No Panie
Duda L złamał Pan prawo i lekceważy
Konstytucje, już kiedyś pisałem, że nie czuje tej prezydentury. Pan już
dostałeś ode mnie czerwoną kartkę, teraz powinien Pan opuścić honorowo boisko.
Nie uznaje takiego prezydenta, który nie szanuje i lekceważy Konstytucje
Rzeczypospolitej Polskiej. Pozostaje Panu ponowa nocna wizyta w celu nowych
wytycznych u pastora sekty Pis.
Usługi parapsychologiczne, wizjonerstwo, ezoteryka, rozwiązywanie problemów wydarzeń losowych, zdrowotnych, biznesowych, związków uczuciowych.
czwartek, 3 grudnia 2015
Prokurator PRL-u czysty członek Pisu
Prokurator
stanu wojennego i członek PZPR ….Odznaczony w 1983 roku Brązowym Krzyżem
Zasług. Piotrowicz twierdzi, że zawsze kieruje się głosem sumienia, a za
życiowe credo przytacza słowa Jana Pawła II.
To jest
właśnie typowa obłuda małych członków Pisu, zapewne facet ma tak czyste
sumienie i niebiańską duszę, że usprawiedliwił czyny księdza-pedofila. Jako
szef prokuratury tłumaczył, bowiem na konferencji prasowej, że czyny księdza
nie miały podtekstu seksualnego, że ksiądz masował dzieci po brzuchach, bo ma
zdolności bioenergoterapeutyczne, że nie nosi to "znamion czynu
zabronionego". Piotrowicz mówił m.in. o całowaniu dzieci w usta „na
zasadzie daj ciumka czy gilgotania brodą”.
Ciekawi mnie
czy Piotrowicz gilgota brodą Kaczyńskiego i po czym go tak gilgota.
Jak zawsze :-) prawo i sprawiedliwość jest po stronie prawa i sprawiedliwości.
środa, 2 grudnia 2015
Oszołom Show
Wielki mały człowiek,
którego nazwałem Wielki Szu wodzi za nos prawo i wszystko to, co związane ze
zdrowym rozsądkiem. Polacy, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość
najwyraźniej nie mają swojego zdania i z beznadziejną ufnością wysłuchali
fałszywych kazań chłopaczków w kieckach. To …..Stowarzyszenie wzajemnej adoracji,
od wielu lat wygłasza nieprawdopodobne
historie związane z miłością i numerami kont bankowych na które młodzież po 60
roku życia dokonuje wpłat. Wielki Szu czyli obłąkany pastor sprawiedliwości i niepokalanej
partii debili, zaczyna wprowadzać społeczeństwo w gęstą mgłę Smoleńską w której
jest tylko jedna droga. Ten opętany członek
z tak wielką dziurą w dupie jak głupota Pawłowicz, nie liczy się z nikim i
niczym, nie liczy się z tym, że ludzie mają rodziny i chcą spokojnie w tym
kraju żyć. Nie dość że miliony polskich rodzin żyją na pograniczu ubóstwa to
jeszcze przyjdzie im żyć w wielkim strachu i ogromnej niepewności o dzień
jutrzejszy. Polska staje się otwartym celem i obronność naszego kraju widzę
tylko w mocy Bożej, powiem więcej, jak tak dalej obłąkany Pastor wraz z tym
ograniczonym śpiewakiem o Marynie będą szastać głupotą to za 6 miesięcy czeka
ten kraj katastrofa, przy której Smoleńsk to mała kropla w morzu. Dla
wszystkich ślepo zapatrzonych w tego nawiedzonego oszołoma, mam taką informację:
Ten nieobliczalny polityk przeżył bardzo wielką traumę, która pozostawiła
wielkie spustoszenie w jego małym móżdżku, więc nie ma on w swoim życiu nic do
stracenia a jedyny powód utrzymujący go przy życiu to chęć zemsty za brata.
Resztę proszę sobie dopowiedzieć i zastanowić się, w jaki sposób można jeszcze
rozdmuchać nadchodzącą mgłę.
Polska staje
się definitywnie odizolowana od Europy i pozostawiona z czasem na pożarcie
wielkiego niedźwiedzia. Kukiz jest marnym politykiem, o czym już wcześniej
pisałem, Wielki Szu (opętany Pastor) prymitywnie zagarnia wszystko, co zdoła
obłędnym wzrokiem dostrzec. Prawo i Sprawiedliwość nie dotrzyma bardzo wielu
obietnic wyborczych, Andrzej Duda jest przeciętnym Maliniakiem z 40-latka.
Hitler w początkowej fazie chwytał za serca swój naród to samo robił Napoleon, Benito
Mussolini, Włodzimierz Lenin i wielu innych. Pastora Kaczyńskiego łączy przede wszystkim
z w/w wzrost i niesamowita rządza władzy, którą udało mu się osiągnąć, jest on jak,
5 w 1 czyli: Premierem, Prezydentem, Sejmem, Senatem i Trybunałem
Konstytucyjnym. To dzięki Wam ……Doszedł on do takiej Extazy …..No, bo jak się
nie umiało w inny sposób dojść to, chociaż takie zadowolenie mu się przytrafiło
i to w takim wieku.
środa, 25 listopada 2015
Coś się święci.
Polska może
stanąć nad przepaścią, osobiście nie jestem pewien, co do poczytalności
Kaczyńskiego i czyim interesom on służy. Zaczyna mnie przerażać najbliższe
dziesięć miesięcy rządów Pisu i z wielką obawą myślę, co może się wydarzyć w
tym kraju. Początki tak radykalnych zmian i przeciąganie prawa na stronę Prawa
i Sprawiedliwości, zaczyna przypominać mi przedsionek stanu wojennego i w końcu
wyjście ludzi na ulicę. Niestety, stajemy się prywatną republiką Kaczyńskiego i
jego cichych zwierzchników, co raz dalej odbiegamy od Europu.
Moim
zadaniem jest ostrzeżenie przed istniejącymi zagrożeniami i dla tego ostrzegałem
Andrzeja Dudę. Dziś jednoznacznie i z całą odpowiedzialnością stwierdzam:,
Jeżeli w taki sposób jak w chwili obecnej Prawo i Sprawiedliwość będzie
dokonywać zmian to ja przepowiadam ich bardzo rychły koniec.
niedziela, 22 listopada 2015
Nowy Rząd - cz.I
Witam
Państwa serdecznie zgodnie z wcześniejszą obietnicą powracam do nowego rządu Jarosława
Kaczyńskiego, bo Beaty Szydło w nim nie dostrzegam. Myślę, że nadszedł
odpowiedni czas przedstawić moje wizje związane z przyszłością tego dziwnego tandemu.
Zadałem
sobie pytanie, czy ci ludzie wprowadzają dobre zmiany dla naszego kraju? Odpowiedź
uzyskałem błyskawicznie: Te zmiany są tak bardzo silne, że muszą się skończyć
katastrofą a w najlepszym przypadku niepowodzeniem, czyli zawaleniem całego
systemu. W przyszłości nie widzę partii Pis w komplecie a jedynie w połowie, uważam,
że 1/2 tego ugrupowania zniknie ze sceny politycznej na dobre. Powodem
przesiania tej partii nie będzie jej rozłam w szeregach tylko zupełnie inny
powód. Polacy będą mogli obdarzyć zaufaniem (jak na razie) Beatę Szydło tylko a
może aż w 38% to i tak bardzo dobry wynik w porównaniu do Ewy Kopacz, której to
w 2014 roku przepowiadałem krótką karierę, jako premier i pisałem o braku
zaufania. Pani Szydło przez najbliższe cztery miesiące będzie udawała, że
samodzielnie podejmuje decyzje jednak do samodzielności będzie jej bardzo
daleko. Chociaż sięgając wstecz, Beata Szydło zajmowała już odpowiedzialne
stanowisko dyrektora Ośrodka Kultury w rodzinnych Brzeszczach, więc doświadczenie
posiada. Alaksandr
Łukaszenka to były kierownik PGR i jak daleko wywindował i poprowadził swój
naród ku wolności i sprawiedliwości? Gdybym obiektywnie miał powiedzieć czy to
jest dobry rząd, odpowiedziałbym, że to nie są ci ludzie, na których liczy i
czeka Polska.
Antoni Macierewicz
– Nie sprawdzi się, jako szef MON-u, jednego dnia palnie gafę a drugiego zrobi
głupi uśmiech lub schowa się na kilka dni. Nie widzę długiej kariery tego
polityka.
Zbigniew
Ziobro- Ten (mężczyzna) już chyba dorósł, bo nie dostrzegam pampersów a jedynie
nocnik. Myślę, że może on troszeczkę zagrzać urzędowy chodak pod warunkiem, że
zacznie pracować a nie pajacować z częstotliwością, co trzy dni na
konferencjach prasowych. Ziobro ma spore szanse na słowa uznania społeczeństwa
i zapewnienie sobie lepszej opinii, choć ja dostrzegam upadek z wysokiej
drabiny.
Mariusz
Kamiński- Ułaskawiony, ale w przyszłości będzie karany, jak to w Pisie mówią: Przed
sprawiedliwością nie da się uciec.
Jarosław
Kaczyński- Wielki Szu - zostanie oszukany i ograny przez?
Piotr Gliński-Niestety
tu widzę fatalną pomyłkę, niepewność Glińskiego nie wniesie niczego ani do
sztuki ani do kultury a już tym bardziej do dziedzictwa narodowego. Widzę tylko
porażkę i tyle, może, jako kustosz na plebani lepiej by się sprawdził, ale w
Ministerstwie Kultury NIE.
Jarosław
Gowin-Oj…Tylko ciągle gdzieś jeździ i próbuje odkryć Amerykę, czyli stara się
tylko wywrzeć wrażenie, jak to Gowin.
Elżbieta
Witek- Nowa gwiazda starego teatru, której szpilki wejdą między stare wypaczone
deski. Jedno trzeba będzie przyznać: Szybko się uczy i jest zdolna.
To mniej
więcej na tyle o nowym wcieleniu widowiska Kaczyńskiego, podsumowując ten
teatrzyk a raczej suflera, przyznać muszę, że czeka widzów osiem miesięcy
różnych niespodzianek a samych (drugoplanowych) aktorów ciężka i mozolna praca.
Osobiście życzę
dotrzymania słowa i spełnienia obietnic przedwyborczych, tylko mam takie dziwne
przeczucie? Hmm…..Mówiąc kolokwialnie: Starego
psa nowych sztuczek już nie nauczymy.
sobota, 14 listopada 2015
Zamachy w Paryżu - ostrzegałem
Przypomnienie
mojego ostrzeżenia Francji przed zamachami terrorystycznymi, które publikowałem
w poście: Rok 2015 w dniu 14 stycznia 2015 roku.
Francuzi poradzą sobie
z terroryzmem, ale muszą zostać w kilkumiesięcznej gotowości, a przede
wszystkim w miesiącach takich jak marzec, lipiec i październik.
Można powiedzieć, że pomyliłem się o kilkanaście
dni, choć proszę wziąć pod uwagę termin planowania takiego zamachu, który nie
powstaje z dnia na dzień i mógł być planowany już w październiku.
Wszystkim
rodziną oraz bliskim ofiar, składam głębokie wyrazy współczucia.
środa, 11 listopada 2015
Przeoczenie czy celowe?
Święto
Niepodległości i brak kotylionu u Agaty Dudy …..Hm…..To dużo wyjaśnia, biorąc pod
uwagę pochodzenie owej damy. Szkoda, że pani Duda nie lubi naszych barw.
Czerwona kartka dla Dudy
Prezydent
Duda otrzymuje dziś od prawdziwych Polaków czerwoną kartkę.
Uzasadnienie.
Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej po zaprzysiężeniu ma obowiązek godnie reprezentować
interesy Polski i Polaków. Pan Duda powinien pamiętać o wynikach wyborów, jaką
niewielką ilością oddanych głosów został wybrany na tak zaszczytny urząd.
Prezydent Polski nie może szkodzić interesom Rzeczypospolitej, swoje prywatne
poglądy oraz niechęć do (jeszcze obecnej) premier Kopacz powinien wsadzić sobie
bardzo głęboko w kieszeń. Nie podoba mi się zachowanie Dudy, który takim
zarozumiałym i nadętym postępowaniem ośmiesza nasz Kraj i osłabia wizerunek
niepodległej Polski na scenie międzynarodowej. Panie Duda ……..Pan
reprezentujesz Polskę a nie prywatny folwark Kaczyńskiego i niewidzialnych przyjaciół
z Izraela Siedzących w Stanach Zjednoczonych. Na nadzwyczajnym szczycie Rady
Europejskiej w Valletcie Republika Czeska będzie reprezentowała także interesy Polski,
ponieważ naszego Kraju nie ma, kto reprezentować. Brawo Duda, brawo Izrael,
brawo Kaczyński, brawo dla wszystkich, którzy głosowali na tych antypolskich Judaszy.
