem premiera Jarosława
Kaczyńskiego, powołana i zaprzysiężona 14 lipca 2006 przez prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego.
Jarosław
Kaczyński podał gabinet do dymisji 5 listopada 2007, czyniąc to dwukrotnie –
przed prezydentem RP i na forum Sejmu w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu VI
kadencji. Dymisja została przyjęta i Rada Ministrów pełniła obowiązki do czasu
zaprzysiężenia nowego składu Rady Ministrów 16 listopada 2007.
2. 21 Września
2006 po spotkaniu z radą polityczną PiS Jarosław Kaczyński złożył do prezydenta
wniosek o odwołanie ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów i ministra
rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera. Lepper nie był czysty, bo takich
polityków nie ma, ale czy Lepper zasłużył na wrobienie go w coś, czego nie
zrobił? Zapytajcie o to Kaczyńskiego.
3. 26 Września
2006 w programie Teraz my! Ujawniono filmowy zapis propozycji wystąpienia z
Samoobrony RP składanej Renacie Beger przez polityków PiS i pozostania w
koalicji. Posłanka zażądała w zamian m.in. stanowiska podsekretarza stanu w
Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Posłanka zaoferowała też przejście
pięciu innych posłów Samoobrony RP do klubu parlamentarnego PiS. W zamian
minister w Kancelarii Premiera Adam Lipiński zaoferował pomoc prawną w pozbyciu
się groźby spłacenia weksli, a także rozważenie możliwości zabezpieczenia ich
ze środków Sejmu do czasu wygranego procesu, aby nie doszło do wejścia
komornika do biur poselskich[3]. Weksle, o których była mowa, zostały wystawione
przez Samoobronę i miały być realizowane w sytuacji, gdy którykolwiek z posłów
opuści klub parlamentarny lub zostanie z niego usunięty. Niektórzy z łatwowiernych
baranów w tym kraju w dalszym ciągu wierzą w Prawo i Sprawiedliwość a ja
głęboko ubolewam nad tym, że ziemia Polska nosi takie stado beczących baranów.
4. Nagrane
zostały trzy rozmowy Renaty Beger: dwie z Adamem Lipińskim i jedna z Wojciechem
Mojzesowiczem. Adam Lipiński przyznał, że o całej sprawie (a co najmniej o
stanowisku dla Renaty Beger po zmianie klubu) wiedział premier Jarosław
Kaczyński. Według Adama Lipińskiego „premier się na razie nie zgodził”.
Jednocześnie, wbrew sugestiom posłanki, odmówił pomocy w postępowaniach
sądowych prowadzonych przeciwko niej. Skoro wielki Szu Kaczyński wiedział o
planowanej rozmowie to jest to jednoznaczne jak by w niej uczestniczył.
Wiedział i na razie nie wyraził zgody, zaznaczam: Na razie nie wyraża zgody.
Oto oblicze wielkiego Szu… Jarosława Kaczyńskiego, który jest tak czysty jak
jego rodowe pochodzenie.
5. 5 Listopada
2007 w Pałacu Prezydenckim w obecności prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego premier
Jarosław Kaczyński podał kierowaną przez siebie Radę Ministrów do dymisji[15].
Stało się to na kilka godzin przed pierwszym posiedzeniem Sejmu, co oznacza, że
przyjęty przez premiera Kaczyńskiego tryb złożenia dymisji gabinetu (art. 162
ust. 2 pkt 3 Konstytucji RP) jest dobrowolnym ustąpieniem z urzędu, nie zaś
obligatoryjną dymisją wynikającą z postanowień Konstytucji (art. 162 ust. 1). Według
nich dotychczasowy prezes Rady Ministrów podaje Radę Ministrów do dymisji na pierwszym
posiedzeniu nowo wybranego Sejmu. Premier Jarosław Kaczyński ponowił akt
dymisji na pierwszym posiedzeniu Sejmu VI kadencji. Prezydent RP postanowieniem
z 5 listopada 2007 przyjął dymisję Rady Ministrów i powierzył jej pełnienie
obowiązków konstytucyjnych do czasu zaprzysiężenia nowego składu Rady Ministrów
(art. 162 ust. 3), które nastąpiło 16 listopada 2007.Z chwilą przyjęcia dymisji
rządu dymisję złożyli wszyscy sekretarze i podsekretarze stanu oraz wojewodowie
i wicewojewodowie (art. 38 ustawy o Radzie Ministrów). Przez tak krótki czas
swojego panowania, wielki Szu Kaczyński wykończył dwie partie LPR i Samoobronę
nie wspominając już o poszczególnych politykach.
6. 31 Października
2005 Zbigniew Ziobro został powołany na stanowisko ministra sprawiedliwości i
prokuratora generalnego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Stanowiska te
zachował również w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Z urzędu w tym czasie
zasiadał w Krajowej Radzie Sądownictwa. 14 Lutego 2007 na specjalnej
konferencji prasowej minister sprawiedliwości i jednocześnie prokurator generalny
oraz szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński, przedstawiając
okoliczności zatrzymania Mirosława G., szefa Kliniki Kardiochirurgii Szpitala
MSWiA, poinformowali, że prokurator przedstawił lekarzowi 20 zarzutów, w tym
zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Wypowiedź Zbigniewa Ziobry z tej
konferencji (w szczególności słowa już nikt nigdy przez tego pana życia
pozbawiony nie będzie) stała się przyczyną wytoczenia mu przez zatrzymanego
procesu cywilnego, który lekarz wygrał w obu instancjach. Ponieważ historia
lubi się powtarzać to po 10 latach Zbigniew Ziobro wraca na stare śmieci w
nowej odsłonie, jako stary, młody, ale czego się nie robi dla kariery i kasy. Ja
dodam od siebie, aby, Ziobro nigdy więcej nie plótł takich głupot przed
kamerami jak kiedyś. Aha……Kurski, przydasz się do zmiany pampersów Zbyszkowi
jak wam Putin świnię, podłoży zganiając na Islamistów.
7. Mariusza
Kamińskiego zawsze będę kojarzył, jako promotora i ojca chrzestnego agencika
Tomcia. Obaj panowie pełzają niczym wąż, kusząc innych zatrutym jabłkiem z sadu
Kaczyńskiego.
8. Antoni
Macierewicz już trzy lata temu wieszczył medialnie, że Rosja wypowiedziała nam
wojnę, oby tego Rosja nie słyszała, bo Antek sprowadzi w 2016 roku nieszczęście
i będzie to ostatni minister ZGON a nie MON.
Nasuwa się proste
pytanie czy, wymienione przeze mnie osoby są godne zaufania i czy przypadkiem ich
poglądy nie sprowadzą czarnych chmur nad nasz Kraj? Nie chcę być w tym przypadku
czarnowidzem ….Ale mam uzasadnione obawy, o których już niebawem napiszę.
sobota, 7 listopada 2015
Twarze polityków - bez trzymanki
Prezydent
Andrzej Duda L zawiódł frankowiczów i okłamał, rzucił chłam wyborczy i ma
wszystkich naiwniaków głęboko w dupie. Osobiście już pisałem, jakie są moje odczucia,
co do pana Dudy i że go w ogóle nie czuję, może frankowicze go poczują??? Skoro nie chce on reprezentować godnie Polski
i Polaków to, może powinien nam powiedzieć, kogo chce reprezentować? My Naród Polski
powinniśmy, żądać od każdego urzędnika, lojalności, szczerości oraz
sumienności. Nigdy nie powinniśmy prosić, bo, prosi to się świnia. Powinniśmy
żądać i jeszcze raz ŻĄDAC, w końcu to my, społeczeństwo wypłacamy im wysokie pensje,
więc jeżeli urzędnicy nie wykonują naszych żądań powinniśmy im zasadzić mocnego
kopniaka w du…. I zawołać kolejnego na wolne stanowisko, bo, chętnych nie brakuje.
Proszę rozliczać Dudę ze składanych obietnic i przypominać, że, to ciągle Polsk
ziemia.
PSL J o nich i o Piechocińskim też pisałem
nazywając ich kleszczami, ponieśli klęskę w wyborach na własne życzenie. Byli
tak oddani partii PO, że, zapomnieli o dotrzymaniu słowa danego przez
Piechocińskiego na początku afery taśmowej. To właśnie ta afera położyła PO i
PSL J Przecież pisałem wcześniej, Zbliża
się koniec ludowców szlak, bo, ciemnych ludzi po prostu brak ‘’ Przyszłość nowej
twarzy PSL z Jarubasem w tle J daje tylko nadzieję na lepszą przyszłość tej partii i
tylko nadzieję, ponieważ, to nie Feniks i z popiołów się już nie podniosą.
Kaczyński, Szydło,
Macierewicz, Kamiński, Ziobro i reszta spiskowców żerujących jak hieny na
rządzy zemsty, serwowanej każdego dnia moherowym beretom w kuluarach zakrystii.
To właśnie potęga POLSKIEGO CIEMNOGRODU, który, daje się wkręcać dziadkowi,
który nigdy nie zaznał smaku kobiety. Który, nigdy nie martwił się, co dać
dzieciom do jedzenia. Powiem krótko: Jak na polityka, który nie ma innych
zmartwień i własnej rodziny, większość swojego życia przebimbał żyjąc z budżetówki,
pierdząc w obite zieleniną deski w sejmie i całując mężczyzn w łapki J i Bóg wie, w co jeszcze to, jego notowania,
jako polityka są bardzo słabiutkie. Nowy
rząd · będzie mamił i pierdzielił bzdury takie same jak JJJ pierdzieli ten prawiczek z metra
cięty i z doświadczenia wiem, że w małych ludziach to, kupa złości i łajna
tylko siedzi. Ostatnio w Pisie pokazuje się kolejny mały członek · niejaki …Krzysio
Łapiński, tylko nie wiem czy jest wyższy czy może niższy od prezesa ciemnogrodu
i jaką funkcje będzie spełniał u boku w/w prezesa i kto go tak dopasował
wzrostem i po co? Staropolskie przysłowie mówi o małych mężczyznach tak: Na
chłopa za mały…na chu….Za duży. Osobiście nie wiem jak się w przyszłości będę zwracał
·? Wszystko zależy od poczynań tej partii. Beata Szydło wybrała się na nowy
film Bonda …to ten film o szpiegu w reżyserii Macierewicza J no cóż….Pewnie będą nas czekały nie
takie efekty specjalne w wykonaniu Pisu.
Osobiście
polityków mam głęboko w D…. Myślę, że każdy, kto pobiera pensje z budżetówki, powinien
służyć radą i pomocą zwykłemu, przeciętnemu obywatelowi. Tylko w tym kraju,
urzędnicy myślą, że są ponad człowieczeństwem i się bardzo grubo mylą. Rozliczajmy
ich z każdej złożonej obietnicy wyborczej, żądajmy godnego życia i opieki medycznej,
która, należy się wszystkim · nie tylko wybrańcom. Obudźcie się ludzie w końcu,
bo żyjecie w swoim kraju a traktowani jesteście jak imigranci w Tel Awiwie.
Opłacacie składki ZUS i dostajecie termin wizyty u specjalisty na 2019 rok.
Szok, szok i jeszcze raz szok··· Ludzie starsi czy, wy nie widzicie jak żyją
wasze dzieci, wnuki? Czy wierzycie w te brednie i teorie spiskowe nawiedzonych
polityków? Ja jestem Polakiem i jeszcze się nim czuje, jeżeli wierzycie, że
partia Pis jest taka czysta i praworządna to, serdecznie współczuję.
Rozliczajcie proszę wszystkich polityków i nie chowajcie głowy w piasek mówiąc,
że to was nie dotyczy.
środa, 4 listopada 2015
poniedziałek, 2 listopada 2015
Prawo i Sprawiedliwość
Obecna sytuacja w Prawie i Sprawiedliwości jest tak zakręcona
jak karuzela w Kamocinie. Jedni aż drżą z podniecenia objęcia nowych stanowisk,
jeszcze inni czują się zdradzeni i niedocenieni przez wielkiego mistrza tej
niebiańskiej i świecącej sprawiedliwością sekty. Wszyscy oddani wielkiemu
mistrzowi postanowili dobrowolnie założyć sobie smycz i kaganiec. Jedni już służą
na dwóch łapach, inni próbują zwrócić na siebie uwagę plącząc się pod nogami
samego mistrza. Tylko postawmy sobie podstawowe pytanie: Czy oni wszyscy cieszą
się tylko ze stanowisk i dodatkowych wpływów na koncie? Czy też poważnie myślą
o Polsce? Zaraz się przekonamy, jakie są najbliższe plany i przyszłość Wielkiego
Szu i całej tej świętej krucjaty.
Jarosław
Kaczyński – czyli Wielki Szu, który jeszcze się waha i myśli o pierwszych
skrzypcach w roli premiera. Jeżeli mogę doradzić to proszę za dużo nie myśleć
panie Jarosławie, bo może się to skończyć bardzo źle dla pana i to piszę bardzo
serio. Jeżeli mogę podpowiedzieć (żartobliwie) to podpowiem tylko, że: Koń ma
wielki łeb, więc niech sobie myśli. Co do samego zdrowia? Hm… to proszę
koniecznie o nie zadbać i tu w ogóle nie żartuje. Na poważne potraktowanie
zdrowia daję panu dziesięć miesięcy. Ponieważ już wcześniej zalecałem i w
dalszym ciągu zalecam panu drugi szereg, to proszę to również potraktować, jako
dobrą radę, dzięki której to może zapisać się pan w historii tego kraju bardzo
pozytywnie. W przeciwnym razie w bardzo krótkim okresie stanie się pan
największym wrogiem społeczeństwa.
Beata Szydło
– tu zaczyna się przyczyna mojej mgły na oczach, o której pisałem we
wcześniejszym poście. Pani Beata może podzielić a w zasadzie już dzieli los Marcinkiewicza,
pomimo tego, że jeszcze nie jest oficjalnie premierem a nawet, kiedy zostanie
premierem to z rękawów i nogawek pani Beaty dostrzegam jakieś odstające sznurki
a za plecami widzę czarną kotarę za którą ktoś stoi, tylko kto to jest? Czyżby
Wielki Szu? Który to już ma na biurku wypowiedzenie dla Beaty, o którym to
również już wcześniej pisałem.
Same relacje
pomiędzy Kaczyńskim a Szydło będą (w miarę) do przełknięcia. Problem się
zaczyna pojawiać przy okresie, w którym widzę jedynkę na początku a kończy się
zerem jak cyfra, 10 o której już wspominałem odnosząc się do stanu zdrowia Kaczyńskiego.
Ponieważ najbliższe dziesięć miesięcy jest bardzo niestabilne i zmienne, to sadzę,
że taki tylko czas (maksymalnie) daję na możliwość współpracy obu politykom. Ale
poczekajmy i zobaczmy, co przyniesie nam 10 i 12 listopad.
Rozwiewając wątpliwości
- na czym większości politykom PiSu zależy? Czy na ojczyźnie czy na władzy i kasie?
Stwierdzam jednoznacznie, że jak wszystkim w kuluarach sejmu… na KASIE! A
polityka i kraj? No cóż dzięki niej można zarobić, więc… JJJ
Teraz mała niespodzianka.
Czy zastanawialiście się Państwo, jaką rolę w przyszłości szykuje Wielki Szu
dla Marty Kaczyńskiej?
Do nowego rządu jeszcze powrócę przepowiadając jego
skuteczność i pracę oraz dotrzymanie słowa wyborcom.
niedziela, 25 października 2015
Moje wizje
Koniec Ewy
Kopacz przepowiadałem w 2014 roku zaraz po objęciu przez nią funkcji premiera.
Przedstawiałem
również na początku tego roku nową Premier Beatę Szydło.
Pisałem
również o końcu PO i upadku PSL.
Szkoda tylko,
że Leszek Miller, którego cenię za ciętą ripostę nie potrafi wyczuć czasu.
piątek, 23 października 2015
Kłamstwo
Pokażcie mi człowieka, który nie kłamie i nigdy nie skłamał.
Nie pokażecie, ponieważ tacy ludzie nie istnieją. Kłamać zaczynamy od
najmłodszych lat. Często spotykałem się z przypadkami, kiedy małe dzieci
potrafiły z wielkim przekonaniem kłamać. Nie jestem na tyle mądry by
jednoznacznie odpowiedzieć skąd w umyśle człowieka i w której części mózgu zachodzi
proces zwany kłamstwem. Niektórzy z Was tak już przywykli do tego złego nawyku,
że, jak nie skłamią, to prawdy nie powiedzą. Czy kłamstwo pomaga nam w życiu? Tak,
pomaga i czasami dla naszego dobra musimy skłamać. Oto przykład kilku losowo
wybranych zdarzeń.
1. Dzwoni do mnie pewien mężczyzna,
którego, życie jest (nazwijmy to) zagrożone. W rozmowie telefonicznej,
przekazuje mi informację, że przebywa obecnie w Warszawie. Ja wiem, że jest to
kłamstwo i że ten mężczyzna przebywa poza granicami Polski. Nie informuje go o
swojej wiedzy tylko, dlatego aby nie urazić jego osoby. Tym bardziej staram się
uszanować jego prywatność, bo, skoro kłamie to ma w tym swój cel i jest to jego
prywatna sprawa.
2. Umawia się ze mną na spotkanie w
Gdyni pewna kobieta. Przekonuje, że, przyjeżdża z Niemiec i chce się zobaczyć.
Rozmawiam z nią przez chwile, ale moja intuicja mówi mi, że się nie spotkamy i że
kobieta o tym wie. Samą rozmowę telefoniczną w celu rzekomego umówienia się ze mną,
kobieta próbuje wykorzystać, jako pretekst do uzyskania tylko i wyłącznie
odpowiedzi związanej z jej problemem. Nie mogę powiedzieć prawdy L to jak ja ją odbieram i po co tak
naprawdę do mnie dzwoni, ponieważ zaprzeczy. Więc to co wiem i czuję pozostawiam
tylko dla siebie.
3. Pewna osoba opisuje na swoim fanpage’u
jak to bardzo jest zajęta, jak wszystko idzie po jej myśli, jak skutecznie
pracuje i tworzy teraz nowy zajebisty program. Przeprasza swoich wielbicieli za
brak czasu i opóźnione spotkania oraz wiadomości, na które nie ma teraz czasu
odpisywać dodając, że już w krótce będzie cała sobą dostępna dla fanów. Teraz
troszeczkę gorzkiej prawdy - tak naprawdę to ta osoba stosuje pewien trick
marketingowy. Nie ma żadnego natłoku spraw, nie ma również żadnego zajebistego
projektu. Jest tylko lana woda na młyn lub jak kto woli bicie biany.
Przedstawione powyżej małe i większe kłamstwa
mogą nam pomóc w życiu lub obnażone przez niepowołane osoby, mogą nam tylko
zaszkodzić. Coraz częściej ludzie używają kłamstw w celach zarobkowych. Tworzą
na kłamstwie swój wizerunek, po to tylko, aby omamić drugiego człowieka i
osiągnąć swój cel. Spotkałem się z takimi opiniami ludzi, którzy bardzo często
wykorzystywali kłamstwa w celu wywołania współczucia, lub co bardziej ohydne i
niemoralne obwiniania drugiej osoby za swoje życie… oczywiście wykorzystując do
tego logicznej układanki kłamstw.
My kłamiemy, Wy kłamiecie, oni kłamią J kółko się zamyka, ponieważ wszyscy
żyjemy w kłamstwie. Kaczyński kłamie, Kopacz kłamie, Szydło kłamie, Tusk kłamie,
Merkel kłamie, Obama kłamie itd.. Sami widzicie - kłamstwo jest naszym drugim
domem. Skoro księża kłamią zawodowo ramię w ramię z politykami to, komu tu
można wierzyć?
Pozostaje jeszcze moja dziwna postać
do przyjrzenia się pod lupą i ktoś może powiedzieć: No tak, znalazł się święty,
który wciska ludziom kity i sam żeruje na wielkim kłamstwie, wciskając innym,
że jest wizjonerem, wróżbitą i Bóg wie, kim jeszcze J Oczernia innych a sam się wybiela i
nie widzi tego, co pod nosem.
No i można przyznać rację, faktycznie
Krężel, (czyli ja) jest kłamczuchem i wciska ludziom kity twierdząc, że widzi
ich przeszłość, teraźniejszość czy w końcu przyszłość. Ale postaram się Państwu
przytoczyć tylko kilka przykładów swojej pracy a Wy, jako osoby wolne i niezmuszone
niczyją wolą ocenicie mnie sami.
1. Zawsze mówię w trakcie spotkania
osobistego czy też rozmowy telefonicznej o przeszłości, teraźniejszości i tym,
z jakim problemem się dana osoba zderza w chwili obecnej. Wymieniam miesiące,
lata oraz takie tajemnice z życia tej osoby, o których tylko ona sama wie.
