Dziś
wyjaśniam niektórym zawiedzonym graczom Lotto, dla czego grając od kilku lat, nie
mieli szczęścia w wytypowaniu szczęśliwej szóstki. Bardzo często ludzie zadają
mi pytanie czy trafię szóstkę i skoro jestem taki dobry, to powinienem podać numerki,
jakie padną w najbliższym losowaniu. Zawsze staram się wytłumaczyć, że nie
jestem aż taki dobry, aby znać numery Lotto, dodając dalej, że gdybym znał
wspomniane numery, to z pewnością nie rozmawialibyśmy teraz. Otóż moi drodzy,
mogę przewidzieć czyny i losy człowieka, mogę przewidzieć pogodę, powiem więcej,
mogę przewidzieć nawet, co zrobi Putin i sami możecie to wszystko sprawdzić w
moich wcześniejszych postach, czy się myliłem czy nie. Ale muszę się przyznać
bez bicia, że, takich magicznych sześciu numerków nie jestem w stanie
przewidzieć, próbowałem wiele razy i jedynie dochodziłem do wytypowania
czterech cyfr.
Moim
skromnym zdaniem sprawa wygląda następująco: Nikt nie będzie w stanie
przewidzieć, jakie numery wytypują miliony grających w Lotto. Dodatkowym utrudnieniem
jest system, który zbiera wytypowane numery wszystkich grających i samemu starannie
wybiera takie, aby nie padła wygrana I stopnia. Nikt nie przewidzi systemu
komputerowego. Nawet gdyby ktoś przewidział 6 i ją skreśli, to i tak system wybierze
inne numery. Dla tego, komputer musi mieć czas na dobranie numerów i przyjęcie
zakładów kończy się w określonym czasie przed losowaniem.
Jeżeli ktoś uważa,
że Lotto jest taką czystą grą, to osobiście gratuluje dziecinnej naiwności. Zwróćcie
uwagę jak często pojawia się wielka kumulacja, zobaczcie również, kiedy padają
wielkie wygrane. Ostatnia wysoka wygrana, czyli aż 30 216 854,10 padła w dniu 07.02.2015 R.
Tak się
teraz zastanawiam, że te wielkie kumulacje, pokazują się wtedy, kiedy nasz Rząd
przeżywa ciężkie chwile. Zobaczcie, jakie to dziwne zrządzenie losu i jaki los,
bywa niesprawiedliwy dla rządzących. Premier Ewa Kopacz szuka pieniędzy dla strajkujących
górników i ktoś w Suwałkach w lutym trafia ponad 30 milionów zł. O losie, czemu
taka kasa nie wpadła w ręce sprawiedliwych z Wiejskiej. Jeszcze jedno
przychodzi mi do głowy, czy wiecie może, jakie dochody Totalizator Sportowy przynosi
naszemu biednemu Krajowi? Myślę, że na takie pytanie mógłby odpowiedzieć Mirek
Drzewiecki, ten, co to mówił, że to dziki kraj, były Minister Sportu i chyba
Rekreacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz