Apetyt
Piechocińskiego jest wielki i bezwzględny. Z brzydkiego kaczątka ma on zamiar
przerodzić się w wielkiego orła bielika stojącego na czele nowego rządu. Sama
wytrwałość i determinacja, która towarzyszy Piechocińskiemu jest godna podziwu
i zarazem pozostawia wiele do myślenia. Czyż to nie on, niczym pewien ptak
krążył nad głową Pawlaka? Czyż nie on, po wygranej z Pawlakiem wylądował na ziemi i skrzydło skierował ku
sercu? I w końcu czyż to nie on, w ekstazie wygranej próbował dziobem skaleczyć
biednego Pawlaka, tylko że ten go przystopował? Nawet Państwo sobie nie
wyobrażacie jakie to marzenia kłębią się w głowie Janusza Piechocińskiego. Jak
wiele trudu znosi ten polityk aby zabłysnąć przed Polakami. Jak często i
intensywnie myśli o naszym kochanym kraju. Ostatnio Pan Janusz wpadł na
niesamowity pomysł - aby powstało Ministerstwo Energetyki. Cóż za patriotyczna
troska i jak bardzo bystry jest to polityk, skoro ostatnio zauważył u rolnika
sygnet. Mówcie Państwo co chcecie, ale ja uważam, że to jeden z
najbystrzejszych ministrów. Szkoda tylko, że na marzeniach tego polityka się skończy i nie zostanie on
orłem bielikiem… Mogłoby być ciekawie, a
tak znów koalicyjną wiochą powieje.
Usługi parapsychologiczne, wizjonerstwo, ezoteryka, rozwiązywanie problemów wydarzeń losowych, zdrowotnych, biznesowych, związków uczuciowych.
wtorek, 3 marca 2015
niedziela, 22 lutego 2015
Janusz Palikot - przegrany?
Postanowiłem
po raz kolejny napisać kilka słów o barwnym polityku, jakim jest Janusz
Palikot.
Ponieważ przewidziałem pojawienie się jego partii (jako
nowej), która zrobi sporo zamieszania w polityce i dostanie się do Sejmu…
przewidziałem również to że, powinien zadbać o stosunki rodzinne, bo inaczej
grozi mu osamotnienie, to grzechem byłoby nie napisać o jego przyszłości.
Jednak zanim to zrobię, muszę powiedzieć jaki Janusz Palikot popełnił błąd,
który to z góry przekreślił jego karierę polityczną.
Otóż zadam
tylko Państwu jedno pytanie: Czy ktoś z
Państwa widział kogokolwiek walczącego z krzyżem i czy komuś udało się wygrać
taką walkę?
Niestety,
ale Pan Palikot na początku swojego triumfu zabrał się w Sejmie za zlikwidowanie
wiszącego krzyża, a nie za pracę nad ustawami. Tu popełnił jeden z największych
błędów w swoim życiu.
Teraz sprawdźmy
czy istnieje jakakolwiek szansa odkupienia winy Palikota.
Przynajmniej
dwa miesiące wcześniej (przed odejściem pierwszego członka klubu) Palikot
przeczuwał, że w jego ugrupowaniu zaczyna się robić nieciekawie. Pewność siebie
i pycha nie pozwoliły mu na podjęcie stosownych kroków, aby wzmocnić morale w
swoim ugrupowaniu. Dokładnie pięć miesięcy trwało podbieranie z Ruchu Palikota jego
kolegów. Przeświadczeni w tym, że zbliża się koniec Palikota opuścili tonący
statek przed zarozumiałym kapitanem. Czy Janusz Palikot w przyszłości odbuduje
swój wizerunek i odniesie ponownie sukces polityczny? Ja go jeszcze nie przekreślam
i podpowiem Panu Palikotowi, że powinien korzystać tylko z Polskich Magów .
czwartek, 19 lutego 2015
Bronisław Komorowski-Hipokryzja
Czyżby widmo
zagrożenia wojny dla naszego kraju minęło? Według Bronisława Komorowskiego
wygląda na to, że tak. Sądząc po jego ostatnich wypowiedziach w istniejącym już
wyścigu do fotela lub żyrandola, można domniemywać, że Komorowski nie widzi
żadnego zagrożenia dla Polski. Jak większość polityków, cierpi on na swoistą
amnezję pamięciowo-zanikową? Czyż nie nasz Bronek w 2014 roku powiedział cyt.
Chcesz pokoju szykuj się do wojny. Czyż nie Bronek mówił o dozbrojeniu
wojska? Jeżeli według Bronisława Komorowskiego nie istnieje zagrożenie wojną,
to faktycznie nie ma sensu straszyć ludzi. Wniosek wysuwa się jeden, telewizja
kłamie a wiadomości prowadzą, blade ludziki z katarem Kolumbijskim. Można sądzić,
że, Ukraina ma się dobrze a Putin robi tylko przygotowania do tegorocznego prima
aprilis, tylko, czym nas poleje, wodą czy może radioaktywnym deszczem?
Obecnie drodzy
rogacze liczą się wybory, co będzie w przyszłości to zobaczymy. Jak wybuchnie
wojna, pokaże wszystkim jak się szybko ewakuować i pokażę również, którą drogą?
Ja osobiście zostanę wzniesiony mechanicznie, wy uniesiecie się sami. Teraz
liczą się głosy, głosy i jeszcze raz głosy.
środa, 18 lutego 2015
Lottooooo?
Dziś
wyjaśniam niektórym zawiedzonym graczom Lotto, dla czego grając od kilku lat, nie
mieli szczęścia w wytypowaniu szczęśliwej szóstki. Bardzo często ludzie zadają
mi pytanie czy trafię szóstkę i skoro jestem taki dobry, to powinienem podać numerki,
jakie padną w najbliższym losowaniu. Zawsze staram się wytłumaczyć, że nie
jestem aż taki dobry, aby znać numery Lotto, dodając dalej, że gdybym znał
wspomniane numery, to z pewnością nie rozmawialibyśmy teraz. Otóż moi drodzy,
mogę przewidzieć czyny i losy człowieka, mogę przewidzieć pogodę, powiem więcej,
mogę przewidzieć nawet, co zrobi Putin i sami możecie to wszystko sprawdzić w
moich wcześniejszych postach, czy się myliłem czy nie. Ale muszę się przyznać
bez bicia, że, takich magicznych sześciu numerków nie jestem w stanie
przewidzieć, próbowałem wiele razy i jedynie dochodziłem do wytypowania
czterech cyfr.
Moim
skromnym zdaniem sprawa wygląda następująco: Nikt nie będzie w stanie
przewidzieć, jakie numery wytypują miliony grających w Lotto. Dodatkowym utrudnieniem
jest system, który zbiera wytypowane numery wszystkich grających i samemu starannie
wybiera takie, aby nie padła wygrana I stopnia. Nikt nie przewidzi systemu
komputerowego. Nawet gdyby ktoś przewidział 6 i ją skreśli, to i tak system wybierze
inne numery. Dla tego, komputer musi mieć czas na dobranie numerów i przyjęcie
zakładów kończy się w określonym czasie przed losowaniem.
Jeżeli ktoś uważa,
że Lotto jest taką czystą grą, to osobiście gratuluje dziecinnej naiwności. Zwróćcie
uwagę jak często pojawia się wielka kumulacja, zobaczcie również, kiedy padają
wielkie wygrane. Ostatnia wysoka wygrana, czyli aż 30 216 854,10 padła w dniu 07.02.2015 R.
Tak się
teraz zastanawiam, że te wielkie kumulacje, pokazują się wtedy, kiedy nasz Rząd
przeżywa ciężkie chwile. Zobaczcie, jakie to dziwne zrządzenie losu i jaki los,
bywa niesprawiedliwy dla rządzących. Premier Ewa Kopacz szuka pieniędzy dla strajkujących
górników i ktoś w Suwałkach w lutym trafia ponad 30 milionów zł. O losie, czemu
taka kasa nie wpadła w ręce sprawiedliwych z Wiejskiej. Jeszcze jedno
przychodzi mi do głowy, czy wiecie może, jakie dochody Totalizator Sportowy przynosi
naszemu biednemu Krajowi? Myślę, że na takie pytanie mógłby odpowiedzieć Mirek
Drzewiecki, ten, co to mówił, że to dziki kraj, były Minister Sportu i chyba
Rekreacji.
wtorek, 10 lutego 2015
Żartobliwie? A może nie?
Termin
wyborów prezydenckich już wybrany, 10 maja, tylko tak się zastanawiam czy nie
szkoda pieniędzy podatników na takie wybory? Zresztą, kogo to będzie prezydent,
żyrandolu czy Księstwa Warszawskiego, skoro dowództwo Marynarki Wojennej
zostało już dawno przeniesione do Warszawki i Warszawka przygotowuje prognozę pogody
dla marynarzy, to i wcześniej czy później sprzeda kopalnie a wraz z nimi cały
Śląsk. No, bo, po co trzymać kurę (znoszącą czarne jaja) skoro można ugotować
tłusty rosół dla kilku właścicieli spółek.
Rozpoczyna się wyścig do Belwederu, chętnych
nie brakuje, nawet jeden pajac, po raz piąty startuje, dzieci narobił mnogo i
rządzić chce krajem srogo. Do Putina się przyrównuje, piątej klepki mu chyba brakuje.
Chce by się wszyscy go bali, a nie wyśmiewali, lecz prawda rodacy jest taka, że
to jest unijna pokraka. Pomimo twojego wieku, to zrozum przedziwny człowieku,
że kraj ten, nad przepaścią już stoi i cyrk w cyrku robić, nie przystoi. Po co
wybierać znów mamy, skoro już przesądzone. Putin w adopcje wziął Polskę, a
Merkel weźmie za żonę. Mamy, więc prezydenta, co zwie się wybrańcem narodu, on
nigdy się nie ogląda i idzie tylko do przodu. Co nam ostanie rodacy, w tak pustym
bez duszy kraju, zapukać do drzwi Św. Piotra i prosić o wejście do raju? Sprzedali
ten kraj, jak Judasz Jezusa, niestety mamona, to wielka pokusa. Wałęsać się
przyjdzie większości nam, historia po czasie przypomni się wam.
niedziela, 8 lutego 2015
Petro Poroszenko-Ukraina
Los Ukrainy
nie jest jeszcze przesądzony, Ukraińcy mają nadzieje na powstrzymanie ataków
separatystów (zielonych ludzików), czyli na rychłe zawieszenie broni. Ta
nadzieja faktycznie pojawia się i to jest dobra wiadomość. Samo zawieszenie
broni, nie będzie jednak trwało długo, ponieważ separatyści ponownie zaatakują,
tym samym łamiąc ustalone warunki.
W połowie miesiąca
lutego (moim zdaniem 15-go) może dojść do zawarcia, pewnej ugody pomiędzy
Ukrainą a Rosją. To powinien być korzystny miesiąc dla Petro Poroszenko, gorzej
zapowiada się miesiąc marzec, w którym to Ukraina dostaje się pod bardzo złe
wpływy. Sami Ukraińcy powinni nie dopuszczać do zamieszek w swoim kraju, które
mogą być wywoływane w celu destabilizacji obecnego rządu. Marzec jest bardzo
silnym i nieprzewidywalnym miesiącem, najważniejsze dla Petro Poroszenko, by ten,
nie dał się wciągnąć w nieczyste sztuczki, inaczej rozpocznie się zmasowany atak
ze strony (separatystów).
Petro Poroszenko
działa na Putina jak czerwona płachta na byka, ponieważ, pokrzyżował mu
chwilowo plany. Postawił czynny opór i doprowadził do ośmieszenia Putina. Swoją
postawą, Poroszenko odsłonił światu, prawdziwe oblicze Władimira, udowodnił, że
nie należy ufać w jego zapewnienia. W niedługim czasie zobaczymy zmienną twarz
Putina, który będzie zapewniał Poroszenko, o dobrych relacjach w stosunku do
niego. Tylko wszystko to gra pozorów, bo najchętniej Władek widziałby
Poroszenko martwego.
Prezydent
Petro Poroszenko, powinien zachować bardzo dużą ostrożność w dalekich podróżach.
czwartek, 5 lutego 2015
Roztropny Schetyna
Pan Schetyna
zaczyna zachowywać się bardzo roztropnie i mało dyplomatycznie. Powinien zdawać
sobie sprawę z powagi zajmowanego stanowiska i umiejętnie dobierać słowa,
swoich przyszłych wystąpień (medialnych). Nie dziwie się, że Donek trzymał
Grzecha krótko i w kagańcu, ten zaś teraz, poczuł nad sobą, brak silnej ręki i
próbuje zabłysnąć niczym emerytowany iluzjonista w Ciechocinku. Wszyscy znamy
historie, tym bardziej II wojny światowej, tylko nikt posiadający troszeczkę
oleju w głowie nie będzie próbował podgrzewać gotującej się już wody, tym bardziej,
że podgrzewa ją sam minister spraw zagranicznych. Ostatnio mamy chyba swoistego
pecha do wypowiedzi w/w ministrów, ot choćby Radzio Sikorski cierpiący na
wywoławczy zanik pamięci, można by się zastanawiać, jakie wspólne cechy obaj
panowie posiadają. Na pewno Grzechu jak i Radzio cierpią na bardzo rzadką chorobę
dyplomatyczną, która występuje tylko w naszym kraju (świerzb języka). Objawy
tej dolegliwości mogą być bardzo niekorzystne i w późniejszym czasie, mogą
doprowadzić do poważnego konfliktu. Proszę zwrócić uwagę, że tylko my Polacy,
jak zawsze wychodzimy przed orkiestrę, o czym już kiedyś pisałem, i jak zwykle
krzyczymy i pokazujemy swoje zęby. Tylko, po co? I czy my mamy kogoś za swoimi
plecami? Niestety nie, nie mamy i nie będziemy. Jesteśmy największymi głupcami
w Europie o ile nie na całej kuli ziemskiej i w kosmosie. Żadne Państwo nie
zaczyna tak podskakiwać jak my, a dokładnie nasi rozumni politycy. Może im
potrzebna jest wojna, bo nie widzą już na Wiejskiej godnego rywala. Może w akcie
odwagi, pojadą do Rosji na obchody zakończenia II wojny światowej. Oczywiście,
że żaden z tych odważniaków tam nie pojedzie, nasz król również nie, bo
pewnikiem boją się drewnianych jesionek. Reasumując, Pan Schetyna, bardzo
wystraszył się Donka, a przed Putinem, co mógłby zrobić?
Coraz
częściej dochodzę do wniosku, że my sami szukamy problemów.
czwartek, 29 stycznia 2015
Uroki-Zabobony-Przesądy
Zabobony, przesądy,
towarzyszą ludzkości od zarania dziejów, ludzie pomimo upływu lat i coraz
większej świadomości, w której żyją, wciąż wierzą w pewne przesądy i mity
ludowe. Niektórzy, wzorują się nawet na przesądach innych kultur, budując swoje
domy, urządzając biura, czy sypialnie. Każdy przesąd, został wymyślony przez
człowieka, niektóre z nich, po to by pomagać, a niektóre po to by straszyć. Pamiętajmy
jednak, że większość z tych przesądów, została wymyślona w celu zarobkowym,
przez różne grupy społeczne. Najczęściej praktykowano pewną magię, przesądy, na
wsiach przez tak zwane szept uchy, które często do dnia dzisiejszego, cieszą
się sporym zainteresowaniem. Nasuwa się pytanie, czy powinniśmy wierzyć w
przesądy i zabobony? Magię i rytuały? Zaklęcia i uroki?
Biorąc pod
uwagę wypowiedź, księdza egzorcysty Piotra Glas to z pewnością tak, głosi on na
swoich wykładach, że niestety, ale magia i przekleństwa istnieją. Ostrzega
również, by w żaden sposób jej nie praktykować, bo skończyć się to może bardzo
źle, czyli nawet opętaniem.
Ja
zaryzykuje i mam nadzieję, że nie podpadnę aż tak strasznie żadnej grupie
społecznej, zamieszczając na swoim blogu, co jakiś czas, pewne sposoby obrony
przed urokami, czarami i tak zwanym złym okiem. Owszem, liczę się z tym, że dla
niektórych osób, z góry zostanę osądzony, jako szaman, zniewolony, demoniczny
czy też niewygodny. Przeważnie znienawidzą mnie i oszkalują w Internecie,
pseudo wróżki i naciągaczki, które za takie informacje pobierają setki złotych.
Ponieważ jestem osobą wierzącą i dla wyjaśnienia niektórych z Państwa, służę tylko
Bogu, a i jeszcze swojej żonie (czasami). To taka krótka informacja o mnie, dla
pewnej grupy fanatyków (powiedzmy przesadzonej wiary), co by za mocno słowami
zła się nie podniecali, bo za szybko dojdą J do złych wniosków.
Jako
pierwszą moją sprawdzoną metodą walki ze złem, stosowaną w mojej rodzinie od dawna.
Jest to, woda świecona zbierana każdego roku z siedmiu kościołów. Oczywiście
wszystkie kościoły są i powinny być sobie równe, bo przecież to dom Boży. Ale
im kościół starszy i z pewną historią Opatrzności Boskiej, tym woda święcona
silniejsza. Zbieramy do jednego słoika wodę święconą z siedmiu kościołów i
święcimy wszystkie pomieszczenia naszego mieszkania. Najlepiej, jeżeli
poprosimy księdza o wizytę, aby nam poświęcił lub robimy to sami. Nie zaszkodzi
również poświęcić tą wodą święconą, zwykłą kuchenną sól, znakiem krzyża trzy
krotnie i w każdym rogu pomieszczenia ( zaczynając od lewej strony) zostawić troszeczkę
soli i nie zamiatać przez kilka dni. Poświęcona sól, oczyści nasze mieszkanie,
dom z negatywnych energii. Musicie wiedzieć Państwo, że woda święcona pomaga
chronić nas przed złem, ale nie pomaga złemu.
Życzę Państwu
powodzenia i w najbliższym czasie podam kilka innych sposobów ochrony.
środa, 28 stycznia 2015
Egzorcyzmy-Opętania-Possession
Problem
opętania może dotyczyć każdej istoty żyjącej, bez względu na rodzaj wyznania.
Prawdą jest, że przede wszystkim dotyczy on tych, którzy wierzą w siły demoniczne,
czyli samego szatana. Z moich przeprowadzonych wieloletnich obserwacji, wynika,
że w trakcie przeprowadzanych egzorcyzmów, wytwarzana jest pewnego rodzaju
energia, którą emituje osoba prowadząca egzorcyzm wraz z uczestnikami (danego
zgrupowania). Czyli może dochodzić do takich stanów świadomości wśród uczestników,
że nawet ci, którzy nie mają za kołnierzem złego, zaczynają wierzyć, że coś
niedobrego się z nimi dzieje. Tak jak słuchając polityka, który jest znakomitym
mówcą i po kilku minutach przekonuje nas do swojego programu wyborczego (siła perswazji),
tak w tym przypadku w trakcie danej mszy, ulegamy pewnym wpływom i popadamy w
swoisty trans. Kiedyś byłem w takiej dyskotece, w której właściciele dodawali
pewien specyfik w płynie do maszyny wytwarzającej dym. Sam sposób działania
owego specyfiku był oszałamiający, ludzie po upływie kilku minut w tym lokalu,
popadali w taneczny trans nie pijąc nawet piwa. Gęby mieli roześmiane i wszyscy
naładowani totalnym entuzjazmem, bez względu czy ktoś potrafił tańczyć czy nie,
to starał się wykrzesać z siebie wszystkie siły na parkiecie. Powracając do
tematu, oczywiście, że pewne opętania i zniewolenia istnieją, ale większość
ludzi sama wmawia sobie takie przypadki a głównym powodem są problemy dnia
codziennego, niekiedy bardzo błahe. Proszę wspomnieć sobie lata 80,90 czy w
takiej skali ludzie uczęszczali w mszach oczyszczających? Czy egzorcyści mieli
tak pełne ręce roboty jak w chwili obecnej? Powiem wam, co jest główną przyczyną
takiego stanu: Główną przyczyną jest stan emocjonalny ludzi, czyli depresja,
brak pracy, niedobór finansów, ciągła pogoń za pieniądzem, lęki wywołane utratą
pracy, lęki wywołane zaciągniętym kredytem, codzienne wiadomości, które nie
napawają nas optymizmem i w końcu zaczynamy się bać już nie tylko przyszłości,
co będzie za 20 lat, tylko zaczynamy się bać, nawet jutrzejszego dnia.
Najgorzej przeżywają to osoby wierzące, ludzie, którzy posiadają sumienie,
dobre serce, oni często modlą się i czekają na cud, który nie zawsze
przychodzi.
Wtedy
właśnie takie osoby zastanawiają się, że skoro Pan Bóg ich nie wysłuchuje to
szatan przejmuje kontrole nad nimi i to właśnie on stoi za większością ich
niepowodzeń. Stąd aż taka liczba osób (niby opętanych). Moim skromnym zdaniem,
wszystko powinno w życiu być zachowane z pewnym umiarem, tak jak alkohol jest
dla ludzi, ale w umiejętny sposób powinien być spożywany, tak i wiara jest dla ludzi,
ale również, ludzie powinni znać granice zdrowego rozsądku. Widziałem takich,
którzy całymi rodzinami uczęszczali w niedziele do kościoła, po to tylko by
inni ich widzieli a po kościele krzywdzili i obgadywali bliźniego.
Wyznacznikiem wiary nie jest fakt częstego uczęszczania do kościoła, ale fakt
przykładnego katolika, o czym niestety ludzie zapominają. Niektórzy myślą, że
jak często grzeszą to wybielą się przed Panem Bogiem, częstymi wizytami w kościele.
Ja uważam takich ludzi za Judaszów, Judasz również modlił się wśród przyjaciół u
boku swego nauczyciela a po modlitwie zdradził wszystkich przyjaciół oraz Pana Jezusa,
jedyną osobę, która życie za niego oddała.
To czy ktoś
jest opętany czy nie, może stwierdzić tylko osoba duchowna, czyli ksiądz egzorcysta.
Jest on odpowiednio przeszkolony w tym zakresie i wie jak się zachować w danym
momencie. Zwykły śmiertelnik nie poradzi sobie z siłami zła. Egzorcysta musi
być czysty i bez większych grzechów inaczej jego starania wypędzenia demona spełzną
na niczym (w najlepszym wypadku). Sama walka wypędzenia demona może trwać
tygodniami, miesiącami a niekiedy latami.
Kiedyś
zostałem poproszony o przyjazd do pewnej rodziny, zaniepokojeni rodzice 20
latki szukali przyczyn jej zachowania. Po moim przyjeździe usiedliśmy w salonie,
gdzie oczekiwaliśmy przy kawie na powrót córki. Postanowiłem sprawdzić zachowanie
owej damy i skropiłem jedno krzesło wodą święconą z siedmiu kościołów, dokładnie
to krzesło, na którym zwykle zasiadała ich córka. Po mniej więcej trzydziestu
minutach, pojawiła się młoda dama, ojciec dziewczyny poprosił ją, aby usiadła
na chwilę z nami. Dziewczyna odsunęła krzesło próbując usiąść i o dziwo nie usiadła,
lecz poderwała się z ugiętych nóg i z uśmiechem powiedziała, że nie usiądzie,
kiedy matka dziewczyny zapytała, dla czego?, Ta stwierdziła, że krzesło jest mokre,
po czym wyszła z salonu. Ogromne zdziwienie pokazało się na twarzach rodziców, ojciec
dziewczyny doszedł do krzesła położył rękę na siedzisku i stwierdził, że nic
nie czuje, w tedy zadałem pytanie, czy Pana córka w ogóle zdążyła usiąść? Na
krześle nie było żadnych widniejących plam po wodzie święconej a już na pewno
nie było ono mokre. Poprosiłem tych Państwa o jak najszybsze skontaktowanie się
z księdzem egzorcystą. Oczywiście, w
żaden sposób nie stwierdzam w tym przypadku jakiegokolwiek opętania, ponieważ
za malutki jestem w tej tematyce, jedynie zaleciłem kontakt z egzorcystą.
Na początku
tego roku w pierwszych dniach stycznia, przyjmując w Gdyni, miałem przyjemność
rozmawiać z pewną miłą kobietą, która podzieliła się wrażeniami z mszy
oczyszczającej, uzdrawiającej z udziałem księdza egzorcysty. Nie będę zdradzał szczegółów
naszej rozmowy, lecz mogę powiedzieć tylko, że rozmówczyni stwierdziła, że
więcej się nie da namówić na tego typu wizytę, dodając o wulgaryzmach, jakie
tam słyszała oraz zraziła się słowami księdza, który zadał jej pytanie: Czy
chodzisz do kościoła? Kobieta odpowiedziała odwiedzam, po czym usłyszała: To,
po co tu przyszłaś?
Myślę, że
wszędzie są różni ludzie, być może dany ksiądz miał zły dzień lub w taki sposób
próbował namówić do częstszych wizyt w kościele, lub wyczuł coś niepokojącego, tylko
w tym przypadku powinien poświęcić więcej czasu tej Pani niż poświęcił. Jeżeli
nie macie Państwo poważnych powodów, aby uczestniczyć w takich mszach to raczej
przemyślcie to dokładnie. Natomiast, jeżeli kiedykolwiek postanowicie zabrać na
takie msze swoje małe dzieci to będziecie największymi głupcami. Dzieci nigdy
nie powinny uczestniczyć w takich masowych mszach (tego typu), jeżeli już
zachodzi taka konieczność, to proście księdza egzorcystę o spotkanie
indywidualne lub w naprawdę małym gronie.
Bardzo dużo
zależy od was samych, jeżeli żyć będziecie w granicach przyzwoitości nie
szkodząc przy tym drugiemu człowiekowi, to i zła nie będziecie się lękać a zło
nie będzie was nękać.
sobota, 17 stycznia 2015
Rok 2015 Polska cz.I
Sytuacja w naszym kraju nie zapowiada się optymistycznie. Czekają
nas, Polaków bardzo duże zmiany, między innymi w polityce. Nie boję się użyć
takiego stwierdzenia, że staniemy nad przepaścią, w której uczestniczyć będą
dwa rodzaje społeczeństwa (ci, którzy mają dostatecznie zapewnione dochody i
świetlistą przyszłość oraz ci, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i którym los
ich rodzin nie pozostaje obojętny). Poszukiwanie w tym przypadku dialogu
pomiędzy tymi grupami społeczeństwa nie przyniesie żadnego porozumienia, a
jeśli nawet miałoby przynieść to tylko krótkotrwały dwumiesięczny efekt joja,
który po nabraniu rozmachu będzie nie do zatrzymania.
