Kończy się marzec więc najwyższy
czas podsumować pierwsze trzy miesiące mojej prognozy z postu „cz. I Rok 2017
dla Polski”.
Styczeń - tak jak przewidywałem, miesiąc
bez żadnych zagrożeń i wielkich sensacji. Opozycja mogła dalej protestować w sejmie,
ale jak zaznaczałem pod jednym warunkiem, że będzie między opozycją zgoda i
jedność. Ponieważ nie było zgody i jedności to wyszła z tego tylko wielka farsa,
do której przyczynił się Rysio Petru z tym wypadem na Maderę. Przewidziałem
również myśli Grzegorza Schetyna i tak się też stało. Spełniło się również to,
że w miesiącu styczniu nie dostrzegałem żadnego lidera w opozycji, która moim
zdanie zrobiła Kaczyńskiemu spóźniony prezent pod choinkę. Spór, o którym
pisałem pomiędzy rządzącymi a opozycją też nie został zażegnany tylko odłożony
w czasie.
Luty - przepowiadałem, że do 7
lutego będzie znośnie i tak też było - aż do wypadku premier Szydło, który
zdarzył się o ile mnie pamięć nie myli 10 lutego. Dla przypomnienia państwu
mojej wizji na ten miesiąc przytoczę fragment postu: „Do 7-lutego będzie znośnie.
Później zaczynam dostrzegać spore problemy większości Polaków. To miesiąc
sprzyjający iluzji, kłamstwom i oszustwom. Bacznie obserwujcie to, co zaczyna
się dziać w polityce, bo od polityków zależy przecież nasza przyszłość.” Czy
nie miałem racji? Czy nie był to miesiąc sprzyjającym kłamstwom i oszustwu
odnośnie np. prędkości limuzyny premier Szydło, sygnałów dźwiękowych i rzekomego
braku świadków zdarzenia. Zresztą sama Pani Premier leżakowała w szpitalu niczym
dzidziuś w żłobku bardzo długo - aby było tylko powyżej 7 dni. Wniosek
wyciągnijcie sami z moich przewidywań, ponieważ nowa władza robi z Was parobków
i totalnie tępych bezmózgowców, Drodzy Polacy. Nie spodziewajcie się
sprawiedliwości z samej góry, bo to góra pokazuje jak się obchodzić z prawdą.
Marzec - Zacznę od groźnego
pożaru samochodu z butlami gazowymi w Warszawie u zbiegu ulic Litewskiej i al.
Szucha. Teraz przedstawię fragment swoich przewidywań na ten miesiąc: „Odpowiednie służby dbające o bezpieczeństwo naszego kraju
powinny z większym zaangażowaniem prowadzić obserwację niektórych miast, a w
szczególności Warszawy i okolic pałacu kultury (w obrębie nawet trzech
kilometrów)”. Widziałem w swojej
wizji wysoki ogień w centrum Warszawy w miesiącu marcu - stąd moje ostrzeżenia.
http://warszawa.onet.pl/pozar-samochodu-w-centrum-warszawy-ewakuacja-teatru-i-msz/gtsgry3
Dla informacji podam tylko, że odległość od płonącego samochodu do pałacu
kultury kierując się Alejami Ujazdowskimi wynosi 2,9 km. Natomiast Marszałkowską
i Ludwika Waryńskiego 3,1 km. W dalszej części przewidywałem: „Sondaż
dla partii PiS leci w dół, a sam Jarosław Kaczyński zaczyna mieć problemy z
zapanowaniem nad emocjami.”. Co do sondażu też się nie myliłem,
ponieważ pomiędzy PO a PiS jest coraz mniejsza różnica. http://wyborcza.pl/0,128956.html?tag=sonda%BFe
Przewidywałem również, że Antoni Macierewicz w marcu ogłosi zakup sprzętu dla
wojska. Przyznam się Państwu szczerze, że nie śledzę ostatnio wywodów tego
szefa ZGON, ale z tego, co mi wiadomo, to jeszcze w tym miesiącu niczego nie
ogłoszono. Choć w sumie jest jeszcze kilka dni do następnego kwartału, więc
może ten głupek coś ogłosi. Skoro aż tak bardzo cofamy się do komuny to, czemu Macierewicz
nie zakupi Polskiej Armii WSK, czyli „Wiejskiego Sprzętu Kaskaderskiego”? To
byłoby w jego kompetencjach najbardziej trafne posunięcie.
Na zakończenie moich wieszczeń, przytoczę
jeszcze maleńki fragmencik: „To jest miesiąc kobiet, które będą miały
więcej do powiedzenia niż zwykle.”. I tak też było. Brawo, Drogie Panie!
Nie macie nikogo, kto może Was reprezentować, więc reprezentujcie siebie same. Tak
trzymać!