Zawieśmy na kopule sejmu gwiazdę Dawida i uczmy się nowego hymnu. Skoro Duda ma
w dupie Polskę to Polacy powinni się odwzajemnić tym samym.
poniedziałek, 9 listopada 2015
Sejmowy pokój 143 to miejsce przeklęte?
Podobno sejmowy pokój numer 143 to miejsce
przeklęte i nie pomaga nawet ksiądz z kropidłem, bo prawie każdy, kto w nim
ląduje, błyskawicznie znika ze sceny. Tego miejsca nie oczyścił nawet Janusz
Palikot, choć on sam wierzy w tego typu moce. Hm….Jak odpowiednio zapłacą to,
czemu nie ….Oczyszczę przeklęte miejsce i po sprawie a jak nie to posadzić tam
Kaczyńskiego lub Macierewicza i demon sam odejdzie.
Armagedon
W dniu
dzisiejszym 09.11.2015 roku przedstawiono nowy skład rządu Beaty Szydło dla
mnie nie jest to żadnym zaskoczeniem, ponieważ już trzy dni wcześniej 07.11. Wymieniałem
super postacie nowego rządu. Teraz kilka wspomnień z niechlubnej przeszłości
tej partii.
1. Rząd
Jarosława Kaczyńskiego – Rada Ministrów pod kierownictwem premiera Jarosława
Kaczyńskiego, powołana i zaprzysiężona 14 lipca 2006 przez prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego.
Jarosław
Kaczyński podał gabinet do dymisji 5 listopada 2007, czyniąc to dwukrotnie –
przed prezydentem RP i na forum Sejmu w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu VI
kadencji. Dymisja została przyjęta i Rada Ministrów pełniła obowiązki do czasu
zaprzysiężenia nowego składu Rady Ministrów 16 listopada 2007.
2. 21 Września
2006 po spotkaniu z radą polityczną PiS Jarosław Kaczyński złożył do prezydenta
wniosek o odwołanie ze stanowiska wiceprezesa Rady Ministrów i ministra
rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera. Lepper nie był czysty, bo takich
polityków nie ma, ale czy Lepper zasłużył na wrobienie go w coś, czego nie
zrobił? Zapytajcie o to Kaczyńskiego.
3. 26 Września
2006 w programie Teraz my! Ujawniono filmowy zapis propozycji wystąpienia z
Samoobrony RP składanej Renacie Beger przez polityków PiS i pozostania w
koalicji. Posłanka zażądała w zamian m.in. stanowiska podsekretarza stanu w
Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Posłanka zaoferowała też przejście
pięciu innych posłów Samoobrony RP do klubu parlamentarnego PiS. W zamian
minister w Kancelarii Premiera Adam Lipiński zaoferował pomoc prawną w pozbyciu
się groźby spłacenia weksli, a także rozważenie możliwości zabezpieczenia ich
ze środków Sejmu do czasu wygranego procesu, aby nie doszło do wejścia
komornika do biur poselskich[3]. Weksle, o których była mowa, zostały wystawione
przez Samoobronę i miały być realizowane w sytuacji, gdy którykolwiek z posłów
opuści klub parlamentarny lub zostanie z niego usunięty. Niektórzy z łatwowiernych
baranów w tym kraju w dalszym ciągu wierzą w Prawo i Sprawiedliwość a ja
głęboko ubolewam nad tym, że ziemia Polska nosi takie stado beczących baranów.
4. Nagrane
zostały trzy rozmowy Renaty Beger: dwie z Adamem Lipińskim i jedna z Wojciechem
Mojzesowiczem. Adam Lipiński przyznał, że o całej sprawie (a co najmniej o
stanowisku dla Renaty Beger po zmianie klubu) wiedział premier Jarosław
Kaczyński. Według Adama Lipińskiego „premier się na razie nie zgodził”.
Jednocześnie, wbrew sugestiom posłanki, odmówił pomocy w postępowaniach
sądowych prowadzonych przeciwko niej. Skoro wielki Szu Kaczyński wiedział o
planowanej rozmowie to jest to jednoznaczne jak by w niej uczestniczył.
Wiedział i na razie nie wyraził zgody, zaznaczam: Na razie nie wyraża zgody.
Oto oblicze wielkiego Szu… Jarosława Kaczyńskiego, który jest tak czysty jak
jego rodowe pochodzenie.
5. 5 Listopada
2007 w Pałacu Prezydenckim w obecności prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego premier
Jarosław Kaczyński podał kierowaną przez siebie Radę Ministrów do dymisji[15].
Stało się to na kilka godzin przed pierwszym posiedzeniem Sejmu, co oznacza, że
przyjęty przez premiera Kaczyńskiego tryb złożenia dymisji gabinetu (art. 162
ust. 2 pkt 3 Konstytucji RP) jest dobrowolnym ustąpieniem z urzędu, nie zaś
obligatoryjną dymisją wynikającą z postanowień Konstytucji (art. 162 ust. 1). Według
nich dotychczasowy prezes Rady Ministrów podaje Radę Ministrów do dymisji na pierwszym
posiedzeniu nowo wybranego Sejmu. Premier Jarosław Kaczyński ponowił akt
dymisji na pierwszym posiedzeniu Sejmu VI kadencji. Prezydent RP postanowieniem
z 5 listopada 2007 przyjął dymisję Rady Ministrów i powierzył jej pełnienie
obowiązków konstytucyjnych do czasu zaprzysiężenia nowego składu Rady Ministrów
(art. 162 ust. 3), które nastąpiło 16 listopada 2007.Z chwilą przyjęcia dymisji
rządu dymisję złożyli wszyscy sekretarze i podsekretarze stanu oraz wojewodowie
i wicewojewodowie (art. 38 ustawy o Radzie Ministrów). Przez tak krótki czas
swojego panowania, wielki Szu Kaczyński wykończył dwie partie LPR i Samoobronę
nie wspominając już o poszczególnych politykach.
6. 31 Października
2005 Zbigniew Ziobro został powołany na stanowisko ministra sprawiedliwości i
prokuratora generalnego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Stanowiska te
zachował również w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Z urzędu w tym czasie
zasiadał w Krajowej Radzie Sądownictwa. 14 Lutego 2007 na specjalnej
konferencji prasowej minister sprawiedliwości i jednocześnie prokurator generalny
oraz szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński, przedstawiając
okoliczności zatrzymania Mirosława G., szefa Kliniki Kardiochirurgii Szpitala
MSWiA, poinformowali, że prokurator przedstawił lekarzowi 20 zarzutów, w tym
zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Wypowiedź Zbigniewa Ziobry z tej
konferencji (w szczególności słowa już nikt nigdy przez tego pana życia
pozbawiony nie będzie) stała się przyczyną wytoczenia mu przez zatrzymanego
procesu cywilnego, który lekarz wygrał w obu instancjach. Ponieważ historia
lubi się powtarzać to po 10 latach Zbigniew Ziobro wraca na stare śmieci w
nowej odsłonie, jako stary, młody, ale czego się nie robi dla kariery i kasy. Ja
dodam od siebie, aby, Ziobro nigdy więcej nie plótł takich głupot przed
kamerami jak kiedyś. Aha……Kurski, przydasz się do zmiany pampersów Zbyszkowi
jak wam Putin świnię, podłoży zganiając na Islamistów.
7. Mariusza
Kamińskiego zawsze będę kojarzył, jako promotora i ojca chrzestnego agencika
Tomcia. Obaj panowie pełzają niczym wąż, kusząc innych zatrutym jabłkiem z sadu
Kaczyńskiego.
8. Antoni
Macierewicz już trzy lata temu wieszczył medialnie, że Rosja wypowiedziała nam
wojnę, oby tego Rosja nie słyszała, bo Antek sprowadzi w 2016 roku nieszczęście
i będzie to ostatni minister ZGON a nie MON.
Nasuwa się proste
pytanie czy, wymienione przeze mnie osoby są godne zaufania i czy przypadkiem ich
poglądy nie sprowadzą czarnych chmur nad nasz Kraj? Nie chcę być w tym przypadku
czarnowidzem ….Ale mam uzasadnione obawy, o których już niebawem napiszę.
sobota, 7 listopada 2015
Twarze polityków - bez trzymanki
Prezydent
Andrzej Duda L zawiódł frankowiczów i okłamał, rzucił chłam wyborczy i ma
wszystkich naiwniaków głęboko w dupie. Osobiście już pisałem, jakie są moje odczucia,
co do pana Dudy i że go w ogóle nie czuję, może frankowicze go poczują??? Skoro nie chce on reprezentować godnie Polski
i Polaków to, może powinien nam powiedzieć, kogo chce reprezentować? My Naród Polski
powinniśmy, żądać od każdego urzędnika, lojalności, szczerości oraz
sumienności. Nigdy nie powinniśmy prosić, bo, prosi to się świnia. Powinniśmy
żądać i jeszcze raz ŻĄDAC, w końcu to my, społeczeństwo wypłacamy im wysokie pensje,
więc jeżeli urzędnicy nie wykonują naszych żądań powinniśmy im zasadzić mocnego
kopniaka w du…. I zawołać kolejnego na wolne stanowisko, bo, chętnych nie brakuje.
Proszę rozliczać Dudę ze składanych obietnic i przypominać, że, to ciągle Polsk
ziemia.
PSL J o nich i o Piechocińskim też pisałem
nazywając ich kleszczami, ponieśli klęskę w wyborach na własne życzenie. Byli
tak oddani partii PO, że, zapomnieli o dotrzymaniu słowa danego przez
Piechocińskiego na początku afery taśmowej. To właśnie ta afera położyła PO i
PSL J Przecież pisałem wcześniej, Zbliża
się koniec ludowców szlak, bo, ciemnych ludzi po prostu brak ‘’ Przyszłość nowej
twarzy PSL z Jarubasem w tle J daje tylko nadzieję na lepszą przyszłość tej partii i
tylko nadzieję, ponieważ, to nie Feniks i z popiołów się już nie podniosą.
Kaczyński, Szydło,
Macierewicz, Kamiński, Ziobro i reszta spiskowców żerujących jak hieny na
rządzy zemsty, serwowanej każdego dnia moherowym beretom w kuluarach zakrystii.
To właśnie potęga POLSKIEGO CIEMNOGRODU, który, daje się wkręcać dziadkowi,
który nigdy nie zaznał smaku kobiety. Który, nigdy nie martwił się, co dać
dzieciom do jedzenia. Powiem krótko: Jak na polityka, który nie ma innych
zmartwień i własnej rodziny, większość swojego życia przebimbał żyjąc z budżetówki,
pierdząc w obite zieleniną deski w sejmie i całując mężczyzn w łapki J i Bóg wie, w co jeszcze to, jego notowania,
jako polityka są bardzo słabiutkie. Nowy
rząd · będzie mamił i pierdzielił bzdury takie same jak JJJ pierdzieli ten prawiczek z metra
cięty i z doświadczenia wiem, że w małych ludziach to, kupa złości i łajna
tylko siedzi. Ostatnio w Pisie pokazuje się kolejny mały członek · niejaki …Krzysio
Łapiński, tylko nie wiem czy jest wyższy czy może niższy od prezesa ciemnogrodu
i jaką funkcje będzie spełniał u boku w/w prezesa i kto go tak dopasował
wzrostem i po co? Staropolskie przysłowie mówi o małych mężczyznach tak: Na
chłopa za mały…na chu….Za duży. Osobiście nie wiem jak się w przyszłości będę zwracał
·? Wszystko zależy od poczynań tej partii. Beata Szydło wybrała się na nowy
film Bonda …to ten film o szpiegu w reżyserii Macierewicza J no cóż….Pewnie będą nas czekały nie
takie efekty specjalne w wykonaniu Pisu.
Osobiście
polityków mam głęboko w D…. Myślę, że każdy, kto pobiera pensje z budżetówki, powinien
służyć radą i pomocą zwykłemu, przeciętnemu obywatelowi. Tylko w tym kraju,
urzędnicy myślą, że są ponad człowieczeństwem i się bardzo grubo mylą. Rozliczajmy
ich z każdej złożonej obietnicy wyborczej, żądajmy godnego życia i opieki medycznej,
która, należy się wszystkim · nie tylko wybrańcom. Obudźcie się ludzie w końcu,
bo żyjecie w swoim kraju a traktowani jesteście jak imigranci w Tel Awiwie.
Opłacacie składki ZUS i dostajecie termin wizyty u specjalisty na 2019 rok.
Szok, szok i jeszcze raz szok··· Ludzie starsi czy, wy nie widzicie jak żyją
wasze dzieci, wnuki? Czy wierzycie w te brednie i teorie spiskowe nawiedzonych
polityków? Ja jestem Polakiem i jeszcze się nim czuje, jeżeli wierzycie, że
partia Pis jest taka czysta i praworządna to, serdecznie współczuję.
Rozliczajcie proszę wszystkich polityków i nie chowajcie głowy w piasek mówiąc,
że to was nie dotyczy.
środa, 4 listopada 2015
poniedziałek, 2 listopada 2015
Prawo i Sprawiedliwość
Obecna sytuacja w Prawie i Sprawiedliwości jest tak zakręcona
jak karuzela w Kamocinie. Jedni aż drżą z podniecenia objęcia nowych stanowisk,
jeszcze inni czują się zdradzeni i niedocenieni przez wielkiego mistrza tej
niebiańskiej i świecącej sprawiedliwością sekty. Wszyscy oddani wielkiemu
mistrzowi postanowili dobrowolnie założyć sobie smycz i kaganiec. Jedni już służą
na dwóch łapach, inni próbują zwrócić na siebie uwagę plącząc się pod nogami
samego mistrza. Tylko postawmy sobie podstawowe pytanie: Czy oni wszyscy cieszą
się tylko ze stanowisk i dodatkowych wpływów na koncie? Czy też poważnie myślą
o Polsce? Zaraz się przekonamy, jakie są najbliższe plany i przyszłość Wielkiego
Szu i całej tej świętej krucjaty.
Jarosław
Kaczyński – czyli Wielki Szu, który jeszcze się waha i myśli o pierwszych
skrzypcach w roli premiera. Jeżeli mogę doradzić to proszę za dużo nie myśleć
panie Jarosławie, bo może się to skończyć bardzo źle dla pana i to piszę bardzo
serio. Jeżeli mogę podpowiedzieć (żartobliwie) to podpowiem tylko, że: Koń ma
wielki łeb, więc niech sobie myśli. Co do samego zdrowia? Hm… to proszę
koniecznie o nie zadbać i tu w ogóle nie żartuje. Na poważne potraktowanie
zdrowia daję panu dziesięć miesięcy. Ponieważ już wcześniej zalecałem i w
dalszym ciągu zalecam panu drugi szereg, to proszę to również potraktować, jako
dobrą radę, dzięki której to może zapisać się pan w historii tego kraju bardzo
pozytywnie. W przeciwnym razie w bardzo krótkim okresie stanie się pan
największym wrogiem społeczeństwa.
Beata Szydło
– tu zaczyna się przyczyna mojej mgły na oczach, o której pisałem we
wcześniejszym poście. Pani Beata może podzielić a w zasadzie już dzieli los Marcinkiewicza,
pomimo tego, że jeszcze nie jest oficjalnie premierem a nawet, kiedy zostanie
premierem to z rękawów i nogawek pani Beaty dostrzegam jakieś odstające sznurki
a za plecami widzę czarną kotarę za którą ktoś stoi, tylko kto to jest? Czyżby
Wielki Szu? Który to już ma na biurku wypowiedzenie dla Beaty, o którym to
również już wcześniej pisałem.
Same relacje
pomiędzy Kaczyńskim a Szydło będą (w miarę) do przełknięcia. Problem się
zaczyna pojawiać przy okresie, w którym widzę jedynkę na początku a kończy się
zerem jak cyfra, 10 o której już wspominałem odnosząc się do stanu zdrowia Kaczyńskiego.
Ponieważ najbliższe dziesięć miesięcy jest bardzo niestabilne i zmienne, to sadzę,
że taki tylko czas (maksymalnie) daję na możliwość współpracy obu politykom. Ale
poczekajmy i zobaczmy, co przyniesie nam 10 i 12 listopad.
Rozwiewając wątpliwości
- na czym większości politykom PiSu zależy? Czy na ojczyźnie czy na władzy i kasie?
Stwierdzam jednoznacznie, że jak wszystkim w kuluarach sejmu… na KASIE! A
polityka i kraj? No cóż dzięki niej można zarobić, więc… JJJ
Teraz mała niespodzianka.
Czy zastanawialiście się Państwo, jaką rolę w przyszłości szykuje Wielki Szu
dla Marty Kaczyńskiej?
Do nowego rządu jeszcze powrócę przepowiadając jego
skuteczność i pracę oraz dotrzymanie słowa wyborcom.
niedziela, 25 października 2015
Moje wizje
Koniec Ewy
Kopacz przepowiadałem w 2014 roku zaraz po objęciu przez nią funkcji premiera.
Przedstawiałem
również na początku tego roku nową Premier Beatę Szydło.
Pisałem
również o końcu PO i upadku PSL.
Szkoda tylko,
że Leszek Miller, którego cenię za ciętą ripostę nie potrafi wyczuć czasu.
piątek, 23 października 2015
Kłamstwo
Pokażcie mi człowieka, który nie kłamie i nigdy nie skłamał.
Nie pokażecie, ponieważ tacy ludzie nie istnieją. Kłamać zaczynamy od
najmłodszych lat. Często spotykałem się z przypadkami, kiedy małe dzieci
potrafiły z wielkim przekonaniem kłamać. Nie jestem na tyle mądry by
jednoznacznie odpowiedzieć skąd w umyśle człowieka i w której części mózgu zachodzi
proces zwany kłamstwem. Niektórzy z Was tak już przywykli do tego złego nawyku,
że, jak nie skłamią, to prawdy nie powiedzą. Czy kłamstwo pomaga nam w życiu? Tak,
pomaga i czasami dla naszego dobra musimy skłamać. Oto przykład kilku losowo
wybranych zdarzeń.
1. Dzwoni do mnie pewien mężczyzna,
którego, życie jest (nazwijmy to) zagrożone. W rozmowie telefonicznej,
przekazuje mi informację, że przebywa obecnie w Warszawie. Ja wiem, że jest to
kłamstwo i że ten mężczyzna przebywa poza granicami Polski. Nie informuje go o
swojej wiedzy tylko, dlatego aby nie urazić jego osoby. Tym bardziej staram się
uszanować jego prywatność, bo, skoro kłamie to ma w tym swój cel i jest to jego
prywatna sprawa.
2. Umawia się ze mną na spotkanie w
Gdyni pewna kobieta. Przekonuje, że, przyjeżdża z Niemiec i chce się zobaczyć.
Rozmawiam z nią przez chwile, ale moja intuicja mówi mi, że się nie spotkamy i że
kobieta o tym wie. Samą rozmowę telefoniczną w celu rzekomego umówienia się ze mną,
kobieta próbuje wykorzystać, jako pretekst do uzyskania tylko i wyłącznie
odpowiedzi związanej z jej problemem. Nie mogę powiedzieć prawdy L to jak ja ją odbieram i po co tak
naprawdę do mnie dzwoni, ponieważ zaprzeczy. Więc to co wiem i czuję pozostawiam
tylko dla siebie.
3. Pewna osoba opisuje na swoim fanpage’u
jak to bardzo jest zajęta, jak wszystko idzie po jej myśli, jak skutecznie
pracuje i tworzy teraz nowy zajebisty program. Przeprasza swoich wielbicieli za
brak czasu i opóźnione spotkania oraz wiadomości, na które nie ma teraz czasu
odpisywać dodając, że już w krótce będzie cała sobą dostępna dla fanów. Teraz
troszeczkę gorzkiej prawdy - tak naprawdę to ta osoba stosuje pewien trick
marketingowy. Nie ma żadnego natłoku spraw, nie ma również żadnego zajebistego
projektu. Jest tylko lana woda na młyn lub jak kto woli bicie biany.
Przedstawione powyżej małe i większe kłamstwa
mogą nam pomóc w życiu lub obnażone przez niepowołane osoby, mogą nam tylko
zaszkodzić. Coraz częściej ludzie używają kłamstw w celach zarobkowych. Tworzą
na kłamstwie swój wizerunek, po to tylko, aby omamić drugiego człowieka i
osiągnąć swój cel. Spotkałem się z takimi opiniami ludzi, którzy bardzo często
wykorzystywali kłamstwa w celu wywołania współczucia, lub co bardziej ohydne i
niemoralne obwiniania drugiej osoby za swoje życie… oczywiście wykorzystując do
tego logicznej układanki kłamstw.
My kłamiemy, Wy kłamiecie, oni kłamią J kółko się zamyka, ponieważ wszyscy
żyjemy w kłamstwie. Kaczyński kłamie, Kopacz kłamie, Szydło kłamie, Tusk kłamie,
Merkel kłamie, Obama kłamie itd.. Sami widzicie - kłamstwo jest naszym drugim
domem. Skoro księża kłamią zawodowo ramię w ramię z politykami to, komu tu
można wierzyć?
Pozostaje jeszcze moja dziwna postać
do przyjrzenia się pod lupą i ktoś może powiedzieć: No tak, znalazł się święty,
który wciska ludziom kity i sam żeruje na wielkim kłamstwie, wciskając innym,
że jest wizjonerem, wróżbitą i Bóg wie, kim jeszcze J Oczernia innych a sam się wybiela i
nie widzi tego, co pod nosem.
No i można przyznać rację, faktycznie
Krężel, (czyli ja) jest kłamczuchem i wciska ludziom kity twierdząc, że widzi
ich przeszłość, teraźniejszość czy w końcu przyszłość. Ale postaram się Państwu
przytoczyć tylko kilka przykładów swojej pracy a Wy, jako osoby wolne i niezmuszone
niczyją wolą ocenicie mnie sami.
1. Zawsze mówię w trakcie spotkania
osobistego czy też rozmowy telefonicznej o przeszłości, teraźniejszości i tym,
z jakim problemem się dana osoba zderza w chwili obecnej. Wymieniam miesiące,
lata oraz takie tajemnice z życia tej osoby, o których tylko ona sama wie.
2. Opisuję na tym blogu różne
ugrupowania partyjne, wymieniam ich członków z imienia, nazwiska. Przepowiadam
ich przyszłość, przepowiadam przyszłość Prezydentów innych państw ich stosunek
względem Polski. Przedstawiam o kilka miesięcy wcześniej nową Panią Premier itd..
Nie będę wszystkiego wymieniał, ponieważ sam już nie pamiętam ile tych postów
na blogu jest. Wiem, że na pewno ponad 100. Co pewien czas przytaczam na blogu
efekty swojej pracy. Ale też nie wszystko mogę napisać. O wiele więcej na temat
przyszłości Polski i świata mówię do osób odwiedzających mnie osobiście.
3. Dlaczego wszystkiego, co do mojej
wizji przyszłości nie przeczytacie na tym blogu? Z prostego względu - coraz
częściej docierają do mnie moje przepowiednie mówione cudzymi ustami, czyli
konkurencji. To jest jedyny powód, dla którego przeczytacie tylko to będziecie
mogli przeczytać… no powiedzmy, że jedyny powódJ
4. Moje wpadki i pomyłki? Oczywiście, że
je mam. Posiadam na swoim koncie wpadkę z przepowiednią Komorowskiego, który
miał zachować swój tron a nie zachował. Pamiętam, że do klientów i znajomych mówiłem,
że wygra Duda a napisałem o wiele wcześniej, że Komorowski. Pomyliłem się na
blogu i tego żałuję… i z drugiej strony nie żałuję, ponieważ było śmiesznie. niektóre
osoby zajmujące się wróżeniem postanowiły zapamiętać to, co pisałem i same
zaliczyły wpadkę J Ale tak, miewam pomyłki i mogę się mylić i się mylę z czego
się cieszę, ponieważ to jest jeden z dowodów, że jeszcze ciągle żyję i jestem
człowiekiem. Martwiłbym się gdybym miał 100% sprawdzalności. Świadczyłoby to o
tym, że mam doczynienia z czymś, co we mnie siedzi a czego ogarnąć nie potrafię
i moje dni są już dokładnie policzone.
Niedawno pewna pani powiedziała mi,
że rozmawiała z Ks. Kaczkowskim, który wyznał jej, że: Ci, którzy zajmują się Tarotem
mają problem z przejściem na drugą stronę. Myślę, że wszyscy, którzy zajmują
się wróżeniem, ezoteryką, numerologią czy też bioenergoterapią będą mieć (w
ocenie księży) problemy w tej ostatniej drodze. Tylko nasuwa się pytanie, kto
będzie miał większe problemy z tym przejściem. Ja, czy morderca, kradnący
polityk czy Łódzki sanitariusz z pawulonem… a może Abp. Wesołowski – pedofil. Nie
wiem co odpowiedzieć, bo nikt nie będzie wiedział. Zatkało mnie nie z powodu słów
(z tym przejściem), ale z powodu tego, co się działo, dzieje i dziać będzie we
wszystkich seminariach a czego niektórzy z księży nie ujawniają. Trzymanie
takich sekretów w tajemnicy jest przyzwoleniem na gwałt a brak reakcji ze
strony osób posiadających taką wiedzę traktować możemy, jako współudział w przyszłości
(nie daj Boże) w molestowaniu dzieci. Czyli wiem, wiedziałem, ale nie zareagowałem
- bo się bałem. Nie widzę w tym przypadku żadnego tłumaczenia. Oczywiście nie kieruję tych ostatnich słów do
Ks. Kaczkowskiego. Jedynie podaję tylko i wyłącznie przykład tego, co się
dzieje w seminariach.
środa, 21 października 2015
Przygnębiająca jesień
Jak każdego roku październik dopada swoimi zmiennymi wpływami
większość społeczeństwa. Duża część osób zaczyna popadać w krótkotrwałe stany
przygnębienia a nawet chwilowe depresje. Wynikiem tego niekorzystnego wpływu
jest przede wszystkim pogoda, krótszy dzień i powrót po okresie wakacyjnym w
zapętlenie się prozy życia. Nasz umysł zaczyna wolniej pracować, nawarstwiają
się problemy, dokucza nam chłód, szarość i przeważnie brak słońca, które jest
niezauważalnym motorem naszego samopoczucia. Stajemy się leniwi, rozdrażnieni i
senni. To właśnie w tym okresie najczęściej narzekamy, mniej się uśmiechamy i
żyjemy a raczej wegetujemy aż poczujemy magię zbliżających się świąt Bożego
Narodzenia. Zapewne nasze lenistwo odbije się na frekwencji w wyborach, bo komu
się będzie chciało oddawać swój głos i wyjść z domowych pieleszy.
Ja jednak gorąco namawiam Was wszystkich do czynnego udziału
w toczącym się życiu, wychodźcie na spacery, bądźcie widoczni i nie pogrążajcie
się sami w stany depresyjne, które mogą osłabić wasz organizm i pozbawić
cennych, radosnych chwil. Złota Polska Jesień nie musi być przygnębiająca, choć
często nią bywa. Wszystko zależy od naszego nastroju, stanu umysłu i kiedy ten
jest dobry, to i dobra jest pogoda, pomimo tego, że za oknem brak słońca i jest
deszczowo. W takich właśnie miesiącach powinniście sami sobie wytłumaczyć Wasz niekorzystny
nastrój i dobrać odpowiednie witaminy, znaleźć dodatkowe zajęcia, aby jak
najmniej myśleć o przygnębieniu. Życzę pogodnego nastroju i nie narzekajcie na
samych siebie, bo krzywdzicie swój umysł zabijając zdrowe komórki mózgowe J
wtorek, 20 października 2015
Debata Monty Pythona
Skończyła się nic niewnosząca (z mojego punktu widzenia) w
Polską gospodarkę oraz przyszłość tego Kraju debata. Z ust Premier Kopacz
padały zapewnienia między innymi takie słowa jak „My wiemy i mamy plan jak
uzdrowić naszą gospodarkę”. Szkoda tylko, że na taki pomysł Kopaczowa wpada po
tylu latach.
Beata Szydło wypadła ponownie kiepsko - brak entuzjazmu w jej
oczach oraz brak konkretów mówiących o sposobie ratowania zadłużonej Polski.
Jedyne zapewnienia 12 zł minimalnej stawki godzinowej i 500 zł na każde
dziecko.
Korwin mówił chwilami sensownie, Paweł Kukiz w dużej mierze
ma rację, ale brak doświadczenia i orientacji w terenie kruczków politycznych nie
pozostawia mu dużej szansy wśród starych wyżeraczy, jakim jest np. Piechociński,
który nie wiedzieć, czemu przytargał ze sobą na debatę jabłko… być może w celu kuszenia
Ewy do grzechu.
Barbara Nowacka po pewnych szlifach może zostać politycznym diamentem,
który wie, czego chce, ale brakuje tej małej nutki przekonania patriotycznego i
tej charyzmy, jaką niegdyś nosił w sobie Edward Gierek.
Ryszard Petru wypadł z tej ósemki ochotników „ratowania
Polski” najkorzystniej. Był jeszcze młody człowiek, który logicznie
przedstawiał swój pogląd, ale sromotną wpadkę zaliczył podniecając się zbytnio
losem imigrantów… być może pomylił studia nagraniowe z National Geographic.
Zaiskrzyło także pomiędzy Kukizem a prowadzącą debatę Dianą Rudnik
i raczej nie przypadli sobie do gustu. Gdyby ktoś zapytał mnie o wrażenia z
powyższej debaty odpowiedziałbym bardzo pewnie i z wielkim zadowoleniem, że:
Numerem jeden debaty został jeden z prowadzących, Jarosław Gugała, który
konkretnie i w sposób bardzo odważny zadał dwa dla nas Polaków ważne pytania i
tu mam taką nadzieję, że nikt mu z przełożonych wyrzutów robił nie będzie (a
przynajmniej nie powinien).
Brawo Panie Gugała! W moich oczach wielkie słowa uznania za
konkretne pytania i jako jeden z całej reszty odrobił pan pracę domową.
poniedziałek, 19 października 2015
Kopacz kontra Szydło
Po dzisiejszej debacie Premier Kopacz kontra Beata Szydło odniosłem
wrażenie, że Pani Szydło ma tego samego mentora, co Pan Kaczyński. Identyczna
gestykulacja rąk, mimika oraz uchylanie się od konkretnych odpowiedzi nie
pozostawia większych złudzeń, że za sznurki w dalszym ciągu pociąga mój
imiennik... Wielka szkoda, że wpływy Kaczyńskiego są tak widoczne nawet w
debacie. W moim odczuciu różnica pomiędzy Premier Kopacz a Beatą Szydło była
duża i o wiele korzystniej wypadła Pani Kopacz. Osobiście nie oddam swojego
głosu na żadną z tych pań, ale gdybym miał przystawiony pistolet do głowy oddałbym
głos na Premier Kopacz. Przeraża mnie widok przyszłości i objęcia władzy przez
Kaczyńskiego. Przeraża mnie z powodów daleko idącej wizji, w której to obecny
prezydent może być ostatnim prezydentem a Kaczyński może podzielić razem z
większością Polaków losy swojego brata. Szkoda, że PIS nie posiada w swym
ugrupowaniu partyjnym żadnej silnej osobowości, na którą Polacy mogliby liczyć i
która to powiedziałaby do Kaczyńskiego „Dziadku, włóż myckę na głowę i świętuj,
sami księża nie będą w stanie obronić tego kraju”.
Zaczynam się niepokoić tym, co czeka nasz kraj. Wszystkie
znaki na niebie wskazują początek końca nie tylko polskiej polityki, ale też koniec
Unii Europejskiej. Koniec silnej i zjednoczonej Europy, która poślizgnęła się
na skórce od banana. Podsumowując dzisiejszą debatę - jedni i drudzy mają
więcej za uszami niż Wam się wydaje i perfidnie odwracają kota ogonem… robiąc
kolejny raz z Was idiotów niczym Media Markt.
niedziela, 11 października 2015
Moja skuteczność
Pisałem już
o spadku poparcia Pani Szydło i to za bezmyślne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
Tutaj znajdziecie potwierdzenie moich słów: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-szydlo-traci-przez-aktywnosc-kaczynskiego/x9zlyc
środa, 7 października 2015
Beata Szydło&Jarosław Kaczyński
Jest takie mądre przysłowie, że historia lubi się powtarzać i
zaczynam mieć deja vu, co do ostatnich wypowiedzi Pana Kaczyńskiego.
Ostrzegałem w poście „7 Wizji’’ aby Pan Kaczyński nie psuł tego co zostało
stworzone ciężką pracą przez Beatę Szydło. Powiadomiłem również Panią Martę Kaczyńską,
aby ta w miarę swoich możliwości przekazała wujowi pewne informacje. W poście z
dnia 30 października 2014 roku zatytuowanym „Jarosław Kaczyński”,
przepowiadałem, że: Pan Jarosław przechodzi (delikatnie mówiąc) w stan spoczynku.
Oczywiście mam tu na myśli karierę polityczną.
Powiem krótko -
praktycznie jest on już jedną nogą poza sceną polityki, o czym przekonamy się
na początku przyszłego roku. Podjęcie takiej decyzji spowodowane będzie przede
wszystkim jego stanem zdrowia. Gdyby miał przetrwać jeszcze kolejny rok w
polityce, musiałby się zdarzyć cud, którego nie oczywiście wykluczam.
Tak też się stało. Ponieważ na początku 2015 roku Kaczyński był
niewidocznym politykiem i mało aktywnym. Pisałem również o cudzie, którego nie wykluczałem…
tylko czy ten cud będzie korzystny dla nas Polaków i samego Kaczyńskiego? Tego bym
nie powiedział.
Polacy oczekują nowej nadziei i diametralnych zmian sceny
politycznej - stąd wzięło się takie wielkie poparcie Beaty Szydło, która o głowę
swego czasu biła Premier Kopacz. W chwili obecnej to poparcie spadło i to
znacząco. Ja przewiduję zatrzymanie się a nawet spadek zainteresowania Panią Beatą
z bardzo prostych przyczyn. Dokładnie mam na myśli niefortunne wypowiedzi Kaczyńskiego,
który podważył znacząco autorytet Pani Szydło, jako polityka. Oliwy do ognia
zaczyna dolewać sam Macierewicz, który również przez dłuższy czas nie obnażał
swych mrocznych myśli przed kamerami, co tej partii i samej Szydło bardzo
pomogło. PiSiory (jak ich nazywa pewna
znajoma z ludowych Kielc) zaczynają się sami gubić i motać w swych wypowiedziach
i to przed samą metą. To, że Kaczyński dzieli skórę na niedźwiedziu to jeszcze
nie katastrofa, ale to, że nie trzyma zwieraczy z zazdrości popularności Pani
Szydło… to już jest dramat.
Szydło jeszcze nie została premierem a ten już ma na biurku
gotowe wypowiedzenie. To jest jeden z wielu powodów, przez które to Pani Beata
traci poparcie. Prawda jest taka, że większość społeczeństwa myśląca o
przyszłości Polski nie widzi Pana Kaczyńskiego u steru władzy. Po prostu ci
ludzie (nazwijmy ich intelektem kraju) boją się dziwnych wypowiedzi i poglądów
Kaczyńskiego. Ja to rozumiem. To samo społeczeństwo nie widzi również kłamców i
aferzystów PO z Kopaną na czele i ja to również rozumiem i się nie dziwię. Powiem,
że swojego punktu widzenia, że w tych wyborach to nie ma na kogo głosować.
Najprawdopodobniej ja swój głos oddam na Barbarę Nowacką i jak widzimy same
kobiety się pchają na czubek drabiny, z której upadek bywa bardzo bolesny, o
czym przekonał się Marcinkiewicz.
Moja wizja: Panie Kaczyński! Psujesz Pan wizerunek Beaty Szydło
i jak tak dalej będziecie strzelać sobie w kolano to daleko nie zajdziecie. Jedno
już macie skaleczone i kulejecie o lasce. Jak strzelicie sobie w drugie, a moim
zdaniem tak się stanie, to będziecie liczyć na cud, który drugi raz w roku może
się już nie powtórzyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Do wierzących i niewierzących
Sprzyjająca pora i czas na przypomnienie cytatu Władysława Reymonta: Siłę człowieka mierzy się ilością jego nieprzyjaciół. Ilu zatem Jezus ...
-
Będzie to jeden z ostatnich moich postów dotyczący przyszłości Polski oraz jej mieszkańców z uwagi na fakt, że nie potraficie się zjednoczy...
-
Zacznę od tego, że Zełenski przegra i choć wydawać się jemu będzie, że odniósł sukces na jego wątłe możliwości, to trzy miesiące po podpisa...