A wszystko to za sprawą kobiety, która będzie chciała zyskać
tylko na czasie (podkreślam - tylko na czasie), bo osobiście doprowadzić może
ona do zaostrzenia konfliktu i nieodwracalnych skutków. Odnoszę wrażenie, że
obecna Pani Premier jest daltonistką i widzi tylko te kolory, które pozostawił
jej w zapiskach Donald Tusk. Angela Merkel również zauważyła tą przypadłość,
ponieważ kierować musiała Panią Kopacz na czerwony dywan, (pewnie utkany na Kremlu)
więc może dlatego nasza „żelazna dama” nie mogła złapać równowagi na nim. Oby w
tym roku Pani z mocniejszą głową (Angela) nie prowadziła naszej Pani Premier
tak samo jak podczas pierwszej wizyty w Niemczech.
Pani Kopacz nie jest i nie będzie dobrą Panią Premier z
bardzo prostych powodów. Jedynym jej założeniem jest spełnienie obietnic, które
złożył Tusk i na pewno nie mam na myśli obietnic składanym wyborcom. Do 2016
roku zadaniem Platformy Obywatelskiej jest tylko i wyłącznie postawienie kropki
nad i, która z pewnością nie będzie służyć interesom naszego kraju.
Nie przewiduję długiej kariery obecnej Pani Premier. Dotkliwe
potknięcie spotka ją już w marcu. Pomimo tego faktu, że może ona urobić
górników, to i tak będzie tylko chciała zyskać dwa miesiące spokoju. Gdybyście
Państwo zadali mi pytanie czy zaufałbym Pani Premier, odpowiedziałbym z dużym
przekonaniem - NIE.
Miesiąca kwietnia postanowiłem w żaden sposób nie komentować.
Mogę tylko powiedzieć, że jest on bardzo niekorzystny, a jego wpływy odczuwać
będziemy jeszcze w maju.
Obecny Prezydent RP, Bronisław Komorowski zachowa w tym roku
swój tron, uzyskując ponad 50 % poparcia. Aby zwiększyć swoją pozycję powinien
zawetować przynajmniej jedną ustawę, a nie zaszkodziłoby nawet dwie… a co, nie
można? Dla wyborców wszystko można (przed wyborami)!
Czy Polsce grozi terroryzm? Niestety tak. Służby
bezpieczeństwa powinny zwrócić baczniejszą uwagę na placówki edukacyjne oraz świątynie.
Na miejscu obecnego rządu nie lekceważyłbym Śląska. Ponieważ
Śląsk może jeszcze w tym roku zewrzeć szeregi i przypomnieć sobie o autonomii.
Partia Jarosława Kaczyńskiego (PiS) powinna szukać wspólnego
porozumienia z Leszkiem Millerem, czyli z SLD. Pod warunkiem, że obie te partie
myślą poważnie o przyszłości swoich klubów i rychłym osłabieniu obecnego rządu.
W innym przypadku Polski Sprytny Lol trzymać się będzie PO jak świnia unijnego parnika.
C.D.N. za
pięć miesięcy.
środa, 14 stycznia 2015
Popieram Polskiego Górnika
Stanowczo popieram Polskiego Górnika, bo to Polski Górnik i Polski Robotnik, który swoją bardzo ciężką pracą z narażeniem życia i zdrowia utrzymuje Polską Rodzinę. Nie pozwólcie odebrać sobie miejsc pracy, a tym bardziej Śląska! Śląsk jest Waszym małym państwem, który mówi o Waszym dziedzictwie narodowym, Waszej kulturze i codziennym życiu Waszych rodzin, bliskich i przyjaciół.
Historia Śląska zawsze powinna być Waszą dumą i nigdy nie
powinniście zapominać o niej… jako Waszej soli tej ziemi. Kto nie zna historii
śląska i nie szanuje ciężkiej pracy górnika, ludzi tam żyjących nie powinien
przedstawiać się jako POLAK. W tym kraju rozgrabiono huty, fabryki, stocznie,
pozbyto się ludzi (pracowników) jak niepotrzebny balast.
Rozsprzedano za grosze majątek narodowy, obecnie szykuje się
od 2016 roku planowaną sprzedaż ziemi śląskiej, a wraz nią Waszych miejsc pracy,
czyli kopalni. Musicie sobie zadać podstawowe pytanie: czy chcecie pozostać
Polskimi Górnikami i pracować w Polsce
na śląsku, czy sprzeniewierzycie historie swoich dziadów i tyrać bedzieta za Nimca.
Jak sobie uświadomicie: To
jest mój chlyb i stawicie się tym, co Was chcą sprzedać to pozostaniecie
Ślązakami, Polskimi Górnikami ze Śląska.
Rok 2015
Na całe szczęście złe wpływy z 2014 roku ustępują, choć
jeszcze sięgać one będą swoimi pazurami mniej więcej do 15 lutego. Gwoli wyjaśnienia,
muszę tutaj uświadomić Państwa, że w chwili powitania każdego nowego roku o
północy z 31 grudnia na 1 stycznia nie pozbywamy się całkowicie pewnych wpływów
mijającego roku. One zazwyczaj ustępują w określonym czasie, w zależności od tego,
jaki był to dla nas rok. W tym przypadku duże znaczenie odgrywają liczby danego
roku. Tak więc ustępują nieczyste wpływy i chęć dominacji nad innymi, a zaczyna
się rok 2015 - nowa era niesamowicie dużych zmian.
Zmiany te dotyczyć będą dosłownie każdej dziedziny naszego
życia. Przede wszystkim jednak ludzie powinni pamiętać o tym, że to, co
postanowią uczynić w tym roku i uczynią, to skutki ich działań będą nieodwracalne.
W tym roku dużo niepewnych związków rozpadnie się na dobre, wzrosną statystyki
spraw rozwodowych, duża liczba osób zmieni swoje miejsca pracy, ludzie zaczną
zmieniać swoje kwalifikacje zawodowe, ci, którzy prowadzą własną działalność
gospodarczą mają w tym roku dużą szansę na przebranżowienie lub zamknięcie
starego, po to by otworzyć nowe. W tym roku królować będzie czerń (z różą w
koronie i tygrysem w herbie), za dziesięć miesięcy większość państw mówić
będzie jednomyślnie.
Francuzi poradzą sobie z terroryzmem, ale muszą zostać w kilkumiesięcznej
gotowości, a przede wszystkim w miesiącach takich jak marzec, lipiec i październik.
Ten rok pozytywnie zapowiada się w handlu - większość krajów powiększy swoje
wpływy z eksportu. Rosja będzie chciała pokazać swoją stanowczość i pewną pozycję,
lecz nie wytrzyma długotrwałego napięcia i w końcu zmięknie.
Niestety wisi nad światem poważne zagrożenie zamachów terrorystycznych,
na których czele stoi mocno intelektualnie rozwinięty mężczyzna pomiędzy 50 a
60 rokiem życia (osobiście uważam, że ma on 55 lat), towarzyszy mu jeszcze
dwóch oddanych mężczyzn (młodszych).
2015 - to
rok upadku starego, by powstać mogło nowe. Wkroczyliśmy w drugą połowę
kolejnego dziesięciolecia, a to oznacza, że nie unikniemy zapisanych (w przysłowiowych
gwiazdach) zmian. W ubiegłym roku 8 stycznia publikując post 2014-jaki to rok? Życzyłem
tym, od których uzależnione jest niekiedy
życie i dalsze losy człowieka, życzę w 2014 roku rozsądku, opanowania w
podejmowaniu decyzji oraz przede wszystkim mądrości.
Jakie zagrożenia niósł 2014 rok już się Państwo przekonali, stąd
taka właśnie treść mich życzeń. W tym roku życzę przede wszystkim nadziei na
lepsze jutro, bo i tak w tym roku przeznaczenia nie da się za bardzo oszukać. Życzę
powodzenia oraz otwartego umysłu na przyswajanie wiedzy, bo to również dobry
rok dla w dziedzinie nauki.
sobota, 10 stycznia 2015
Ojciec Czesław Klimuszko
Kilka dni temu nie mogąc zasnąć oglądałem program w telewizji
„Nie Do Wiary”. Były to godziny nocne, a sam program poświęcony był krótkiej
biografii Ojca Czesława Klimuszko. Zafascynowany jego biografią postanowiłem po
zakończeniu programu zasięgnąć więcej informacji w Internecie o tak zacnej
osobie. Pewnie mnie diabeł podkusił (albo tak miało być), bo w internecie
wpadłem na samym początku na kolejny program typu „Nie Do Wiary”, lecz tym
razem w wykonaniu młodej panny nadającej przed kamerką internetową z garderoby. Gdyby owa Panienka z Garderoby na youtubie robiła
to, co każdy normalny człowiek w garderobie robi, to przynajmniej wzrok bym
nacieszył… a tu totalna wtopa. Młoda kobieta przyczepiła się do Ojca Klimuszko,
że ten w swojej książce tak mało wspomina o Bogu. Mało tego, wysuwa daleko
idące wnioski i sugeruje, że ten miał kontakt ze złem, czyli w skrócie, mógł
być opętany. Jego zdolności jasnowidzenia, uleczania oraz bezinteresowna pomoc
jaką oferował drugiemu człowiekowi, zostaje po jego odejściu niedoceniona, a
nawet osądzona jako zło.
Szlag mnie trafia, że brak podstawowej wiedzy niektórych osób
z tematyki demonologii, doprowadza do mylnej oceny i przedstawia O. Klimuszko w
złym świetle. Według opinii niektórych „znawców”, każdy kto przeżył w swoim
życiu tragedię lub otarł się o śmierć, mógł posiąść dar przewidywania, jasnowidzenia
lub niesamowitą intuicję, która według tych „znawców” pochodzi od demona.
Ostatnimi czasy zastanawiam się czy w niektórych wyznaniach
religijnych nie następuje zła przemiana, która zaczyna wytykać pewien trend
wśród wiernych, którzy zaczynają dzielić się na wierzących-praktykujących i
fanatyków. Ci drudzy stawiają siebie ponad wszystko i przestają liczyć się z
drugim człowiekiem, tym samym tłumacząc sobie, że są wyjątkowi - wybrańcami. Osobiście
założę się, że każdy z Was, (nawet ta młoda Pani z Garderoby) przeżyła w swoim
życiu silne uczucie przewidywania zwane intuicją i to zapewne wielokrotnie… co nie
oznacza, że jest opętana i nie obcuje ze złem. Ojciec Klimuszko posiadał rzadki
dar, którym to dzielił się z innymi ludźmi dla ich dobra, a nie zła. Jego
zdolności doceniane były na całym świecie, tylko my, Polacy jesteśmy bardzo
dziwnym narodem. Nosimy Matkę Boską w klapie marynarki i potrafimy jednym
zdaniem zniszczyć życie drugiego człowieka.
Czasami niektórzy głoszą słowa dobra, nie mając nic wspólnego
z dobrem. Gdyby owa Pani z Garderoby miała tylko 1% godności Ojca Klimuszko (jako
Polaka), to nigdy nie pozwoliłaby sobie na takie przemyślenia.
niedziela, 23 listopada 2014
Państwo w Państwie
Urzędnicy w Polsce to osoby pozbawione wszelkich zasad praworządności
i uczciwości. Nie wspominając już o zwykłym współczuciu względem drugiego
człowieka. Większość z nich to chyba jakaś mieszanka stworzona przez oprawce Josefa
Mengele, bo nie znajduje tutaj innego logicznego wytłumaczenia oglądając
program Państwo w Państwie. Nie wiem już czy to jeszcze jest Polska czy
faktycznie spełniają się moje przewidywania co do początku kolonializmu tego
kraju. Skoro POLSKI URZĘDNIK PAŃSTWOWY okrada w imię PRAWA POLSKIEGO (bo tak to
trzeba ująć) uczciwego przedsiębiorcę, który każdego roku odprowadza (niekiedy
nawet milionowy) podatek, to, o co w tym wszystkim chodzi?
Normalny, uczciwy człowiek prowadzi działalność zgodnie z
obowiązującymi przepisami, a jakiś kretyn i bydlak z Urzędu Skarbowego gnoi go
i nazywa złodziejem, okradając tym samym z ostatnich dóbr materialnych i
pozbawiając wszystkiego, czego człowiek ten dorobił się przez całe swoje życie.
Niestety ten urzędnik, nazywany dalej bydlakiem, nie zastanawia się, że odbiera
również godność i wiarę w uczciwość drugiego człowieka… bo tak na zdrowy
rozsądek nikt nie jest w stanie pomóc poszkodowanemu przedsiębiorcy. Przecież
to bydle z urzędu skarbowego jest ponad wszystkich. Tym bardziej, że okrada on
w imieniu prawa, które jest tak doskonałe jak sam urzędnik.
Jeżeli ktoś z Państwa wierzy w niezawisłość sądów lub prawość
pewnych instytucji państwowych w tym kraju… to jest naprawdę bardzo śmieszny. W
tym kraju liczy się tylko układ - czyli kogo znacie lub jaką gotówką dysponujecie!
Niektórzy uczciwi przedsiębiorcy zostali puszczeni z torbami zgodnie
z literą prawa, tylko dlatego, że żyli. Mimo iż zgodnie z prawem odprowadzali
podatki w tym kraju i nie stało się to za rządów PO czy PiSu. Taki proceder
trwa już od bardzo wielu lat, tylko żaden polityk, na którego oddajecie swoje
głosy nie zauważa sabotażu urzędników, którzy celowo odcinają dodatkowe wpływy z
podatków w tym kraju. Jedyna osoba, która faktycznie okazuje zainteresowanie przypadkami
patologii urzędników to Janusz Wojciechowski - poseł do Europarlamentu
Europejskiego. W kilku programach widywałem Panią Piterę, ale odniosłem wrażenie,
że pomyliła studia nagraniowe.
Wszystkim, których dopadła „nieprawnie” zmora skarbowa życzę
dużej wytrwałości i wiary w dążeniu udowodnienia swojej niewinności.
czwartek, 13 listopada 2014
Prawo i Pis
W dniu 30.10.2014 Roku opublikowałem post zatytułowany „Jarosław
Kaczyński”. Na końcu postu znajdziecie Państwo krótkie podsumowanie „Na
zakończenie dodam tylko, że partia Pana Kaczyńskiego nigdy nie miała nic
wspólnego z prawem i sprawiedliwością.”
Na sprawdzenie się moich słów czekaliśmy zaledwie kilka dni.
Dzięki trzem muszkieterom z PISu przekonaliście się Państwo o uczciwości tej partii.
Jeżeli ktoś powie, że Jarosław Kaczyński nie wiedział o takich ciemnych stronach
swoich współpracowników, to go wyśmieje. Któż inny, jak nie sam Kaczyński
pokazał swoim partyjnym kolegą jak wydawać lekką ręką pieniądze podatników. Społeczeństwo
widziało już agenta Tomka (mocno przywiązanego do stołka) i jego wystawne życie
w luksusie. W tym tygodniu widzimy biednych posłów PISu (nieposiadających
samochodów) za to pobierających bardzo duże kwoty zaliczek na paliwo.
Pazerność ludzka nie zna granic. Niektórym posłom ciągle mało
i kombinują w jaki sposób można jeszcze wydymać społeczeństwo. W przyszłości zastanówcie
się dobrze na kogo oddacie swój cenny głos,
bo później nie będzie możliwości cofnięcia decyzji. Nie namawiam Państwa na
kogo macie głosować, przedstawiam jedynie fakty, które powinny skłonić was do
głębokiej analizy związanej z Waszą przyszłością, jako Polaków żyjących w tym
kraju. Często zastanawiam się czy Jarosław Kaczyński, który nie jest żonatym
mężczyzną, nie ma dzieci i nie wie jakie są Polskie realia utrzymania rodziny i
zdaje sobie sprawę jaka jest odpowiedź na poniższe pytania:
· . Ile
obecnie wynosi zasiłek rodzinny?
· . Ile
rodziców każdego roku kosztuje wyprawka dziecka do szkoły?
· . Ile
ludzie będący na rencie lub emeryturze otrzymują pieniędzy od Państwa na
przeżycie każdego miesiąca?
· . Ile
pieniędzy ludzie starsi muszą zostawić w aptekach?
· . Jak
poniewiera się ludzi na umowach śmieciowych i w Powiatowych Urzędach Pracy?
· . Ile
obecnie wynosi zadłużenie Państwa Polskiego?
· . I
w końcu… jakie są odległe terminy na rehabilitację w niektórych województwach?
Założę się, że na takie proste i z życia wzięte pytania nie
odpowie większość polityków, w tym oczywiście Jarosław Kaczyński. Ponieważ on
ma zapewnioną ochronę, wyżywienie, ubrania, opiekę medyczną, środek transportu i bardzo wiele
innych dodatków, o których przeciętny Polak nie słyszał i nie będzie mu dane
nigdy z nich skorzystać.
czwartek, 30 października 2014
Jarosław Kaczyński
Pan Jarosław przechodzi (delikatnie mówiąc) w stan spoczynku.
Oczywiście mam tu na myśli karierę polityczną.
Powiem krótko - praktycznie jest on już jedną nogą poza sceną
polityki, o czym przekonamy się na początku przyszłego roku. Podjęcie takiej
decyzji spowodowane będzie przede wszystkim jego stanem zdrowia. Gdyby miał
przetrwać jeszcze kolejny rok w polityce, musiałby się zdarzyć cud, którego nie
oczywiście wykluczam. Pan Jarek miał już swoje pięć minut, które niestety wykorzystał
bardzo miernie. Zbyt częste wracanie do przeszłości i próby szukania
kompromitujących materiałów przysłoniły mu zdrowy rozsądek i zapędziły w ślepy
zaułek. Stawianie na marnego agenta Tomasza spowodowało spore wydatki zwykłych
podatników. W tym przypadku jak i w wielu innych Pan Kaczyński nie popisał się
przed społeczeństwem. Jednak mimo wszystko skłamałbym gdybym powiedział, że jest
on złym politykiem. Posiada on wiele zalet - jako Polak i patriota. Wielki szacunek
należy się Panu Kaczyńskiemu za wytrwałość polityczną. Tym bardziej, że przeżył
on ciężkie chwile po stracie brata… raz jeszcze chylę czoła w tym przypadku.
Uważam, że sam Jarosław Kaczyński nie miał szczęścia w
doborze bliskich sobie współpracowników. Jednym z nich był przecież Radosław
Sikorski. Jeszcze inni to Zbigniew Ziobro, Kurski itd.. Jedynym życzliwym
doradcą Pana Jarosława był jego brat już świętej pamięci Lech, któremu ufał i
dzięki któremu czuł się silny. Myślę, że Pan Jarosław powinien pomyśleć o dużych
zmianach w szeregach partii i wytypowaniu nowego następcy.
Na zakończenie dodam tylko, że partia Pana Kaczyńskiego nigdy
nie miała nic wspólnego z prawem i sprawiedliwością.
niedziela, 26 października 2014
Leszek Miller
Leszek Miller
to najprawdopodobniej ostatni dinozaur starej nomenklatury. Bez dwóch zdań jest
to mistrz ciętego słowa i dobrej riposty, który zapewne z wielkim sentymentem
wspomina czasy czarnej wołgi… i nie ma się czemu dziwić ponieważ jest za czym
tęsknić.
Pan Leszek
jak większość polityków miał swoje wzloty i upadki. Jako jedyny doznał on zmartwychwstania
(na polskiej sceny politycznej). Niczym feniks odrodził się z popiołu i
przypodobał się nowym kolegom z klubu Janusza Palikota (prywatnie zastanawiam się
jaki jest stosunek Anny Grodzkiej do Millera). Moim zdaniem to prawdziwy
twardziel i bardzo dobry polityk. Nigdy nie widziałem zagubionego Millera, a w
swoim życiu widział on – człowieka z marmuru, człowieka z żelaza , a nawet
ostatnio (jak sam stwierdził) człowieka z tabletu. Chętnie zapraszany do
rozgłośni radiowych, stacji telewizyjnych i jak sądzę lubiany wśród dziennikarzy. Wychowany w harcie ducha i
służbie narodu, doskonale poradził sobie w kiepskim okresie swojej kariery
politycznej. W przyszłości przyjdzie mu jeszcze zaistnieć w lepszej hierarchii
niż ta w chwili obecnej… czego osobiście życzę Panu Leszkowi.
Ps. Jeśli
miałbym doradzić Panu, to zalecałbym bezpośredni kontakt ze społeczeństwem. Wymarsz do ludzi i mówienie szczerym, prostym
językiem - tak jak niegdyś mówił Edward Gierek do górników i nie tylko. W
dzisiejszych czasach marzeniem milionów Polaków jest zwykła i stabilna praca. Jeżeli
ma Pan wizję takiego jutra i skuteczny program to proszę działać.
środa, 22 października 2014
Przyszłość - PSL
Ślizgacze i
kleszcze to odpowiednie określenie partii PSL. Jest to ugrupowanie, które zrobi
wszystko by utrzymać się blisko korytka. Ostatnie popisy słowne Pana Sawickiego
pokazały wyraźny szacunek do polskiego chłopa (rolnika). Najprawdopodobniej klimat
Warszawki ogarnął nie tylko samego Sawickiego, ale też Piechocińskiego, który
ostatnimi czasy sypie prozą i wierszami.
Oczywiście
to wielki postęp kulturalny, skoro chłop sztukę macać zaczyna…
tylko sztuka
to nie kura i jajka w zamian nie otrzyma.
Sparzy się chłop
na kulturze i stanie przy Wiejskej, przy murze.
Zawiesi
zmartwiony wzrok i wspomni pechowy rok,
pomyśli sobie
o życiu, wystawnych imprezach i piciu,
o wszystkim co
nagle stracił i to jak się bardzo wzbogacił.
Sięgnie wnet
szybko po rozum do głowy,
bo przecie
to nasz chłop jest, Ludowy.
Wymyśli on nowe
zaklęcia dla mas,
by puścić z
torbami i mnie i was,
znów stanie
na szczeblu wysokiej drabiny,
robiąc z Was
ludzie i ze mnie kpiny.
Taki to
klimat Warszawki już jest,
że chłop w tym
kraju to ciemnym jest.
Myśli że władza,
rządowa fura to wielki zaszczyt i mega szpan,
a to jest
zwykły w przebraniu cham.
Zbliża się
koniec ludowców szlak,
bo ciemnych
ludzi po prostu brak.
poniedziałek, 20 października 2014
Rząd ma nowy program na 2015 r.
Program MDM ,,Mieszkanie dla Młodych''
.Osiedle strzeżone i monitorowane (Straż Miejska)
.Na terenie osiedla znajduje się sklep (Monopolowy)
.W razie konieczności darmowy dowóz do miasta (Radiowozem)
.Źródła odnawialnej energii (Z Przyległego Składowiska Odpadów Chemicznych z Niemiec)
.Teren ekologiczny i przyjazny dla ludzi (Tylko Młodych)
.Główną atrakcją osiedla (Spacernik)
Młody człowieku : Nie Pracuj za Granicą -Wracaj do Kraju a Poczujesz się jak za Granicą
Jak widać młodzi ludzie już się cieszą.
.Osiedle strzeżone i monitorowane (Straż Miejska)
.Na terenie osiedla znajduje się sklep (Monopolowy)
.W razie konieczności darmowy dowóz do miasta (Radiowozem)
.Źródła odnawialnej energii (Z Przyległego Składowiska Odpadów Chemicznych z Niemiec)
.Teren ekologiczny i przyjazny dla ludzi (Tylko Młodych)
.Główną atrakcją osiedla (Spacernik)
Młody człowieku : Nie Pracuj za Granicą -Wracaj do Kraju a Poczujesz się jak za Granicą
Jak widać młodzi ludzie już się cieszą.
niedziela, 28 września 2014
Sprawdzalność- moich przepowiedni
W dniu dzisiejszym podsumuje swoje wcześniejsze posty w celu sprawdzenia mojej skuteczności w przepowiadaniu przyszłości. Podsumowanie robię
przede wszystkim dla Państwa oraz dla
tych wszystkich, którym brakuje cywilnej odwagi by przyznać się do swojej
pychy.
Proszę zwrócić uwagę na to, że przy każdym poście znajdziecie
Państwo dokładną godzinę publikacji wraz z datą (wystarczy najechać myszką na
godzinę publikacji każdego posta by ukazała się dokładna data publikacji).
Wszystkie posty publikowane na moim blogu znajdziecie również na moim fanpage’u oraz wpisując w wyszukiwarce Jarosław Krężel - Google+.
1. Ukraina - co ją czeka? Data publikacji: 2013-12-03
Pisałem o swobodzie Wiktora
Janukowycza, która była możliwa tylko w 50%. Czas pokazał do kogo należy
pozostałe 50% (Putin), co też podkreślałem dając Państwu do zrozumienia, że mój
nos aż tak daleko o tej porze roku nie sięga (surowe zimy w Rosji). Sprawdziło
się to, że Janukowycz nigdy sam nie zrezygnował z pełnienia funkcji prezydenta.
On po prostu uciekł do Rosji, skąd obwieszczał,
że nowopowstały i samozwańczy rząd Ukrainy jest nielegalny.
Pierwsze po ucieczce z kraju
wystąpienie Wiktora Fiedorowicza Janukowycza odbyło się 01.03.2014. Kolejne wystąpienie (drugie) w
dniu 11.03.2014 i ostatnie wystąpienie
(trzecie) w dniu 28.03.2014. Teraz przytoczę
co dokładnie napisałem w poście:
Istnieje
(podkreślam, istnieje) możliwość utrzymania się jego władzy przez być może
nawet okres czterech miesięcy (przełom kwiecień-maj).
Ponieważ post pisałem trzeciego
grudnia 2013 roku… więc licząc od grudnia 2013 roku do ostatniego wystąpienia Janukowycza (28.03.2014) wychodzi nam
dokładnie cztery miesiące, o których dokładnie wspomniałem. Pomyliłem się jedynie
podając przełom kwiecień-maj. W dalszej części napisałem:
Żadna wojna domowa Ukrainie nie zagraża. Mogą i będą występowały próby
stłumienia demonstrantów. Powieje rewolucyjnym wiatrem, który postraszy Państwa
członkowskie Unii Europejskiej. Suma summarum Ukraina i tak zostanie członkiem Unii...
Ot taki widocznie los.
Po upływie dziesięciu miesięcy od
dnia publikacji posta potwierdziły się moje przewidywania. Żadnej wojny domowej
na Ukrainie nie było, chyba że ktoś nie potrafi odróżnić terminu „wojna domowa”
od napaści i agresji zielonych ludzików z Rosji co definitywnie eliminuje słowo
DOMOWA. Sprawdziły się również próby stłumienia demonstrantów na Majdanie przez
specjalne siły milicji zwanej Berkut.
Natomiast czy powiało rewolucyjnym
wiatrem? Przypomnijcie sobie Państwo bezbronnych ludzi chowających się na
Majdanie za oponami i własnoręcznie robionymi tarczami z blach, które miały
chronić przed kulami Berkutu. Czy rewolucyjny wiatr postraszył Państwa Unii
Europejskiej? Inaczej nie doszłoby do
podpisania porozumienia pomiędzy Janukowyczem, a liderami opozycji w obecności szefów
dyplomacji Polski i Niemiec… Radosława Sikorskiego i Franka-Waltera
Steinmeiera.
2. Przepowiednia na 2011 rok - Ruch
Palikota. Data publikacji: 18.01.2014
W tym przypadku nie będę się zbytnio
rozpisywał, ponieważ jest sporo przykładów
zawartych w tym poście, świadczących o mojej sprawdzalności. Zapewne posiadacie
Państwo takie elektroniczne urządzenia zwane telewizorem i z pewnością
oglądacie codzienne wiadomości, a przynajmniej interesujecie się wydarzeniami
ze świata. Dla potwierdzenia zacytuje niektóre fragmenty postu:
Nasuwa się jeszcze takie pytanie „co dalej z tą Polską?”, jak to mówi
Tomasz Lis, Panie Januszu? Mam nadzieję, że posiada Pan asa w rękawie, bo
inaczej będzie kiepsko. Rok 2014 zapowiada dla Pana zmiany, z których to może
Pan być niezadowolony. Przede wszystkim na Pana miejscu zadbałbym o relacje
rodzinne, postarałbym się stanowczo je poprawić. W przeciwnym razie w tym roku
grozi Panu pewnego rodzaju osamotnienie i sporo spraw niedoprowadzonych do
końca, a ten rok tego nie toleruje.
Sprawdzamy, w takim razie co się
sprawdziło u Pana Janusza Palikota - otóż
na dzień dzisiejszy partię Palikota opuściło 12 posłów - to są dane z dnia 26
września tego roku, które mogą jeszcze ulec zmianie. Ja dokładnie pisałem, że w 2014 roku zostanie on osamotniony i z tego
faktu oczywiście nie będzie zadowolony. Pisząc, że Pan Palikot powinien zadbać
o relacje rodzinne miałem na myśli nie tylko żonę (relacje rodzinne), ale
również jego partię, w której zabrakło RODZINNEJ ATMOSFERY. Sformułowanie „relacje
rodzinne” odnosi się w przenośni jako ciepłe, towarzyskie i zarazem dobre
relacje, w każdej pracy, w każdym środowisku czy też (jak w tym przypadku)
partii! Podsumowując ten post - NIESTETY, dla Pana Janusza (jak przewidziałem w
styczniu tego roku) rok 2014 nie jest korzystnym rokiem. Co do asa w rękawie,
to widocznie go nie posiadał lub nieumiejętnie szukał.
3. 2014 - dla Polski. Data publikacji:
16.01.2014
Przewidywałem, że Rok 2014 dla
naszego kraju nie wnosi żadnych pozytywnych zmian.
I niestety nie wnosi. Wsadzaliśmy nosa w cudze sprawy (Ukraina) co nie spodobało
się Rosji i innym krajom. Dzięki nadgorliwości niektórych polityków możemy mieć
w przyszłości bardzo duże problemy. Przepowiedziałem również:
Dla Polski będzie to rok strat, złudnych nadziei, korupcji i niepokoju.Na
scenie polityki zapanuje chaos, zapowiadają się duże zmiany ale nie jestem
przekonany czy wyjdą nam na dobre. Raczej odbieram tutaj kłótliwość między
politykami i brak uporządkowania ważnych dla kraju spraw.
Tak też się stało. Choćby „afera
taśmowa”, która skompromitowała Platformę Obywatelską i Premiera Tuska. Co do
dużych zmian… Mamy zmianę Rządu, ale to tylko opakowanie. Zawartość w wewnątrz
jest ta sama, czyli przeterminowana… która i tak nam na dobre nie wyjdzie. W dalsze
części postu przewidziałem:
W dobrym kierunku zmierzają w tym
roku księża, którzy częściej mówić będą „tak” niż „nie”. Narzucony poniekąd
pewien przykład z Watykanu zmieni dotychczasowe poglądy niektórych duchownych i
pozwoli im inaczej spojrzeć na błędy jakie popełniali odtrącając swoją stanowczością wiernych.
Sprawdźmy w takim razie czy miałem
rację. Otóż obecny papież Franciszek wprowadza w tym roku bardzo duże zmiany w
kościele, przyjmując do niego wszystkich wiernych i tym samym pozwalając na
ujawnienie i wydalenie z kościoła pedofilów oraz tych niegodnych noszenia szat
kapłańskich. W jednym zdaniu - papież stawia na wartość i godność drugiego człowieka, bez względu na to kim jest.
Doprowadza on do podniesienia wartości ludzkiej i pokazuje swoją skromnością, że
wszyscy jesteśmy równi wobec Boga.
Moim zdaniem to bardzo dobry kierunek
jaki obrał Franciszek obalając tym samym zardzewiały mit, że wszyscy księża są
święci i prawi. Pisałem również :
Obecny selekcjoner Polskiej reprezentacji piłki nożnej - Pan Adam Nawałka
pomimo dobrej intuicji, kierować się będzie emocjami które doprowadzać będą
jedynie w najlepszym wypadku do remisów i jak to od niepamiętnych czasów bywa,
śpiewać będziemy „nic się nie stało, Polacy nic się nie stało!”.
W tym przypadku uważam, że szkoda
czasu na analizę sprawdzalności, która jest oczywista.
4. USA-wizy Data publikacji: 17.02.2014
To żartobliwie napisany post, w którym
przewidywałem, że jeszcze coś (w sprawie wiz) w tym półroczu drgnie. Miałem tu
na myśli ostatnią wizytę w Polsce Pana Obamy, do którego nasz Prezydent nie
miał śmiałości szepnąć na ucho ‘’Stary, a te niewygodne dla nas wizy…” na co (gdyby
doszło do takiej rozmowy) Pan o oliwnej skórze „Ale co?’’ – „No jak co?”
(zapytałby nasz Bronek) „JAJCO” – odpowiedziałby z pewnością Obama. Więc również się nie myliłem co do wiz.
Przyjdzie nam jeszcze DŁUGOOO czekać na
ich zniesienie.
5.Ukraina - cz. II Data publikacji: 09.03.2014
Ponieważ post był krótki, pozwoliłem
sobie na przytoczenie całej jego treści:
W miesiącu marcu nie przewiduję dużego zagrożenia dla Ukrainy ze strony
Rosji, prócz idiotycznej zabawy - kto za Rosją, a kto nie. Bardziej
ostrzegałbym przed miesiącem kwietniem. To właśnie w tym miesiącu może dojść do
wprowadzenia na Ukrainie stanu wyjątkowego (wojennego). Ukraińcy zostaną
oszukani i pozbawieni sporej części terytorium kraju. Pomimo prób złagodzenia
konfliktu przez pozostałe kraje, Ukraina w maju, nie będzie jeszcze pewna
swojego losu.
Niestety nie ma takiej możliwości aby
zażegnać w przeciągu dwóch, czy trzech miesięcy spór wywołany przez Rosję.
Jeżeli przez najbliższych siedem miesięcy (czyli do listopada) nikt nie znajdzie
skutecznego antidotum na powstrzymanie tej bezsensownej agresji to Ukrainę… i
nie tylko ją, czeka wojna.
Cała ta sytuacja przypomina mi płód,
który rozwijać się może przez dziewięć miesięcy. Jeżeli nikt w odpowiednim
czasie nie dokona aborcji to narodzi się „Antychryst”, którego ojcem chrzestnym
będzie Putin.
W marcu faktycznie nie było dużego
zagrożenia ze strony Rosji. Natomiast w kwietniu, tak jak przewidziałem Ukraina
została oszukana ze strony Rosji i zielone ludziki sukcesywnie zajmowały tereny
Ukrainy. Odnosząc się do swoich wcześniejszych wizji martwię się tym, że do
dnia dzisiejszego losy Ukraińców są niepewne, a świat przygląda się temu
biernie mówiąc czasami, że to naruszenie suwerenności Ukrainy. Życzyłbym sobie
oraz Państwu, aby moje przewidywania w tym poście nie znalazły pokrycia w rzeczywistości…
w tym przypadku chciałbym się mylić.
6. Putin-cz.II Data publikacji: 03.06.2014
W tym poście pisałem między innymi,
że naród rosyjski przejrzy na oczy i zobaczy do czego prowadzi Putin.
Podkreśliłem również, że społeczeństwo rosyjskie zacznie dzielić się na dwie
części – tych, którzy są zwolennikami Putina i tych, którzy potępiają jego poczynania
względem Ukrainy . W dniu 21.09.2014 W Moskwie odbył się „marsz pokoju”. W
demonstracji przeciwko wojskowej agresji Rosji na Ukrainie wzięło udział (według
różnych źródeł) od kilku do nawet 26 tysięcy osób. W pobliżu „marszu pokoju”
można było zauważyć także młodych ludzi z flagami separatystycznych regionów
Ukrainy i plakatem głoszącym hasło „Marsz pokoju - marszem zdrajców”.
W tym przypadku również miałem rację.
Choć zaznaczyć należy, że pierwsza demonstracja Rosjan przeciwko agresji
została stłumiona. Bardzo ważna część tego
postu brzmi następująco:
Czy sam w chwili obecnej jest gotowy wywołać wojnę? Stanowczo mówię, że
NIE. Putin w chwili obecnej nie jest gotowy do wojny, ale ten stan nie będzie
trwał wiecznie, ponieważ za kilka miesięcy będzie on bardziej zdecydowany do
takiego posunięcia
Ponieważ Putin nie był gotowy do
wojny, stosował on tylko nieczyste sztuczki, które odwlekały wszystko w czasie.
Tym samym dając chwilę oddechy potrzebną do zebrania sił i dozbrojenie armii rosyjskiej.
Gdybym w dniu dzisiejszym pisał ten post, z pewnością napisałbym, że Putin jest
już gotowy do wojny.
7. Korwin Mikke. Data publikacji: 03.06.2014
W przypadku tego Pana nie trzeba być
ani wizjonerem, ani jasnowidzem aby przewidzieć jego przyszłość jako polityka.
Wystarczy tylko spojrzeć na zdjęcie i
początkująca wróżka po dwudniowym kursie
tarota dokładnie określi jegomościa. Myślę, że zdjęcie Pana Korwina powinno
znajdować się w podręcznikach na pierwszym roku studiów psychologii oraz na
każdych warsztatach z dziedziny ezoteryki i wiedzy tajemnej. Krótko, zwięźle i
na temat… pisałem, że wybrany został niepoważny polityk i niepoważnie nas Polaków
będzie reprezentować - co już udowodnił w krótkim czasie.
8. Patologia w Rządzie Donalda Tuska. Data publikacji: 15.06.2014
W tym poście przytoczyłem moje
przepowiednie z 2012 roku, a dokładnie z wróżb andrzejkowych w Malinowym
ogrodzie (Gdańsk). Zacytuję część postu :
zbliża się koniec rządów Donalda
Tuska. Choć on sam ma nadzieje, że przeczeka kolejne dwa miesiące (lipiec,
sierpień) i afera podsłuchowa na czele z Belką przycichnie.
Dokładnie koniec rządów Tuska dobiegł
końca po kilku dniach od publikacji mojego postu. Panowie z PSL podali do
wiadomości, że dają czas do końca wakacji na wyjaśnienie dowodów afery
podsłuchowej. Faktycznie, Tusk przeczekał dwa miesiące i unikał nawet
publicznych wypowiedzi (zaszył się gdzieś. Dalej napisałem:
Powracając do premiera Tuska - jego poważniejsze kłopoty zaczynają się
już od lipca, kiedy sytuacja w jego otoczeniu stanie się napięta i dochodzić
może do zbyt wylewnych (złych) emocji z jego strony. Sam Tusk poczuje się
oszukany i to właśnie będzie przyczyną jego gniewu i braku panowania nad
emocjami. Miesiąc sierpień nie wnosi żadnych korzystnych zmian. Wręcz
przeciwnie. Przyjdzie mu zapłacić za wcześniejszy miesiąc, a wiec co zasieje w
lipcu zbierze w sierpniu. Moim zdaniem zbiory okażą się bardzo złe i surowe dla
obecnego premiera (nie wykluczam
dymisji).
Nie wykluczyłem dymisji, która faktycznie
nastąpiła. Ktoś z Państwa stwierdzi, że Tusk nie poniósł żadnych konsekwencji. Otóż
nic bardziej mylnego, ale ja tego wyjaśniać w tym momencie nie zamierzam. Przewidziałem,
że miesiąc wrzesień przynosi wielkie
zwątpienie i koniec pewnych nieczystych wpływów. Pewnie zastanawiacie się
dlaczego? Pomyślcie sami...
9. Janukowycz. Data
publikacji: 23.02.2014
Ponieważ tego postu nie zobaczycie na
moim blogu postanowiłam zacytować go w całości.
Najbliższe plany Wiktora Janukowycza to próba dołączenia do rodziny w
przeciągu najbliższych dziesięciu dni, choć jego obecna sytuacja jest krytyczna
i nie może on liczyć nawet na wsparcie Rosji. Pisząc ten post zaczynam odbierać
tak, jakby jego energia życiowa ulatniała się. W moim odczuciu Janukowycz przy
bardzo dużym szczęściu zostanie tylko osądzony, ja odbieram go, jakby już nie
istniał (być może intensywnie myśli o samobójstwie). Może nie powinienem pisać
o nim, dlatego tak czuje. Oglądając jego ostatni wywiad, widziałem wielki
strach w jego oczach, zagubienie i niesamowite uczucie bezradności, pomimo że
samemu doprowadził do takiej sytuacji, to z jego ust wyraźnie słychać było
wołanie do zachodnich negocjatorów o pomoc. To strasznie przygnębiające, że
człowiek człowiekowi taki los potrafi zgotować. Żądza władzy i brak umiaru w
krzywdzie ludzkiej, doprowadza do takiego stanu .
Tym razem nie jestem w stanie
udowodnić Państwu potwierdzenia swojej wizji, ale postanowiłem oprzeć się na
spekulacjach dziennikarzy o śmierci Janukowycza oraz pokazać fragment artykułu,
który znalazłem.
TYLKO U NAS
Janukowycz nie żyje? „Jego energii nie ma już na Ziemi”
03.04.2014 aktualizacja: 20:02
Wiktor Janukowycz ma sobowtóra? (fot. TVP)
Wiktor Janukowycz – poszukiwany międzynarodowym listem gończym, ostatnio
najbardziej znany zbieg na świecie. Rosyjskie i ukraińskie media od niedawna
spekulują, że obalony ukraiński prezydent nie żyje. Mówi się o zawale serca
albo zamachu. – Jego energii nie ma już na Ziemi – powiedział jasnowidz Jurij
Kozłow.
Ja swój post z taką informacją udostępniałem już w dniu 23.02.2014.
Wszystko wskazuje na to, że Putin pokazywał sobowtóra Janukowycza, który starał się jak mógł trzymać wirtualną
władzę Ukrainy.
Uwaga!
Tego postu, zatytułowanego „Janukowycz” niestety nie znajdziecie Państwo
na moim blogu. Znajduje się on na moim fanpage’u na facebooku oraz wpisując w
wyszukiwarce google -Jarosław Krężel -
Google+.
10. Podpowiedź dla Tuska. Data publikacji: 21.06.2014
W tym czasie media spekulowały nad
tym, kto zlecił i wykonał nielegalne nagrania z wcześniej wspomnianej afery. Próbowano
nawet wciągnąć wywiad Rosyjski, w celu destabilizacji Państwa Polskiego. Pokrótce
przytoczę końcówkę mojego postu:
Ja odpowiedzi znam i mogę tylko podpowiedzieć ułatwiając Panu ciężkie
myślenie w tym niekorzystnym czasie dla Pana,że z pewnością za kompromitującymi
nagraniami nie stoi żaden obcy wywiad, a już na pewno żadna Rosja. Jest takie
bardzo mądre przysłowie: Nosił wilk razy kilka, aż ponieśli i wilka. Ale
mądrości ludowe może pojąć tylko ten, kto czuje się POLAKIEM.
Jak Państwo myślicie… czy Donald Tusk czuje się POLAKIEM?
Na zakończenie winien jestem wyjaśnienia Państwu. Nie wszystko mogę
jednoznacznie określić na tym blogu z wiadomych względów. Osobiście i tak wychodzę
czasami poza margines pewnej pisowni. Blog kieruje przede wszystkim do tych,
którzy potrafią czytać ze zrozumieniem i doszukiwać dwuznaczności. Moje przewidywania
na pewno nie trafią do osób jednostronnie ukierunkowanych do życia. Takim osobom
proponuję obejrzenie faktów w stacji TVN o godzinie 19.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Do wierzących i niewierzących
Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...
-
Będzie to jeden z ostatnich moich postów dotyczący przyszłości Polski oraz jej mieszkańców z uwagi na fakt, że nie potraficie się zjednoczy...
-
Zacznę od tego, że Zełenski przegra i choć wydawać się jemu będzie, że odniósł sukces na jego wątłe możliwości, to trzy miesiące po podpisa...