2. Opisuję na tym blogu różne
ugrupowania partyjne, wymieniam ich członków z imienia, nazwiska. Przepowiadam
ich przyszłość, przepowiadam przyszłość Prezydentów innych państw ich stosunek
względem Polski. Przedstawiam o kilka miesięcy wcześniej nową Panią Premier itd..
Nie będę wszystkiego wymieniał, ponieważ sam już nie pamiętam ile tych postów
na blogu jest. Wiem, że na pewno ponad 100. Co pewien czas przytaczam na blogu
efekty swojej pracy. Ale też nie wszystko mogę napisać. O wiele więcej na temat
przyszłości Polski i świata mówię do osób odwiedzających mnie osobiście.
3. Dlaczego wszystkiego, co do mojej
wizji przyszłości nie przeczytacie na tym blogu? Z prostego względu - coraz
częściej docierają do mnie moje przepowiednie mówione cudzymi ustami, czyli
konkurencji. To jest jedyny powód, dla którego przeczytacie tylko to będziecie
mogli przeczytać… no powiedzmy, że jedyny powódJ
4. Moje wpadki i pomyłki? Oczywiście, że
je mam. Posiadam na swoim koncie wpadkę z przepowiednią Komorowskiego, który
miał zachować swój tron a nie zachował. Pamiętam, że do klientów i znajomych mówiłem,
że wygra Duda a napisałem o wiele wcześniej, że Komorowski. Pomyliłem się na
blogu i tego żałuję… i z drugiej strony nie żałuję, ponieważ było śmiesznie. niektóre
osoby zajmujące się wróżeniem postanowiły zapamiętać to, co pisałem i same
zaliczyły wpadkę J Ale tak, miewam pomyłki i mogę się mylić i się mylę z czego
się cieszę, ponieważ to jest jeden z dowodów, że jeszcze ciągle żyję i jestem
człowiekiem. Martwiłbym się gdybym miał 100% sprawdzalności. Świadczyłoby to o
tym, że mam doczynienia z czymś, co we mnie siedzi a czego ogarnąć nie potrafię
i moje dni są już dokładnie policzone.
Niedawno pewna pani powiedziała mi,
że rozmawiała z Ks. Kaczkowskim, który wyznał jej, że: Ci, którzy zajmują się Tarotem
mają problem z przejściem na drugą stronę. Myślę, że wszyscy, którzy zajmują
się wróżeniem, ezoteryką, numerologią czy też bioenergoterapią będą mieć (w
ocenie księży) problemy w tej ostatniej drodze. Tylko nasuwa się pytanie, kto
będzie miał większe problemy z tym przejściem. Ja, czy morderca, kradnący
polityk czy Łódzki sanitariusz z pawulonem… a może Abp. Wesołowski – pedofil. Nie
wiem co odpowiedzieć, bo nikt nie będzie wiedział. Zatkało mnie nie z powodu słów
(z tym przejściem), ale z powodu tego, co się działo, dzieje i dziać będzie we
wszystkich seminariach a czego niektórzy z księży nie ujawniają. Trzymanie
takich sekretów w tajemnicy jest przyzwoleniem na gwałt a brak reakcji ze
strony osób posiadających taką wiedzę traktować możemy, jako współudział w przyszłości
(nie daj Boże) w molestowaniu dzieci. Czyli wiem, wiedziałem, ale nie zareagowałem
- bo się bałem. Nie widzę w tym przypadku żadnego tłumaczenia. Oczywiście nie kieruję tych ostatnich słów do
Ks. Kaczkowskiego. Jedynie podaję tylko i wyłącznie przykład tego, co się
dzieje w seminariach.
środa, 21 października 2015
Przygnębiająca jesień
Jak każdego roku październik dopada swoimi zmiennymi wpływami
większość społeczeństwa. Duża część osób zaczyna popadać w krótkotrwałe stany
przygnębienia a nawet chwilowe depresje. Wynikiem tego niekorzystnego wpływu
jest przede wszystkim pogoda, krótszy dzień i powrót po okresie wakacyjnym w
zapętlenie się prozy życia. Nasz umysł zaczyna wolniej pracować, nawarstwiają
się problemy, dokucza nam chłód, szarość i przeważnie brak słońca, które jest
niezauważalnym motorem naszego samopoczucia. Stajemy się leniwi, rozdrażnieni i
senni. To właśnie w tym okresie najczęściej narzekamy, mniej się uśmiechamy i
żyjemy a raczej wegetujemy aż poczujemy magię zbliżających się świąt Bożego
Narodzenia. Zapewne nasze lenistwo odbije się na frekwencji w wyborach, bo komu
się będzie chciało oddawać swój głos i wyjść z domowych pieleszy.
