sobota, 19 listopada 2016

Reforma Edukacji


  Nowy rząd, nowe twarze (bardzo ładne zresztą) i nowa reforma edukacji pod dowództwem doskonale wygadanej Pani Minister Zalewskiej. Tylko czy Pani Minister Anna przypadkiem nie zalewa obecnej edukacji niepotrzebnymi zmianami? 
            Kurczę, nie chcę wracać wspomnieniami do szkoły podstawowej, ponieważ pamiętam bardzo dokładnie swoją pierwszą klasę. Ja, taki mały (brzydki) dzieciak z czarnym workiem  w ręku i prostokątnym wielkim plecakiem na  garbie i obok mnie przeciskający się w drzwiach prawie dwumetrowy osiłek. Myślałem, że to nauczyciel, ale kiedy zobaczyłem, że taszczy tekturowy tornister na plecach załapałem, że to gość z najstarszej klasy. Pomyliłem się, bo gość chodził do siódmej, ale zalegał z planem edukacyjnym od trzech lat i nie wyrobił normy. Podstawówkę wspominam miło, ale dopiero od piątej klasy, kiedy różnica wieku gagatków z ósmej klasy a mną wynosiła tylko trzy lat. Kiedyś dzieciaki w podstawówkach z siódmych, ósmych klas szpanowały zapaleniem papierosa i wypiciem łyka wina  z gwinta (patykiem pisanego) w dziesięciu. Modne było noszenie agrafek i ćwieków choć część (lalusiów) nosiła koraliki i pacyfki. Królowała gazeta „Zarzewie”, której (chyba w czwartki) można było zdobyć plakat swojego idola np. Lady Pank. Młodzież z pierwszych, drugich i trzecich klas była izolowana od starszych klas, choć pomimo takiej izolacji zawsze wśród takich dzieciaków panował spory stres, aby nie dostać pstryczka w ucho. Różnica wieku w podstawówce pomiędzy pierwszoklasistą a np. ósmoklasistą była nie do ogarnięcia dla małego dzieciaka. Zdarzały się przypadki, kiedy starsi zaczepiali młodszych próbując „pożyczyć” złotówkę. Były również drobne przewinienia typu kopniak lub pstryczek w ucho. Na całe szczęście w tamtych latach nie było Internetu, nie było takiej przemocy i agresji wśród młodzieży, jaka jest obecnie. Kto słyszał o narkotykach czy dopalaczach, kto zażywał amfetaminę czy inne świństwo? To nie jest dobry pomysł, aby takie małe dzieci chodziły do jednej szkoły z dorastającą młodzieżą. Mamy normalnie funkcjonujący  program edukacji, który sprawdził się, więc nie widzę powodu, aby zmieniać coś, co funkcjonuje poniekąd bezproblemowo. Cofanie się w przeszłość jest chyba fobią tego rządu nie tylko ze względu na edukację, ale przede wszystkim ze względów władzy absolutnej. Trzeba zniszczyć wszystko to, czego nie zrobiono za rządów PISu - tak jak sarkofag na Wawelu, bo Kaczyńskiemu poprzedni się nie spodobał. A …W ogóle to, po co dzieci mają chodzić do szkoły? Przecież można już od żłobka wprowadzić samoobronę i zajęcia z przysposobienia obronnego. Pani Zalewska może śmiało wytypować chłopców, którzy w wieku dwóch lat potrafią składać zdania i wywozić zdolne dzieci do seminarium w Toruniu. Im ciemniejszy lud tym bardziej wierny i nie robi problemów. Za rządów PO miały być tablety dla dzieci, ale dostawca z Chin Kun Sraj-Łapa zamiast Euro przywiózł Juany do Warszawy i wyszedł z tego tylko krzywy kręgosłup dzieci… od ciężaru. Za to za obecnego rządu dzieci dostaną drewniane liczydła! A co! Staszek, szwagier kolegi z apteki Misiewicza już zamówił drzewo z Ukrainy. Dodatkowym przyrządem nowej reformy edukacji w szkołach podstawowych będą drewniane linijki dla nowych nauczycieli specjalnie przeszkolonych w Toruniu. Chyba wiecie, jaką rolę spełniać będą ciężkie drewniane linijki? Ale to jeszcze nie wszystko! Zapisując już dziś swoje dziecko do szkoły podstawowej otrzymasz od Anny Zalewskiej pastę do zębów. Ale to jeszcze nie wszystko… Dzwoniąc teraz na numer Ministerstwa Edukacji otrzymasz pastę, specjalny aparat do prostowania zębów i szczery uśmiech Minister Zalewskiej. Ale to jeszcze nie wszystko... Zapisując swoje nienarodzone dziecko do podstawówki już dziś otrzymasz stary odcisk szczęki minister Zalewskiej, który po zgaszeniu światła świecić będzie światłem Led w kształcie półksiężyca nad łóżkiem Twojego dziecka. Nie zwlekaj i nie zastanawiaj się dłużej, bo chętnych nieślubnych dzieci z miejscowych parafii nie brakuje, więc nie daj się wyprzedzić.
            Teraz zupełnie poważnie - Pani  Minister Zalewska może tylko pomarzyć o szkołach podstawowych. Może kierują nią jakieś wspaniałe przeżycia z podstawówki? Może to wiek dojrzewania i pierwszy pocałunek z Krzyśkiem wywołał takie wspomnienia i chęć powrotu do ósmych klas? A może Pani Anno zaczniecie od wdrażania tabletów dla dzieci i przestaniecie pierdzielić bzdury jak małoktóry. Dzieci naprawdę noszą bardzo ciężkie książki w tych małych pleckach a Wy robicie sobie pospolite jaja z poważnego systemu, jakim jest edukacja. Za przykład ciężkich książek i zeszytów mogę podać Jarosława Kaczyńskiego -wszyscy jego koledzy nosili książki mając na plecach tak zwane rańce. Tylko on, jako jedyny nosił biedak książki na głowie i co? I jak teraz wygląda? A no tak, że musi wchodzić przed Belwederem na drabinkę… a i głowa ostatnio bardziej szwankuje. 
            Panie i Panowie nauczyciele - Stalin też pozbywał się ludzi wykształconych. Robił to również Hitler. Nie pozwólcie sobie odebrać pracy tylko dla idiotycznego zaspokojenia przerostu formy nad rozumem. 

niedziela, 6 listopada 2016

W Obronie Kobiet



Sejm uchwalił ustawę „Za życiem”.
            Co ta ustawa oprócz wyniosłej nazwy ma wspólnego z życiem? Nic! Jeszcze raz nic! Za to ma i będzie mieć wiele wspólnego z nowym biznesem księży. Powstaną nowe placówki dla dzieci chorych prowadzone przez księży i siostry zakonne. Nowa ustawa PISu stanie się kopalnią złota i dotacji na te biedne dzieci, co pozwoli (niektórym księżom) łączyć przyjemne z pożytecznym, czyli zarobkiem. Proponowane przez obecny rząd 4 tys. zł. To istna zachęta dla patologii, w której anatomia króliczego zachowania stała się faktem. Żadna kobieta o zdrowych zmysłach nie pozwoli sobie na eksperymenty typu: Zobaczymy, co urodzisz i jak to twoja psychika zniesie. Każdy normalny człowiek wie, że psychika ludzka jest bardzo wrażliwa i nie każda kobieta poradzi sobie z takim stresem. Żaden wspaniały geniusz tego rządu nie przewiduje skutków następstw poporodowych jak również samego okresu trwania ciąży. Co za kretyn lub kretynka próbuje narzucić kobietom barbarzyńskie rozwiązanie, które przymusza do rodzenia dziecka ze zbiorowego gwałtu lub zdeformowanego płodu - a na takie niespodzianki możecie się w przyszłości szykować moje Panie. Realia naszego państwa są aż za bardzo widoczne nie tylko w kraju, ale i po za nim. Hospicja borykają się z problemami finansowymi, niektóre oddziały szpitali są zamykane z powodów wiadomych. NFZ odmawia środków pieniężnych na leczenie dzieci w niektórych przypadkach, a nie każdego rodzica stać na  kolosalnie drogą operację za granicą. Lekarze masowo opuszczają ten kraj a ci, którzy zostają otwierają prywatną praktykę lub pracują ponad siły w szpitalach. Polska kobieta staje się maszyną w rękach ubogich umysłowo ludzi, którym życie ludzkie, a dokładnie ich śmierć przynosi tylko zarobek, bo pochówek nie jest taki tani.

            Moje Drogie Panie, zastanówcie się czy Wy jeszcze istniejecie czy może poszłyście już spać? Gdzie się podziały te głośne kobiety jak się same nazywają  ’ „Feministki”? Gdzie ta Wasza kobieca solidarność? Może czas zebrać swoje siły, skrzyknąć się na necie, zrobić sporo szumu i wystąpić z jawnym apelem do obecnej pierwszej damy - Agaty Dudy. Pokazałyście, na co Was stać kilka tygodni temu i Kaczyński z ferajną z PISu się wycofał. Nie rozchodźcie się, tylko idźcie za ciosem, bo inaczej zrobią z Was zwykłe maszyny do rodzenia dzieci. Załóżcie partię kobiet, zbierzcie kilka milionów podpisów i w Polsce i za granicą - w końcu jeszcze należymy do Unii. Wystarajcie się o przysługujące Wam prawa z NFZ dla Waszych dzieci i nie dajcie się omamić, że ten kraj nie ma pieniędzy. Ogarnijcie się kobiety i zacznijcie walczyć skutecznie o waszą godność i poszanowanie… a przede wszystkim o przysługujące Wam prawo głosu.

niedziela, 30 października 2016

Wszystkich Świętych - Śmierć



 Dzień Wszystkich Świętych to czas refleksji i zadumy nad grobami tych, którzy odeszli. To również czas wspomnień naszych bliskich, kiedy cieszyli nas swoją obecnością. Nasze życie tu i teraz nie jest wieczne a my żyjemy krótką chwilę, choć wydaje się nam, że długo. 

            Czasami mam spore wątpliwości czy ci, którzy odeszli zbyt wcześnie to szczęściarze czy zwykli pechowcy. W większości nagrobków dostrzec możemy widniejący napis „Bóg tak chciał”. Być może jest to prawdą i każdy, kto naprawił (za tego życia) błędy z poprzedniego istnienia został wezwany przed bramę Św. Piotra. Ci, którzy jeszcze nie poprawili się i nie odpokutowali swoich wcześniejszych win żyją po dzień dzisiejszy. To oczywiście tylko moja teoria, z którą może żyje mi się lepiej tłumacząc sobie zjawisko śmierci w taki właśnie sposób. Wiem natomiast, że po osobach, które odeszły nie wolno bardzo rozpaczać i wylewać łez przede wszystkim po dzieciach. Dla każdego rodzica nie ma nic gorszego od pochowania swojego dziecka. Śmierć przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie bez względu czy jesteś okazem zdrowia czy też zmagasz się z chorobą. Raczej dla śmierci liczy się bilans, więc jest skrupulatną ekonomistką. Gdyby pójść tropem śmierci i zastanowić się głębiej - dla jakiej firmy pracuje ta księgowa - to trop zaprowadzi nas do jej przełożonego, czyli szefa wszystkich szefów zwanego Bogiem. Pismo Święte mówi nam, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Dał mu wszystko to, co jest potrzebne do życia w społeczności z Bogiem. Zapowiedział jednak, że jeśli człowiek złamie zasady posłuszeństwa, to w tym samym dniu umrze. Myślę - więc jestem, a skoro jestem jeszcze wśród żywych, zastanawiam się, jakie zasady posłuszeństwa złamały np. małe dzieci, po które upomniała się księgowa Boga. Ciężko jest mi zrozumieć wiele przekazów Pisma Świętego. Może mam mały móżdżek lub chodzę po omacku ciemną doliną. Nie wiem czy wiecie, że można dzielić śmierć na dwa rodzaje. Według Pisma Świętego śmierć duchowa oznacza oddzielenie od Boga. Można być żywym fizycznie i jednocześnie martwym duchowo. To drugie jest chyba gorsze od pierwszego, ponieważ skazuje nas za żywota na życie w utrapieniu. Być może teraz tak właśnie żyjemy w śmierci duchowej oddzieleni od Boga. Żyjemy fizycznie, jako martwi duchowo, ci, którzy umierają fizycznie doznają oczyszczenia i pojednania z Bogiem. Być może sama śmierć (fizyczna) nie jest czymś strasznym. Wierząc w życie wieczne przechodzimy pewne etapy dosłownie jak w dziedzinie edukacji. Klasa I, II, III itd. 

            Każda śmierć, jaka ona by nie była czy duchowa czy też fizyczna pozostawia po sobie tęsknotę i ogromny ból po stracie bliskich. Z mojego skromnego doświadczenia wiem, że istnieje jeszcze inna forma śmierci, o której Pismo Święte nie wspomina. Spotykałem się z takimi przypadkami, kiedy osoba, która umarła fizycznie nie przeszła na tą drugą stronę. Powodem pozostania (osoby nieżyjącej), jako energii wśród żywych może być np. miłość do żony lub dziecka… często nie zdając sobie sprawy z własnej śmierci. Oto przykład: Matka zaraz po porodzie dziecka umiera. Opiekę nad dzieckiem przejmuje siostra zmarłej, która ma już dwójkę małych dzieci. Noworodek często płacze i jest (delikatnie mówiąc) niezauważalny dla zastępczej matki. Nocami kołyska sama się przechyla na boki sprawiając wrażenie jakby ktoś nią poruszał. Słychać również głośne mlaskanie malucha, który zachowuje się jak w trakcie karmienia piersią. W przeciągu dnia dziecko nie za wiele pije sztucznego mleka a wieczorami często się uśmiecha i przestaje płakać.

            Śmierć jest początkiem naszego końca a nasza droga nie kończy się nigdy. Zmieniają się lata i ludzie i rzeki, lecz tylko ona żyć będzie na wieki. Czy ładna jest ona, czy koś już ją widział. Ciekawe kto śmierć swoją dokładnie przewidział?  Jedno jest pewne, że w łapę nie bierze - jej nie przekupisz naiwny frajerze. Ta Pani stworzona została przez Boga czy zna litość ludzką?  Nie… ona jest sroga.

sobota, 22 października 2016

Antoni Macierewicz

  


Postanowiłem zajrzeć w przyszłość (bo do głowy nie chcę zaglądać) Antoniego Macierewicza. Człowiek ten pełni bardzo poważna funkcję w naszym państwie i poniekąd od jego chwilowych wizji i innych koszmarów, które dręczą tego człowieka zależeć będzie bezpieczeństwo Polski, czyli nas wszystkich.

            Może na początek wypowiem się za siebie a później sprawdzę przyszłość Pana Antka. Ostatnio faktycznie bardzo się uaktywnił pan minister. Być może odpowiadają za to zakłady farmaceutyczne lub tegoroczny kleszcz. Pan Antoni jak przystało na odpowiedzialnego polityka poruszył już skutki broni elektromagnetycznej oraz jej istnienie. Szkoda tylko, że nie ujawnił, które państwo jest posiadaczem takiej broni. Z nieoficjalnego źródła wiem, że Pan Minister w trakcie wizyty w W.A.M. swoją siłą złotych myśli spalił (niechcący zresztą) zwoje elektromagnetyczne bardzo drogiego rezonansu. Przez co szpital pozbawiony został jedynego urządzenia do przeprowadzania dokładnych badań. Ten uniwersalny minister może być przewodniczącym Komisji Smoleńskiej a za godzinę super żołnierzem w mundurze. Ale to jeszcze nie wszystko, ponieważ wieczorami na warszawskim Żoliborzu u niejakiego prezesa J.23 pan Antoni wciela się w medium i rozmawia z duchami. Tak kochani! To właśnie tam odbywają się spotkania spirytystyczne i wszystkie mądrości tego rządu pochodzą właśnie z Żoliborza. Pan Macierewicz spotkał tam nawet marszałka Józefa Piłsudskiego, który zapewnił go o dobrych intencjach Pana Misiewicza. Niestety nasz uniwersalny minister nie przepada za towarzystwem Stefana Ossowieckiego, od kiedy ten zapukał mu w głowę. Więc nigdy nie bywa tam w piątki. Myślę, że już czas przejść do konkretów i zobaczyć przyszłość tego Ministra Obrony Narodowej i przewodnika katastrofy Smoleńskiej (w jednym).

            Antoni Macierewicz postanowił być silnym politykiem, jeszcze czeka na odpowiedni moment aby wyksztusić z siebie słowa ,,A nie mówiłem’’. Pewnie jego plany z podwyższeniem EGO związane są z nowymi faktami w sprawie Smoleńska. Myślę, że wybuchnie spory skandal wokół całej otoczki katastrofy i posypią się marzenia Antoniego. Kiedy dojdzie do kompromitacji tego polityka podać się on może do oceny wysokiego Sądu z siedzibą na Warszawskim Żoliborzu. Dostrzegam tutaj kij, który jak wiadomo, ma zawsze dwa końce, więc jest to wielka loteria, która kończy się przeważnie przegraną. Niedobrze to wszystko wygląda, kiedy obronność naszego kraju leży w rękach osób mało realnych i nieprzewidywalnych. Znajomość, a raczej dziwne związki, które łączą Antoniego Macierewicza i młodego wiekiem Misiewicza są dla niektórych osób niezrozumiałe. W przyszłości (niedalekiej) te zażyłe kontakty pomiędzy panami będą oziębłe i kompromitujące, na co Wielki Prezes nie zezwoli. Przyszłość nie tylko zawodowa, ale też osobista pozostawia wiele do życzenia. Maksymalnie przewiduję (około siedmiu miesięcy) bujanie się na mitach Smoleńskiej katastrofy przez żerującego na nieszczęściu Pana Antoniego.

            Wszystko w tym świecie ma swój początek i koniec. Za wszystko trzeba kiedyś zapłacić bez względu na wiek, pochodzenie czy status. Pan Macierewicz też będzie musiał odpokutować za swoje winy. Oby tylko naród Polski nie musiał zapłacić wysokiej ceny za słowa i czyny Antoniego Macierewicza.

Ps. Armia Polska miała dostać nowe śmigłowce, ale Polska nie kupi od Francuzów Caracali… bo i po co skoro mamy naszego Karakała. 

środa, 28 września 2016

Moje Przewidywania -Wrzesień


Małe przypomnienie postu z dnia 16 sierpnia zat. Polska - Wrzesień,Październik,Listopad,Grudzień
Ponieważ w/w poście znajdziecie moje wizje dotyczące między innymi miesiąca września w którym między innymi przewidywałem cyt. Nie wykluczam odejścia lub dymisji ważnego polityka.
To właśnie dziś pod koniec miesiąca września minister Szałamacha został zdymisjonowany lub odszedł na własną prośbę.

Pisałem również cyt. Żaden plan poprawy finansów nie będzie skuteczny, przez pierwsze dwa tygodnie września działają tutaj wpływy mające na celu ukrywanie prawdziwego stanu naszej gospodarki.

Niestety żaden plan poprawy gospodarki i co za tym idzie zmiany personalne rządu nie przyniosą żadnych efektów. Jedynie, co możemy zobaczyć to powiększającą się dziurę budżetową. Niekorzystne wiadomości o zaskakujących podwyżkach wody, prądu, gazu i Bóg wie jeszcze, czego są efektem dobrej zmiany a raczej nocnej zmiany. Moim skromnym zdaniem takie podwyżki powinny obowiązywać wszystkich tych, którzy głosowali na Pis i Dudę.

Wielki Kaczyński oraz piękni i młodzi z PIS wraz z miłościwie nam panującymi księżmi rozpoczęli wielką krucjatę z kobietami. Nikt o zdrowych zmysłach nie zadziera z babami, bo wie, jakie mogą być konsekwencje. Ja rozumiem, że Kaczyński nie obcował z kobietą, więc te relacje są mu obce, ale reszta odyńców chyba widziała wściekłą kobitę??? Drodzy księża i ty mały zboczony Jarku. Powinniście wiedzieć, że gdyby nie te kobiety, którymi teraz chcecie tak rozporządzać nie byłoby was na świecie. Dzięki kobiecie przyszedł na świat wspaniały poborca emerytur i rent Tadek z Torunia, widzimy każdego dnia w sejmie dorodną i zmysłową Krysię. To właśnie dzięki kobietom istniejemy, ale nie możemy ich życia i zdrowia narażać tylko dla idiotycznego widzimisię kilku zgorzkniałych dziadów.


W mojej ocenie przegracie wojnę z kobietami i w sumie należy się wam kopniak w D……

poniedziałek, 12 września 2016

Handel Dziećmi


Szokująca prośba mężczyzny do marszałka Terleckiego w czasie konferencji prasowej. Włos na głowie mi się zjeżył, kiedy zobaczyłem, o co prosi ten człowiek. Proceder handlu żywym towarem jest powszechnie znany na całym świecie. W Polsce zdarzały się już przypadki, kiedy siostry zakonne domów dziecka brały udział w takim procederze. Widocznie w dalszym ciągu ten ohydny biznes polegający na sprzedaży bezbronnych i osieroconych dzieci za granicę trwa po dzień dzisiejszy. Brak mi słów na taki proceder i uważam, że Ziobro błyskawicznie powinien odpowiedzieć na takie zarzuty.  Sprzyjający program 500+ będzie tylko mnożył dochody bezdusznym urzędnikom i Bóg wie jeszcze, komu.  

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/incydent-na-konferencji-ryszarda-terleckiego-interweniowala-straz-marszalkowska/dlnp53

sobota, 27 sierpnia 2016

Złoty Pociąg cz. III ostatnia



Poszukiwania złotego pociągu zakończyły się niepowodzeniem. Dokładnie 1 września 2015 roku pisałem żartobliwie dając do zrozumienia, że mieliśmy już złotego Premiera. http://jaroslaw-krezel.blogspot.com/2015/08/zoty-pociag.html   Kilka miesięcy później 15 grudnia po raz drugi rozwiewałem jakąkolwiek nadzieję (w formie śmiesznej spekulacji)  że taki pociąg nie istnieje. http://jaroslaw-krezel.blogspot.com/2015/12/zoty-pociag-czyli-tak-jak-przewidziaem.html

czwartek, 25 sierpnia 2016

Wojna Czy Pokój ???


Dziś otwieram oczy tym wszystkim, którzy jeszcze nie wydłubali śpiochów spod oczu po wyborach. Jeżeli jesteście zbyt delikatni i ostra pisownia źle na Was wpływa to darujcie sobie już na tym etapie czytanie. Zacznę od wielkiego,, Gudłaja” Mowa oczywiście o wielkim i zarazem najmniejszym politycznym zakalcu. Pan,, Gudłaj” Miał swego czasu wielkie problemy w szkole i nie zdał. Nie zdał również testu, jako mężczyzna w kontakcie z kobietą. Od urodzenia ciągnął społecznego cyca PZPR i Bóg wie, co jeszcze, dzięki czemu wyrósł na społeczną mendę utrzymującą się do dnia dzisiejszego z budżetówki. Ten osierocony ,,Condoms ‘’ Powołał do życia publicznego kolejnych erotomanów politycznych. Na bardzo wysoką funkcję dostał się między innymi facet z opadłą wargą. Wardzel, jest tylko piśmienny i to jedyne, co potrafi, choć myślę, że sprawdziłby się, jako nocny Alfons przed kamerką internetową. Najgorszym zagrożeniem jest facio z kozią bródką, któremu zaczyna odbijać nowa posada. Tak się przejął widząc złoto, że odznaczył młodzieńca za przytakiwanie mu głową. To jest taki nowoczesny,, Manager Polskiej Armii ‘’ Poszukujący sponsorów w aeroklubach. Ponieważ wiem więcej od przeciętnego Kowalskiego, dlatego dziele się swoją wiedzą abym nie miał w przyszłości wyrzutów sumienia. Kilkukrotnie sprawdzałem zachowanie,, Koziej Bródki ‘’ Sprawdzałem również jego stan psychiczny w warunkach zagrożenia. Niestety wynik był porażający. Facet przy jakimkolwiek zagrożeniu wycofuje się i znika.  Siada mu psycha i wskakuje bieg,, R’’. Wyobraźcie sobie teraz reakcję tego odważnego Mena a może Mon? A nieważnie i tak nie znam angielskiego, · Kiedy odważny Putin na tygrysie przekracza naszą granicę. Co robi,, Kozia Broda’’???  To Wam powiem · Robi pod siebie i szybko spier…. Problem widzę tylko taki, że szybszy od niego jest 25 letni złoty medalista. Stany Zjednoczone cieszą się i zacierają ręce widząc takich pacjentów z Tworek. Prezydent Rosji Putin ma ubaw po pachy słuchając bredni zaćpanych polityków o naszej potędze militarnej. Sam się śmieje każdego miesiąca widząc małego pasterza na drabince przemawiającego do młodych owiec w średniej wieku 60 +. Polska nie posiada żadnego narzędzia mogącego obronić nasz Kraj. Jedyne, co posiadamy to wielkiego ducha walki i to wszystko a i jeszcze idiotów przy sterach władzy. Niektórzy politycy zachowują się jakbyśmy byli wielkim mocarstwem. Wyraźnie mówią, że jesteśmy silni a ja się pytam, w czym? W czym jesteśmy silni i tacy pewni siebie? Drogi, Wardzelu ‘’ Proszę zwróć uwagę na młode matki wychowujące dzieci. Na młodzież chodzącą do szkół. Na kobiety, które spodziewają się przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka. Krzyczysz, zaciskasz wargi i słuchasz małego schorowanego na głowę starca, który swoje życie już przeżył i nie ma nic do stracenia. Jak tobie każą podpisać to podpisujesz jak mówią klękaj to klękasz beznadziejny pajacu. Ten mały drabinkowy,, Kutafon ‘’ jeszcze niczego w życiu nie stworzył oprócz zagrożenia, podstępu i kłamliwej historii. Tępe i głupie społeczeństwo wybrało partię małego, Kutafona, ‘‘ który w razie zagrożenia ponownie położy się do szpitala H.G.W. Na co? Teraz to samo społeczeństwo razem z klerykami i pozostałym hersztem bandy zwanym Robin Hood z Torunia, powinno stanąć na granicy Polsko-Rosyjskiej i stanowić żywą tarczę w obronie kraju. To, że wojna jest na progu to już wiemy tylko nie wiemy, kiedy wejdzie, bo pukanie już słychać. No to poprowadził Polskę wielki patriota z wysuwana drabinką w dupsku ku przepaści i dobrobytu 500 +.Popisał się swoją miłością do ojczyzny i męskiego krocza.

18 grudnia 2015 roku w poście zat. Kaczyński -??? Ostrzegałem, do czego doprowadzi ten mały człowiek.  http://jaroslaw-krezel.blogspot.com/2015/12/kaczynski.html

8 sierpień 2015 post zat. Andrzej Duda. http://jaroslaw-krezel.blogspot.com/2015/08/andrzej-duda.html  To właśnie w tym poście pisałem, że nie widzę Pana Dudy w zbyt długiej roli Prezydenta naszego kraju. W innym poście ostrzegałem, że oby Duda nie był ostatnim Prezydentem.


Więcej dowodów swoich wizji nie muszę podawać, ponieważ osoby śledzące mój blog są na bieżąco w temacie. Ostrzegałem przed realnym zagrożeniem rozbioru Polski, niektórzy z moich znajomych oraz klientów mówili, że to nie możliwe. Po zaledwie kilku miesiącach od moich ostrzeżeń rozdzwonił się telefon z powtarzającym się tematem: Miałeś rację to wszystko zaczyna się właśnie dziać. Uważam, że do niektórych jeszcze taka rzeczywistość nie dociera. Muszę się przyznać, że po raz pierwszy w życiu komukolwiek czegoś zazdroszczę. Zazdroszczę tym wszystkim, którzy myślą, że żadnej wojny nie będzie i żyją sobie we własnym świecie naiwnych złudzeń. Zastanawiam się tylko, co się stanie, kiedy Ukraina (przynajmniej w jakiejś części) opowie się za Rosją. Czy realnym zagrożeniem dla Polski jest Ukraina? Według moich wizji odpowiedź jest szokująca i powalająca nie tylko na kolana, ale bezpośrednio na glebę. Niektórzy idioci tacy jak Max Kolonko i inni typu Kaczyński, wymyślili sobie, że Polska może zmienić swoje granice w głąb Ukrainy. Tylko nie wzięto pod uwagę tego, że to Rosja może zaproponować Ukrainie przesunięcie granic aż za Lublin. Ot, taka rekompensata za Krym w stylu Rosjan. Czy uważacie, że Ukraina może przyjąć taką propozycję? Może zapytajcie super dziennikarza Max Kolonko? On przecież wszystko wie i dla tego siedzi za wielką kałużą na krześle złożonym w Alabamie.

wtorek, 16 sierpnia 2016

Polska - Wrzesień,Październik,Listopad,Grudzień


Małymi krokami zaczynamy się zbliżać do nieodwracalnych zmian. Niestety, najbliższe sześć miesięcy będzie wielką niepewną ze strony odpowiedzialnych za ten kraj. Najgorsze jest to, że ci wszyscy genialni patrioci stojący na czele obecnej władzy sami nie wiedzą, w jakim kierunku zmierzają. Pierwsze sygnały dramatycznego kierunku, w którym podążamy będziemy mogli odczuć już za dwa miesiące. Będzie to dopiero początek lawiny spadających kłopotów na Polskę.

Wrzesień – Żaden plan poprawy finansów nie będzie skuteczny, przez pierwsze dwa tygodnie września działają tutaj wpływy mające na celu ukrywanie prawdziwego stanu naszej gospodarki. W trzecim tygodniu społeczeństwo usłyszy, że nie ma powodów do obaw jednak to będą słowa bez pokrycia. Nie dostrzegam żadnego sojusznika będącego życzliwie nastawionym do Polski i nie proponuję takiego też szukać na siłę. Nie wykluczam odejścia lub dymisji ważnego polityka.

Październik – To miesiąc, w którym politycy powinni ważyć swoje słowa w przeciwnym razie media oraz społeczeństwo nie pozostawią suchej nitki na autorach niechlubnych wypowiedzi. Możliwe, że ruszy na dobre proces afery Amber Gold, w którym przesłuchiwany będzie złoty świadek całego zamieszania. Pełniący pewne stanowisko XXX może w trzecim tygodniu miesiąca udać się w podróż. Osobiście zalecam przemyślenie tej podróży i zastanowienie się czy to będzie opłacalna podróż i czy przypadkiem nie w jedną stronę.

Listopad – Nie będę rozpisywał się, co do tego miesiąca, ponieważ nie chcę przekazywać tylko złych wieści. Gniew, złość zmienność opinii publicznej i jedno wielkie zakłamanie.


Grudzień – Korzystniejszy od minionego miesiąca, w którym społeczeństwo jasno i trzeźwo zaczyna dostrzegać to wszystko, czego wcześniej nie potrafiło dostrzec. Super miesiąc dla tych wszystkich, którzy w ostatnich tygodniach zastanawiali się z podejmowaniem ważnych decyzji. Ten miesiąc sprzyja działaniom, sprzyja również odważnym planom nie tylko osobistym, ale i finansowym. Przerwa pomiędzy świętami a nowym rokiem okazać się może mało pewna i niestabilna. W jakim nastroju wkroczymy w 2017 rok zależeć będzie od naszego wschodniego sąsiada i od rozumu naszych rządzących. 

czwartek, 28 lipca 2016

Incydent - Światowe Dni Młodzieży


Niestety, doszło jednak do incydentu ośmieszającego ochronę Franciszka. Służby, które miały czuwać nad bezpieczeństwem Papieża nie wykazały się w dniu dzisiejszym ani skutecznością ani przewidywalnością. Co z tego, że w poście pt. ,,Światowe Dni Młodzieży" opublikowanym w dniu 26 lipca zwracałem szczególną uwagę na czwartkowe bezpieczeństwo Papieża Franciszka. Prosiłem, aby służby bezpieczeństwa właśnie w czwartek (dziś) były czujne i skoncentrowane. Tylko tak sobie teraz myślę, że ja swoje a Beata Kępa i tak ma zawarty pakt z Janem Pawłem II. Strach pomyśleć, z kim ma zawarty pakt J. Kaczyński? 





Chciałbym jeszcze poprosić (o ile można) ten lepszy sort, aby Papieża Franciszka traktować z szacunkiem. Jeżeli jest się na wproszonych ŚDM to trzeba zachować pewien umiar i kulturę osobistą. Nawet, jeżeli takowej (wrodzonej) kultury się nie posiada to wystarczy rozejrzeć się na zachowanie normalnych osób. O ile mogę doradzić to prosiłbym lepszy sort o schowanie swoich telefonów tam gdzie nosi go prezes z włączonym wibratorem.

wtorek, 26 lipca 2016

Światowe Dni Młodzieży


ŚDM jeszcze się nie rozpoczęły a już mamy pierwsze doniesienia o zatrzymaniu Irakijczyka, który (rzekomo) posiadał materiały wybuchowe. Obecnie Europa staje się niebezpieczna i nie przewidywalna. Powodem tego niebezpieczeństwa nie są poglądy rasowe, lecz wyznaniowe. Niestety, nie wszyscy potrafią uszanować odmienną wiarę a wręcz przeciwnie siłą i okrucieństwem próbują narzucić swoją religię. Myślę, że Bóg jest tylko jeden i występuje w różnych kulturach wyznaniowych zmieniając tylko nazwę. Żaden prawdziwy Bóg w jakiejkolwiek wierze nie pochwala złych uczynków przeciwko drugiemu człowiekowi. Żaden Bóg nie przyjmie do grona swego mordercy, który pozbawił życia drugiego człowieka. Jeżeli ktoś wyznaje wiarę w prawdziwego Boga ten nigdy nie zabije bliźniego swego. ŚDM są zbliżeniem ludzkości do siebie nie tylko młodzieży, ale także dorosłych. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek lub cokolwiek mogło zakłócić te dni. Życzę wszystkim służbom czuwającym nad bezpieczeństwem pielgrzymów oczu do o koła głowy i siódmego zmysłu.

Ja jedynie ze swojej strony mogę tylko zagłębić się w przebieg tych uroczystości i sprawdzić czy istnieje niebezpieczeństwo. Odnoszę wrażenie, że pogoda na samym początku nie będzie rozpieszczała, ale Papież Franciszek może się wymodlić o poprawę aury. Nie do końca widzę zadowolenie Franciszka w czasie tej wizyty. Myślę, że zawiedzie tutaj strona organizacyjna i ten ciągły brak pewności gospodarzy. Polacy, jako organizatorzy ŚDM nie staną na wysokości zadania. Służby bezpieczeństwa powinny jednakowo obserwować zachowanie mężczyzn jak i kobiet. Błędem ze strony organizatorów będzie baczniejsza obserwacja tylko mężczyzn. Za dwa dni (czwartek) osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo Franciszka i pielgrzymów powinny być bardzo czujne i skoncentrowane. Nie przewiduje większych problemów jak tylko problemy organizacyjne. Wszystkim uczestnikom ŚDM życzę dobrej pogody i trzymam kciuki za dobre relacje Franciszka z obecną śmietanką władzy. 

Do wierzących i niewierzących

 Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...