Śmierć Igora
Stachowiaka oraz okoliczności jakie doprowadziły to tej tragedii budzą wiele
wątpliwości. Policjanci urządzili sobie bezwzględną zabawę w sprawiedliwego
Boga z Pruszkowa, któremu w imię prawa wolno wszystko. Kiedyś mieliśmy
bandytów, którzy ściągali haracze i torturowali osoby porwane. Od kilkunastu
lat policja przejęła schedę po bandziorach i to oni teraz rządzą, tylko z małą
różnicą jakim jest stojące za nimi prawo. Igor Stachowiak również został
porwany, bo skoro zabrali Igora żywego a oddali ojcu zwłoki chłopaka, to jak
inaczej można powiedzieć. Policja w chwili zatrzymania, jest odpowiedzialna za
stan zdrowia zatrzymanego i jego bezpieczeństwo. Ustalenie tożsamości Igora,
mogło zostać przeprowadzone, bez konieczności siłowego przymusu przewożenia do
komisariatu. System wygląda tak: Sądownictwo, to wielka pardubicka, gdzie na
początku wyścigów (sprawy) już wiadomo, który koń wygra. Przegranymi są jak
zwykle osoby poszkodowane, które są bardziej ślepe od Temidy. Towarzystwo
wzajemnej adoracji, takie jak prokurator i policjant, tylko w 1% mogą siebie
obwinić. Pozostałe 99% pozostaje w zmowie milczenia i poufnym zacieraniu śladów
przestępstw. Moja ocena tragicznej śmierci Igora jest taka.
1. Igor
czuł, że nie powinien jechać na komisariat, takie przeczucia, że za chwilę może
wydarzyć się coś złego, miewamy wszyscy.
2. Osobiście
obwiniam trzy osoby, za śmierć Igora. Jeden mężczyzna wydający polecenia i
dwóch mężczyzn biorących czynny udział w torturach chłopaka.
3. Zarzut
przekroczenia uprawnień przez policjantów, to skandaliczny zarzut. Ten który
postawił takie zarzuty, chyba nie ma dzieci lub studia kończył za knura.
4.
Prokurator ścigał za ujawnienie nagrań z paralizatora, ale zapomniał o
przestępstwie, którego dopuścili się policjanci. Prokuratura okazała się nie
tylko stronnicza w tej sprawie, ale też brała świadomy udział w zatajeniu tych
nagrań.
5. Zbigniew
Ziobro, który widział zdjęcia Igora z prosektorium, nie dopatrzył się śladów
pobicia w postaci obrzęków, zadrapań i siniaków. Nie widział, bo chłopak nie
był z jego rodziny. Panie Ziobro, Igor miał tylko 25 lat i nie widziałeś
człowieku żadnych śladów? Jakim cudem widziałeś chłopie ślady złego leczenia
przez lekarza twojego ojca? Potwierdza się przysłowie, że punkt widzenia, zależy
od punktu siedzenia.
Teraz
sprawiedliwie….
Policja
powinna stać na straży bezpieczeństwa i ochrony każdego człowieka. Kiedy Igor
został zatrzymany i przewieziony do komisariatu, był już pod opieką i dozorem
funkcjonariuszy prawa, którzy złamali, to prawo. Znęcanie się nad Igorem
paralizatorem, skutego w kajdanki w policyjnej toalecie, było już
przestępstwem, którego dopuścili się policjanci. Igor Stachowiak na 100% żyłby,
gdyby nie trafił na komisariat. Przyczyna zgonu została zapisana na kamerze
paralizatora i to było gwoździem do trumny. Przeszłość Igora nie powinna w tej
sprawie stanowić żadnego znaczenia jak również, to czy chłopak był pod wpływem
alkoholu czy innych środków. Policjanci ponoszą pełną odpowiedzialność za
śmierć Igora. Przyczyną zgonu nie był upadek z krzesła czy taboretu.
Opinia
publiczna może pozytywnie wpłynąć na sprawiedliwy i rzetelny proces. Życzę
rodzinie Igora, ogromnego serca i woli walki w ujawnieniu prawdy, choć będzie
bardzo ciężko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz