Usługi parapsychologiczne, wizjonerstwo, ezoteryka, rozwiązywanie problemów wydarzeń losowych, zdrowotnych, biznesowych, związków uczuciowych.
środa, 4 listopada 2015
poniedziałek, 2 listopada 2015
Prawo i Sprawiedliwość
Obecna sytuacja w Prawie i Sprawiedliwości jest tak zakręcona
jak karuzela w Kamocinie. Jedni aż drżą z podniecenia objęcia nowych stanowisk,
jeszcze inni czują się zdradzeni i niedocenieni przez wielkiego mistrza tej
niebiańskiej i świecącej sprawiedliwością sekty. Wszyscy oddani wielkiemu
mistrzowi postanowili dobrowolnie założyć sobie smycz i kaganiec. Jedni już służą
na dwóch łapach, inni próbują zwrócić na siebie uwagę plącząc się pod nogami
samego mistrza. Tylko postawmy sobie podstawowe pytanie: Czy oni wszyscy cieszą
się tylko ze stanowisk i dodatkowych wpływów na koncie? Czy też poważnie myślą
o Polsce? Zaraz się przekonamy, jakie są najbliższe plany i przyszłość Wielkiego
Szu i całej tej świętej krucjaty.
Jarosław
Kaczyński – czyli Wielki Szu, który jeszcze się waha i myśli o pierwszych
skrzypcach w roli premiera. Jeżeli mogę doradzić to proszę za dużo nie myśleć
panie Jarosławie, bo może się to skończyć bardzo źle dla pana i to piszę bardzo
serio. Jeżeli mogę podpowiedzieć (żartobliwie) to podpowiem tylko, że: Koń ma
wielki łeb, więc niech sobie myśli. Co do samego zdrowia? Hm… to proszę
koniecznie o nie zadbać i tu w ogóle nie żartuje. Na poważne potraktowanie
zdrowia daję panu dziesięć miesięcy. Ponieważ już wcześniej zalecałem i w
dalszym ciągu zalecam panu drugi szereg, to proszę to również potraktować, jako
dobrą radę, dzięki której to może zapisać się pan w historii tego kraju bardzo
pozytywnie. W przeciwnym razie w bardzo krótkim okresie stanie się pan
największym wrogiem społeczeństwa.
Beata Szydło
– tu zaczyna się przyczyna mojej mgły na oczach, o której pisałem we
wcześniejszym poście. Pani Beata może podzielić a w zasadzie już dzieli los Marcinkiewicza,
pomimo tego, że jeszcze nie jest oficjalnie premierem a nawet, kiedy zostanie
premierem to z rękawów i nogawek pani Beaty dostrzegam jakieś odstające sznurki
a za plecami widzę czarną kotarę za którą ktoś stoi, tylko kto to jest? Czyżby
Wielki Szu? Który to już ma na biurku wypowiedzenie dla Beaty, o którym to
również już wcześniej pisałem.
Same relacje
pomiędzy Kaczyńskim a Szydło będą (w miarę) do przełknięcia. Problem się
zaczyna pojawiać przy okresie, w którym widzę jedynkę na początku a kończy się
zerem jak cyfra, 10 o której już wspominałem odnosząc się do stanu zdrowia Kaczyńskiego.
Ponieważ najbliższe dziesięć miesięcy jest bardzo niestabilne i zmienne, to sadzę,
że taki tylko czas (maksymalnie) daję na możliwość współpracy obu politykom. Ale
poczekajmy i zobaczmy, co przyniesie nam 10 i 12 listopad.
Rozwiewając wątpliwości
- na czym większości politykom PiSu zależy? Czy na ojczyźnie czy na władzy i kasie?
Stwierdzam jednoznacznie, że jak wszystkim w kuluarach sejmu… na KASIE! A
polityka i kraj? No cóż dzięki niej można zarobić, więc… JJJ
Teraz mała niespodzianka.
Czy zastanawialiście się Państwo, jaką rolę w przyszłości szykuje Wielki Szu
dla Marty Kaczyńskiej?
Do nowego rządu jeszcze powrócę przepowiadając jego
skuteczność i pracę oraz dotrzymanie słowa wyborcom.
niedziela, 25 października 2015
Moje wizje
Koniec Ewy
Kopacz przepowiadałem w 2014 roku zaraz po objęciu przez nią funkcji premiera.
Przedstawiałem
również na początku tego roku nową Premier Beatę Szydło.
Pisałem
również o końcu PO i upadku PSL.
Szkoda tylko,
że Leszek Miller, którego cenię za ciętą ripostę nie potrafi wyczuć czasu.
piątek, 23 października 2015
Kłamstwo
Pokażcie mi człowieka, który nie kłamie i nigdy nie skłamał.
Nie pokażecie, ponieważ tacy ludzie nie istnieją. Kłamać zaczynamy od
najmłodszych lat. Często spotykałem się z przypadkami, kiedy małe dzieci
potrafiły z wielkim przekonaniem kłamać. Nie jestem na tyle mądry by
jednoznacznie odpowiedzieć skąd w umyśle człowieka i w której części mózgu zachodzi
proces zwany kłamstwem. Niektórzy z Was tak już przywykli do tego złego nawyku,
że, jak nie skłamią, to prawdy nie powiedzą. Czy kłamstwo pomaga nam w życiu? Tak,
pomaga i czasami dla naszego dobra musimy skłamać. Oto przykład kilku losowo
wybranych zdarzeń.
1. Dzwoni do mnie pewien mężczyzna,
którego, życie jest (nazwijmy to) zagrożone. W rozmowie telefonicznej,
przekazuje mi informację, że przebywa obecnie w Warszawie. Ja wiem, że jest to
kłamstwo i że ten mężczyzna przebywa poza granicami Polski. Nie informuje go o
swojej wiedzy tylko, dlatego aby nie urazić jego osoby. Tym bardziej staram się
uszanować jego prywatność, bo, skoro kłamie to ma w tym swój cel i jest to jego
prywatna sprawa.
2. Umawia się ze mną na spotkanie w
Gdyni pewna kobieta. Przekonuje, że, przyjeżdża z Niemiec i chce się zobaczyć.
Rozmawiam z nią przez chwile, ale moja intuicja mówi mi, że się nie spotkamy i że
kobieta o tym wie. Samą rozmowę telefoniczną w celu rzekomego umówienia się ze mną,
kobieta próbuje wykorzystać, jako pretekst do uzyskania tylko i wyłącznie
odpowiedzi związanej z jej problemem. Nie mogę powiedzieć prawdy L to jak ja ją odbieram i po co tak
naprawdę do mnie dzwoni, ponieważ zaprzeczy. Więc to co wiem i czuję pozostawiam
tylko dla siebie.
3. Pewna osoba opisuje na swoim fanpage’u
jak to bardzo jest zajęta, jak wszystko idzie po jej myśli, jak skutecznie
pracuje i tworzy teraz nowy zajebisty program. Przeprasza swoich wielbicieli za
brak czasu i opóźnione spotkania oraz wiadomości, na które nie ma teraz czasu
odpisywać dodając, że już w krótce będzie cała sobą dostępna dla fanów. Teraz
troszeczkę gorzkiej prawdy - tak naprawdę to ta osoba stosuje pewien trick
marketingowy. Nie ma żadnego natłoku spraw, nie ma również żadnego zajebistego
projektu. Jest tylko lana woda na młyn lub jak kto woli bicie biany.
Przedstawione powyżej małe i większe kłamstwa
mogą nam pomóc w życiu lub obnażone przez niepowołane osoby, mogą nam tylko
zaszkodzić. Coraz częściej ludzie używają kłamstw w celach zarobkowych. Tworzą
na kłamstwie swój wizerunek, po to tylko, aby omamić drugiego człowieka i
osiągnąć swój cel. Spotkałem się z takimi opiniami ludzi, którzy bardzo często
wykorzystywali kłamstwa w celu wywołania współczucia, lub co bardziej ohydne i
niemoralne obwiniania drugiej osoby za swoje życie… oczywiście wykorzystując do
tego logicznej układanki kłamstw.
My kłamiemy, Wy kłamiecie, oni kłamią J kółko się zamyka, ponieważ wszyscy
żyjemy w kłamstwie. Kaczyński kłamie, Kopacz kłamie, Szydło kłamie, Tusk kłamie,
Merkel kłamie, Obama kłamie itd.. Sami widzicie - kłamstwo jest naszym drugim
domem. Skoro księża kłamią zawodowo ramię w ramię z politykami to, komu tu
można wierzyć?
Pozostaje jeszcze moja dziwna postać
do przyjrzenia się pod lupą i ktoś może powiedzieć: No tak, znalazł się święty,
który wciska ludziom kity i sam żeruje na wielkim kłamstwie, wciskając innym,
że jest wizjonerem, wróżbitą i Bóg wie, kim jeszcze J Oczernia innych a sam się wybiela i
nie widzi tego, co pod nosem.
No i można przyznać rację, faktycznie
Krężel, (czyli ja) jest kłamczuchem i wciska ludziom kity twierdząc, że widzi
ich przeszłość, teraźniejszość czy w końcu przyszłość. Ale postaram się Państwu
przytoczyć tylko kilka przykładów swojej pracy a Wy, jako osoby wolne i niezmuszone
niczyją wolą ocenicie mnie sami.
1. Zawsze mówię w trakcie spotkania
osobistego czy też rozmowy telefonicznej o przeszłości, teraźniejszości i tym,
z jakim problemem się dana osoba zderza w chwili obecnej. Wymieniam miesiące,
lata oraz takie tajemnice z życia tej osoby, o których tylko ona sama wie.
2. Opisuję na tym blogu różne
ugrupowania partyjne, wymieniam ich członków z imienia, nazwiska. Przepowiadam
ich przyszłość, przepowiadam przyszłość Prezydentów innych państw ich stosunek
względem Polski. Przedstawiam o kilka miesięcy wcześniej nową Panią Premier itd..
Nie będę wszystkiego wymieniał, ponieważ sam już nie pamiętam ile tych postów
na blogu jest. Wiem, że na pewno ponad 100. Co pewien czas przytaczam na blogu
efekty swojej pracy. Ale też nie wszystko mogę napisać. O wiele więcej na temat
przyszłości Polski i świata mówię do osób odwiedzających mnie osobiście.
3. Dlaczego wszystkiego, co do mojej
wizji przyszłości nie przeczytacie na tym blogu? Z prostego względu - coraz
częściej docierają do mnie moje przepowiednie mówione cudzymi ustami, czyli
konkurencji. To jest jedyny powód, dla którego przeczytacie tylko to będziecie
mogli przeczytać… no powiedzmy, że jedyny powódJ
4. Moje wpadki i pomyłki? Oczywiście, że
je mam. Posiadam na swoim koncie wpadkę z przepowiednią Komorowskiego, który
miał zachować swój tron a nie zachował. Pamiętam, że do klientów i znajomych mówiłem,
że wygra Duda a napisałem o wiele wcześniej, że Komorowski. Pomyliłem się na
blogu i tego żałuję… i z drugiej strony nie żałuję, ponieważ było śmiesznie. niektóre
osoby zajmujące się wróżeniem postanowiły zapamiętać to, co pisałem i same
zaliczyły wpadkę J Ale tak, miewam pomyłki i mogę się mylić i się mylę z czego
się cieszę, ponieważ to jest jeden z dowodów, że jeszcze ciągle żyję i jestem
człowiekiem. Martwiłbym się gdybym miał 100% sprawdzalności. Świadczyłoby to o
tym, że mam doczynienia z czymś, co we mnie siedzi a czego ogarnąć nie potrafię
i moje dni są już dokładnie policzone.
Niedawno pewna pani powiedziała mi,
że rozmawiała z Ks. Kaczkowskim, który wyznał jej, że: Ci, którzy zajmują się Tarotem
mają problem z przejściem na drugą stronę. Myślę, że wszyscy, którzy zajmują
się wróżeniem, ezoteryką, numerologią czy też bioenergoterapią będą mieć (w
ocenie księży) problemy w tej ostatniej drodze. Tylko nasuwa się pytanie, kto
będzie miał większe problemy z tym przejściem. Ja, czy morderca, kradnący
polityk czy Łódzki sanitariusz z pawulonem… a może Abp. Wesołowski – pedofil. Nie
wiem co odpowiedzieć, bo nikt nie będzie wiedział. Zatkało mnie nie z powodu słów
(z tym przejściem), ale z powodu tego, co się działo, dzieje i dziać będzie we
wszystkich seminariach a czego niektórzy z księży nie ujawniają. Trzymanie
takich sekretów w tajemnicy jest przyzwoleniem na gwałt a brak reakcji ze
strony osób posiadających taką wiedzę traktować możemy, jako współudział w przyszłości
(nie daj Boże) w molestowaniu dzieci. Czyli wiem, wiedziałem, ale nie zareagowałem
- bo się bałem. Nie widzę w tym przypadku żadnego tłumaczenia. Oczywiście nie kieruję tych ostatnich słów do
Ks. Kaczkowskiego. Jedynie podaję tylko i wyłącznie przykład tego, co się
dzieje w seminariach.
środa, 21 października 2015
Przygnębiająca jesień
Jak każdego roku październik dopada swoimi zmiennymi wpływami
większość społeczeństwa. Duża część osób zaczyna popadać w krótkotrwałe stany
przygnębienia a nawet chwilowe depresje. Wynikiem tego niekorzystnego wpływu
jest przede wszystkim pogoda, krótszy dzień i powrót po okresie wakacyjnym w
zapętlenie się prozy życia. Nasz umysł zaczyna wolniej pracować, nawarstwiają
się problemy, dokucza nam chłód, szarość i przeważnie brak słońca, które jest
niezauważalnym motorem naszego samopoczucia. Stajemy się leniwi, rozdrażnieni i
senni. To właśnie w tym okresie najczęściej narzekamy, mniej się uśmiechamy i
żyjemy a raczej wegetujemy aż poczujemy magię zbliżających się świąt Bożego
Narodzenia. Zapewne nasze lenistwo odbije się na frekwencji w wyborach, bo komu
się będzie chciało oddawać swój głos i wyjść z domowych pieleszy.
Ja jednak gorąco namawiam Was wszystkich do czynnego udziału
w toczącym się życiu, wychodźcie na spacery, bądźcie widoczni i nie pogrążajcie
się sami w stany depresyjne, które mogą osłabić wasz organizm i pozbawić
cennych, radosnych chwil. Złota Polska Jesień nie musi być przygnębiająca, choć
często nią bywa. Wszystko zależy od naszego nastroju, stanu umysłu i kiedy ten
jest dobry, to i dobra jest pogoda, pomimo tego, że za oknem brak słońca i jest
deszczowo. W takich właśnie miesiącach powinniście sami sobie wytłumaczyć Wasz niekorzystny
nastrój i dobrać odpowiednie witaminy, znaleźć dodatkowe zajęcia, aby jak
najmniej myśleć o przygnębieniu. Życzę pogodnego nastroju i nie narzekajcie na
samych siebie, bo krzywdzicie swój umysł zabijając zdrowe komórki mózgowe J
wtorek, 20 października 2015
Debata Monty Pythona
Skończyła się nic niewnosząca (z mojego punktu widzenia) w
Polską gospodarkę oraz przyszłość tego Kraju debata. Z ust Premier Kopacz
padały zapewnienia między innymi takie słowa jak „My wiemy i mamy plan jak
uzdrowić naszą gospodarkę”. Szkoda tylko, że na taki pomysł Kopaczowa wpada po
tylu latach.
Beata Szydło wypadła ponownie kiepsko - brak entuzjazmu w jej
oczach oraz brak konkretów mówiących o sposobie ratowania zadłużonej Polski.
Jedyne zapewnienia 12 zł minimalnej stawki godzinowej i 500 zł na każde
dziecko.
Korwin mówił chwilami sensownie, Paweł Kukiz w dużej mierze
ma rację, ale brak doświadczenia i orientacji w terenie kruczków politycznych nie
pozostawia mu dużej szansy wśród starych wyżeraczy, jakim jest np. Piechociński,
który nie wiedzieć, czemu przytargał ze sobą na debatę jabłko… być może w celu kuszenia
Ewy do grzechu.
Barbara Nowacka po pewnych szlifach może zostać politycznym diamentem,
który wie, czego chce, ale brakuje tej małej nutki przekonania patriotycznego i
tej charyzmy, jaką niegdyś nosił w sobie Edward Gierek.
Ryszard Petru wypadł z tej ósemki ochotników „ratowania
Polski” najkorzystniej. Był jeszcze młody człowiek, który logicznie
przedstawiał swój pogląd, ale sromotną wpadkę zaliczył podniecając się zbytnio
losem imigrantów… być może pomylił studia nagraniowe z National Geographic.
Zaiskrzyło także pomiędzy Kukizem a prowadzącą debatę Dianą Rudnik
i raczej nie przypadli sobie do gustu. Gdyby ktoś zapytał mnie o wrażenia z
powyższej debaty odpowiedziałbym bardzo pewnie i z wielkim zadowoleniem, że:
Numerem jeden debaty został jeden z prowadzących, Jarosław Gugała, który
konkretnie i w sposób bardzo odważny zadał dwa dla nas Polaków ważne pytania i
tu mam taką nadzieję, że nikt mu z przełożonych wyrzutów robił nie będzie (a
przynajmniej nie powinien).
Brawo Panie Gugała! W moich oczach wielkie słowa uznania za
konkretne pytania i jako jeden z całej reszty odrobił pan pracę domową.
poniedziałek, 19 października 2015
Kopacz kontra Szydło
Po dzisiejszej debacie Premier Kopacz kontra Beata Szydło odniosłem
wrażenie, że Pani Szydło ma tego samego mentora, co Pan Kaczyński. Identyczna
gestykulacja rąk, mimika oraz uchylanie się od konkretnych odpowiedzi nie
pozostawia większych złudzeń, że za sznurki w dalszym ciągu pociąga mój
imiennik... Wielka szkoda, że wpływy Kaczyńskiego są tak widoczne nawet w
debacie. W moim odczuciu różnica pomiędzy Premier Kopacz a Beatą Szydło była
duża i o wiele korzystniej wypadła Pani Kopacz. Osobiście nie oddam swojego
głosu na żadną z tych pań, ale gdybym miał przystawiony pistolet do głowy oddałbym
głos na Premier Kopacz. Przeraża mnie widok przyszłości i objęcia władzy przez
Kaczyńskiego. Przeraża mnie z powodów daleko idącej wizji, w której to obecny
prezydent może być ostatnim prezydentem a Kaczyński może podzielić razem z
większością Polaków losy swojego brata. Szkoda, że PIS nie posiada w swym
ugrupowaniu partyjnym żadnej silnej osobowości, na którą Polacy mogliby liczyć i
która to powiedziałaby do Kaczyńskiego „Dziadku, włóż myckę na głowę i świętuj,
sami księża nie będą w stanie obronić tego kraju”.
Zaczynam się niepokoić tym, co czeka nasz kraj. Wszystkie
znaki na niebie wskazują początek końca nie tylko polskiej polityki, ale też koniec
Unii Europejskiej. Koniec silnej i zjednoczonej Europy, która poślizgnęła się
na skórce od banana. Podsumowując dzisiejszą debatę - jedni i drudzy mają
więcej za uszami niż Wam się wydaje i perfidnie odwracają kota ogonem… robiąc
kolejny raz z Was idiotów niczym Media Markt.
niedziela, 11 października 2015
Moja skuteczność
Pisałem już
o spadku poparcia Pani Szydło i to za bezmyślne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
Tutaj znajdziecie potwierdzenie moich słów: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-szydlo-traci-przez-aktywnosc-kaczynskiego/x9zlyc
środa, 7 października 2015
Beata Szydło&Jarosław Kaczyński
Jest takie mądre przysłowie, że historia lubi się powtarzać i
zaczynam mieć deja vu, co do ostatnich wypowiedzi Pana Kaczyńskiego.
Ostrzegałem w poście „7 Wizji’’ aby Pan Kaczyński nie psuł tego co zostało
stworzone ciężką pracą przez Beatę Szydło. Powiadomiłem również Panią Martę Kaczyńską,
aby ta w miarę swoich możliwości przekazała wujowi pewne informacje. W poście z
dnia 30 października 2014 roku zatytuowanym „Jarosław Kaczyński”,
przepowiadałem, że: Pan Jarosław przechodzi (delikatnie mówiąc) w stan spoczynku.
Oczywiście mam tu na myśli karierę polityczną.
Powiem krótko -
praktycznie jest on już jedną nogą poza sceną polityki, o czym przekonamy się
na początku przyszłego roku. Podjęcie takiej decyzji spowodowane będzie przede
wszystkim jego stanem zdrowia. Gdyby miał przetrwać jeszcze kolejny rok w
polityce, musiałby się zdarzyć cud, którego nie oczywiście wykluczam.
Tak też się stało. Ponieważ na początku 2015 roku Kaczyński był
niewidocznym politykiem i mało aktywnym. Pisałem również o cudzie, którego nie wykluczałem…
tylko czy ten cud będzie korzystny dla nas Polaków i samego Kaczyńskiego? Tego bym
nie powiedział.
Polacy oczekują nowej nadziei i diametralnych zmian sceny
politycznej - stąd wzięło się takie wielkie poparcie Beaty Szydło, która o głowę
swego czasu biła Premier Kopacz. W chwili obecnej to poparcie spadło i to
znacząco. Ja przewiduję zatrzymanie się a nawet spadek zainteresowania Panią Beatą
z bardzo prostych przyczyn. Dokładnie mam na myśli niefortunne wypowiedzi Kaczyńskiego,
który podważył znacząco autorytet Pani Szydło, jako polityka. Oliwy do ognia
zaczyna dolewać sam Macierewicz, który również przez dłuższy czas nie obnażał
swych mrocznych myśli przed kamerami, co tej partii i samej Szydło bardzo
pomogło. PiSiory (jak ich nazywa pewna
znajoma z ludowych Kielc) zaczynają się sami gubić i motać w swych wypowiedziach
i to przed samą metą. To, że Kaczyński dzieli skórę na niedźwiedziu to jeszcze
nie katastrofa, ale to, że nie trzyma zwieraczy z zazdrości popularności Pani
Szydło… to już jest dramat.
Szydło jeszcze nie została premierem a ten już ma na biurku
gotowe wypowiedzenie. To jest jeden z wielu powodów, przez które to Pani Beata
traci poparcie. Prawda jest taka, że większość społeczeństwa myśląca o
przyszłości Polski nie widzi Pana Kaczyńskiego u steru władzy. Po prostu ci
ludzie (nazwijmy ich intelektem kraju) boją się dziwnych wypowiedzi i poglądów
Kaczyńskiego. Ja to rozumiem. To samo społeczeństwo nie widzi również kłamców i
aferzystów PO z Kopaną na czele i ja to również rozumiem i się nie dziwię. Powiem,
że swojego punktu widzenia, że w tych wyborach to nie ma na kogo głosować.
Najprawdopodobniej ja swój głos oddam na Barbarę Nowacką i jak widzimy same
kobiety się pchają na czubek drabiny, z której upadek bywa bardzo bolesny, o
czym przekonał się Marcinkiewicz.
Moja wizja: Panie Kaczyński! Psujesz Pan wizerunek Beaty Szydło
i jak tak dalej będziecie strzelać sobie w kolano to daleko nie zajdziecie. Jedno
już macie skaleczone i kulejecie o lasce. Jak strzelicie sobie w drugie, a moim
zdaniem tak się stanie, to będziecie liczyć na cud, który drugi raz w roku może
się już nie powtórzyć.
niedziela, 4 października 2015
Upadek wiary
Siła Polskich księży jest w naszym kraju jeszcze znacząca,
pomimo tego, że niektórzy z nich dopuszczają się bicia swoich wiernych czy też ukrywania
swoich orientacji seksualnych. Coraz częściej wychodzą na jaw ich nieślubne dzieci,
pedofilia i homoseksualizm. To jednak pozwala niektórym z nich unosić się ponad
prawem i człowieczeństwem. Przypisali sobie indywidualne prawa do oczerniania
ludzi i wykorzystywania ich naiwność według swoich żądań a niekiedy potrzeb
seksualnych. Najczęściej zjawiskowym przypadkiem jest wielka przyjaźń pomiędzy
byłymi SBckimi politykami a samymi duchownymi. Osobiście nie wiem, z czego to
wynika… albo staram się nie wiedzieć.
Większość Polskiego społeczeństwa uważa, że chodzenie do
kościoła jest pewnym obowiązkiem i niedzielnym rytuałem. Osoby takie nie chodzą
do świątyni z własnych potrzeb, czy też intencji modlenia się, lecz z prostego
snobizmu pokazania się i nic poza tym. W moim przekonaniu tych prawdziwych Księży
z powołania jest tylko (może) od 8 do 12 procent. Pzostała część (duchownych)
to zwykli biznesmeni prowadzący podwójne życie. Bardzo utkwiło mi w pamięci zabawne
porównanie Księdza i plebana z jednej z polskich miejscowości, w której nazwano
ich braćmi Kliczko. Obaj panowie dość mocno lali swoich wiernych. Więcej
wiadomości znajdziecie pod tym adresem: http://kontakt24.tvn24.pl/parafianie-o-proboszczu-kliczko-kuria-do-rekoczynow-nie-doszlo,154981.html
Niestety, ale nasza wiara zbliża się ku upadkowi. Sami
przedstawiciele Kościoła doprowadzają do tego. Żądając kolosalnych kwot od
biednych ludzi za pochówek, ślub, chrzest. Kapłani stali się zwykłymi robotami
bez współczucia i uczuć. Coraz częściej oczerniając zwykłego śmiertelnika
narzucają wiernym swoje prywatne zdanie, między innymi: Takiego imienia nadanemu
dziecka nie ochrzczę, do tej rodziny po kolędzie nie pójdę, temu rozgrzeszenia
nie dam, a ten to ma w domu takie obrazy, a po kolędzie jak chodziłem to dał mi
marne pieniądze. Oto proszę państwa tak wygląda posługa większości księży, którym
niektórzy ludzie wierzą (lub udają, że wierzą) bez opamiętania, posyłając swoje
pociechy by te służyły w trakcie mszy świętej. Tutaj znajdziecie kolejny przykład
wiernego kapłana : http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3333469,ksiadz-uderzyl-dziecko-podczas-mszy-teraz-bija-ksiedza,id,t.html?cookie=1
Jeżeli w
dalszym ciągu ktoś uważa, że Księża są nieskazitelni to proszę bardzo:
Jeśli
jeszcze mało dowodów, to kolejne przykłady: http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/8965802,ks-charamsa-ktory-oglosil-ze-jest-gejem-zostal-zwolniony-ze-swoich-funkcji-w-watykanie,id,t.html
Albo to o
księdzu bzykaczu:
To tylko taka mała kropla w morzu przytoczonych przykładów
wysokiego morale kapłanów. Postanowiłem nie publikować bardziej drastycznych
występków owych nietykalnych Księży z powodów czysto humanitarnych, w których
to ofiarami padały niewinne dzieci.
Na całe szczęście nie wszyscy duchowni ulepieni są z tej
samej gliny. Słyszałem i znam osobiście takie osoby duchowne, które przyjęły święcenia
z powołania i do dziś służą w czystości i poszanowaniu względem drugiego
człowieka. Na wielkie słowa uznania zasługuje Ks. Jan Kaczkowski, który cieszy
się niesamowicie bardzo dobrą opinią, jako ksiądz i jako człowiek, co powinno
być w dzisiejszych czasach wzorem do naśladowania dla wielu duchownych. W moim skromnym odczuciu każdy dom Boży
(kościół) powinien być miejscem czystej modlitwy wynikającej z czystości serca
i chęci odkupienia grzechów a nie miejscem, w którym Kapłan sieje podziały
międzyklasowe społeczeństwa i ingeruje w życie zwykłego człowieka, poniżając go
i zniechęcając do uczestniczenia w tym obrzędzie. To niestety zachowanie Księży
powoduje odsunięcie się wiernych od kościoła. To niestety Księża stają się
robotami materializmu i wymuszają wznoszenie ich ponad pozostałą część ludzkości.
Papież Franciszek nie jest w stanie zmienić wielowiekowej obłudy i kłamstwa, które
niestety na stałe zakorzeniły się w tej hierarchii. Mimo to Franciszek jest
jednym z tych, którzy nie zamiatają pod dywan, za co wznoszę osobiście ogromne
słowa uznania, choć z pewnością wystawia się on na niesamowite ryzyko własnego
zdrowia a na wet utratę życia. Pragnę na zakończenie tego postu powiedzieć
Państwu jak ja swoimi oczami widzę i czuję wiarę w Boga, w której zostałem
wychowany i którą zachowam (mam nadzieję) do końca swoich dni. Nie muszę
chodzić w każdą niedzielę do kościoła by się pomodlić, modle się wtedy, kiedy
odczuwam taką potrzebę. Nie… nie… proszę nie mylić mojej potrzeby z przysłowiem:
Jak trwoga do do Boga J Po prostu modlę się wtedy, kiedy moja modlitwa wynika z
chęci a nie obowiązku. Wtedy jest ona prawdziwa, szczera i ma sens. Bo jaki
sens ma robienie czegoś na siłę… raczej żaden. Nie chodzę do spowiedzi, spowiadam
się przed Bogiem, który (skoro istnieje) widzi na codzień moje występki te
mniejsze i te większe. Proszę w modlitwie często Św. Antoniego o ochronę
wszystkich dzieci i modle się za tych, którym w tym momencie modlitwa jest
bardziej potrzebna niż mi. Oto moja skromna tajemnica wiary, z którą podzieliłem
się z Wami J być może wy się teraz z kimś podzielicie?
Wszystkiego
dobrego życzę Państwu.
środa, 23 września 2015
Wymyśl tytuł
Siedzą przy
stole Merkel i Ewa - ta druga dama wciąż tylko ziewa.
Myślami w
głowie wodzi po stole nic nie rozumie, „o ja pierd...
Jacy
uchodźcy? Skąd się tu wzięli? Co ta Makrela znowu pierdzieli?
Ale
wdepnęłam” -rozmyśla Ewa słuchając Merkel wciąż tylko ziewa.
Przyjmiemy
wszystkich jak tylko leci, kobiety, starców a nawet dzieci
Przyjmiemy
Islam i nową wiarę, pozwól Makrela jointa zapalę
- Częstuj
się Ewo! Sam Donald skręcał, kiedy do Schulza numer wykręcał
- To ile
zabrać tych imigrantów? Tylko Makrela, bez głupich żartów
- Dwanaście
weźmiesz do końca roku…, co tak się drapiesz ciągle po kroku?
- Bo
przyjechałam Polską Koleją a oni pluskwy niczym nie leją
- Wiec
słuchaj Ewka, wrócisz koleją a nasi chłopcy gazem cię zleją
Po tej
podróży zgubisz insekty. Przeczytasz Koran będą efekty
Masz tu
instrukcje Euro-Obsługi… będziesz jeść z ręki? Umorzę długi!
Już wyjarałam.
Ale towarek! Został mi w palcach tylko ogarek
- Donek miał
zawsze dobrej jakościJ, po amfie Drzewa, bolały kości
Co wy
wciągacie w tym biednym kraju? Chcecie sforsować bramy do raju?
- W Polsce na
Wiejskiej wszyscy wciągamy a z ludzi w Kraju się nabijamy
Obiecujemy,
co cztery lata, później jest paluch i mówię „MATA!”
- Ale robicie
ich w Cymbergaja, róbcie tak dalej, byle do maja!
- A co z tym
majem, droga Makrelo? A jak mnie zetną w Polsce na zero?
- To
będziesz łysa. Nic się nie lękaj i aż do maja - Ewka nie pękaj
Założysz
Burki albo Hidżaby i tak daleko tobie do baby
Nikt nie
rozpozna ciebie za rok, pachasz te jointy jak mały smok!
- Za dwa
miesiące rzucam palenie, mam w życiu plany oraz marzenie
Chciałam w
Radomiu szpital otworzyć, ale tam trzeba sporo dołożyć
- Przestań biadolić,
że nie masz kasy… przecież zaliczkę dałam za lasy
- A to za
lasy? Już się rozeszły, to był rok? A to był zeszły
- Ile znów
żądasz pazerna Ewo? Nie chcę pieniędzy, jedynie drzewo
Na lasach
łapy już nie położysz, chyba, że spadniesz lub się wyłożysz
- Nie o to
drzewo mi teraz chodzi, stawiam pałacyk… bliziutko Łodzi!
- Ty myśl o
uchodźcach gdzie ich umieścić, a nie z pałacykiem się będziesz pieścić
Ludzie
zobaczą i będzie krzyk, przegracie z PiSem i to już w mig!
- Nie, nie
przegramy. Wszystko gotowe - złapiemy Szydło prosto za głowę
Jeździłam
tyle przecież koleją i teraz ludzie się ze mnie śmieją
Wzbudziłam
litość a na wet żal! Ja to mam jednak obłudy dar!
Kłamię i
mówię to, co popadnie - czekam aż wynik PiSowi spadnie
Lud kupi
kłamstwo a na wet dwa, kto jak nie Ewa nadzieję da?
- Odpowiesz
kiedyś za te wyczyny, wszystko ma koniec nawet te kpiny
- Przecież
przygarniesz mnie jak Donaldzinę, chciałaś pareczkę? Masz i dziewczynę!
Stworzymy
klimat nowej Europy w Polsce znajdziemy dwa złoża ropy
I złoto również
tutaj się znajdzie, tylko zapomnij już o Donaldzie
Jestem
mądrzejsza i mam układy - wyrzuć Donalda to cienias blady
I język chowa,
kiedy przemawia… w ogóle facet źle się wysławia!
- Kto tam tak
puka i nam przeszkadza? Kto swego nosa tu teraz wsadza?
- Dzień
dobry Paniom! Witam przy stole, jam jestem Prawda i prawdę wolę
Słuchałem bacznie,
co tu się dzieje i jaką pychą w tym świecie wieje
Wszędzie podstępy
i polityka. Uczciwy człowiek po prostu znika
Powiem wam Panie,
co tu się stanie… kiedy tu ISIS w Euopie wstanie
Niemcy rozpadną
się jak klocki Lego, nadejdzie era wyznania nowego
I też
Watykan przegra w tym stanie, kiedy lud w czerni na placu stanie
Papież
Franciszek zna już przyczyny i ustępuje - nie ze swojej winy
Szatan swe
dzieci ze wschodu wypuścił - by lud europy ich z żalu wpuścił
Dojdzie do
starcia obu gigantów - Rosji i Stanów… i imigrantów
Zbudzi się
Bestia uśpiona w wodzie, zaleje miasta a nawet łodzie
Fala uderzy
bardzo wysoka. Zaleje Kraków - jaskinię smoka
I zadrży
ziemia jakby się bała - z budowli ludzkich ostanie skała
Choroba
przyjdzie wiatrem niesiona, zatruje ludzi, wszystkie nasiona
Pod wodą
znajdzie się Wejherowo, kościół Trzech Krzyży - ostanie zdrowo
Tam, gdzie
Trzech Krzyży szukaj schronienia, uwierz mi, proszę! Ten świat się zmienia!
Dzielę się z
Tobą tym, co widziałem. Na widok straszny zapomnieć chciałem
Jeszcze na
wiarę nie jest za późno, więc przestań kłamać i nie żyj próżno
Przepędź te
wilki w jagnięcej skórze… być może Świat ten przeżyje dłużej
wtorek, 22 września 2015
Matka Polka???
Czy Państwo faktycznie wierzycie Pani Kopacz? Ja powiem Wam,
co ta kobieta za kit wciska, tym samym robiąc z Was idiotów i traktując jak
osoby upośledzone… nie obrażając tych ostatnich.
Przez wiele lat Pani Kopacz wiedziała o ciemnych interesach
swoich kolegów partyjnych. Przez wiele lat uczestniczyła w procederze
rozkradania tego Kraju i wyprowadzania pieniędzy poza granice. Przez bardzo
wiele lat Pani Kopacz przymrużała oko na afery (nie tylko podsłuchowe) i przez
wiele lat korzystała i żyła za pieniądze podatnika. Teraz wciska Państwu
przedwyborcze kity jak to bidulka pokochała jazdę pociągiem. Wciska również kity,
jaka to z niej „Matka Polka”, jakich to zmian dokonała pozbywając się skorumpowanych
kolegów z Rządu. Chwali się, że to już jest nowa PO. Co za tupet ma ta wyrodna
macocha tego kraju! Jada z ręki Tuskowi do dnia dzisiejszego, słucha wnuczki
Hitlera i próbuje dotrzymać słowa obcym w postaci prezentu ziem polskich. Pisałem
o 12 tys. imigrantów i to jest prawdą - te 12 tys. uchodźców Polska będzie
musiała przyjąć. Dziś polski rząd pokazał kolejną słabość i upokorzył nas
Polaków deklarując dobrowolne przyjęcie 5 tys. Uchodźców tylko, zapomniał dodać,
że 5 tys. to pierwsza tura przed wyborami a kolejne 5 tys. po wyborach.
Zobaczcie, jaką mamy silną i stanowczą Premier Kopacz. Dobrowolnie
już daje i składa obietnice nie tylko Wam, naiwnym Polakom, ale i Merkel,
której koniec jest bliższy niż się komukolwiek wydaje. Jestem tylko człowiekiem
i mogę się mylić, ale co do ilości przyjęcia przez Polskę imigrantów, nie mylę
się na 100%. Jeszcze raz podkreślam - teraz przyjmujemy 5 tys. i po wyborach
kolejne 5 tys. + wcześniejsze 2 tys. co daje nam wynik 12 tys. Zastanówcie
się Polacy - czy jesteście w dalszym ciągu tacy głupi? Będziecie wierzyć tej kobiecie,
która śmieje się Wam prosto w oczy. Powszechnie wiadomo, że ZUS jest bankrutem.
Pani Kopacz wciska chłam wyborczy, że zniesie składki ZUS tylko nie potrafi
znieść śmieciówek, bo statystyki bezrobocia wzrosną o 15%.
Dziś przedstawiciele Polski popełnili bardzo wielki błąd nie
trzymając z Czechami, Słowacją, Węgrami i
Rumunią. To właśnie te kraje powiedziały stanowczo STOP. Polski rząd dał dziś
ciała.
Wiele
można powiedzieć o Putinie, ale chciałbym mieć w swoim kraju takiego patriotę stojącego
na czele narodu Polskiego. Nie jestem zwolennikiem PiSu , o czym już nie raz pisałem,
ale to, co ta banda z wywrotowej frakcji PO opowiadała o nas - Polakach śmiejąc
się i mówiąc że „Polska to ch… d… i kamieni kupa’’ zasługuje na potraktowanie w
wyborach jak zużyte śmieci, których bym nawet nie selekcjonował.
Pani
Kopacz, jest Pani zwykłą marionetką w rękach rudego Cocker Spaniela i Buldoga
Niemieckiego.
niedziela, 20 września 2015
7 Wizji
W dniu dzisiejszym przedstawię Państwu kilka swoich
przewidywań związanych z przyszłością Polski oraz Europy.
Angela Merkel nazywana zdrobniale przez Polskich sympatyków
Makrelą chwilowo dostała wysoki przebłysk intelektu. Wydaje się, że posiada ona
skuteczne antidotum na ogarnięcie popełnionej przez siebie pomyłki związanej z
imigrantami. Nie przewiduję, aby Pani Kanclerz mogła wdrożyć swój plan w życie
Europy w najbliższych dniach. Ponieważ czeka ją jeszcze spory czas na
pozbieranie (nazwijmy to) votum zaufania poszczególnych Państw, co w ostatnim
czasie nadszarpnęło jej wizerunek dobrego przywódcy nawet wśród rodaków. Tak,
więc daje jej jeszcze, co najmniej dwa miesiące zanim się będzie mogła
pozbierać i wpaść na odpowiednie tory, niczym nasz złoty pociąg J. Sama nadzieja oraz lepsze notowania,
które pojawiają się w niemieckich mediach na przełomie listopad/grudzień nie
będą żadnym powodem do świętowania sukcesu, a raczej chwilowego uspokojenia
społeczności Niemiec. Poddając Kanclerz mojej ocenie, nie wróżę jej dobrych
notowań i uważam, że zaczyna niszczyć to, co wcześniej stworzyła. Pani Merkel
staje się niepewnym politykiem, co w przyszłości diametralnie zmieni losy
Niemiec, doprowadzając tym samym do upadku jej kariery politycznej. Przewiduje
maksymalny okres trzynastu miesięcy rządów Pani Kanclerz i po trzynastu miesiącach
może ona podzielić los swojego cichego wielbiciela Tuska.
Europa będzie musiała poradzić sobie z imigrantami, choć nie
będzie to takie łatwe i solidarne. Przewiduje, że: W Europie Powinni pozostać
uchodźcy (pełne rodziny) natomiast zdrowi i silni mężczyźni, tak zwani single, mogą
być deportowani a nawet powinni.
Polska nie będzie potrafiła poradzić sobie z przypisaną nam
ilością imigrantów. W poście zatytułowanym „Imigranci – Uwaga” podałem
przewidzianą przeze mnie ilość uchodźców, jaką nasz kraj będzie musiał
zaakceptować i to się po kilkunastu dniach sprawdziło. Oceniając nasz kraj w
formie poradzenia sobie z tym problemem w skali od 0 do 6 wystawiam ocenę 2+
Premier Kopacz, hm… niestety, ale nie myliłem się i na 100%
nie pomylę się twierdząc po raz kolejny, że nie zaufałbym tej kobiecie pod
żadnym względem. Może będę monotematyczny w tym przypadku i powtarzać będę jak
ŚP. Andrzej Lepper „Balcerowicz musi odejść”. Tylko ja powtarzam, że Premier
Kopacz jest złym premierem, co podkreślałem niejednokrotnie w wielu
wcześniejszych postach. Przyszłość Pani Kopacz, również została przewidziana przeze
mnie w 2014 roku i w dalszym ciągu podtrzymuje swoją wizję, że nie wróżę jej
długiej kariery, jako Premier.
Beata Szydło, już przedstawiałem ją, jako nową Panią Premier,
lecz im bliżej wyborów zaczynam mieć coraz większą mgłę przed oczami. Być może z
racji wieku wzrok mi siada J. Pani Szydło miała bardzo dobry start, ale jak już wszyscy
wiemy, liczy się ten, kto dobiegnie pierwszy do mety. Tu zaczynam mieć małe
wątpliwości, aby Szydło po raz drugi mogło wyjść z worka. Musi i powinno
uderzyć w bardzo czuły punkt, ale na 10 pomysłów może być tylko jeden pewny,
więc podpowiadał nie będę. Na moje stare oczy Szydło wyjdzie z worka J
Michał Kamiński od 03.02.2015 roku sekretarz stanu w
Kancelarii Premiera, chyba osobisty doradca Pani Premier J Czy to bobry doradca? Myślę, że
bardzo dobry. Mógłby być gdyby był dobryJ a tak będzie musiał szukać kolejnego
zajęcia, ale i tak spadnie na dwie ręce, a nie nogi, bo coś facet dziwnie się
porusza… jakby mu coś urosło między nogami. Ale urologiem nie jestem, więc może
Biedroń się w tym temacie wypowie, bo ja nie kumam tych klimatów.
Jarosław Kaczyński, mój mały, sprośny (ulubiony J) polityk. Mojemu imiennikowi zalecam
jednak ten II szereg. Niech udaje jeszcze chorego (pod warunkiem, że doszedł do
siebie) i niech nie pokazuje się od nowa przed kamerami. Wiem, że nie trzyma
ciśnienia i wychodzi na I skrzypce. Tylko niech się liczy z tym, że swoim
wizerunkiem popsuje cały dorobek Pani Szydło. A tego chyba on sam nie chce, bo
ile można żyć nadzieją władzy, która pojawia się i odchodzi z chwilą ogłoszenia
wyników. Panie Jarku - można wiele, ale nic na siłę, pani Beata jest w kwiecie wieku,
więc da sobie radę.
czwartek, 17 września 2015
Gołąb
Końcówka miesiąca sierpnia znajduję w ogrodzie gołębia, który
z jakiegoś powodu nie może fruwać. Gołąb jest zaobrączkowany i nie wygląda na
młodzieńca, choć osobiście się na tym nie znam. Nie wiedzieć, czemu chodzi za
mną jak mały szczeniaczek. Kiedy mówię do niego „zaczekaj”, on czeka obok domu
do momentu, kiedy przynoszę mu okruszki chleba.
Nie wykazuje jednak zainteresowania dokarmianiem i w dalszym ciągu
podąża za mną aż do drzwi wejściowych. Ogarnia mnie w tym momencie dziwne
uczucie - uczucie, którego nie byłem w stanie racjonalnie wytłumaczyć. W
podświadomości czuję, że godziny życia gołębia są policzone i że nie będę w
stanie niczego zmienić…, więc otwieram furtkę i wypraszam gościa, który w
jakimś celu znalazł się na mojej posesji. Zrobiłem to z wielkim oporem i wyrzutami
sumienia, wiedząc o tym, że to tylko kwestia czasu, kiedy zaopiekuje się nim
kot sąsiada. Nie myliłem się. Natura i w tym przypadku wzięła górę. Widocznie
tak musiało być. O zdarzeniu opowiedziałem w rozmowie telefonicznej
przyjaciółce Alicji, wiedziałem, że gołąb miał do spełnienia jakieś zadanie,
ponieważ nic się nie dzieje bez przyczyny a osobiście nie wierzę w przypadki.
Skoro było mi dane spotkać gołębia pocztowego, to i powinienem otrzymać
wiadomość w niedługim czasie.
Taką właśnie wiadomość otrzymałem. Dosłownie kilka dni później,
dokładnie 3 września, w samo południe usłyszałem bardzo głośne uderzenie w
szybę. Zerwałem się i wyszedłem z jadalni kierując swój wzrok na okno klatki
schodowej. Na parapecie siedział biały, młody, zdrowy gołąb, który przed chwilą
był sprawcą owego uderzenia w szybę. Niby nic dziwnego. Ptaki często uderzają w
okna. Tylko akurat to okno nie przechodzi na przestrzał z drugim oknem.
Znajduje się ono na samym dole, więc tym bardziej wydało mi się to dziwne.
Wyszedłem do niego wynosząc od razu okruchy chleba i patrząc na niego przez
jakiś czas. Zrozumiałem, że on jest cały i zdrowy, tylko przez jakiś czas musi
tu odpocząć.
Wchodząc po schodach na piętro dotarło do mnie, że to jest
znak jakiejś wiadomości – prawdopodobnie złej nowiny. Powiedziałem wtedy głośno,
że gołąb może zapowiadać rychłe odejście kogoś bliskiego. Przez prawie kilka
godzin nieproszony gość siedział, przysypiając na parapecie, a ja nie
przeszkadzałem mu w tym. Po jakimś czasie wyszedłem na zewnątrz i zobaczyłem
tylko małe białe piórko, które pozostawił po sobie.
Za trzy dni, w niedzielę o godzinie siódmej rano,
otrzymaliśmy wiadomość o odejściu brata mojej mamy. Już nie miałem żadnej wątpliwości,
z jaką wiadomością przybywały gołębie. Pierwszy gołąb przyniósł wiadomość
rychłej śmierci. Tak jak wcześniej wspominałem - nie był on młodzieńcem, a
raczej starszym zmęczonym życiem gołębiem, tak jak mój ŚP. Wujek. Młody, biały
gołąb, który z siłą uderzył w szybę okna, to dusza mojego wujka, czyli on sam,
który przyleciał pożegnać się w ostatniej drodze z nami.
Zastanawiacie się pewnie jak to możliwe, że dusza (w postaci
białego gołębia) przybyła w czwartek a za trzy dni (niedziela) nastąpił zgon wujka.
Już Wam wyjaśniam - od kilku dni wujek był w stanie agonalnym. Nie rozpoznawał
już nikogo i nie reagował na słowa bliskich. Pomimo normalnych funkcji
ruchowych, dusza opuściła ciało trzy dni przed śmiercią.
Niektórzy twierdzą, że dusza opuszcza ciało w chwili śmierci.
Być może tak jest w większości przypadków, kiedy dochodzi do nagłej śmierci. W
tym przypadku jestem zupełnie odmiennego zdania. Sądzę a nawet jestem przekonany,
że białym gołębiem była dusza mojego wujka, któremu dane było w ostatniej
drodze spojrzeć na świat z innej strony i pożegnać się z siostrą przed podróżą.
poniedziałek, 14 września 2015
Merkel
Merkel po
rozmowie z Putinem w 2014 roku powiedziała, że Putin stracił kontakt z rzeczywistością.
Zapomniała biedna dodać, że się zaraziła.
niedziela, 13 września 2015
My Polacy
W każdym wolnym, demokratycznym kraju, każdy człowiek ma
możliwość wypowiedzenia swoich osobistych poglądów, bo na tym polega
demokracja. Tak również dzieje się w naszym kraju. Każdy może swobodnie odnieść
się czy jest za, czy przeciw przyjmowaniu imigrantów do Polski.
Wszyscy ci, którzy opowiadają się za przyjęciem powinni
wypełnić kwestionariusze i przyjąć w miarę możliwości taką rodzinę pod swój
dach. Ci, którzy są przeciwni, nie będą musieli nikogo przyjmować i pomagać.
Tak właśnie widzę swoimi oczami wolność słowa i wyznania - możesz pomóc, ale
nie musisz. Jeżeli czujesz się na siłach i uważasz, że finansowo oraz
emocjonalnie dasz radę to proszę bardzo, pomagaj. Tylko pamiętaj, że taka pomoc
wiąże się z odpowiedzialnością za tych ludzi, ponieważ to są istoty żyjące a
nie puszki po piwie. To samo można powiedzieć o krajach należących do Unii
Europejskiej. Każde Państwo przyjmuje imigrantów w miarę swoich możliwości. Nie
jest sztuką powiedzieć „jestem przepełniony wielką miłością i nie boje się
przyjęcia tych ludzi”. Ponieważ słowa wypowiadamy lekko, czasami za lekko.
Sztuką jest przewidzieć czy będziemy w stanie zachować w naszym sercu miłość do
końca dla tych osób. Nie dziwię się, że Polacy dostają wkurw…a na wiadomość
przyjęcia do naszego kraju takiej ilości uchodźców, ponieważ setki tysiące Polskich
rodzin żyje na skraju nędzy. Zasiłek rodzinny na dziecko wynosi 108 zł
miesięcznie i nagle Polacy dowiadują się, że imigrant dostanie 2,500 zł
miesięcznie za siedzenie w domu L to nic dziwnego, że zaczyna
krzyczeć. Tysiące Polaków pracuje na stażu za kwotę 820 zł miesięcznie i ktoś
nas chce pouczać, że nie jesteśmy tolerancyjni? Jesteśmy ZBYT tolerancyjni. Jesteśmy
jedynym narodem w Europie, który przeżywa cudem od pierwszego do pierwszego.
Nie znam bardziej gościnnych ludzi na świecie jak Polaków, którzy całe życie
dostawali w dupę za swoją naiwność i ślepą wiarę w drugiego człowieka. Żaden
kraj nie był pod tylu zaborami, żaden kraj nie doświadczył tylu rozbiorów i
żaden kraj nie powstawał z ruiny po II wojnie światowej tak, jak Polska.
Więc zastanówcie się Polacy: czy pozwolicie sobie na
wmawianie Wam, że jesteście aroganccy i nieprzyjaźnie nastawieni na imigrantów?
My Polacy jesteśmy jednym z najodważniejszych narodów Świata. Walczyliśmy za
nasz kraj pod różnymi flagami i z pewnością nie boimy się imigrantów, którzy
nie bronią swojego kraju tylko uciekają po socjal do Europy dla lepszej wygody
w butach Nike, dresach Adidasa, zegarkach na rękach za kilka tysięcy złotych i
Iphone’ach w ręku za kolejne tysiące złotych.
To nie my jesteśmy tchórzami, co udowadnialiśmy w historii
niejednokrotnie. My jesteśmy wiernymi chrześcijanami, katolikami i obywatelami
tego Państwa, który jest naszym domem i nim pozostanie. Skoro Polacy nie chcą
imigrantów w swoim kraju, to zgodnie z obowiązującymi prawami demokracji trzeba
wybór społeczeństwa uszanować.
poniedziałek, 7 września 2015
niedziela, 6 września 2015
Imigranci - uwaga
Sporo czasu zastanawiałem się czy poruszać temat imigrantów napływających
do Europy. Myślę, że nadszedł odpowiedni moment na prognozę przyszłości, jaka
czeka Polskę i Europę z powodu masowej imigracji.
Polska – Premier Kopacz powinna dogłębnie przeanalizować
wszystkie za i przeciw. Nie wolno pod wpływem impulsu lub naciskiem osób
trzecich podejmować jej roztropnych decyzji. Na nasz kraj przewidziana jest
przede wszystkim fala imigracji kobiet, ponieważ to one będą próbowały wzbudzić
w śród Polskiego społeczeństwa, uczucie litości. W każdym stadzie znajduje się
przywódca i w tym stadzie również go dostrzegam. Jest to mężczyzna silny,
dobrze zbudowany, jego wiek nie przekracza 47 roku życia, ma on delikatnie
odstające uszy i do połowy swojej (dobrze rozbudowanej) klatki piersiowej brodę,
ale broda nie jest zbyt szeroka a raczej uformowana w kształcie szpiczastym.
Nosić on będzie nakrycie głowy z wyraźnym odkryciem czoła, nie przybędzie do
Polski drogą lądowa, tylko powietrzną. Jego zadaniem będzie zawiązanie pewnego
komitetu broniącego praw imigrantów. Na miejscu Rządu, nie przyjmowałbym w ogóle
nawet na czas określony nawet jednego imigranta, ponieważ będziemy mieć z nimi
tylko spore problemy i niepotrzebne zamieszki. Wyraźnie dostrzegam zagrożenie
wynikające ze strony pseudo-imigrantów. Nie są to ludzie, którym należy pomagać,
ponieważ oni uważają, że im się należy wszystko to, czego sobie życzyć będą.
Spośród wszystkich imigrantów przebywających w Polsce będziemy dostrzegać tylko
15% osób wdzięcznych za okazanie przez nasz kraj pomocy. Pozostała część uchodźców,
będzie bardzo negatywnie nastawiona do Polaków. Jeżeli miałbym określić ilość
imigrantów przebywających w Polsce, to przewiduję 12 tys. uchodźców. Chciałbym jeszcze raz uświadomić Polaków przed
ogromnym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą fala uchodźców, którzy oczekiwać będą
od naszego kraju więcej niż możemy zaoferować… i więcej niż my sami mamy. Ich
celem jest wprowadzenie destabilizacji w Europie w tym i w Polsce, co w
konsekwencji doprowadzi do światowego konfliktu, który już trwa od ponad roku. Polacy,
nie dajcie się zwieść pozornej litości! Skoro taka rzesza zdrowych w sile wieku
mężczyzn ucieka z własnego kraju, nie broniąc go, to, co mogą zrobić w kraju,
do którego przybędą?
Europa – Ludzie przybywający w nieskończonej ilości
(imigranci) nie mają pokojowych zamiarów, przybywają podstępnie pod osłoną
nocy. Ich zamiary są jednoznaczne i perfidne. Ludzie ci, nie będą chcieli przyjąć
europejskiej kultury oraz prawa obowiązującego w danym Kraju. Ich celem jest
wprowadzenie własnych żądań i w późniejszym czasie osiągnięcie takich praw,
które będą tą społeczność wynosić ponad Europę. W pewnym sensie liczą oni na
posłuszeństwo państw przyjmujących ich narodowość. Nie wyobrażam sobie w
dalszym ciągu takiego zachowania przywódców Państw Unii Europejskiej jak do tej
pory. Wszyscy uchodźcy, powinni zostać deportowani tam, skąd przyszli. Granice
powinny być szczelnie patrolowane a wojsko powinno używać broni w celu
zniechęcenia kontynuacji przekraczania nielegalnych granic. Niestety, prawda
jest bolesna i będą musiały być ofiary wśród imigrantów, ale jeżeli teraz
przywódcy Państw się nie postawią to będziemy sami ofiarami tych ludzi, dla
których nasze istnienie i prawa stanowią tyle, co nic. Europa może sobie
poradzić z narastającą imigracją tylko przez pewien czas, może dwa, może cztery
miesiące, ale postawcie sobie pytanie. Jak długo można sobie radzić z czymś, co
trwać będzie w nieskończoność? Niestety, nikt nie będzie w stanie zapanować nad
tymi ludźmi za dwa lata.
sobota, 5 września 2015
Sterowanie umysłem
Sterowanie ludzkim umysłem staje się już tak powszednie jak
zwykłe czynności fizjologiczne.
Codziennie masowe środki przekazu napełniają nasz umysł
wieloma informacjami - telewizja, internet, radio, to oczywiście najbardziej
powszechna forma przekazu. Kiedy medialne instytucje podlegają ocenzurowaniu,
czyli grają do jednej bramki, wtedy pojawiają się indywidualne jednostki, których
zadaniem jest zwerbowanie jak największej ilości słuchaczy. Kiedyś mieliśmy w
kraju jedną partię - PZPR i słuchowisko w radiu zatytułowane ,,Wolna Europa’.’ Obecnie mamy wiele ugrupowań partyjnych i jeszcze
więcej możliwości dostarczania informacji.
Nie dziwmy się, więc że społeczeństwo jest podzielone względem polityki.
Ci z PO atakują tych z PISu, a ci z kolei atakują PO i w zasadzie wszystkich tych,
którzy nie są z nimi.
Takie walki polityczne trwają już latami i w moim odczuciu
walka trwa tylko o władzę, bo tak naprawdę ci politycy zapominają o Polsce i
Polakach i mają czterech literach przyszłość Polski. Pan Piotr Tymochowicz na Facebooku
udostępnił zwiastun ,,Moja Wina”,k tórego obejrzenie daje sporo do myślenia. W teorii
faktycznie odnieść się możemy do programowania naszego umysłu i wielu innych
rzeczy J - w praktyce mamy już dość życia
nadzieją, która znika zaraz po ogłoszeniu wyników wyborczych. Ponieważ
człowiekowi potrzebna jest nadzieja, to zawsze będzie spore zapotrzebowanie na nią
i tym samym wielu jeszcze oszołomów będzie próbowało ją dawać lub przynajmniej
udawać, że ją daje.
Proponuję każdemu, aby obejrzał ten zwiastun i samemu
wyciągną wnioski, w jaki sposób Pan Tymochowicz próbuje coś przekazać. Ja mam
swoją opinię, której nie zamierzam upubliczniać. Nawiązując do jednostek - weźmy,
jako przykład Zbyszka Stonogę lub Pawła Kukiza… Chociaż Stonoga mnie bardziej
ciekawi J z prostego powodu - keszcze nie
poległ, a Kukiz strzelił sobie w kolano i po balu panno Lalu. No to Zbysiu J… ogólnie facet da się lubić, bez względu,
kim jest lub będzie, to jego facjata coś w sobie ma. A i jeszcze posiada swój
urok osobisty, którego J. Kaczyńska z pewnością nie zaakceptuje. Stonoga jest
taką właśnie jednostką przekazu, która dociera innymi sposobami do mas. W
większym lub mniejszym stopniu, ale udaje mu się małymi krokami dotrzeć do
pewnej grupy społeczeństwa.
Oczywiście z upływem czasu przekonamy się, jakie zadanie do
wypełnienia ma Zibi, bo pamiętajmy, że nic się nie dzieje bez przyczyny. Tak to
już w tym życiu jest, że jeśli coś robimy musimy mieć jakiś cel lub po coś to
robimy J inaczej byli byśmy fanatykami, a ty
Zbychu na fanatyka mi nie wyglądaszJ. Tym bardziej, że kamerą bawisz się
nie od dziś, a jak się nagrywa to pewnie w jakimś celu.
Tak się teraz zastanawiam - Gdyby komuś faktycznie zależało
na praworządności w tym kraju i chciałby ktoś zostać lub też jest prawdziwym patriotą,
to powinien pomyśleć nad stworzeniem pewnej frakcji (ugrupowania) składającej
się z karnistów, orzeczników oraz ludzi prawych w celu postawienia zarzutów wszystkim
tym, którzy dopuścili się grabieży tego kraju i wszystkim nieuczciwym politykom,
przedstawicielom prawa itd.
Wszystkim tym, którym marzy się jednostka docierająca do rzeszy
mas, proponuję mówienie prostym i ludzkim językiem a jednocześnie mówienie
prawdy. Wtedy możecie osiągnąć sukces, wtedy Polacy Was pokochają, kiedy mówić
będziecie ojczystym językiem a nie językiem interesów. Tylko zapamiętajcie moi
drodzy, że każdy kij ma dwa końce. Dziś Was pokochają, a jutro Was uśmiercą. Bo
wszystko zależy od informacji, które przeprogramują Wasze umysły.
piątek, 4 września 2015
Pustki na spotkaniu z Kukizem
W poście z 8
lipca 2015, Paweł Kukiz’’ Wypowiedziałem swoje odczucia oraz najbliższą przyszłość,
(polityczną) Pana Kukiza. Niestety, ale zapomniałem w tym poście dodać, że jako
polityk też nie był by dobry. Dziś można tylko współczuć Panu Pawłowi i życzyć
powrotu na scenę Rock- Opery.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Do wierzących i niewierzących
Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...
-
Będzie to jeden z ostatnich moich postów dotyczący przyszłości Polski oraz jej mieszkańców z uwagi na fakt, że nie potraficie się zjednoczy...
-
Zacznę od tego, że Zełenski przegra i choć wydawać się jemu będzie, że odniósł sukces na jego wątłe możliwości, to trzy miesiące po podpisa...