Ja jednak gorąco namawiam Was wszystkich do czynnego udziału
w toczącym się życiu, wychodźcie na spacery, bądźcie widoczni i nie pogrążajcie
się sami w stany depresyjne, które mogą osłabić wasz organizm i pozbawić
cennych, radosnych chwil. Złota Polska Jesień nie musi być przygnębiająca, choć
często nią bywa. Wszystko zależy od naszego nastroju, stanu umysłu i kiedy ten
jest dobry, to i dobra jest pogoda, pomimo tego, że za oknem brak słońca i jest
deszczowo. W takich właśnie miesiącach powinniście sami sobie wytłumaczyć Wasz niekorzystny
nastrój i dobrać odpowiednie witaminy, znaleźć dodatkowe zajęcia, aby jak
najmniej myśleć o przygnębieniu. Życzę pogodnego nastroju i nie narzekajcie na
samych siebie, bo krzywdzicie swój umysł zabijając zdrowe komórki mózgowe J
wtorek, 20 października 2015
Debata Monty Pythona
Skończyła się nic niewnosząca (z mojego punktu widzenia) w
Polską gospodarkę oraz przyszłość tego Kraju debata. Z ust Premier Kopacz
padały zapewnienia między innymi takie słowa jak „My wiemy i mamy plan jak
uzdrowić naszą gospodarkę”. Szkoda tylko, że na taki pomysł Kopaczowa wpada po
tylu latach.
Beata Szydło wypadła ponownie kiepsko - brak entuzjazmu w jej
oczach oraz brak konkretów mówiących o sposobie ratowania zadłużonej Polski.
Jedyne zapewnienia 12 zł minimalnej stawki godzinowej i 500 zł na każde
dziecko.
Korwin mówił chwilami sensownie, Paweł Kukiz w dużej mierze
ma rację, ale brak doświadczenia i orientacji w terenie kruczków politycznych nie
pozostawia mu dużej szansy wśród starych wyżeraczy, jakim jest np. Piechociński,
który nie wiedzieć, czemu przytargał ze sobą na debatę jabłko… być może w celu kuszenia
Ewy do grzechu.
Barbara Nowacka po pewnych szlifach może zostać politycznym diamentem,
który wie, czego chce, ale brakuje tej małej nutki przekonania patriotycznego i
tej charyzmy, jaką niegdyś nosił w sobie Edward Gierek.
Ryszard Petru wypadł z tej ósemki ochotników „ratowania
Polski” najkorzystniej. Był jeszcze młody człowiek, który logicznie
przedstawiał swój pogląd, ale sromotną wpadkę zaliczył podniecając się zbytnio
losem imigrantów… być może pomylił studia nagraniowe z National Geographic.
Zaiskrzyło także pomiędzy Kukizem a prowadzącą debatę Dianą Rudnik
i raczej nie przypadli sobie do gustu. Gdyby ktoś zapytał mnie o wrażenia z
powyższej debaty odpowiedziałbym bardzo pewnie i z wielkim zadowoleniem, że:
Numerem jeden debaty został jeden z prowadzących, Jarosław Gugała, który
konkretnie i w sposób bardzo odważny zadał dwa dla nas Polaków ważne pytania i
tu mam taką nadzieję, że nikt mu z przełożonych wyrzutów robił nie będzie (a
przynajmniej nie powinien).
Brawo Panie Gugała! W moich oczach wielkie słowa uznania za
konkretne pytania i jako jeden z całej reszty odrobił pan pracę domową.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Muszę przyznać, że Towarzysz Władimir Władimirowicz Putin, to najlepszy gracz obecnych czasów. Zaraz Państwu wyjaśnię, z jakiego powodu tak...
-
Czy pamiętacie Państwo swoją ulubioną maskotkę z dzieciństwa? Może ktoś z Was posiada ją do dziś pomimo już dorosłego wieku? Myślę, że p...